Wypadek Ferarri w Warszawie

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco

Właśnie wróciłem do domu z pracy i na własne oczy widziałem ten wypadek. Krótko mówiąc tragedia. Ferrari roztrzaskało się na filarze i sie zapaliło. Ludzie na początku myśleli ze to motocyklista dopiero później gdy straż ugasiła auto okazało sie że to nowe ferrari. Policjanci na miejscu mówili że uderzył z prędkością około 200km/h w słup.

Pomyśleć żę gdy jechałem dzisiaj do pracy widziałem je jeszcze całe
KLIKAC
  
 
domyślam się gdzie to mogło być - jest tam paskudna "hopa" ....a pare - parenaście metrów dalej betonowy filar.....gdzie non stop palą się nowe znicze

Generalnie Puławska - najdłuższa ulica w PL jest całkiem bezpieczną drogą, z pewnymi wyjątkami jak np to miejsce.

Szkoda ludzi, szczególnie pasażera, a i drażni mnie to że przez takie zdarzenia, jakiś pajac z drogówki bedzie strzelał wykłady, dlaczego na całej Puławskiej jest ograniczenie do 50km/h

  
 
Cytat:
2008-02-28 00:56:55, Tomek-Mydlowski pisze:
domyślam się gdzie to mogło być - jest tam paskudna "hopa" ....a pare - parenaście metrów dalej betonowy filar.....gdzie non stop palą się nowe znicze Generalnie Puławska - najdłuższa ulica w PL jest całkiem bezpieczną drogą, z pewnymi wyjątkami jak np to miejsce. Szkoda ludzi, szczególnie pasażera, a i drażni mnie to że przez takie zdarzenia, jakiś pajac z drogówki bedzie strzelał wykłady, dlaczego na całej Puławskiej jest ograniczenie do 50km/h



To fakt 2 razy zapomniałem o tej hopie i było nie wesoło. Wogole cud że kierowca jakoś sie wydostał z tego auta bo tak naprawdę nie było z czego sie wydostawać
  
 
Cytat:
2008-02-28 00:56:55, Tomek-Mydlowski pisze:
drażni mnie to że przez takie zdarzenia, jakiś pajac z drogówki bedzie strzelał wykłady, dlaczego na całej Puławskiej jest ograniczenie do 50km/h



A co to za różnica 100 czy 50 km/h skoro ferrari jechało 4x szybciej niż dopuszczalna prędkość. To na autostradzie ile powinien jechać...? 520 km/h!!! Mnie się 4x szybciej udało tylko jechać na jakiejś międzyosiedlowej drodze, gdzie było ograniczenie do 5 czy 10 km/h.
  
 
Cytat:
2008-02-28 00:56:55, Tomek-Mydlowski pisze:
domyślam się gdzie to mogło być - jest tam paskudna "hopa" ....a pare - parenaście metrów dalej betonowy filar.....



W którym dokładnie miejscu jest ta hopa?
Nie kojarzę jej...
  
 
Nie no, pewno. To wina policji i ZDM, że oznakowanie jak i sama droga nie zostały przystosowane do jazdy 200 km/h po mieście.
A tak w ogóle to prędkość nie zabija, tylko kierowca był słaby. Gdyby był pilotem to te ferrari już by mogło startować w niebo...
  
 
Właśnie podali w RMF, że Ferrari kierował znany dziennikarz Maciej Zientarski, a pasażerem był dziennikarz Super Expresu.
Obaj zostali wyrzuceni z auta podczas uderzenia. Pasażer zginął na miejscu, a Zientarski jest w stanie krytycznym.

Najciekawsze jest to, ze pomimo jazdy z prędkością ok. 200km/h, obaj nie mieli zapiętych pasów bezpieczeństwa !!!

Ps. Wypadli z drogi właśnie na tej hopie.



[ wiadomość edytowana przez: tommi-j dnia 2008-02-28 09:08:44 ]
  
 
Cytat:
2008-02-28 09:06:01, tommi-j pisze:
Właśnie podali w RMF, że Ferrari kierował znany dziennikarz Maciej Zientarski, a pasażerem był dziennikarz Super Expresu.



Egh... aż się chce skomentować - taki stary i taki...
  
 
Cytat:
2008-02-28 00:56:55, Tomek-Mydlowski pisze:
... drażni mnie to że przez takie zdarzenia, jakiś pajac z drogówki bedzie strzelał wykłady, dlaczego na całej Puławskiej jest ograniczenie do 50km/h.



Jezu... co Ty mówisz Ten jak to określiłeś pajac z drogówki będzie miał rację.
Kiedy qurva mać niektórzy zrozumieją, że ulica służy dla wszystkich a nie dla jakiś głupców z kompleksem małego członka Przypieprzył koleś w słup a równie dobrze mógł przypieprzyć w vana, którym jechała by np. rodzina z trójką dzieci... Myślec trzeba i to zawsze a jak się ma pusty łeb to trzeba w domu siedzieć a nie za kierownicę się pchać.

Cytat:
2008-02-28 07:58:44, slayter pisze:
Nie no, pewno. To wina policji i ZDM, że oznakowanie jak i sama droga nie zostały przystosowane do jazdy 200 km/h po mieście.



