[Accent"95]- chłodno wewnątrzn

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam,
naczytałem się tematów z ostatnich 3 lat nt. zbyt słabego i zbyt dużego nagrzewania się silnika i działania ogrzewania wnętrza, ale mam jeszcze parę pytań: W moim Accencie dość szybko wskaźnik temperatury ustawia się na 1/3 skali (nigdy wyżej). Włączone na max ogrzewanie, przy obecnych temperaturach w granicach +5 - +7 st. C, niby dmucha ciepłym, a właściwie letnim powietrzem, szyby łatwo parują, jest dość chłodno. Boję się co będzie w mrozy. Jeśli przełączę na trasie na pobór powietrza z zewnątrz - w krótkim czasie z nagrzewnicy leci zupełne zimne powietrze. Układ chłodzenia był kompletnie zasyfiony, płukałem dwukrotnie - może za mało? Pan sprzedawca, od którego kupiłem auto jeździł na bardzo zardzewiałej wodzie... (zresztą inne płyny eksploatacyjne były w podobnym stanie). Nie wiem czy: zamulona nagrzewnica, czy termostat (chyba nie, bo pomimo chłodu z nagrzewnicy silnik po zrobieniu 50 km na trasie jest rozgrzany - wystarczy podnieść maskę - wentylator chłodnicy - OK), czy coś jeszcze? O ile wiem, to pozycja przełącznika poboru powietrza w normalnych warunkach powinna być w pozycji "z zewnątrz"? Proszę o sugestie.
  
 
Termostat OK. Szybko sie nagrzewa (tez bym tak chcial) bo zawalony uklad chlodzenia (tego nie chce ). Nagrzewnica jeszcze bardziej zawalona od ukladu chlodzenia. Ja mam ustawione "z zewnatrz" i uchylone okno to szyby tak nie paruja.
  
 
Tak najprawdopodobniej nie grzeje ci moco bo coś blokuje przepływ odłącz te rurki od nagrzewnicy i spróbuj przepłukać nagrzewnicę ale z tego co piszesz zardzewiała pewnie od środka.
A na parujące szyby polecam plyny do tego celu - i po problemie bez nawet ogrzewania Ale co jakiś czas trzeba stosować.
  
 
Cytat:
A na parujące szyby polecam plyny do tego celu - i po problemie bez nawet ogrzewania Ale co jakiś czas trzeba stosować.


Coś polecasz?
  
 
Cytat:
2007-10-25 09:36:54, accent1 pisze:
Tak najprawdopodobniej nie grzeje ci moco bo coś blokuje przepływ odłącz te rurki od nagrzewnicy i spróbuj przepłukać nagrzewnicę ale z tego co piszesz zardzewiała pewnie od środka. A na parujące szyby polecam plyny do tego celu - i po problemie bez nawet ogrzewania Ale co jakiś czas trzeba stosować.


Może przepłukać jakimś odkamieniaczem, albo wodą z octem, jak czytałem w jakimś poście?
O płynie "przeciwroszeniowym" już myślałem, kiedyś nawet stosowałem, ale nie pamiętam nazwy. Kupię cokolwiek w markecie albo na stacji benzynowej i przetestuję. Pamiętam, że jednak na przednią szybę nie bardzo się nadają, bo zostaje po nich cienka warstewka (o to chodzi - nie siada na tym woda), która trochę utrudnia widoczność. Ale z przednią szybą raczej nie mam problemów.
Czy te rurki od nagrzewnicy sa dostępnę pod maską?
Dzięki za odzew!
  
 
Cytat:
2007-10-25 01:55:58, zbikruk pisze:
Nie wiem czy: zamulona nagrzewnica, czy termostat (chyba nie, bo pomimo chłodu z nagrzewnicy silnik po zrobieniu 50 km na trasie jest rozgrzany -



Czy aby napewno masz termostat. Może ktoś go wczesniej wyciagnał i teraz układ chłodzenia pracuje od razu na dużym obiegu. Dlatego jak piszesz potrzebuje aż 50 km aby się rozgrzac -coz za duzo dla mnie. Proponuje sprawdzic czy wogóle jest lub poprawne działanie termostatu.
  
 
A z tym parowaniem to coś być musi bo w Pony i teraz w Lantrze szyby parują w podobnym stopniu.
W starym Młodym Techniku ze 20 lat temu wyczytałem:żeby w łazience lustro nie parowało trzeba je pokryć czymś zawierającym glicerynę.Ciekawe jak to by było w samochodzie - chyba podobnie - przy okazji posmaruje kawałek bocznej szyby i zobaczę jaki będzie efekt.
  
