[Rozrusznik] - różne problemy

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam pytanko o rozrusznik do 1500: ile moze kosztowac jakis uzywany a ile nowy? Wczoraj zdechl mi calkiem - nawet nie zakreci - to nie akumulator, swiatla sa OK, natomiast rozrusznik jakby sie zawieszal, co ktorys raz zaskakiwal i krecil juz jak szalony. Natomist wczoraj przstal zaskakiwac i kicha. Pchanie Poldka jest malo zabawne
Moze wiecie gdzie pytac o uzywany, ale sprawny w 3miescie?
Dzieki za (p)odpowiedzi.

Pozdrowka
Adamus
  
 
Witam.

Adamus, nie wyciągaj od razu "armaty na wróbla". Ja miałem to samo i tylko utopiłem 150 zeta za regenerowany rozrusznik. (nowy chyba około 400) Jak masz miernik (multimetr) i wiesz co i jak, to zmierz najpierw napięcie na rozruszniku w momencie, gdy powinien kręcić (a nie kręci). Jeśli spada do ok 2V (tak tak, to nie pomyłka), to nigdy w życiu nie przekręci silnikiem. Nawet przy spadku do 8V zaczyna się "jąkać". To naprawdę nie musi być wina rozrusznika.
Teraz przejdę do rzeczy. Okazało się, że mój silnik nie był dobrze zmasowany, więc przykręciłem mu linkę miedzianą od mocowania rozrusznika do karoserii i moje problemy z rozruchem cudownie się skończyły.
Jeśli to nie pomorze, to najpierw wymień elektrowłącznik albo szczotki, a dopiero na końcu zajmij się rozrusznikiem.
Pozdrawiam
  
 
Cytat:
2002-09-04 09:44:10, adamus pisze:
(...) natomiast rozrusznik jakby sie zawieszal, co ktorys raz zaskakiwal i krecil juz jak szalony. Natomist wczoraj przstal zaskakiwac i kicha (...)



Powiem krótko: automat Adamus, automat do wymiany. A nie cały rozrusznik.

[ wiadomość edytowana przez: Koot dnia 2008-03-16 00:36:12 ]
[ powód edycji: porządki ]
  
 
Witam
Dokładnie to co pisze Janio. Ja mam podobnie, ale umnie to się szczotki zawieszają
Pozdrawiam Bialy_1987
  
 
Ja też mam problem z rozrusznikiem: światła są dobre, poprzedniego dnia rozrusznik kręcił aż miło, a teraz się w ogóle nie odzywa, nie ma nawet charakterystycznego "prztykania" rozrusznika. Czy to na pewno rozrusznik, jeżeli w ogóle się nie odzywa? Dodam jeszcze, że jak próbowałem uruchomić samochód na hol, to gdy stanęliśmy, a silnik nie chodził, rozrusznik raz zakręcił, ale przy drugiej próbie znów się nie odzywał. Może to tylko problem masy?

Rafal
  
 
Ralf: Mozesz sprawdzic to nie wyciagajac rozrusznika. Wyjmij przewod sterujacy z automatu - jak przekrecisz stacyjke powinno byc 12V na nim. Ewentualnie mozesz podac na rozrusznik na sterowanie 12 V z akumulatora - powinien krecic, a jesli nawet automat nie cyknie to uwalony. Zreszta jak ci wtedy automat nie cyknie to dalej nei ma co kombinowac bo juz trzeba wyjac rozrusznik a jak wyjmiesz to bedziesz wiedzial co i jak.


[ wiadomość edytowana przez: Koot dnia 2008-01-14 10:51:21 ]
[ powód edycji: porządki ]
  
 
To co powiecie mi:
Jesli silnik jest zimny (np. samochod postoi na mrozie troche czasu), to przekrecam kluczyk, rozrusznik zaczyna krecic i kreci nawet po cofnieciu kluczyka, a nawet po jego wyjeciu (tak jakby sie bendix zawieszal). Ntomiast jesli tylko silnik troszke zalapie (przy przelaczeniu z gazu na benz to troszke trwa), to rozrusznik sie wylacza i jest juz ok. Moge wtedy wylaczyc silniki odpalic bez zadnych problemow... Bendix byl robiony okolo pol roku temu, bo byl taki efekt, jak na poczatku tematu.

C Wy na to??? Moze Mroziu cos powie ciekawego...
  
