Koniecznie sprawdźcie drożność odpływów!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
UWAGA!
Należy sprawdzić czy macie drożne odpływy, bo jeżeli nie, to podczas ulewy (jaka była w piątek w Poznaniu) może Was zastać taki obrazek:



Niestety wody musiało nazbierać się tyle, że wentylator wdmuchał dość sporą ilość wody pod nogi pasażera. Zauważyłem to, gdy dojechałem do domu. Nazajutrz zdjąłem część podszybia, filtr PP, oraz obudowę filtra PP (wystarczy odkręcić 2 plastikowe nakrętki i troszeczkę pomanipulować przy wyjmowaniu). Później należy dokładnie wyczyścić zaznaczony otwór:



Niestety próbowałem drutem ale efekty były mizerne. Nie ma to jak własny palec, którym przy odrobienie zręczności można wszystko wydłubać, aż do odpływu w prawym nadkolu:



Właściwie na foto widoczne są 2 odpływy – drugi mniejszy niby awaryjny, ale mi nie pomógł. Później wszystko ładnie wypłukałem wodą z węża i teraz odpływ świeci się jakby był nowy.
Naprawdę radzę to Wam sprawić, żeby nie było za późno jak w moim przypadku...

[ wiadomość edytowana przez: chevy01 dnia 2007-08-13 20:52:51 ]
  
 
mialem podobny motyw w listopadzie tamtego roku, wsiadam a tu kaluza od strony pasazera...dokladnie ten sam odplyw, z tym ze ja wyciagnalem gume z tego otworu, przeplukalem ja, potem odplywy i wsadzilem spowrotem ta gume. Doslownie bagno bylo
  
 
U mnie zeszłego lata zebrał się tam taki syf przy ulewie że musiałem ten gumowy element dosłownie ugniatać żeby z niego usunąć całą tą błotnistą maź.
  
 
ludzie a co ja musiałem się naczyścić tych wszystkich zakamarków podszybia i kratek po kupnie Omci rok temu... wszystko tam było ! ktoś nie za bardzo dbał o te "rejony"...
  
 
No mialem ta sama sytuacje jakos niedawno,woda tez sie dostala do kabiny od strony pasazera.Po otwarciu maski i zarknieciu pod ta kratke wody bylo full ale odetchalem i wszystko wylecialo ale np sie troche przerazilem co sie dzieje
  
 
a moze ma ktos foty odplywow klimatyzacji??
zastanawiam sie dlaczego u mnie tak smierdzi wilgocia po wylaczeniu klimatyzacji
  
 
Cytat:
zastanawiam sie dlaczego u mnie tak smierdzi wilgocia po wylaczeniu klimatyzacji

Masz pieczarki w kanałach powietrznych. Odgrzybianie powinno pomóc.
 
 
odgrzybialem i pomoglo...na kilka dni(robilem to w zakladzie zajmujacym sie klimatyzacjami), to tak sie zachowuje jakby klimatyzacja "nie oddychala"
  
 
a gdzie to robiles ?? bo bylem w kilku zakladach zajmujacych sie klimatyzacja. i jedynie bylem zadowolony z zakladu na nowym miescie. w takim domu jedno rodzinnym zaraz za jednostka wojskowa jadac w strone nowego tunelu.
  
 
robilem to na ul.Astronautow (bacieczki)...fakt ze slyszalem o tych z nowego miasta ale tam odgrzybianie kosztuje ok 200zl...chyba po wyplacie do tych panow zawitam, najgorzej ze samochod na caly dzien trzeba zostawic no i ciekawe czy robia przeglad wszystkich odplywow
  
 
Mi zapchany odplyw zjaral dwa "jeze" zanim sie zorientowalem, ze to brak odplywu jest powodem moich problemow z dmuchawa klimatronika.
Tak jako ciekawostke musze Wam powiedziec, ze nie tylko Omega cierpi na takie przypadlowsci. Kilka tygodni temu widzialem na wlasne oczy jak gosc zawracal na rondzie Passatem gdy z pod maski wylalo mu sie kilka litrow wody. To wygladalo naprawde komicznie, a gosc sie nawet nie zorientowal.
  