 
Cytat:
2007-10-25 22:06:00, sabciu pisze:
Czy aby napewno masz termostat. Może ktoś go wczesniej wyciagnał i teraz układ chłodzenia pracuje od razu na dużym obiegu. Dlatego jak piszesz potrzebuje aż 50 km aby się rozgrzac -coz za duzo dla mnie. Proponuje sprawdzic czy wogóle jest lub poprawne działanie termostatu.


Nieprecyzyjnie się wyraziłem, to przykładowe 50 km. Naprawdę rozgrzewa się w "normalnym" tempie, po kilku minutach jazdy. Tylko z nagrzewnicy coś letnio wieje. 50 km dojeżdżam parę razy w tyg. i jeśli wtedy otworzyć maskę, czuć, że silnik jest gorący. Sprawdzić działanie termostatu zapewne nie zaszkodzi.
  
 
Piszę jednego posta za drugim - nie wiem jak ewent. edytować wysłany już post.
Kupiłem na stacji benzynowej preparat o "oryginalnej" nazwie: "Preparat przeciw roszeniu szyb". Plastikowa buteleczka z atomizerem. Sposób użycia: spryskać czystą i suchą szybę preparatem i przetrzeć czystą szmatką lub irchą. Na razie sprawdza się. Szyby nie parują, ale wiem, że trzeba to powtarzać co kilka(naście) dni. Jeśli używa się tego na wilgotną szybę - cała zabawa jest zupełnie nieskuteczna, a jeśli na brudną - zostają koszmarne smugi.
Mam jeszcze pytanie: czy jest, a jeśli tak - gdzie - zawór spuszczania cieczy chłodzącej z bloku silnika w Accencie?
  
 
W kazdym poscie napisanym przez ciebie jest przycisk "edytuj" po prawej na dole przy przycisku "cytuj".
  
 
No i przejechałem nierozcieńczonym Ludwikiem boczne szyby- na razie nie paruje Ale polerowanie szyb - koszmar może to nie był ale
Zobaczymy czy trud się opłacił ...
  
 
Cytat:
2007-10-29 07:46:47, Cobra_JM pisze:
W kazdym poscie napisanym przez ciebie jest przycisk "edytuj" po prawej na dole przy przycisku "cytuj".


Jest, ale bezpośrednio po jego napisaniu. Po kilku dniach (jeden pod drugim napisałem w odstępie 2 dni) przycisk zniknął!
Wracając do merytoryki, ponowię pytanie: czy jest, a jeśli tak - gdzie - zawór spuszczania cieczy chłodzącej z bloku silnika w Accencie? Nie mogę znaleźć; dość ciasno pod maską...
  
 
Cytat:
2007-10-29 22:37:24, mihu24 pisze:
No i przejechałem nierozcieńczonym Ludwikiem boczne szyby- na razie nie paruje Ale polerowanie szyb - koszmar może to nie był ale Zobaczymy czy trud się opłacił ...


Opłaciło się polecam!!!
Wczoraj przejechałem trochę z rodzinką z tyłu i szybki,które potraktowałem Ludwisiem nie parują a jedynaczka pozostawiona po stronie kierowcy zechciała zaparować...
  
 
Moje szybki potraktowane preparatem za ok. 10,- PLN również przestały parować do czasu... kiedy dzisiaj, 1,5 godz. temu zapakowałem dwoje pasażerów. Póki jeździłem tych kilka dni sam - szybki były absolutnie przeźroczyste. Troje chuchających - na to już i preparaty nie pomogły Warunki też niesprzyjające: lekka mgła, duża wilgotność powietrza i raczej chłodno (rosa leciutko przymarzła do szyby.
Wciąż niestety nie mam pomysłu czym skutecznie przepłukać zabrudzoną nagrzewnicę, bo nie wiem, czy blokuje rdza, czy kamień, czy jakieś inne syfy. Natomiast jestem już pewien, że to nagrzewnica, bo: po dłuższej jeździe wszystko pod maską co powinno być gorące - jest gorące (blok, węże od chłodnicy, sama chłodnica, miejsce usadowienia termostatu itp.), a nagrzewnica daje ledwo ciepło- letni nadmuch. Sterowanie temperaturą nawiewu działa: na niebieskim zimne, na czerwonym... letnie, qrde.
  
