MotoNews.pl
  

Ostro hamowalem i poszedl przewód hamulcowy.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Dzis bylem umowiony u mechanika na wymiane wszystkich amortyzatorow i sprezyn w moim essim. Pech chcial ze jakies 300 metrow od warsztatu na przejscie dla pieszych weszli ludzie. jechalem przepisowo ale ludzie ci wyskoczyli wprost zza autobusu i odleglosc do nich byla bardzo mala. Wina lezala po mojej stronie ze nie zwolnilem przed pasami ale wyszedlem z auta i wszystkich przechodniow przeprosilem przyznajac sie do winy. Wracajac do samego autka, hamowanie bylo tak ostre ze pekl mi przewod hamulcowy i na szczescie bylem tylko tych kilkaset metrow od warsztatu ze jakos dojechalem i reszta plynu hamulcowego w ukladzie wystarczyla do dojazdu chociaz pedal wchodzil w podloge jak goracy noz w maslo. Jak to jest mozliwe zeby przy ostrym hamowaniu takie rzeczy sie dzialy, drugi przewod jest uszkodzony bo ta guma na przewodzie jest popekana, ze starosci dodam. Mam nadzieje ze mi to wymienia dzisiaj. Czy komus jeszcze zdarzylo sie cos takiego ?
  
 
Ze starości wszystko jest możliwe. Zresztą mało kto sprawdza hamulce na szczelność i wytrzymałość przewodów co roku
  
 
Mi się stało to samo, tylko ze ja sprawdzałem hamulce i ABS przed zimą, i też mi pękł przewód hamulcowy tylko, że jeszcze się ABS zepsuł.
  
 
Oj, żartowałem. Prawie. W samolotach tez występują nagłe usterki, mimo bardzo szczegółowych przeglądów. Ale jednak mało kto np. wymienia płyn hamulcowy co dwa lata, a to też ma wpływ na trwałość układu.
  
 
no zdarzyło się.
mój dobry przyjaciel jechał sobie trasą i mu pękł przewód hamulcowy. ale że był w trakcie wyprzedzania nie mógł zwolnić, co skutkowało wyprzedaniem na trzeciego na dwupasmowej dróżce. kierowca autobusu jadącego z naprzeciwka zjechał trochę na pobocze i nikomu nic się nie stało. śmierć w oczach. kumpel wkręcił jakiegoś wkręta w przewód i pod moją eskortą wrócił do domu. na szczęście nikomu nic się nie stało.

  
 
Mi. Też w drodze do warsztatu i też przy ostrym hamowaniu (ale nie wymuszonym, tylko ot tak sobie).

  
 
pewnie byl przetarty mialem podobny problem na szczescie w pore naprawione
  
 
Niestety narazie jestem bez auta. Nie zalatwili na dzisiaj przewodow hamulcowych ale beda jutro firmy TRW, nie wiem co to za szajs ale mam to juz gdzies. Zalozyli 3 amorki, 4-ty trzymala sruba z ulamanym lbem i nie dalo sie jej odkrecic w zaden sposob, podobno jutro bedzie szla na podgrzanie czy jakos tak, juz bylem tak wnerwiony ze nawet dobrze nie sluchalem, ciekawe czy mi to dobrze zrobia. Aha i jeszcze mam peknieta obudowe czujnika abs i ulamana wtyczke od niego. Ciekawe co jeszcze okdryje w swoim autku. Dodam ze ABS dziala bez zarzutu i mam nadzieje ze jak wyjade z warsztatu nadal bedzie dzialac, inaczej rozpetam tam pieklo jak to nie bedzie dobrze zrobione.
  
 
widze ż zaczynasz wkładasz kaske w essa tak jak wszyscy,robisz mu takie małe prezenty
  
 
Autko juz jest w moich rekach. Amortyzatory wymienione i sprezyny do nich tez, przewody hamulcowe nowki rowniez. Pojechalem jeszcze do sklepu i kupilem 2 tuleje tylnej belki bo juz byly zuzyte i zamontowali mi to w innym warsztacie bo w tym co robili amorki wlekli sie niesamowicie i tak niepewnie ale na szczescie wszystko gra. Powiem wam ze autkiem jezdzi sie bajecznie, cale nowe zawieszenie, wczesniej kazda nierownosc albo pekniecie nawierzni byly bardzo odczuwalne, teraz slychac tylko gluche odbicia ,autkiem nie buja i wogole jest pieknie jeszcze tylko uklad wydechowy zrobie i auto nowe jak z fabryki Oczywiscie zartuje z ta nowoscia ale juz jest prawie bliskie idealu.
  
 
Cytat:
2007-09-21 12:01:17, marimar pisze:
widze ż zaczynasz wkładasz kaske w essa tak jak wszyscy,robisz mu takie małe prezenty



Ja mam sądny rok: dwa komplety opon, maglownica i sprzęgło.