MotoNews.pl
  

Starletka 1.3 1997. 63km=100kkm->co mnie czeka?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam. Chcialbym sie dowiedziec, na jakie wydatki musze byc gotow kupujac starletke z przebiegiem 63000 mil co daje ok 100000km? Z tego co udalo mi sie znalezc na forum, musze wymienic pasek rozrzadu (z napinaczem i rolka). wymienic olej oraz wyregulowac luz zaworowy. Problem w tym, ze nie wiem co mozna wykonac we wlasnym zakresie i jak trudne to bedzie dla amatora (chodzi o ten nieszczesny pasek rozrzadu). Ceny uslug mechanikow nie sa w Anglii niskie, a nie jestem pewien czy oplaca sie kupowac auto wymagajace takiego nakladu (cena 500 funtow). Wlasciciel daje mi pasek (paski) rozrzadu i filtr oleju. Wiem, ze lepiej wszystko zrobic i miec pewnosc, iz nic nie peknie w trakcie jazdy, ale sam nie wiem.... A co do pekania. Czy ktos moglby mnie uswiadomic, czy silnik stosowany w takim aucie, ma rozrzad kolizyjny, czy tez nie. (podobno corollki z tego okresu nie mialy). ! 1.Z gory dziekuje za pomoc. 2. przepraszam Moderatorow, za wszelkie bledy, jesli takowe popelnilem.
  
 
We własnym zakresie możesz wymienić olej i filtry, bo to jest proste i nie wymaga jakichś specjalistycznych i drogich narzędzi. Jeśli tak jak piszesz jesteś amatorem bez wiedzy warsztatowej to rozrząd (kolizyjny czy nie) zostawiłbym na twoim miejscu fachowcom bo koszty błędu w tym miejscu kilkukrotnie przekroczą ew. oszczędności.
  
 
Dzieki za odpowiedz. Co do rozrzadu to chodzi mi glownie o konsekwencje zerwania paska i czy zawory spotkaja sie z tlokami. Taki scenariusz nie jest mile widziany
  
 
Silnik 4e-fe nie jest kolizyjny ale testować tego raczej nie warto bo zerwanie paska zawsze może pociągnąć za sobą dodatkowe koszty
  
 
We własnym zakresie to możesz wymienić co najwyżej filtr powietrza) Do innych niby prostych rzeczy typu wymiana filtru, pliwa, oleju czy też wymiana samego oleju musisz mieć odpowiednie narzędzia i też pewną wiedze. Zwłaszcza jak jesteś w anglii to gdzie będziesz szukał podnośnika do samochodu żeby korek od miski olejowej odkręcić ?
Co do wymiany paska rozrządu to nawet o tym nie myśl żeby robić samemu, źle naciągniesz, pęknie i remont generalny silnika gotowy. Jak już komuś to zlecisz to kup pasek nowy w sklepie a nie bierz jakiegoś zleżałego co daje ci właściciel - na tych sprawach się nie oszczędza. Pozdro.
  
 
Wlasnie, dlatego pewnie wymiana nastapila by w krotkim czasie, po ewentualnym zakupie. Ale podobno roboto-godzina w serwisie potrafi byc wyceniona na 90 funtow, a to moze zabolec, tym bardziej, ze autko ma juz 10 latek. Po prostu zastanawiam sie ile tak wymiana moze zabrac czasu. Podobno w Land Roverach z slnikiem diesla zajmowalo to 6 godzin z wyjeciem silnika
Nic, moze jutro obejrze autko za dnia z bratem to zdecydujemy.
Dzieki raz jeszcze za porady.
  
 
Olej w silniku to sami z bratem wymienialismy w Nissaniku Micrze, a kanal mamy taki przenosny (metalowe najazdy).Zawory regulowalem w polonezie (wiem, ze roznica pewnie bedzie spora, ale Tato jest mechanikiem i Wpadnie do mnie na swieta BN). Tego sie nie boje, moze damy rade. Ale rozrzad to zupelnie inna bajka....... Dlatego chcialbym wiedziec ile czasu potrzeba np w serwisie aby wymienic pasek z rolka i napinaczem. Moze kts ma takie doswiadczenia... Mialbym jakies pojecie o ewentualnych kosztach. POzdrawiam
  
 
Cytat:
2007-12-14 22:13:34, PiterK pisze:
We własnym zakresie to możesz wymienić co najwyżej filtr powietrza) Do innych niby prostych rzeczy typu wymiana filtru, pliwa, oleju czy też wymiana samego oleju musisz mieć odpowiednie narzędzia i też pewną wiedze. Zwłaszcza jak jesteś w anglii to gdzie będziesz szukał podnośnika do samochodu żeby korek od miski olejowej odkręcić ? Co do wymiany paska rozrządu to nawet o tym nie myśl żeby robić samemu, źle naciągniesz, pęknie i remont generalny silnika gotowy. Jak już komuś to zlecisz to kup pasek nowy w sklepie a nie bierz jakiegoś zleżałego co daje ci właściciel - na tych sprawach się nie oszczędza. Pozdro.