 
Cytat:
2003-01-15 15:36:09, KiLeR pisze:
To co powiecie mi:
Jesli silnik jest zimny (np. samochod postoi na mrozie troche czasu), to przekrecam kluczyk, rozrusznik zaczyna krecic i kreci nawet po cofnieciu kluczyka, a nawet po jego wyjeciu (tak jakby sie bendix zawieszal). Ntomiast jesli tylko silnik troszke zalapie (przy przelaczeniu z gazu na benz to troszke trwa), to rozrusznik sie wylacza i jest juz ok. Moge wtedy wylaczyc silniki odpalic bez zadnych problemow... Bendix byl robiony okolo pol roku temu, bo byl taki efekt, jak na poczatku tematu.

C Wy na to??? Moze Mroziu cos powie ciekawego...



Jesli kreci nawet po wyjeciu kluczyka to albo zawiesza sie automat i nie wraca (moze np. pekla jego sprezyna) albo stacyjka jest upalona i zwiera zbyt dlugo.


[ wiadomość edytowana przez: Koot dnia 2008-03-16 00:37:08 ]
[ powód edycji: porządki ]
  
 
Typowe zimowe problemy z bendixem są następujące:
- nadgorliwy mechanik napchał do niego za dużo smaru - smar na mrozie sztywnieje i efekt jak wyżej.
- dostała się do niego woda (nie powinna, ale...) - np. po myjce. Woda zamarza i bendix ani drgnie.
Ten pierwszy jest bardziej prawdopodobny, bo teoretycznie do rozrusznika nie ma prawa się dostać woda.

Objawy - po przekręceniu kluczykiem nieznacznie przygasają kontrolki (elektromagnes swoje bierze), ale rozrusznik ani drgnie. Kluczyk trzymamy przez parę chwil (coś tam się podgrzeje) i rozrusznik kręci.

KiLeR - u Ciebie bendix na pewno nie wraca. Może powód jest ten sam co przy nie działającym wcale? A może sprężyna jest za słaba lub pękła? W lecie miałeś tak samo?

Dzbanek
  
 
Wlasnie chodzi o to, ze nie! Zrobilo sie dopiero na zime... Do tego nawet jak silnik jest zimny, ale juz zapali i zaraz go zgasze, to jest juz oki! Gremlin w rozruszniku???
  
 
Witam!
Automat to jest ten element przykręcony do rozrusznika od góry. Wyrwiząb pisze o kabelku wychodzącym z automatu. Jest on bezpośrednio doprowadzony do stacyjki i kiedy kręcimy kluczykiem powoduje załączenie cewki w automacie. Tam następuje zwarcie styków przez które płynie duuuuuuży prąd rozrusznika dostarczany grubym przewodem bezpośrednio z akumulatora. Jednocześnie z dociąganiem styków przesuwany jest bendix za pomocą "widełek", Są one sprzęgnięte z automatem i bendixem. A bendix to takie urządzenie zamontowane na osi rozrusznika które sprzęga rozrusznik z kołem zamachowym silnika samochodu.
Myślę, że jakoś to wyjaśniłem.
Dodam jeszcze o awariach, które obiawiały się tak samo jak te o których piszecie. Pierwszą przyczyną były właśnie pęknięte widełki pociągające bendix, a w drugim przypadku spalone styki w automacie. W DF mojego ojca również pękły widełki. Więc zanim będziecie kupować rozrusznik poszukajcie może to coś błachego. A widełki kosztują 7 zł tak na marginesie .


[ wiadomość edytowana przez: Koot dnia 2008-03-16 00:39:02 ]
[ powód edycji: porządki ]
  