 
Cytat:
2007-11-02 21:45:44, zbikruk pisze:
Moje szybki potraktowane preparatem za ok. 10,- PLN również przestały parować do czasu... kiedy dzisiaj, 1,5 godz. temu zapakowałem dwoje pasażerów. Póki jeździłem tych kilka dni sam - szybki były absolutnie przeźroczyste. Troje chuchających - na to już i preparaty nie pomogły Warunki też niesprzyjające: lekka mgła, duża wilgotność powietrza i raczej chłodno (rosa leciutko przymarzła do szyby. Wciąż niestety nie mam pomysłu czym skutecznie przepłukać zabrudzoną nagrzewnicę, bo nie wiem, czy blokuje rdza, czy kamień, czy jakieś inne syfy. Natomiast jestem już pewien, że to nagrzewnica, bo: po dłuższej jeździe wszystko pod maską co powinno być gorące - jest gorące (blok, węże od chłodnicy, sama chłodnica, miejsce usadowienia termostatu itp.), a nagrzewnica daje ledwo ciepło- letni nadmuch. Sterowanie temperaturą nawiewu działa: na niebieskim zimne, na czerwonym... letnie, qrde.


A płyn wymieniałeś???Może wymiana pomoże.
  
 
Cytat:
2007-11-03 06:01:01, michu24 pisze:
A płyn wymieniałeś???Może wymiana pomoże.



Cytat:
2007-10-25 01:55:58, zbikruk pisze:
Układ chłodzenia był kompletnie zasyfiony, płukałem dwukrotnie - może za mało? Pan sprzedawca, od którego kupiłem auto jeździł na bardzo zardzewiałej wodzie... (zresztą inne płyny eksploatacyjne były w podobnym stanie).



No, jeśli płukałem, to i wymieniłem tę zardzewiałą wodę na koncentrat.
Przyglądałem się dzisiaj jak przebiegają przewody do / od nagrzewnicy; raczej bez demontowania połowy elementów znajdujących się nad nimi nie uda mi się zdjąć węży i potem założyć i zaciągnąć szele, po prostu można tam wsadzić najwyżej jedną rękę. Chciałbym uniknąć odkręcania połowy części pod maską, stąd moje pytanie, czy ktoś wie czym najlepiej potraktować cały układ chłodzenia. Ewent. kwas (woda z octem itp. ) byłby skuteczny w przypadku osadzonego kamienia. Ale obawiam się, że można przesadzić - nie wiem jak zareagują metalowe podzespoły. Jeśli rdza - nie mam pomysłów, jeśli coś innego - wciąż takie gdybanie w ciemno. Pomyślałem, że może ktoś z forumowiczów miał juz podobny problem, poradził sobie i podzieli się doświadczeniem. Jeśli będzie trzeba dojść do węży na króćcach nagrzewnicy - trudno, ale wtedy przydałby się kawałek garazu (nie mam, niestety ), no i trochę czasu...
  
 
Możesz spróbować tak,że zalewasz układ dwoma,trzema butelkami octu,dopełniasz wodą destylowaną i odpalasz silnik(nawiew ciepłego powietrza włączasz na maxa)czekasz aż silnik porządnie się rozgrzeje,wyłączasz i spuszczasz "płyn".Możesz powtórzyć całą operację Ocet powinien usunąć kamień(nagrzewnica jest aluminiowa więc krety itp. chemia odpada)-robiłem to pare lat temu u brata w s-coupe i pomogło pozdr.
  
 
swap, a jak uważasz: czy można, tj. czy jest sens i czy to byłoby bezpieczne, wlać taki octowy roztwór i pojeździć na nim 1 dzień? Zrobić np. na takim "płynie" 50 albo 100 km? Chodzi mi głównie o to, żeby przy otwartym na max termostacie i dopływie cieczy do nagrzewnicy pompa mogła dobrze przepchać płyn przez nagrzewnicę, no i cały układ.


[ wiadomość edytowana przez: zbikruk dnia 2007-11-03 20:58:08 ]
  
 
Nie potrafię Ci odpowiedzieć-u brata silnik chodził ok 10-15 minut(włączał się wentylator), a syfu wypłynęło że szok

Jeśli to nie pomoże to raczej odpiąłbym przewody od silnika i wlał nimi do nagrzewnicy bardzo gorący ocet(nie rozcieńczony)i zostawił na kilka minut,potem wypłukał(np szlaufem),ale to tylko moje przemyślenia więc zrobisz jak chcesz..
  
 
Przepłukałem ponownie układ wodą z 3 butelkami octu wg "przepisu" swap'a. Skutek - raczej mierny, choć sporo paskudztwa wyleciało. Jedyne co mi jeszcze przychodzi do głowy, to niepełne otwieranie termostatu. Tak kombinuję: zanieczyszczenia (czy inne przyczyny) powodują, że termostat nie otwiera się całkowicie - wskaźnik temp. pokazuje więc "swoje" (max. to 1/3 skali), silnik w "małym" obiegu - gorący, część cieczy przechodzi do dużego obiegu, ale na tyle słabo, że w nagrzewnicy jest letnio. Co myślicie o tej hipotezie? Czy, wymieniając termostat (już zamówiłem) muszę wymienić uszczelkę pod tym elementem, w którym znajduje się termostat?