Niech ,,,,,,j strzeli polską służbę zdrowia

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
A było to tak. Spotkaliśmy się z Plumpem(Maciek) przed 19:00 by wymienić kilka drobnych rzeczy w moim wozie. Oczywiście owe wymiany musiały się oprzeć o kanał w garażu. Maciek poszedł przygotowywać pole działań wojennych i omsknęła się Mu noga i wpadł do kanału. Mocno się pokiereszował. Początkowo istniało nawet podejrzenie, że złamał nogę. Jednak tak nie było, co nie umiejsza faktowi, iż pojawił się kłopot jak wyjść z kanału, ale udało się w efekcie końcowym. Dalsze postępowanie to załadowanie Kolegę Plumpa do mojego espero i odwiedzenie najbliższego pogotowia. Najbliższe pogotowie okazało się już nieistnieć (krakusy pogotowie na ul. Łazarza - NIEISTNIEJE !!!). Więc podano nam kilka innych opcji, wybraliśmy szpital wojskowy. No i tu zaczął się dramat, a może raczej FARSA !!!! . W poczekalni czekała masa ludzi, aż było czarno. Działania a raczej ruchy personelu zakrawały na kpinę. TOTALNY brak organizacji, TOTALNY chaos,,,,poprostu HORROR. MOżna byłoby umrzeć, zmartwychwstać , i raz jeszcze urzeć, a może i nawet się nieco nadpsuć a służba zdrowia nadal przeszłaby obok ot tak bez znieczulicy i z opieszałością.........ech. Gdzie my kurwa żyjemy. Poza tym jak się okazało po kilku godzinach oczekiwań na przyjęcie przyjmował TYLKO jeden pan doktor, który w międzyczasie gonił pomiędzy izbą przyjęć a salą operacyjną (nalezy dodać, że byliśmy na chirurgii).
Kiedy już weszliśmy do gabinetu, to lekarz nawet nie zbadał i nieoglądnął nogi Maćka. Poszliśmy na RTG nogi i z fotką kulasa Maćkowego z powrotem pod gabinet, pod którym czekaliśmy ponad 4 godziny.
Wreszcie Plump zagotował i grzecznie zapytał doktora kiedy go przyjmie ponownie. Na to lekarz odpowiedział, że to on wybiera kto się KWALIFIKUJE do szybszej obsługi (trzeba dodać, że sporo ludzi się wykruszyło i pozostało nas w poczekalni raptem 5 osób). I stwierdził, że Maciek może jeszcze poczekać - a było już po 1:15 w nocy. Łłłłłłłoj wtedy Plumpowi poszłą para uszami, wpadł do gabinetu i się troszkę działo. Lekarz zaczął straszyć nawet ochroną, ale Maciek był nieustraszonym. POprostu komedia.
I tak na dobrą sprawę nie załatwiliśmy NIC a czas jaki poświęciliśmy na oczekiwanie to było 6,5 godziny. Następnie odstawiłam Plumpa do domu nieuzyskawszy żadnej pomocy. Pytanie: czy można zaskarżyć szpital o nieudzielenie pomocy?
Wkurwiające, że tak się dzieje w Polsce. Człek zdążyłby zdechnąć i nikt lub niewiele osób by się tym faktem zainteresowało.
Więc gdzie jest logika w strajkach lekarzy i pielęgniarek?, no pytam się gdzie? Chcą więcej kasy zarabiać? ale jakim prawem? opieszałością działając?
OK, OK, jeśli chcą podwyżek wporządku, ale niech pracują jak należy. Jedno z drugim chyba ( a raczej napewno) powinno iść w parze.

P.S.
Dostałam smsa od Plumpa. Kolega czuje się Ok, choć chodzić nie może.

Pozdrawiam Klubowiczy,,,,,,i ZDROWIA dużo by nie było trzeba korzystać z powyższych instytucji.


[ wiadomość edytowana przez: Kiniusia dnia 2007-08-09 08:45:12 ]
  
 
ja p......... rozumiem miec klopot kupic snickersa bo sie ma zachcianke, rozumiem nie miec internetu na wsi - taki juz kraj mamy, rozumiem dziurawe drogi - bo do kabzy tez trza troche wsadzic, ale kwestie szpitalow.... n/c

ja nie mam takich doswiadczen bo mieszkam w piekarach a tutaj mamy jedna z lepszych w polsce - jak nie najlepsza - chirurgie urazowa i bylem tam 13 razy za kazdym razem max 2-4h... lacznie z badaniami gipsem itp
  
 
ja ostatnion bylem w u sibie w brodnowskim i spedzilem tam 5 h przez ten czas pan doktor wypil sobie 2 kawki a pielegniarka spotkala chyba wszystkie swoje kolezanki z liceum i z kazda oczywiscie gadala po 20 minut wziasc takich i z*******

zdrowia i oby nikomu sie nic nie stalo!!