 
Cytat:
2007-08-20 14:51:24, marian_ek pisze:
Mi zapchany odplyw zjaral dwa "jeze" zanim sie zorientowalem, ze to brak odplywu jest powodem moich problemow z dmuchawa klimatronika. Tak jako ciekawostke musze Wam powiedziec, ze nie tylko Omega cierpi na takie przypadlowsci. Kilka tygodni temu widzialem na wlasne oczy jak gosc zawracal na rondzie Passatem gdy z pod maski wylalo mu sie kilka litrow wody. To wygladalo naprawde komicznie, a gosc sie nawet nie zorientowal.



innymi slowy zaden odplyw nie jest doskonaly o ile nie jest w pore wyczyszczony
  
 
Witam !
Ja też mam zaszczyt dołączyć do grona "zatopionych". U mnie potop wystąpił po stronie kierowcy (u pasażera jest suchutko).
Oczywiście otwór, o którym pisał chevy01 na początku dyskusji był zatkany, ale woda jakos się przesączała, bo po nocnych ulewach woda zeszła nie osiągając stanu przelewowego.

Mój problem wystąpił parę dni temu i od tego czasu szukam przyczyny. Mam w związku z tym kilka pytań do szanownych kolegów.

1. Lejąc wodę do rynienek szyberdachu wycieka ona gdzieś z progów z przodu w okolicy zaślepek na lewarek - czy tak ma być ?

2. Lejąc wodę do otworu spustowego w pokrywie podszybia z lewej strony (od kierowcy) - czyli po drugiej stronie niż opisywał to chevy01 - woda wylatuje różnymi miejscami tzn. trochę z nadkola, trochę gdzieś z komory silnika po ściankach nadkola, a większość po prostu wypływa otworami podłużnicy. Jak podniosłem tę plastykową pokrywę podszybia to zobaczyłem, że ta gumowa rurka spustowa ma jakieś 10 cm i kończy się takim kołnierzem jakby coś (jakiś wąż wąż?) miało by być na nią założone. W związku z tym woda płunie po blachach i rozpływa się gdzieś w różne strony. Zauważyłem też, że woda zanim spaadnie na blachę leci rówież po wiązce przewodów i tędy może dostawać mi się do środka, nie wiem po czym jeszcze leci bo tego plastyku podszybia całkiem nie ściągałem.
Napiszcie czy nie powinna tam być jakaś rura spustowa, jak ona wygląda i dokąd ma ona podążać ?

3. Ile jest rurek spustowych dla wody z klimatyzacji (climatronic)?
(jeśli chodzi o zapachy - to jak narazie z mojej klimy nic złego nie wywęszyłem, ale warto sprawdzić)

Pozdrawiam wszystkich zalanych !
gjack
  
 
Cytat:
1. Lejąc wodę do rynienek szyberdachu wycieka ona gdzieś z progów z przodu w okolicy zaślepek na lewarek - czy tak ma być ?


nie mam szyberdchu, ale to bardzo prawdopodobne, ze odwodnienie jest wlasnie w tym miejscu.


Cytat:
2. Lejąc wodę do otworu spustowego w pokrywie podszybia z lewej strony (od kierowcy) - czyli po drugiej stronie niż opisywał to chevy01 - woda wylatuje różnymi miejscami tzn. trochę z nadkola, trochę gdzieś z komory silnika po ściankach nadkola, a większość po prostu wypływa otworami podłużnicy. Jak podniosłem tę plastykową pokrywę podszybia to zobaczyłem, że ta gumowa rurka spustowa ma jakieś 10 cm i kończy się takim kołnierzem jakby coś (jakiś wąż wąż?) miało by być na nią założone. W związku z tym woda płunie po blachach i rozpływa się gdzieś w różne strony. Zauważyłem też, że woda zanim spaadnie na blachę leci rówież po wiązce przewodów i tędy może dostawać mi się do środka, nie wiem po czym jeszcze leci bo tego plastyku podszybia całkiem nie ściągałem. Napiszcie czy nie powinna tam być jakaś rura spustowa, jak ona wygląda i dokąd ma ona podążać ?


szczerze powiedziawszy nie zielonego pojecia o jaka rurke Tobie chodzi

Cytat:
3. Ile jest rurek spustowych dla wody z klimatyzacji (climatronic)? (jeśli chodzi o zapachy - to jak narazie z mojej klimy nic złego nie wywęszyłem, ale warto sprawdzić) Pozdrawiam wszystkich zalanych ! gjack


sa 2 gumowe weze i wychodza tak jakby po obu stronach skrzyni biegow
  
 
Dzięki chevy01!

