Zamki w drzwiach

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam, padły mi zamki w drzwiach, po dzisiejszym mrozie.
Elektronika jest ok, zamyka otwieram.
Przekręcam kluczykiem i nie mogę otworzyć ale mogę zmaknąć.
Czas na nowe zamki czy da sie jeszcze jakoś to naprawić.
Alternatywnie szybko zamówiłem sterownik z pilotem do centralnego dużo z tym pracy???
Dostawca u którego zamówiłem napisał że maksymalnie 1,5 godziny, bo prześle mi dokładną instrukcje.
W poradach widziałem że jest ładnie wszystko udokumentowane, ale troszkę się obawiam czy czegoś nie zrobię żle.

Pozdrawiam
  
 
Wkładke zamka wyciagasz i zanosil z kluczykiem do gostka co dorabia klucz. Mi za naprawe bebenka wziął 30 zł ale za naprawe bebenka od stacyjko 70 zł bo cały bebenek jest od nowa zrobiony pod klucz.
  
 
To nowej wkładki nie kupowałem, po prostu dałeś starą ??
  
 
jakbyś pokukał w archiwum, to wszystko już było opisane nie raz nie dwa...
We wkładkach się zaklepują zapadki. podpiłowujesz każdą o tyle samo (mają różne kształty), klucz ma większy obrót, ale nic nie haczy. Pamiętaj, że nie smarowane i mocno naciskane na siłę (zwłaszcza na mrozie) wyrobią się znowu
  
 
Tak, wyciaglem bebenek z drzwi i zawiozlem do klucznika, 1 godzinka czekania i odebralem, 30 zł bo tylko któraś zapadka wyrobiona, ale za stacyjke tak jak napisalem 70 zł bo bebechy do wyrzucenia, teraz mam nowe wkladki i smiga jak talala. Jeszcze zamek z bagaznika musze tez dac ale nie mam kiedy bo juz sie tnie cos powoli.
  
 
Miałem podobny problem z zamkiem od strony kierowcy. Nie chiało wydawać mi się 140 zł na nowe wkładki, wieć zamówiłem sobie na Allegro sterownik do centralnego zamka za 80 zł. Dziś zakładałem - 2 godziny roboty i działa. Proponuję od razu wydrukować sobie stronkę z naszego forum, gdzie jest opisane podłączanie tego sprzętu. Bardzo ułatwia sprawę!
  
 
centralke sam podlaczysz najlepiej z lewej strony przy nogach slupek
  
 
Ja jakiś czas temu też miałem problem z zamkami. Zamówiłem więc takie:
KLIK
właśnie w tej firmie. Nie licząc babola popełnionego przez kuriera (dziwnym trafem troszkę się pomylił: pomylił nazwiska, ulice i miejscowości zostawiając przesyłkę w sąsiedniej miejscowości ludziom o innym nazwisku, o adresie nie wspomnę - serdeczne pozdrowienia dla debila ). Od tego czasu żadnych kłopotów.I wszystko się otwiera JEDNYM kluczykiem (w porywach miałem nawet trzy_ korek wlewu, drzwi, stacyjka).

[ wiadomość edytowana przez: Blazey dnia 2008-01-23 21:17:04 ]