[125p] PICK UP vel PIKUS - ANNO DOMINI / *1973*/

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Nadszedl czas kiedy postanowilem sie jednak pochwalic swoim pojazdem.

Historia jest dluga i skomplikowana i wcale nie zakonczona jeszcze Ale po koleji :

29 wrzesnia 2005 roku wracalem z Cypru z pracy.
Bedac na Cyprze sledzac forum wypatrzylem jak to jeden osobnik informowal iz ma do sprzedania srebrnego pick up `a Napalilem sie jak male dziecko i zaraz po przylocie na kolejny dzien pojechalem z Warszawy pociagiem razem z moja swierzo upiecczna dziewczyna ktra jest moja malzonka od miesiaca do Lodzi. Tam po ogledzinach (totalny laik ze mnie i jak sie okazalo frajer nie z tej ziemi) zaplacilem zawrotna sume 5000 tysiecy polskich zlotych za samochod ktory byl rzekomo po blacharce (ponoc poprzedni wlascicel byl blacharzem i robil woz dla siebie) i mial miec dobry silnik DOHC 1800 ktory mial jeszcze pojezdzic.

Jak sie okazalo ... Pick up mial blachy w stanie bynajmniej bardzo kiepskim. Silnik w stanie agonalnym. Zawieszenie paskudnie nisko co zabijalo ten samochod choc przyznaje ze wizualnie wrazenie robilo fajne.

Wszystkie drazki , koncowki nadawaly sie tylko do wymiany. Belka zawieszenia przegnita. Most tylny z zatkanym odpowietrznikiem wiec puszczal przez polosie olej. Hamulce w stanie bardzo kiepskim...

Generalnie podsumowujac : Niczym sie ten woz nie roznil od innych pick up ow generalnie dostepnych na naszym rynku, czyli nadawal sie do kapitalnego remontu. Z racji na brak kasy (wydalem oszczednosci przywiezione z Cypru na pikusia) auto musialo stanac pod blokiem .

Chcialem je tylko na siebie przerejestrowac... Co tez okazalo sie horrorem bo dokumenty byly w nim bynajmniej bardzo nie przejrzyste. Czlowiek od ktorego go kupilem ( UKLONY ) probowal sie tlumaczyc ze u niego w Lodzi zarejestrowanie nie stanowilo by problemu wiec wyslalem mu papiery blachy i poprosilem o zarejestrowanie go tam , poniewaz i z tego nic nie wyszlo to zaczal mi tlumaczyc ze nie rozumie dlaczego mam do niego pretensje i ze co ja bym zrobil gdyby on wyjechal na stale do Rumunii np Tez nie zrozumialem tego tlumaczenia no ale niech juz bedzie , zaparlem sie i zarejestrowalem auto w czerwcu !! 2006go roku!! Kosztowalo mnie to kupe czasu (musialem brac urlopy kilka razy) i pieniedzy (nowy przeglad mimo iz kupowalem auto z przegladem ktory byl niewlasciwie zrobiony, i paliwo z Warszwy do Opola chyba 3 razy tam i spowrotem)

No ale dosc narzekania ... Trzeba sie brac do roboty.
Poniewaz sam nie potrafie zrobic zadnej powaznej roboty przy aucie musialem liczyc na dobra wole ludzi ktorzy potrafili i chcieli zajac sie autem. W ten sposob Pikus pojechal na pierwsze prace w pazdzierniku 2006. W konsultacji z Tomkiem (Tom_stm) postanowilem o wymianie silnika na 2 litrowy. Wykonany zostal remont jednostki napedowej a co dokadnie bylo zrobione to moze wypowie sie Tomek jesli bedzie tylko chcial.

Poniewaz Pikus przez poprzedniego czlowieka byl stylizowany na klasyka postanowilem kontynuowac jego mysl. Tym sposobem otrzymalismy polaczenie klasyki "nowoczesnoscia".

Buda jak widac jest dluga czyli po 83 roku. W papierach jest data UWAGA !! 1973 !!

Grill nierdzewka, przerobione blotniki na klasykowe, deska metalowa klasykowa. Felgi Cromodora CD 91. Kierowajka Monte Carlo wspomagana. Z przodu jest rzemieslniczy spojler

Wnetrze zostalo wykonane u tapicera i jak widac na zdjeciach ponizej jest oczojebnie czerwone. Poklony dla prezesa Pagana!