Plump zdrowiej
  
 
Cytat:
2007-08-09 08:43:51, Kiniusia pisze:
Łłłłłłłoj wtedy Plumpowi poszłą para uszami, wpadł do gabinetu i się troszkę działo. Lekarz zaczął straszyć nawet ochroną, ale Maciek był nieustraszonym.



Normalnie, nie poznaję spokojnego kolegi!!!
  
 
Cytat:
2007-08-09 08:43:51, Kiniusia pisze:
".... Kolega czuje się Ok, choć chodzić nie może...."



...czyli jest w świetnym zdrowiu !!? ...to tak jakbym powiedział ...mam żołądek OK...ale jedzenia już nie przyjmuje


no coooo??...ja tylko próbuję rozładować druzgocącą atmosferę tego posta...najkrócej i nieelegancko to określając....PRZEJEBANE ! ...

Wicie co...ja to bym chyba do tego udupa relinga napisał !!...serio ...(to ten niby zdrowia minister... )

P.S. Jak widać nie tylko na żaglowcach kobiety przynosiły pecha


Maciek ...ZDROWIA życzymy z całego serca !!!
  
 
Ja ta w mojej wsi czy to podczas strajku (córka 4 dni na zatrucie leżała w normalnych warunkach) czy też w normalnych czasach nigdy nie miałem żadnych problemów ze szpitalem, pogotowiem, przychodnią (NZOZ) czy pielęgniarką (środowiskową w NZOZ). Ale jak słyszę od kolegów to w Krakowie faktycznie jakiegoś pecha macie do przychodni i lekarzy.


[ wiadomość edytowana przez: piotr_ek dnia 2007-08-09 10:43:03 ]
  
 
Cytat:
2007-08-09 08:43:51, Kiniusia pisze:
A było to tak. .........



To faktycznie bardziej skuteczne byłoby zrobienie koledze w tym czasie okładu na nodze z ciepłych piersi zamiast wizyty u lekarza A tak na poważnie pielęgniara wzięła po operacji w Ślam od mojej rodziny 100 zł za opiekę po operacji (czyli za wykonywanie swoich obowiązków) a miała w tym czasie 8 takich podopiecznych i wszyscy dawali bo sugerowała że tak trzeba podczas nocnych dyżurów nie musi być taka troslkliwa itp. łatwo policzyć jeżeli przez 1 noc mogła dostać 400 zł (gdyby połowa dała) to 20 dni w miesiącu razy 400 zł =8.000 zł. i te piz.... strajkują !!!!

Na Śląsku i tak nie mamy co narzekać na służbę zdrowia
  
 
Kiniusia i Plump współczuje wam... To co przeszliście to jakaś paranoja ale to jest jednocześnie rzeczywistość w Polsce.

Plump wracaj szybko do zdrowia i pamiętaj następnym razem aby uważać na siebie bo możesz nerwowo nie przeżyć następnej konfrontacji ze służbą zdrowia

Na zakończenie dodam, że teraz że jak się ma skończone 67 lat to pogotowie nie chce przyjeżdżać do takich pacjentów. Nieźle. Czy oznacza to, że eutanazja jest legalna po 67 roku życia...
  
 
Cytat:
2007-08-09 11:46:23, lothaar pisze:
Na zakończenie dodam, że teraz że jak się ma skończone 67 lat to pogotowie nie chce przyjeżdżać do takich pacjentów. Nieźle. Czy oznacza to, że eutanazja jest legalna po 67 roku życia...



Nie wiem, jak moja babcia żyła, to zawsze przyjeżdżali, pomimo wieku ponad 80 lat...
  
 
Cytat:
2007-08-09 11:46:23, lothaar pisze:
Na zakończenie dodam, że teraz że jak się ma skończone 67 lat to pogotowie nie chce przyjeżdżać do takich pacjentów.



Gdzie taką głupotę wyczytałeś/zobaczyłeś/usłyszałeś?
  