 
Panowie ja juz zajechałem rozrusznik w ten sposób jak jest opisywany i okazało się że jest automat rozruchu spalony. Jak był wyciągany to zapach jakby z beczki wędzarniczej.
To są rzeczywiście podstawowe objawy zimy, a dokładnie dłuuuugiego kręcenia i krótkich przerw. Tak więc dbajcie i kręccie z rozsądkiem.
To tyle jeśli chodzi ogólnie a teraz konkrety. Nie ma mocnych i tak musisz wyciągnąc go ze środka. Wtedy zobaczysz jak wyglada automat. Potem podłącz go w imadle i zobaczysz jak wybija bendix i czy wraca. Teoria ze smarem raczej mało prawdopodobna, chyba że ktoś włożył jakiś dziadoski tawot, a nie smar techniczny. Potem proponuję sprawdzić szczotki ( te akurat są najtańsze/groszowe ), potem dopiero stator/obudowę czy z kazdej końcówki jest przewodzony prąd. Niby wszystko latwe, ale bez przyrządów mało wykonalne w domu. Poza tym trzeba uważać bo można zrobić fantastyczne zwarcie, np źle izolując szpilki. Tak więc polecam wizytę u elektryka. Zawsze pewnie, ale i tak patrzeć mu na łapy itd.
Ja przed zimą robiłem u takiego gostka, który nawet mył go całego w benzynie, rozkręcil go co do śróbki, pozmieniał podkładki, izolatory, bendix, nabił nowe tuleje, stoczył na tokarce bicie trzpienia, zgrał wszystko do kupy i nawet w największe mrozy kręcił jak głupi. A opór miał jak rozrusznik od malca. Ja mam spokój, ale trochę pociągnął za kasę. A dokładnie 150zł +20 dla mechaniola za miła pogawędkę, oczyszczanie wszystkich mas, nowe śróbki/podkładki, sprawdzenie uciekania prądu, lifting akumulatora itd. Generalnie przy mrozach minus 25 w nocy palił za 3-4 razem, a to jest gaźnik. Akumulator do najmłodszych nie należy.
Już kończąc mój wywód powiem co usłyszałem od elektryka. Że rozrusznik może nieźle namieszać w układzie elektrycznym i trzeba o niego szczególnie zadbać. Wszelkie zwarcia, przebicia, uciekający prąd to może być od niego bo jest nisko i łapie wszelką wodę.
  
 
Hmm... nic nowego nie napiszę – wszystko już zostało napisane. Kiler, jeśli dobrze zrozumiałem
Cytat:
przekrecam kluczyk, rozrusznik zaczyna krecic i kreci nawet po cofnieciu kluczyka, a nawet po jego wyjeciu

– wyjmujesz kluczyk, a rozrusznik kręci dalej jak oszalały (tzn. nie jest to tylko dyg rozrusznika wynikający z siły bezwładności) – to znaczy, że masz walniętą stacyjkę (lub samą kostkę) . Cofnięcie kluczyka odcina dopływ prądu do rozrusznika (elektromagnesu) i powinien przestać pracować – więc w Twoim przypadku prądu nie odcina dlatego rozrusznik dalej kręci.
To, że jak silnik „załapie” to potem wszystko jest ok. – o niczym nie świadczy. Różne rzeczy się dzieją gdy stacyjka lub jej kostka są uszkodzone.
Gdyby tylko bendiks zawieszał się, to po prostu oznaczałoby to prawie natychmiastowe zniszczenie rozrusznika. Jak bendiks jest uwalony, to nie cofa i wtedy po uruchomieniu silnika rozrusznik kręci się razem z pracującym silnikiem.

Bez względu na wszystko radzę Ci to naprawić to jak najprędzej, bo jak zakleszczy się na dobre (może się łatwo uszkodzić bendiks) to będziesz miał kompletną demolkę rozrusznika, który po tej „przygodzie” będzie się znakomicie nadawał na eksponat do muzeum osobliwości.
  
 
Z tego co piszecie to naprawa u elektryka mnie nie minie. Czy coś zmienia to, że po przekręceniu stacyjki światła w ogóle nie przygasają (rozrusznik nie odzywa się kompletnie, a rzeczywiście, jak pisze MAJCHAL dzień przed awarią kręciłem nim b. dłuuugo).

Ralf
  
 
Zmienia o tyle, ze u ciebie rozrusznik wogole nie czerpie pradu. Ale co za roznica dlaczego nie dziala, i tak musisz wykrecic i zrobic. Jedynie mozesz pokusic sie przed wyjeciem i sprawdzic czy wogole dochodzi prad na sterowanie rozrusznika - kumpel chcial kiedys jechac do elektryka bo mu ten kabelek spadl
  