Z koncem lutego 2007 roku odebralem Pikusia od Toma ale z racji na to ze wiele jeszcze pozostalo do zrobienia to przejal go Marcin (Kosa131) i jesli tylko zechce to rownierz w tym temacie opisze wszystko co zrobil.

Samochod moim zdaniem nadaje sie do kompleksowego remontu balcharskiego co zapewne sie stanie ale przewidywany jego start to zima 2008/2009.

Na zachete kilka zdjec , wiecej bede wklejal sukcesywnie. Historyjki pewnie tez bede kontynuowal.

A oto rzeczony woz , ET VOILA :











[ wiadomość edytowana przez: borysirl dnia 2007-07-29 19:43:36 ]
  
 
No Panie POGRATULOWAĆ piękny pick up.I na dodatek ten rok 73.wow pięknie tylko się nim wozić na wycieczki hehe.
  
 
a on nie byl z plocka czasem??

a pomyslec ze ja swojego pikusia sprzedalem za zawrotna kwote 200 pln, eh kurwa i nikt go nie chcial kupic

mam nadzieje ze jego nowy wlasciciel z ozarowa maz. zrobil z niego auto a nie go pocial na zyletki
  
 
Ładny jest!! Powodzenia w dalszych pracach!!
  
 
Cytat:
2007-07-29 20:37:16, flapjck1 pisze:
a on nie byl z plocka czasem?? a pomyslec ze ja swojego pikusia sprzedalem za zawrotna kwote 200 pln, eh kurwa i nikt go nie chcial kupic mam nadzieje ze jego nowy wlasciciel z ozarowa maz. zrobil z niego auto a nie go pocial na zyletki



Tak on najprawdopodobniej zostal zainicjowany w Plocku.
A jesli Twoj pikus byl w typowym dla pikusiow stanie to 200 PLN bylo odpowiednia kwota.

To tylko ja sie tak dalem
Zachowalem sie jak dzieciak wtedy. tak sie napalilem ze wydalem wszystkie pieniadze a pozniej potrzebowalem na start w Warszawie i na kaucje za wynajem mieszkania i nie mialem... Zorientowalem sie i bylo jak zwykle za pozno. Dzwonilem do poprzedniego wlasciciela z prosba o odkrecenie transakcji ze strata na moja niekorzysc ale nie wchodzilo to juz w gre.

No ale koniec koncow Pikus jest w rodzinie. Kosztowal kupe pieniedzy, kupe nerwow i wielka kupe czasu a teraz juz go nie oddam bo nikt za niego nie zaplaci nawet polowy wlozonej kasy.
  
 
borys ty mu zawias podniosles ???? wiem ze to nie praktyczne i wogole, ale znow tym autem nie jezdzisz na codzien, na glebie 100 razy lepiej wygladał
  
 
Lepiej wygladal ale nie dalo sie jezdzic.

Pozatym skad wiesz bimberku ze nie jezdze tym autem na codzien ? Na dzien dzisiejszy to jedyne auto jakie mam przy sobie na dodatek jest w Luksemburgu i wozi mnie codzien do pracy 17 km w jedna strone.

A jutro jade nim w podroz do Szczecina... Wiec widzisz praktyka i zdrowy rozsadek wziely gore nad lansiarskim typem wygladu.

W przyszlosci jak przejdzie remont blacharski to tyl siadzie w dol i dostanie twardszy resor i amortyzator

Cytat:
2007-07-29 21:09:00, bimber1 pisze:
borys ty mu zawias podniosles ???? wiem ze to nie praktyczne i wogole, ale znow tym autem nie jezdzisz na codzien, na glebie 100 razy lepiej wygladał

  
 
typowym...
drzwi lewe prawe
progi
podloga pod nogami kierowcy
przedni pas kompletny, tyle trzeba bylo zrobic zeby buda byla ok
podluznice db
tylny pas tylne blotniki do odratowania

sporo zabawy przy mechanice

ale tak jak mowie mam nadzieje ze jego nowy owner zrobil z niego cos wiecej niz ostrze zyletki
  
 
zawsze mi sie bardzo podobal
no i zawsze mi sie wydawalo ze on byl wczesniej od stasia?
prawda to czy sobie uroilem ?
  
 
bartong prawda, ale stasiu dlugo go nie mial wiec to auto tez skads wczesniej pochodzi

Borys a co z zóltkiem ??? nie masz go tam ze soba ????
  