 
1. Chcecie tu poplotkować na służbę zdrowia czy wspólnie zastanowić się nad sytuacją i poszukać rozwiązań?
2. Jeżeli to drugie to IMO tytułem przestrogi na przyszłość proponowałbym tak :
- jeżeli wypadek zdarza się pomiędzy 8.00 a 18.00 to najpierw iść do LEKARZA RODZINNEGO, tam są zazwyczaj mniejsze kolejki i mniejsze chamstwo (nazywajmy rzeczy po imieniu...)
- jeżeli mamy pecha i jest to sobota/niedziela lub dzień powszedni ale po 18.00 lub przed 8.00 to wtedy nie ma wyjścia i trzeba udać się do poradni która ma umowę na pogotowie. Często jest tak że jest kilka takich punktów w mieście. Najpierw zadzwonić żeby później nie stać 6,5 godziny Następnie jedziemy do poradni i tam w rejestracji mówimy wyraźnie : NAGŁY WYPADEK i tutaj wskazana jest wyobraźnia, np w przypadku kolegi proponuję powiedzieć (czego absolutnie nie życzę!) ZŁAMANIE OTWARTE . To prawda że lekarz decyduje co się kwalifikuje ale lekarz może to powiedzieć PO WIZYCIE prawda? Poza tym nagłe wypadki i sytuacje powodujące zagrożenie ZDROWIA lub życia obsługiwane są poza kolejnością. Najlepiej mieć przy sobie telefon do rzecznika praw pacjentów ew. do lokalnego Oddziału/Delegatury NFZ.
- Reasumując ten wywód chciałbym powiedzieć że opieka medyczna to jest tzw SYSTEM opieki zdrowotnej, a jeżeli chce się walczyć z jakimkolwiek systemem to trzeba go najpierw poznać. Niestety lokalny koloryt naszej "służby" powoduje że do tej znajomości trzeba dodać odrobiną tupetu, sprytu i chamstwa, choćby tylko po to, żeby stanąć na wysokości zadania
  
 
A może zrobić referendum i w wyborach wybrać nowego ministra zdrowia ?
Może zaostrzyć przepisy dla lekarzy jeśli idzie o sposób przyjmowania pacjentów ?

Chyba istnieje jakiś sposób byśmy sami sobie pomogli coby nie musieć korzystać z usług medycznych rzeźników.

Ciekawostka: w poczekalni siedziała młoda dziewczyna ze swoim mężem(szwajcarem), której trzeba było TYLKO ściągnąc paznokieć, który i tak trzymał się na przysłowiowym "włosku". Czas oczekiwania tej pary była porównywalny z naszym. I dodam jeszcze zabawniejszą rzecz, za udzielenie jej pomocy(tego już nie doczekaliśmy z Plumpem) musiała jeszcze zapłacić.
Kiedy zapytałam jak wygląda to w Szwajcarii, rzekła że taka sytuacja jest nie do pomyślenia. Małżonek jej był wręcz oburzonym.
Acha no i najważniejsze lekarz też jej powiedział, że się nie kwalifikuje jeszcze do przyjęcia,,,,,kosmos !!!!

Tak na marginesie (może zabrzmi to niewyobrażalnie i brutalnie), ale cieszy mnie, że mój Tato zmarł 3 tygodnie temu szybko. Bo jak pomyślę, że tak mogliby go traktować w szpitalu to chyba bym biały personel rozniosła na strzępy.
  
 
Cytat:
2007-08-09 12:02:43, pyrekcb pisze:
Nie wiem, jak moja babcia żyła, to zawsze przyjeżdżali, pomimo wieku ponad 80 lat...



Nie wiem kiedy Twoja babcia zmarła ale wiem że już w 2006 roku w takich sytuacjach pogotowie nagminnie delikatnie sugerowało "dostarczenie" pacjenta na własną rękę. Oni Ci nie powiedzą wprost, że nie przyjadą tylko Ci powiedzą, że karetka będzie np. najwcześniej za 4 godziny bo coś tam... Tak czy siak w Polsce jest dobrze póki się nie musisz ze służbą zdrowia kontaktować... Serial "Daleko od noszy" nie jest wbrew pozorom daleko od rzeczywistości.
  
 
Mają być zmiany, trzy fundusze itd. IMO to dobry pomysł ale coś Wam powiem: zacznijcie jak najwięcej zarabiać, bo po tej zmianie może dla tych najgorzej zarabiających się bardzo pogorszyć...
  
 
Cytat:
2007-08-09 12:23:31, Kiniusia pisze:
Ciekawostka: w poczekalni siedziała młoda dziewczyna ze swoim mężem(szwajcarem), której trzeba było TYLKO ściągnąc paznokieć, który i tak trzymał się na przysłowiowym "włosku". Czas oczekiwania tej pary była porównywalny z naszym.



Rozumiem, że wolałabyś aby manicure tej pani był zrobiony przed zawinięciem plumpowi nogi.

Cytat:
I dodam jeszcze zabawniejszą rzecz, za udzielenie jej pomocy(tego już nie doczekaliśmy z Plumpem) musiała jeszcze zapłacić.



A ubezpieczona była?

Cytat:
Acha no i najważniejsze lekarz też jej powiedział, że się nie kwalifikuje jeszcze do przyjęcia,,,,,kosmos !!!!



Przecież jej wizyta miała charakter kosmetyczny, a nie zagrażający życiu.

A swoją drogą to przychodnia gdzie plump jest zarejestrowany nie jest czynna całą dobę? U mnie na wsi są 4 przychodnie i wszystkie są czynne całą dobę. Obsada całodobowa to jakiś tam uniwersalny koniował + pielęgniarka. Oczywiście przychodnie te są prywatne i mają umowy z NFZ.