Nie demonizuj, to nie diesel, żeby zerwanie paska kończyło się wymianą silnika. 4E-FE jest bezkolizyjny ( oczywiście do pewnej ilości obrotów, czyli w zakresie poniżej czerwonego pola ).

Wymiana rozrządu w 4E-FE, przy posiadaniu chociaż jednej prawej ręki, i podstawowego kompletu narzędzi, nie zajmie więcej niż 3-4 godziny. Doktoratu do tego nie trzeba, wystarczy przeczytać jak się to robi, zblokować wałki, potem ustawić wszystko na zero i święto.

Luzy zaworowe zostawiłbym już komuś, głównie dlatego, że o ile pomierzenie ich to szczegół, to wyjęcie płytek bez urządzonka służącego do tego, czyli za pomocą dwóch śrubokrętów to trochę akrobacji. Potem kwestia pomierzenia, i ewentualnego zamówienia płytek.

Jeśli masz ojca-mechanika, to postaw auto w garażu, i za dwa dni będziesz miał wszystko gotowe.

Aha, przy rozrządzie warto wymienić pompę wody - profilaktycznie - w razie ewentualnego wycieku oszczędzisz sobie kosztów rozbierania tego ponownie...

pzdr
  
 
Dziekuje Panowie za pomoc. Mam nad czym myslec. Jutro jedziemy ogladac autko. . Pozdrawiam, Adrian
  
 
Ehhh może inaczej . Zlecilibyście komuś wymiane paska wiedząc że robi to pierwszy raz i jeszcze nie wie dokładnie jak to robić? To kurna jak lecieć samolotem z pilotem który do tej pory na symulatorach fruwał )
Ja jeśli już coś robie w wózku to nigdy tak przypadkowo u kogoś.
Podstawa to jest wiedzieć na pewno wtedy są duże szanse że uda się zrobić poprawnie . Ostatnio naprawiałem pompe wtryskową. W dwóch warsztach naprawczych owszem naprawią ale trzeba im przywieźć wymontowaną. Według nich żaden problem odkręcić trzy śruby i spoko bułka z masłem ale ZADEN nie chciał się podjąć tematu)
Więc co innego jest mówić a co innego zrobić) A dobrze wiedzieli że bym się im dobrał do tyłka jakby wózek nie ruszył )
Ale tutaj na forum możemy sobie gadać bez konsekwencji więc jest spora róznica) Pozdro.

  
 
Rozmawiamy nie o zlecaniu komuś czegoś, tylko o robieniu samemu, a to spora różnica.

Rozrząd to nie żadne cuda, zwłaszcza w silniku, gdzie wałki względem siebie mają stałe położenie.

To nie Scorpio 2.9 24V, gdzie są 4 koła rozrządu, a silnik kolizyjny, mający wprawdzie łańcuch, ale i tak... Tym bardziej nie jest to Vectra A 2.5 V6, gdzie również mamy 4 koła rozrządu, każde osobno, i do tego pasek, co wygląda tak :



Również nie jest to bez mała kilometrowy pasek jakiegoś Boxera, wyzawijany o milion rolek.

Także szansa na powodzenie akcji jest całkiem duża.

Poza tym nikogo do niczego nie namawiam, tylko piszę jak jest - rozrząd w 4E-FE wymieni pierwszy lepszy człowiek umiejący obsługiwać klucz oczkowy 10mm, i kombinerki.

Inny odda do warsztatu, i będzie się cieszył, że ma zrobione - każdy ma jakieś swoje pomysły.

Najczęściej zbiega się to ( przynajmniej u mnie ) z zaworami, olejem w skrzyni, osłonami na przegubach i kilkoma pomniejszymi drobiazgami, które działają na nerwy, a których nie ma kiedy samemu zrobić.

Wobec czego, mimo że robiłem to już w kilku autach, i wszystkie do dziś jeżdżą, to oddaję do znajomego, bo... nie mam czasu.

Wolę w tym czasie zarobić na jego pracę, a wiem że mam zrobione tak, jakbym sam robił

pzdr


  
 
Ponieważ postów edytować nie można, to piszę następnego.

Pompa wody w 4E-FE nie jest napędzana z rozrządu, o czym nie pamiętałem/nie wiedziałem, i z rozpędu napisałem że jest

Poniższy obrazek może być pomocny przy pracy - dostałem przed chwilą mailem



powodzenia

  
 
Cytat:
2007-12-15 18:35:09, PiterK pisze:
Według nich żaden problem odkręcić trzy śruby i spoko bułka z masłem ale ZADEN nie chciał się podjąć tematu)



Pewnie widzieli moją galerię