[Zastava] Biała Zastava 1100S, czyli parę słów o moim złomie

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
A więc 23 grudnia minie rok od kąd posiadam moją Zastave auto pochodzi z roku 1980 i z wyglądu jest w stanie takim se ale pod spodem jest całe i w sumie oto chodzi, kupiłem je od takiegogościa z Gdyni ostatnio się dowiedziałem że gdybym jej nie kupił gryzła by piach, ale zanabyłem głównie nadwozie bo chciałem przekłądać graty z mojej poprzedniej zgnitej do nieprzytomności Zastavy ale udało się naprawić silnik i auto choć bierze nieco olej (uszczelniacze zaworowe) śmiga do dziś bezproblemowo...... dość pitolenia samochód wygląda jak wygląda nosi kilkanaście odcieni bieli na sobie ale jest zdrowy blacharsko i codziennie służy mi do przemieszczania się po Gdańsku i okolicach robie nawet i 130 km dziennie, choć nie widac tego na pierwszy rzut oka wymieniłem prawie całe zawieszenie i dużo gratów w silniku, przerabiałem też fazę dwugardzielowca ale mi przeszło, tak czy siak moge powiedzieć jedno z prac blacharskich naprawiłem drzwi i tylną belke widac to na fotkach pozatym nic nie maiłem do roboty jeśli chodzi o blachy, dość gadania oto jak wygląda moja Zastava,












plany?? ma wyglądać tak:






[ wiadomość edytowana przez: Piorek dnia 2007-10-26 00:55:01 ]

[ wiadomość edytowana przez: CarvMachine dnia 2007-10-26 16:01:58 ]
  
 
OK, ale użyj czasem worda i opcji pisownia, mógłbyś też podzielić to na zdania, bo nie sposób tego czytać...
A poza tym to powodzenia w projekcie
  
 
Cytat:
2007-10-26 00:47:49, Piorek pisze:
tak czy siak moge powiedzieć jedno z prac blacharskich naprawiłem drzwi i tylną belke widac to na fotkach



O przepraszam... Drzwi to ja robiłem po wesprzeniu sie Komandosem, a nie Ty