Co do tej rurkiz pytania 2 to już tłumaczę:
Po prawej stronie jest komora filtru kabinowego i na jej dnie jest odpływ, o którym pisałeś. Natomiast po prawej woda odprowadzana jest przez otwór spustowy umieszczony w tym platikowym pasie podszybia - to ten sam plastyk, który z prawej ma klapkę do filtra kabinowego. Widoczny z góry otwór to tak naprawdę tuleja gumowa osadzona ty plastiku. U mnie, jak podniose ten plastyk to widzę, że ma ona jakieś 10 cm i kończy się. - to właśnie o nią mi chodzi.

Dziś przedłużyłem ją prowizorycznie 30 centymetrowym kawałkiem detki rowerowej, którą skierowałem w kierunku serwa, tak żeby woda leciała na dół, a nie ciekła po kablach. może to rozwiąże problem. Tak naprawdę nie wiem skąd ta woda naciekła.
Pozostało jeszcze sprawdzenie odpływów z klimy, ale musze wjechać na podjazd (może jutro).

Jest jeszcze jedna możliwość woda mogła naciec mi wcześniej przez drzwi kierowcy - miałem niedkoładnie przylepioną folię (ktoś tam kiedyś grzebał) i przez ostatnią zimę i wiosnę namakała mi tapicerka na drzwiach, ale to było wcześniej i nie na taką skalę. Zresztą do dziś wyczuł bym jakąś wilgoć choćby po zapachu, a ta woda wygląda na świeżą - nic tam nie czuć.
Teraz suszę to codziennnie podwijając dywany ile się da i wstawiam wentylatorek od zasilacza PC'ta. Przy tych temperaturach nawet wysycha.
  
 
...oczywiście ten otwór spustowy o który mi chodzi jest po lewej stronie - w poprzednim poście wkradła się pomyłka
Przepraszam!
  
 
Cytat:
2007-08-22 20:51:33, gjack pisze:
Widoczny z góry otwór to tak naprawdę tuleja gumowa osadzona ty plastiku. U mnie, jak podniose ten plastyk to widzę, że ma ona jakieś 10 cm i kończy się. - to właśnie o nią mi chodzi.



Myslalem, ze chodzi o cos innego. Ja tez tak mam jak Ty i jest to fabryczne rozwiazanie. Jesli kable maja nieuszkodzona izolacje, to wszystko bedzie ok i nic z tym nie trzeba robic. Z reszta przy deszczach woda wciska sie i tak w kzdy zakamarek komory silnika
  
 
Dzięki serdeczne za informacje !
Ja jednak założyłem już tą dętkę i niech sobie będzie.

Dziś sprawdziłem odpływy z klimy, profilaktycznie je przepchałem - jak potem dla sprawdzenia dałem chłodzenie na full to z obu rurek prawie leciało ciurkiem (dziś było bardzo dużo wilgoci w powietrzu). Nie myślałem, że tyle wody może się skrapłać.

Teraz jednak tak myślę, że może to z powodu tego, że chwilę wcześniej wepchnąłem w te rurki spiralę (mam taką cienką do przepychania) i coś się odetkało. Szkoda, że wcześniej nie sprawdziłem na pracującej klimie Ale zanim wepchnąłem tam spiralę z rurek wyraźnie jeszcze kapało mimo wyłączongo przed chwilą silnika, a po wyjęciu spirali nie zaczęło od razu lecieć - kapało nadal tak samo - więc chyba nie było zatkane !?

W końcu wysuszyłem też dywany, wykładziny i gąbki - jutro składam. Pojeżdźę trochę i zobaczymy co z tego będzie.

Pozdrawiam !
  
 
a moze ktos zrobic fotki w ktorym dokladnie miejscu sa odplywy klimatyzacji, bede bardzo dzwieczny
  
 
no i dzisiaj mnie dopadło małe zalanko od strony pasażera, ale się żonka zdziwiła jak jej coś na nóżki zaczeło się lać , teraz czekam aż przestanie mniej padać i śmigam odedkać to co się zatkało