MotoNews.pl
  

Wysokie ciśnienie w ukł. chłodzacym

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam problem z wyciekami płynu chłądzącego. Juz chyb 5 razy mechanik wymienial rózne wezyki z lepszym i gorszym skutkiem. Obecnie brak mokrych plam po nocy ale wciąz minimalnie ubywa. Wydaje sie ze problemem moze byc za wysokie cisnienie. Po nocy, na zimnym silniku, po odkreceniu korka , slysze duzy syk i poziom płynu podnosi sie o 2 cm. Tak byc nie powinno? Gdzie lezy przyczyna. Wymiana korka nic nie dala. Co robic?
  
 
A nie dymi na biało?
  
 
Cytat:
2008-03-03 20:02:58, mari1981 pisze:
Mam problem z wyciekami płynu chłądzącego. Juz chyb 5 razy mechanik wymienial rózne wezyki z lepszym i gorszym skutkiem. Obecnie brak mokrych plam po nocy ale wciąz minimalnie ubywa. Wydaje sie ze problemem moze byc za wysokie cisnienie. Po nocy, na zimnym silniku, po odkreceniu korka , slysze duzy syk i poziom płynu podnosi sie o 2 cm. Tak byc nie powinno? Gdzie lezy przyczyna. Wymiana korka nic nie dala. Co robic?



Nie wiem, co to za mechanik, ale ja bym zmienił.
Cudów nie ma, żeby się wszystkie węże na raz roszczelniły, pozatym tam nie ma takich ciśnień.
Jak się silnik nagrzeje to da się ścisnąc rurę od chłodnicy?
  
 
Tak ma być z tym psykaniem. Wężyki zostaw w spokoju jak się nie pocą i się z nich nie leje, powymieniaj opaski zaciskowe na nowe.

[ wiadomość edytowana przez: Kris75 dnia 2008-03-04 11:33:09 ]
  
 
Cytat:
2008-03-04 11:30:31, Kris75 pisze:
Tak ma być z tym psykaniem. Wężyki zostaw w spokoju jak się nie pocą i się z nich nie leje, powymieniaj opaski zaciskowe na nowe. [ wiadomość edytowana przez: Kris75 dnia 2008-03-04 11:33:09 ]



Opaski zaciskowe byly wymienione. No ale z tym psykaniem kolego jestes pewien. Zawsze wydawalo mi sie ze jak auto ostygnie cos takiego nie powinno miec miejsca.Co innego jak silnik cieply. Zrobilem wczoraj mala dziurke w starym korku, zeby zwiekszyc odpowietrzanie i sprawdzic. Po nocy odkrecilem i brak cisnienia , ruchu plynu i psykania. Co proponujecie? Zostawic tak z tym korkiem , czy diagnozowac dalej. A moze to uszczelka pod glowicą powoduje te nadcisnienie. Dym czasem bialy idzie z wydechu...
  
 
to z tego co czytam mam 2 propozycje a nawet 3 i usterki z nimi związane mogą występować jednocześnie ...

... mianowicie ...

po pierwsze primo - masz prawdopodobnie walnięty termostat skoro możesz na rozgrzanym silniku dotykać węża od chłodnicy ...

po drugie primo - skoro pojawia ci się biały dym z wydechu to masz coś z uszczelką pod głowicą ... - zalecane pilnowanie barwy i czy nie pojawia się olej w płynie chłodniczym ...

po trzecie primo - warto jeszcze zajrzeć do korka wlewu oleju, czy tam sie nie robi taki biały nalot (niektórzy nazywają to takie masełko) ... jeśli tak to najprawdopodobniej jest to głowica ...
  
 
Mi to wyglada na zapowietrzony uklad chlodzenia. Masz gaz ? Jak tak to napisze pozniej do czego zmierzam. Pozdrawiam
  
 
Wlasnie sprawdzilem. Brak osadu pod korkiem wlewu oleju. Brak raczej oleju w zbirniku chlodnicy. Owszem , czasem bialy dym. Mam instalacje gazu BRC sekwencje. Jak pisalem teraz z dziurko w korku btak cisnienia przy odkrecaniu korka po nocy i ruch plynu w chlodnicy. Zostawic wszystko tak czy dalej szukac przyczyny. Na czym polegac by mialo to zapowietrzenie?
  
