Auto z UK wymaga sporego przemyślenia.
Formalności są podobne jak z innych krajów UE.
Niby wszystko jest proste - "przeróbka z prawej strony na lewą"...
Problem zaczyna się w momencie gdy pojad po przeróbce uczestniczy w kolizji drogowej, zaczyna się chodzenie po ubezpieczalniach...i tu możę Cię czekać spore zaskoczenie.
Otóż 17 cyfrowy nr VIN w praktycznie wszystkich markach zazwyczaj koduje informację o położeniu kierownicy w pojeździe - czyli poniekąd mówi o kraju przeznaczenia pojazdu ( kierownica po lewej lub prawej stronie ). Ubezpieczyciele zaczynają odmawiać ubezpieczenia OC ( ! ), lub też wypłaty odszkodowań z OC sprawcy jeśli w toku postępowania likwidacyjnego wyjdzie na jaw że pojazd był po przeróbce.
Jest w tym sporo racji, jako że argumentują to BRAKIEM HOMOLOGACJI DLA DOKONANEJ NAJCZĘŚCIEJ GARAŻOWO PRZERÓBKI.
Zazwyczaj sprowadzający dokonują "przekładek" na własną rękę, u zaprzyjaźnionych mechaników, bo tak jest najtaniej.
Chcąc posiadać homologację powinno się wykonać przeróbkę w autoryzowanym serwisie, a to niestety kosztuje.