[131p]Special, rocznik 1976 lub 77

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam.

a więc tak, przygoda z tym samochodem zaczęła się tak naprawdę w czerwcu 2001, kiedy to na warszawskim mokotowie po raz pierwszy zobaczyłem go. Wygladał wtedy idealnie, zero rdzy, zero tjuninków i ulepszeń Później trafiałem na niego jeszcze chyba z 5 razy, az wreszcie, w kwietniu 2007 postanowiłem zostawić karteczkę, że chce kupić, zeby przynajmniej się dowiedziec gdzie to cudo mieszka i poznać właścicela. Mineły dwa tygodnie i już o całej sprawie zapomniałem, ale właśnie wtedy na mojej skrzynce została nagrana wiadomość, że właściciel chce go sprzedać. Dobra, umówiłem się z nim na ogladnięcie auta. Planowałem na to poświęcić max. poł godziny, ale jak włascicel (zresztą pierwszy) zaczął mi opowiadać historię tego samochodu (i na tym tle równiez własną ), to do jazdy próbnej doszło dopiero po dwóch godzinach Na koniec nieco mnie zbił z tropu ceną-zawołał 4 tysie... Postanowiłem jednak nie odpuszczać, tylko pozbierać kasę i stawić się u niego po samochód

Pewnego dnia zagladam sobie na forum FSO AK, a tam widzę opis jakiegoś fiata 131. Otwieram topic-o ku*wa, to ten! Życie chwilowo starciło dla mnie sens tak się wczeniej napaliłem na ta furę...

Jakoś tak w połowie sierpnia priv od drugiego włascicela-chcesz kupić?
Jasne
Musiałem tylko znaleźć jakis przytulny garażyk, ale mniejsza o to, znalazł się

I tak w ostatnią sobotę odbyła się wyprawa po auto, wróciło do domu o własnych siłach i bezproblemowo

Stan-pełny oryginał, wnetrze idealne, lekko zabrudzone, mechanika w sumie super, no bo przebig 80 kkm i robiony przez kogoś szanującego auto...
blacha-podłoga ok, pas przedni i tylny też, zrobic trzeba progi, podpsawać przednie podłużnice i ponaprawiać doły drzwi. Jak na ten, gnijacy juz nawet na folderach reklamowych , samochód, to całkiem nieźle
Lakierek na górze nadwozia jest jak z fabryki, wiec bede malował samochód tylko od listwy w dół.

Cieszy takze stan uszczelek, plastików i opon (stylowe D 124 ), bo samochód nie stał za duzo na słońcu i są niemal jak nowe.

Planuję jak najmniej ingerowac w ten samochód, poprawić tylko blacharkę, nic więcej...

Nawet wielkie i ceinkie koło kierownicy oraz szare blaszane felgi z czarnymi dekielkami zosatną na miejscu







wiecej fotek później będzie



[ wiadomość edytowana przez: lukaszc dnia 2007-09-11 15:15:09 ]
  
 
opowiedz historie tego auta, opisz mozliwie dokladnie jego wyposazenie (1300 czy 1600? Jaki gaznik, jaka skrzynia (4/5 z deklem na dole czy bez). Jakie wyposazenie dodatkowe (pasy bezwladnosciowe klippan, obrotomierz, zaglowki, jaka tapicera). Bardzo jestem ciekaw w jakiej konfiguracji "produkowano" 131 na zeraniu...
  
 
1600, solex, czwórka (co do dekla, to musze jeszcze jutro spojrzec, bo jak się wczołgiwałem pod auto, to patrzyłem głównie na blachę )

tapicera-zwyczajna, w kolorze jasnobeżowym. Zagłówków brak, obrotka brak, ogrzewanie tylnej szyby jest, awaryjne są.
pasy klippan są.

Aha, żadnych polskich akcentów, poza chlapaczemi z dużym znaczkien FSO to "p" nie posiada. No i tabliczka znamionowa oczywiscie.

Oryginalnie miało opony Michelin.

Samochód odebrany 19 stycznia 1977 z FSO.

Dodano instrukcję po niemiecku (tą brazowa, z wyrysowana mirką na okładce) i polska instrukcję (tłumacznie, maszynopis, bez zadnych fotek, okładka szara od 125p)

Aha, przełacznik swiateł włącza pozycje, jak go się wcisnie góra w deskę (czyli jeszcze za zerowe połozenie) ale nie wiem czy był od poczatku, bo w bagażniku lezy taki normalny dodany przez poprzedniego włascicela jako część zamienna...
  
 
To konfiguracja dokladnie jak moj special - poza tapicerką. A jak blacha? trzyma sie dzielnie?
  
 
fajne fajne nic tylko dbac o takie
  
 
Cytat:
2007-09-11 14:31:16, Janisz1990 pisze:
blacha-podłoga ok, pas przedni i tylny też, zrobic trzeba progi, podpsawać przednie podłużnice i ponaprawiać doły drzwi.


napisąłem już o tym

Ogólnie, jak na I model 131-ki jest super
  
 
Super fura, ale chyba przydało by się jej trochę odświeżenia.
  
 
congratulations
  
 
Cytat:
2007-09-15 13:13:49, ISO-lator pisze:
Super fura, ale chyba przydało by się jej trochę odświeżenia.



Toż przeca Vanish będzie robił progi i malował od listew w dół
Ale naprawdę jak na oryginał, to trzyma się bardzo dzielnie
  
 
Mi najbardziej podobają się historie zakupu czy też pierwszego odpalenia po latach starych aut,dopiero później fun z posiadania takiego auta dla mnie jest ważny Gratulacje dla Ciebie i dbaj zawsze o niego jak długo tylko będziesz mógł.
  
 
Niestety, zadnej romantycznej historyji z odpalaniem po latach nie było Jeździło i jeździ dalej...

Zrobili my z jojkiem z FSO AK-u w sobotę podłużnicę z przodu i mozna autka już normalnie uzywać
  
 
Fajny samochod ale ma tutaj juz swoj watek na drugiej stronie

  
 
Osz w mordę. No to sorki

Kosa mnie poprosił, to opisałem...

jakos mi do łba nie wpadło, że Endriu i na furiatach opisze tego sztrucla
  
 
Wiesz Vanish, mysle ze mozna ladnie poprosic jednego z MOD`ow o polaczenie watkow i bedzie gitarra

Powodzenia w opiece nad okazem.

  
 
borys nie tak zrobimy tamten temat zablokuje piszac ze endriu sprzedał fiata, a ten temat niech sobie zyje dalej, co najwyrzej janisz moze dac linka do tamtego tematu jak chce zby bylo wiecej informacji
Janisz tak wiec opisuj Tu dalej swoja walke z fiatem
  
 
No to dzieki Bimber