Dokładnie. Zawsze takie myślenie, że to wina krzywej drogi albo czegoś tam. Wszystkiego tylko nie głupoty, brawury i totalnego braku wyobraźni.
  
 
Cytat:
2008-02-28 09:08:31, piotr_ek pisze:
Egh... aż się chce skomentować - taki stary i taki...


A czy Maciej to nie przypadkiem junior Zientarski?
  
 
Cytat:
2008-02-28 09:29:59, Walus pisze:
A czy Maciej to nie przypadkiem junior Zientarski?



jak najbardziej
  
 
Cytat:
2008-02-28 09:06:01, tommi-j pisze:
... Ferrari kierował znany dziennikarz Maciej Zientarski, a pasażerem był dziennikarz Super Expresu... Najciekawsze jest to, ze pomimo jazdy z prędkością ok. 200km/h, obaj nie mieli zapiętych pasów bezpieczeństwa !!!



To dowodzi zatem dwóch rzeczy:

1. Obaj mieli nasrane w baniach.

2. A dla Tomka M. to przestroga, że skoro tacy spece od motoryzacji tak kończą to jeszcze duuuużo nauki przed nim zanim pojmie, że nie jest takim świetnym kierowcą za jakiego się uważa.

A jak sobie pomyślę, że M. Zientarski z ojcem wystąpili w reklamie PZU pt. "OC w PZU oswaja emocje" to śmiać mi się chce. Teraz reklamę pewnie szybciutko zdejmą z TV.
  
 
Cytat:
A dla Tomka M. to przestroga


Wątpię...

Cytat:
przed chwilą podawali w radiu, że słup podtrzymujący wiadukt niespodziewanie wkroczył na jezdnię. Kierowca nie miał żadnych szans. Stop wiaduktom drogowym!!!


To jeden z ironicznych komentarzy na Interii.
Odnoszę wrażenie, że niektórym jednak mogłoby to przyjść do głowy na serio...
  
 
KLIKAC
zdjęcia z wypadku. Podobno parę dni temu kupił nowe ferrari
  
 
Tak jak napisał Lothaar, z którym sie zgodzę Zientarski miał zapewne to bezstresowe ubezpieczenie w PZU, które tak zacięcie reklamował, i które zapewne zwolniło go z myślenia i oswoiło stres i emocji jakie wywołała kolizja. I po reklamie.

Brawo dla tego Pana a dziennikarza szkoda.

  
 
Cytat:
2008-02-28 09:58:01, lothaar pisze:
A jak sobie pomyślę, że M. Zientarski z ojcem wystąpili w reklamie PZU pt. "OC w PZU oswaja emocje" to śmiać mi się chce. Teraz reklamę pewnie szybciutko zdejmą z TV.


No i ciekawe ile to Ferrari ma gwaizdek w testach EuroNCAP, bo testy podobno "mierzą wszyściuteńko"
  
 
Cytat:
2008-02-28 09:29:59, Walus pisze:
A czy Maciej to nie przypadkiem junior Zientarski?



Ale ten junior już nie ma 18 czy 20 lat, a 36.
  
 
Cytat:
2008-02-28 11:31:23, Esperynek pisze:
No i ciekawe ile to Ferrari ma gwaizdek w testach EuroNCAP, bo testy podobno "mierzą wszyściuteńko"


Ale nie przy takiej prędkości
  
 
Tytuł strony
  
 
Nie zrozumcie mnie źle - padły w tym wątku stwierdzenia że bardzo dobrze że jest 50 i dlatego jest 50 bo 200 się nie jeździ.
Gdzie ja napisałem że chce ograniczenia do 200km/h?

Ta "hopa" na puławskiej spowodowała już wiele śmiertelnych wypadków.
Niestety zamiast ją naprawić - wyremontować raptem kilka metrów drogi - pacany za to odpowiedzialne będą teraz niczym katarynka gadać o nadmiernej prędkości.
Owszem prędkość była niedostosowana, nadmierna, za duża.....ale gdyby tej hopy nie było, to są spore szanse że nikomu nic by się nie stało!
Dalej w kierunku piaseczna puławska ma 3 (słownie trzy) pasy w każdą strone. Nie jest drogą super równą, ale jak na nasze specyficzne polskie standardy można powiedzieć że jest w dobrym stanie.
Owszem jest tam sporo skrzyżowań z sygnalizacją świetlną.....ale 50km/h to PRZESADA!
Realnie samochody - nie licząc godzin szczytu - jadą tam 100-120km/h i nikomu nic się nie dzieje.
Dlaczego nie urealnić tego ograniczenia? Postawić ograniczenie , może nie do 100km/h, ale powiedzmy do 80km/h - i do tego zrobić zieloną fale, aby opłacało się jechać przepisowo?

Jak myślice orędownicy ograniczeń? Jak lepiej podnieść poziom bezpieczeństwa na ulicy puławskiej?
Zostawić hope, na której będą sie non stop zabijać ściganci (i niestety osoby postronne) do tego ograniczenie 50km/h, którego nikt nie respektuje, z autobusami MZA włącznie?

Czy może wprowadzić 80km/h poparte zieloną falą, a nieszczęsny odcinek z hopką raz na zawsze wyremontować?

Puławską znam bardzo dobrze, przez prawie dwa lata - jak pracowałem w konstancinie/piasecznie - jeździłem tam minimum 2 razy dziennie.