| Sortuj wg daty: rosnąco malejąco |
katanos LOB SYMPATYK MV6 Góra Kalwaria | 2007-08-01 23:11:07 Szczerze się przyznam że nie słyszałem o takich czynnościach. Dla mnie ładowanie akumulatora to jest wtedy kiedy silnik pracuje a jeżli nie pracuje i zakręcić nie ma siły to wtedy wyciągasz go spod machy, wstawiasz w ciepłe (w przypadku zimy) miejsce i podłączasz pod prostownik.
Może się nie znam ale wydaje mi się że w ten sposób jaki opisujesz to tylko problemów można sobie narobić. Nie polecam takiego doładowywania na krótką chwilę. |
Wiktorzi LOB WETERAN LANCER Szczecin | 2007-08-02 10:06:20 Bez wyciągania tak,
Bez odpinania klem można, ale weź po uwagę że prostownik będzie zasilał również elektrykę samochodu (m.in. elektr. szyby, alarm, itd.) I tu chyba najlepiej zdałby egzamin najprostszy prostownik transformatorowy z ustawianym prądem, bez zbędnej elektroniki. Nastawiasz trochę większy prąd i część idzie na układy w aucie a reszta na aku. Bo te ze sterowaniem ładują impulsowo i mogą spieprzyć rzeczy podpięte do aku. Tak to widzę od strony elektryka, ale może ktoś w praktyce to sprawdził. Bo różnicy między takim ładowaniem, a awaryjnym z drugiego auta nie ma, tylko z drugiego auta nie poleci Ci nagle 220V jak coś się spieprzy w prostowniku |
Keraj1978 Opel Omega Kombi Kraków | 2007-08-02 10:33:15 o to mi właśnie chodziło. mam najzwyklejszy prostownik więc nie powinno być problemu. opcji 220 V nie przewiduje ![]() |