 
Witam.
Krótka historia.
Co do Bendix'a, to nazwa urządzenia pochodzi od nazwy firmy, która wymyśliła system zasprzęglania rozrusznika z silnikiem. A konkretnie działało to na zasadzie bezwładności. Zębnik wyglądał bardzo podobnie do obecnie spotykanych, tylko zamiast sptzęgła jednokierunkowego (ta duża tuleja zaraz za zębatką rozrusznika) miał stalową tuleję, która to dawała właśnie ten opór bezwładnościowy (skrót myślowy od oporu od siły bezwładności) i też był zamontowany na takim ślimaku jak współczesny zębnik. W wyniku ruchu obrotowego wirnika, ten zębnik siłą bezwładności przesuwał się po ślimaku na wirniku w stronę np. koła zamachowego. Po zatrzymaniu wirnika zębnik swoim rozpędem wracał na swoje poprzednie miejsce. Rozruszniki firmy Bendix nie posiadały wyłącznika elektromagnetycznego i żadnego mechanicznego urząrzenia do przesuwania zębnika. I stąd wzięła się nazwa (choć nieprawidłowa) bendix.
Prawidłowa nazwa, to zębnik przesuwny typu BOSCH lub po prostu Zębnik. (chodzi mi oczywiście o system stosowany we współczesnych rozrusznikach)

A wracając do tematu.
Spotkałem się z sytuacją, że sklejają się, a konkretnie wręcz przyspawują styki wyłącznika elektromagnetycznego. I po włączeniu rozrusznika może się nawet obracać aż do spalenia rozrusznika albo wyczerpania akumulatora.
Może być to też wina kostki wyłącznika zapłonu.
Najprawdopodobniejszą przyczyną powolnego obracania rozrusznika może być albo zły stan akumulatora, albo zużyte tulejki rozrusznika.
Gdy wyłącznik elekrtomagnetyczny "klepie" a rozrusznik nie pracuje, to albo wypaliły się styki wyłącznika elektromagnetycznego albo ktoś przykręcając przewody do rozrusznika obrócił cały styk i teraz nie kontaktuje wewnątrz, albo zawiesiła się szczotka.
Jeżeli rozrusznik na początku zakręci silnikiem a po chwili zaczyna wyć jak szalony a silnik się nie obraca, to najprawdopodobnie zużyte lub uszkodzone jest sprzęgło jednokierunkowe zębnika a to jest teoretycznie nienaprawialne i trzeba go wymienić. Napisałem teoretycznie bo "Polak potrafi" .
To chyba ogólnie byłoby na tyle.
W razie problemów zapraszam.




Pozdrawiam
A D M I R A Ł
"ADMOBIL"


[ wiadomość edytowana przez: Admiral dnia 2003-01-17 19:26:24 ]
  
 
jeśli idzie o cene rozrusznika to ja ostatnio kupiłem taki ładny nowiutki od Caro za jedyne 120 PLN na strażackiej a jak do 3 miasta to trzeba tylko dodać koszt przesyłki adres www mają chyba auto złom 3 czy coś takiego jeśli beziesz chciał konkretny postaram sie podesłać na twoją skrzynkę
  
 
Ja też dzięki za odpowiedzi, i też biegnę, ale jeżeli to nie kabelek, to raczej do elektryka.

Ralf
  
 
Cytat:
2003-01-16 16:35:05, Ralf pisze:
Ja też dzięki za odpowiedzi, i też biegnę, ale jeżeli to nie kabelek, to raczej do elektryka.

Ralf




Jesli masz troche kluczy i zdolnosci do majsterkowania to polecam wlasnoreczne wykonanie naprawy. Zdecydowanie zmniejsza to koszta, a u ciebie podejrzewam ze padl elektromagnes - mocowany na 2 srubach zaledwie. Oczywiscie przedtem trzeba rozrusznik wyciagnac. Zreszta gdybys mial ochote sie w to grzebac to polecam zakup uczonej ksiazki, ten zakup naprawde sie szybko zwraca.
  
 
Prawie w 100% popieram Cię Wyrwiząb. Zakup książki to naprawdę porządna inwestycja. Poza tym dłubanie samemu w naszych pięknych autkach nie jest czymś niewykonalnym, a jeśli uda się jeszcze coś naprawić to i satysfakcja wielka i oszczędność. Mi udało się jak dotąd uniknąć mechanika a zrobiłem już bardzo dużo w swoim Polonezie.
Teraz dlaczego nie w 100% , ponieważ automat jest przykręcony na 3 śruby. Wszystkie można wykręcić bez wyjmowania rozrusznika tylko z jedną jest trochę gimnastyki ale jest do wykręcenia. Powodzenia w naprawach.