MotoNews.pl
  

Od kiedy polonezy na wtrysku

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam pytanko... od kiedy polonezowskie silniki 1,6 byly robione na wtrysku... chociaz jednopunktowym? Bo tak zastanawiam sie juz od dluzszego czasu nad poldim. Najpierw bralem pod uwage silniczek 1,4 roverka, aktualnie rozgladam sie za jakims wartym uwagi 1,9D ale gdybym nic nie znalazl to bede sie rozgladal za wersja 1,6+gaz. I teraz pytanko... . Zastanawiam sie nad rocznikiem 94-95. Czy wtedy byly juz wtryski? A jezeli gazniki to jakie macie z nimi doswiadczenia? Czesto sie cosik wali?
Pozdrofka
  
 
Wtrysk od chyba 92
Ja tam wolę gaźnik,często cos się chrzani,ale jest prosty i tani w naprawach,po za tym mocniejszy.
  
 
Mi się wydaje że 94, może 93 rok(MR93). Podejrzewam że uważasz iż "polonezy na wtrysk są lepsze". Jeśli tak myślisz jesteś w błędzie. Zaczynając od mocy, a kończąc na kosztach napraw, lepszy jest gaźnik. Od 96 roku były już same wtryski.
  
 
AdS na pewno były wąskie na wtrysku.
  
 
Wtrysk to już chyba od 91
  
 
Polonezy na wtrysku zaczeły wychodzić w opcji już pod koniec roku 1991 lub na początku 1992. Był to wtrysk amerykańskiej firmy General Motors. Początkowo był stosowany tylko dla wersji 1.5, póżniej dla także 1.6. W podobnym czasie wszedł do użycia opcjonalnie katalizator. Wtrysk jednopunktowy seryjnie jest od maja 1995, były to samochody seryjnie wyposażane w katalizator. Z chwilą wejścia na rynek wersji Plus zmienił się producent tegoż wtrysku (chyba Bosch; wcześniej Abimex).
  
 
Cytat:
2003-07-05 18:50:32, AdS pisze:
Mi się wydaje że 94, może 93 rok(MR93). Podejrzewam że uważasz iż "polonezy na wtrysk są lepsze". Jeśli tak myślisz jesteś w błędzie. Zaczynając od mocy, a kończąc na kosztach napraw, lepszy jest gaźnik. Od 96 roku były już same wtryski.


Eeee pozwolę sie nie zgodzić z kolegą, jezeli nie jesteś mechanikiem i nie masz zamiaru grzebać co chwilę w silniku to tylko i wylacznie GLI (wtrysk), ja mam jeszcze tą przewagę że posiadam silnik CF czyli to jest wtrysk bez kat. i lambdy co eliminuje możliwość usterek tych elementów, pozatym we wtrysku nie ma ssania - odpalasz i jedziesz, nie zastanawiasz się nad tym

takze polecam GLI
  
 
A ja polecam GLE - moc, prostota, bezobslugowosc (oprócz ssania) i brak dosc drogich czujnikow.
No i mniejsze spalanie . Jedyny minus to troszke gorsza elastycznosc ponizej 2000 obr/min

[ wiadomość edytowana przez: road_runner dnia 2003-07-05 21:05:26 ]
  
 
A moze mi ktos wyjasnic co oznaczaja dokladnie te znaczki na klapie typu GLI, GLE i jakie tam jeszcze moga byc.. Chyba GLD tez jest ale to chyba diesel.
Pozdrofka
  
 
GLE jest najlepsze
Widzę,ze się wywiazuje mała"sprzeczka",tak jak między roerowcami a właścicielami dohc
Nie jest bezobsługowe,trzeba co te 10 tys zajrzć do zapłonu i gaźnika,ale to nie jest skomplikowane.Prawidłowo ustawiony gaźnikowiec naprawdę potrafi zaskakiwać elastycznością.
Tyle mówi się o problemach ze spalaniem stukowym we wtryskowcach.u mnie w GLE,jeśli to występowało wystarczyło opóźnić trochę zapłon.Diagnostyka jest bardzo prosta.Ręczne ssanie,to według mnie zaleta,nie wada.Kiedy we wtryskowcu się samo ono wyłączy,to już jego nie mamy na to wpływu,jak się często jeździ na krótkich dystansach zużycie paliwa może być naprawdę konkretne.
W dalszym ciągu polecam GLE
  
 
GLI to na wtrysku, GLE to gaźnikowiec, a GLD to disel.
  
 
Cytat:
2003-07-05 21:29:40, Nabauab pisze:
Nie jest bezobsługowe,trzeba co te 10 tys zajrzć do zapłonu i gaźnika,ale to nie jest skomplikowane.