 
Bardzo łądny pikuś aczkolwiek po takim stresie z nim chyba bym już go tak nie kochał Przykro czyta się,że są ludzie,którzy robią w c*** ludzi którzy całą swoją kasę pakują w takie auto. Mam nadzieje,że kiedyś auto zobacze w Opolu lub na jakimś zlocie f&f
  
 
Zoltek jest teraz w PL w Szczecinie. Wyjezdzamy nim pojutrze na wakacje. No ale temat ZOLTEK to odrebny temat w tym dziale jaki pewnie niebawem zaloze. A i wycieczke Zoltkiem nieomieszkam opisac czy to na forum czy moze w formie artykulu na strone.

Bartong, jest tak jak Bimber pisze.

Hemi - malo bywam w Opolu. Na zlot napewno przyjade , kwestia tylko kiedy. Nie w tym roku to w przyszlym. Marzy mi sie zajechac na zlota cala rodzina PF 125p

[ wiadomość edytowana przez: borysirl dnia 2007-07-29 23:02:52 ]
  
 
A czy czasem niestal on w Kabatach na jakims osiedlu ?? bo praktycznie identycznego nawet ten lakier taki sam tyle ze na 14stkach poszerzonych i z kierownica najpierw z lancucha potem montecarlo mial ?? Pickupa zajebisty
  
 
Pick up zajebisty ogolnie ale alu lipne cos wiekszego by lepiej wygladalo wzor feli tez lipa
  
 
Cytat:
2007-07-29 19:24:49, borysirl pisze:
2 Z koncem lutego 2007 roku odebralem Pikusia od Toma ale z racji na to ze wiele jeszcze pozostalo do zrobienia to przejal go Marcin (Kosa131) i jesli tylko zechce to rownierz w tym temacie opisze wszystko co zrobil.



zostałem wywołany do odpowiedzi wiec odpowiem. Zaczelo sie od zmiany instalacji lektrycznej (w tym aucie byla instalacja z fiata, pomieszana z ladowską i jakas wydumką home made) Została wiec wstawiona cała przednia wiązka z MRa ME wraz z osprzetem. Wymieniony został zuzyty mechanizm wycieraczek na ładowski (ramiona mocowane nakretkami). Zmieniona została deska rozdzielcza na klasykową, do tego zmieniona nagrzewnica. Wyregulowany gaznik (bylo totalnie rozregulowane automatyczne ssanie), wymieniona pompa paliwa (to akurat temat na caly artykul). W aucie zamontowana byla elektryczna pompa przeponowa, w ktorej oczywiscie sklejal sie przerywacz. Po konsultacji z czlowiekiem ktory skladal silnik do tego auta (moze lepiej nie bede wymienial z nicka) ustalilismy, ze na walku posrednim jest krzywka do napedu pompy wiec pompe mozna zalozyc. Poskladalem wiec pompe z nowej ladowskiej ( ktora jak sie pozniej okazalo miala fabrycznie niesprawne zaworki) i po zalozeniu w koncu sprawnej pompy okazalo sie ze wciaz nie pompuje. Przyczyną byla krzywka, stoczona na okrągło...)

Usuniete zostaly wycieki oleju z silnika (spod przedniego krzywo osadzonego zimeringu i uszczelki pod miske (kazda sruba do wyczuwalnego oporu (nie na maxa zeby nie zgniesc uszczelki) dokrecila sie o conajmniej 2 obroty...)

W miedzyczasie zmienione zostały klaksony, obspawane wzmocnienia miedzy slupkiem A przy podszybiu a kielichem sprezyn (rozlazlo sie..), zalatana zostala podloga pod nogami kierowcy.

Zmieniona została takze maska, ktora jednak wciaz nie pasuje do auta, bo sprawca zniszczenia poprzedniej maski zalatwil maske powypadkową.....

Na koniec tej calej odyseji zrobiona zostałą tapicerka, zamontowane zostały nadkola, wymieniony został reduktor od LPG na taki do 140HP. Zmieniona uszczelka przedniej szyby. Poprawiony wydech (mowiac szczerze żal mi bylo patrzec jak marnuje sie w tym aucie orginalny tlumik do 131....)



Pewnie zapomnialem o jakis drobniejszych robotach, jak sobie przypomne to napisze.
  
 
eee tam , kosmetyka sama
  
 
fajny ten pikuś borys
jeszcze trochę pracy a będzie piękny
  
 
Pikus przejechal 1000 km w 8 h !!!













I sie nadaje do ponownej regulacji...
  
 
Ale daje rade
Ważne, że dojechał
  
 
co daje średnią prędkość 125km/h co mówi że ostro zapier**lałeś