[ wiadomość edytowana przez: piotr_ek dnia 2007-08-09 12:46:01 ]
  
 
Cytat:
2007-08-09 12:33:13, Jacenty pisze:
jak najwięcej zarabiać, bo po tej zmianie może dla tych najgorzej zarabiających się bardzo pogorszyć...



Nie zarabiam najgorzej. Do stomatologa chodzę prywatnie od zawsze (jeszcze mama mnie prowadzała na prywatne wizyty). Poza tym zawsze miałem niezłą opiekę medyczną. Najpierw w lecznicy resortowej (mama pracowała w ministerstwie). Potem firmy wykupowały mi usługi medyczne w pełnych pakietach. Nawet nie mam i nigdy nie miałem karty w publicznej przychodni zdrowia. Płacę składki i to spore i co? Jak by mi się przytrafiła taka przygoda jak Kiniusi i Plumpowi to też bym musiał pokornie warowac pod gabinetem. A przeciez nie o to w tym wszystkim chodzi. Reform było już od diabła i trochę w służbie zdrowia a po każdej następował jedynie większy burdel. jak by Pan Minister ze swoim nowotworem płuc poczekał w kolejce tak jak inni pacjenci a nie w 3 dni miał operację to by qrva albo zdechł w oczekiwaniu albo coś zrozumiał a tak... doopa.
  
 
Ludzie co wy, gazet nie słuchacie, radia nie czytacie ?
zwrot służba zdrowia jest po prostu anachronizmem, bardziej na czasie są zwroty typu: kasa chorych , fundusz zdrowia - w każdym razie coś niedwuznacznie kojarzacego się z kasą, mamoną itp.

  
 
Cytat:
Pan Minister ze swoim nowotworem płuc poczekał w kolejce tak jak inni pacjenci a nie w 3 dni miał operację to by qrva albo zdechł w oczekiwaniu albo coś zrozumiał a tak... doopa.



jeszcze pozniej strzelil tekst
"ja nie rozumiem jak pacjenci z rakiem ploc moga dlugo czekac na operacje....."
zgrozo


[ wiadomość edytowana przez: Jabuszko dnia 2007-08-09 13:39:27 ]
  
 
Żyje ale jestem zły na swoją głupotę! Jak mogłem wpaść do kanału w swoim garażu! Poporostu kosmos!!
A dziś byłem w normalnym oddziale chirurgii w swoim rejonie. Oczywiście najpierw musiałem wziąć skierowanie od rodzinnego co jest bez senu, no ale oki. No i żeby się dowiedzieć gdzie mogę pojechać to moja mama dzwoniła przez godzinę po przychodniach itp Dobrze ze sama sie zadeklarowała, że zadzwoni i się dowie. Bo ja musiałem dzwonić do pracy, żony, prezesów i wogóle super
No więc dziś normalnie też 1 lekarz i 1 pielegniarka i 1 pani w rejestrcji i 1 pani w RTG mogli obsłużyć kilku pacjentów w ciągu godziny! Może trochę więcej, ale to cobyło w tym SORze to dramat! Tam było tyle ludzi że mogli by każdego pacjenta osobno przyjmować, ale jak większość czasu gonili po korytażu, jojczeli, wykłócali się z ludźmi no to się nie ma co dziwić. Wystarczyło trochę dobrej woli i jakiegoś osobika bądź osobiczkę z jakami, która by to ogarnęła! Zupełny brak szaczunku! Brak rejestracji, informacji, wszytko w jednym pokoju! Ech! Ten dzisiejszy chirurg powiedział, żebym pisał do Warszawy do ministerstwa. Żałuję tylko że nie nagrałem doktora, który na moją wypowiedź, że czekam 6,5 godziny zapytał cynicznie: " 6 godzin z naciskiem na 6, czy na pół?" Kur....! Ech
A wogóle to nie boli mnie ta noga jak nią nieruszam dzięki naszej klubowej bioenergoterapeutce Zrobiła mi jakieś czary nad nogą i kurde mnie nie bolała! Kinga - dzięki i jeszcze raz przepraszam publicznie, ze załatwienie "miłego" wieczoru!!!
Więc jak ktoś jeszcze będzie chciał coś zrobić u mnie na kanale to niech mnie lepiej zamknie w jakimś bezpiecznym miejscu - z dale od możliwości odjechania w MATRIX A kurde nic nie piłem he hee
  
 
A i zapomniełem dodać, że post powinien widnieć w dziale porady i nosić tytuł: "Jak wymienić linkę ręcznego i olej wraz z filtrem w espero"

Dzięki wszystkim za wsparcie i życzenia powrotu do zdrowia