MotoNews.pl
11 Czyszczenie zbiornika LPG (197950/0)
  

Czyszczenie zbiornika LPG

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
kupiłem zbiornik LPG 315 /60 litrów, 87cm szerokość.



butla jest w srodku brudna, tzn jest jakiś tłusty rdzawny osad, i takie chropowatości po spawaniu. I teraz się zastanawiam czy ten tłusty osad jest specjalnie aby chronić przed korozją czy poprostu brud produkcyjny.

Więc może lepiej aby to umyć? np nalać kilka litrów benzyny , zatkać otwór i pomieszać dobrze, myślę że przynajmniej ten tłusty osad by się zmył. czy warto po płukaniu benzyną przepłukać jeszcze ropą, (ON) żeby ścianki się trochę zakonswerwowały?





co mi radzicie?

ta butla co kupiłem to Grodków, akurat taka była w lokalnym sklepie, Stako musiałbym zamawiać kurierem, ale może byłaby lepsza? Wogóle te butle powinni czymś w środku malować, co za problem pistoletem psiknąć jakiś preparat zabezpieczający.

Przecież ten cały syf później pewnie odkłada się w rurce zanim dotrze do elektrozaworu.
  
 
mi się wydaje że nawet jak byś to zostawił to przed reduktorem i tak masz filterek i magnez do opiłków to ten syw by wyciągło, no ale jeszcze zależy czy jeździsz na rezerwach bo jak nie to nie ma sensu tego robić bo ten syf zostanie. To na pewno nie jest co powinno zostać
  
 
no dobra, ale zanim dotrą do filterka muszę pokonać kilka metrów w rurce lpg, i mogą się poodkładać na ściankach i zmniejszyć przekrój. więc postaram się trochę przepłukać ten zbiornik. Jeszcze znalazłem taką informację że płynny LPG bardzo dobrze rozpuszcza wszelkie tłuszcze, smary, więc pewnie wymył by dokładnie ten zbiornik ale jednocześnie brudy poszły by do silnika.


interesuje mnie czy ktoś kto tez kupował butle to czy jego butla też była taka brudna w środku? czy wszystkie takie są? czy to zależy jak się trafi?
  
 
Lepiej wymyj te brudy, po co mają lecieć do filtra i do reduktora?
Pracowałem trochę u gazownika, ale butle to prawie w 100% było używane Stako. One były w środku czyściutkie.
  
 
wlalem do zbiornika prawie 3 litry benzyny, zatkalem plastikowym korkiem i turlalem w tą i spowrotem, a pozniej jeszcze boki, tak gdzieś z 10 minut. pozniej próbuje otworzyć ten korek, a tu syczy, no więc wyciągam go dalej i BUM... powstal ogromny podmuch ciśnienia, dostałem tym prosto w twarz, ale naprawde dmuchniecie bylo tak silne ze mnie az na moment zamroczyło, i odepchneło głowę.

Nie wiem jak wogóle benzyna mogła się tak rozprężyć od mieszania, temperatura się nie zmieniła bo wszystko robiłem w domu, benzyna wcześniej też stała w kanistrze w domu. Ale jeśli ona tak się potrafi rozprężać od mieszania, to jakie ciśnienie musi panować w zbiorniku paliwa w samochodzie? teraż już wiem do czego służy 'Evaporative System', opary i to pod niezlym ciśnieniem trafiają do dolotu, dobry pomysł.


No ale wracając do czyszczenia zbiornika, nic się nie udało, spodziewałem się że wyleje brunatną od brudu benzyne a wyleciała klarowna, jedynie z zawiesiną kawałkow jakiejs farby.
A jak włożę palec do zbiornika to na ściankach nadal jest rdzawy nalot i kawałki farby, grudki po spawaniu ktore odpadają, natomiast ten osad już nie jest w dotyku taki tłusty jak był poprzednio.

Jeszcze jedno zdanie o mocowaniu zbiornika, gwint na jednej ze srub był tak zardzewiały że się ukręcił już na etapie przykręcania nakrętki. Rdza była pod farbą, bo ktoś kto malował pomalował nawet gwinty! już nie mówiąc że pełno odcisków palców i nawet dłoni. Ogólnie ten producent GRODKÓW to jakaś ściema, wydają jakieś certyfikaty , a zwykłego mocowania nawet nie potrafią zrobić. Co z tego że butla wytrzyma, jak mocowanie się urwie bo gwint jest zardzewiały? a było to zamalowane farbą!

wkurzony jestem , mogłem kupić Stako wysyłkowo no ale nie przypuszczałem że ktoś może robić taki szajs.
Na rurce zasysającej wielozaworu jest taki mały filterek z białą siateczką, mam nadzieje że on troche odfiltruje przynajmniej te kawałki farby.