No wlasnie z tym zagladaniem do gaznika - zrobilem 140 000 km zawsze serwisowalem w ASO u zaufanego mechanika i nigdy gaznik nie byl dotykany a w miescie pali 10 l +-0,5 / 100 km gazu.
Wiec sam nie wiem po co tam zagladac. A ustawianie zaplonu to rzadna robota - 3 min. pracy.
  
 
GLE kontra GLI, kiedyś było sporo dyskusji na ten temat... Silnik na gaźniku jest mocniejszy oraz tańszy w eskploatacji, ale do gaźnika trzeba zaglądać raz na 15kkm żeby go przeczyścić oraz ewentualnie wyregulować. Jego wadą, dla niektórych zaletą jest ręczne ssanie. Silnik na wtrysku jednopunktowym (Abimex) występował w dwóch wersjach CF - bez katalizatora i sondy lamba oraz CE - z katalizatorem i sondą lamba (awaryjną). Oczywiście najbardziej godna uwagi jest wersja CF, ponieważ jest z nią mało problemów a silnik pracuje jak zegarek, no i moc nie jest wiele niższa w porównaniu do wersji gaźnikowej. Wersja z katalizorem i sondą lamba jest już bardziej skomplikowana. Sonda lubi się popsuć i wtedy mamy problemy ze spalaniem... Zauważalnie w stosunku do wersji gaźnikowej spada również moc silnika, ale to jeszcze nie jest tragedia. Podobno na trasie w silnikach z wtryskiem jednopunktowym Abimex spalanie jest wyższe niż w przypadku wersji gaźnikowej, ale nie są to różnice duże.
  
 
A jakie jest na gaźniku? Moja bryczka w trasie przy prędkości 100-110km/h pali przeciętnie ok 6,5l na setkę (benzyny).
  
 
Cytat:
2003-07-05 23:43:22, Grzech pisze:
A jakie jest na gaźniku? Moja bryczka w trasie przy prędkości 100-110km/h pali przeciętnie ok 6,5l na setkę (benzyny).



Zależy-temat rzeka
W prawidłowo ustawionym gaźniku też gdzieś tyle przy spokojnej jeździe,a jak jest coś nie tak znim to może byc całkiem sporo
Ale można spokojnie sobie jeździć na rezerwie


[ wiadomość edytowana przez: Nabauab dnia 2003-07-05 23:55:32 ]
  
 
Cytat:
2003-07-05 22:41:45, Jeff_Colby pisze:
(...) Oczywiście najbardziej godna uwagi jest wersja CF, ponieważ jest z nią mało problemów a silnik pracuje jak zegarek, no i moc nie jest wiele niższa w porównaniu do wersji gaźnikowej. (...)


Otóż to - brawo dla kolegi
GLI GÓRĄ
  
 
Cytat:
2003-07-05 23:57:25, GDA pisze:
Cytat:
2003-07-05 22:41:45, Jeff_Colby pisze:
(...) Oczywiście najbardziej godna uwagi jest wersja CF, ponieważ jest z nią mało problemów a silnik pracuje jak zegarek, no i moc nie jest wiele niższa w porównaniu do wersji gaźnikowej. (...)


Otóż to - brawo dla kolegi
GLI GÓRĄ


No ale mój GLE też chodzi jak zegarek
  
 
Cytat:
2003-07-06 00:01:33, Nabauab pisze:
No ale mój GLE też chodzi jak zegarek


Moj tez z wyjatkiem panewek ale to a kurat nie ma nic do rodzaju zasilania.


[ wiadomość edytowana przez: road_runner dnia 2003-07-06 01:11:40 ]
  
 
Cytat:
2003-07-06 00:13:50, road_runner pisze:
Cytat:
2003-07-06 00:01:33, Nabauab pisze:
No ale mój GLE też chodzi jak zegarek


Moj tez z wyjatkiem panewek ale to a kurat nie ma nic do rodzaju zasilania.


[ wiadomość edytowana przez: road_runner dnia 2003-07-06 01:11:40 ]



No i mój super, dziura znikła (w obrotach), a problem u mnie dotyczy jednego zaworu...
Twoja wersja GDA jest wyjątkowa a pozatym to jednak GLE
Pamiętam na prospektach GLI - moc mniejsza, spalanie i cena nieco wyższa no i stąd te GLE
I jeszcze coś, w przypadku zasilania LPG, cięgnem ssania raczej się nie reguluje nic, stan gaźnika także gra drugorzędną rolę...



[ wiadomość edytowana przez: AdS dnia 2003-07-06 01:52:28 ]
  
 
No i jeszcze jedna rzecz o której koledzy nie wspomnieli...
Ostatnio podpytywałem sie o ceny instalacji gazowych do poldolotów i do wersji gle są najtańsze - do GLI bez kata podobne cenowo ale jak jest wersja z katalizatorem i sondą to już cena idzie jakieś 300 zeta w góre......