 
Kiedys zapowietrzylem sobie uklad chlodzenia jak probowalem wymienic plyn chlodniczy. Zapowietrzylem go dlatego bo po drodze w uklad "wepchniety" jest parownik gazowy ktory tez jest chlodzony ciesza. Przez niego nie chcial zleciec caly plyn chlodniczy z ukladu a w miejscu z ktorego plyn zszedl wytowrzyla sie banka powietrzna i tak zapowietrzylem uklad. Po kilku minutach pracy silnika wywalalo mi plyn na zewnatrz. Na szczesnie nie przegrzalem silnika i mi odpowietrzyli uklad mechaniorzy.
  
 
ja bym stawiał na termostat
  
 
A jak objawialo u ciebie sie to zapowietrzenie. Tez rano miles sykniecie po odkreceniu korka? Jak mechanicy sobie z tym poradzili.
Kris jestes pewien ze w essim to normalny objaw?
  
 
U mnie bylo tak, ze tak zapowietrzylem uklad ze plyn nie dochodzil nawet do termostatu. Waz od termostatu do chlodnicy byl zimny, to samo chlodnica. Za to sam silnik byl tak goracy ze mozna bylo obiad ugotowac dla calej rodziny lacznie z usmarzeniem kurczaka jak na grilu Silnik prawie plonął a nie mialem nawet cieplego nawiewu i wskazowka nie pokazywala temperatury, nic dziwnego bo plyn chlodzacy nie wyszedl poza termostat. Z tego co pamietam to mialem pelne portki ze rozwale silnik i pameitam ze dolewalem do zbiornika wyrownawczego wody, tak dlugo jak nie wywalal wody to dolewalem i tak jakos udalo mi sie uzupelnic plyn w ukladzie ale i tak do konca go nie odpowietrzylem. Dopiero na nastepny dzien pojechalem do mechaniorow i mi juz prawidlowo odpowietrzyli uklad. Ale z twoich opisow wynika ze to jakis pikus i poprostu przeszkadza ci ze syczy, na cieplym silniku ma syczec bo w koncu jakies cisnienie tam jest ale na zimnym to nie wiem.
  
 
Wczesniej mialem wycieki jak z wiadra. Po wymianie opasek i wezykow brak bylo wyciekow , tylko objaw syczenie i podnoszenia sie poziomu plynu na zimnym silniku. Ale teraz jak wywiercilem dodatkową dziurke w korku to tego nie ma. Moglem w ten sposob go odpowietrzyc
  
 
z tego co mi wiadomo wlasnie w taki sposob odpowietrza sie uklad czyli grzejemy silnik z odkreconym korkiem i dolewamy plynu jesli jego poziom maleje, mozliwe ze miales zapowietrxony i teraz go odpowietrzyles ale pewien bedziesz jak teraz zalozysz nowy korek bez dziurki, rano po nocy nie powinno nic syczec
  
 
Uwazam ze korek powinien byc szczelny a nie z dziurka. NIe chce zamotac z tym jak mi mechanik odpowietrzal autko bo nie pamietam dokladnie , wiem ze odkrecal waz od parownika i dawal gazu zeby zaczal wylatywac z niego plyn i jak tak wylatywal to szybko wkladal waz z powrotem do parownika i dalej to juz cisnal gaz az do zalaczenia wentylatora, wiem ze odkrecal korek na koncu i nie bylo jednak syczenia i mowil: "Widzisz ??? juz jest ok" Oczywiscie w momencie zalaczenia wentylatora plynu chlodniczego w zbiorniczku ubywalo o kilka cm ale potem znowu sie podnosil poziom i jak sie wentylator zalaczal to znow opadal i tak w kolko.
Sprawdz u siebie czy waz wychodzacy od obudowy termostatu da sie scisnac jak jest goracy, jak tak to wszystko gra. SPrawdz tez czy nie masz masla pod korkiem wlewu oleju. Bialy dym z rury to normalne w szczegolnosci jak silnik jest zimny i temp. otoczenia jest niska.
  
 
Pod wlewem oleju brak maslowatego osadu. Zaloze nowy korek i sprawdze czy rzeczywiscie wszystko sie odpowietrzylo...
  
 
Korek musi być oryginalny bez żadnych dziurek. Odpowiednie ciśnienie w układzie chłodzenia to bardzo ważna rzecz więc nie kombinuj i załóż normalny korek.

Jedyne co musisz zrobić to zadbać o porządne odpowietrzenie.
Założenie gazu wiąże się z ingerencją w układ chłodzenia. Niewłaściwy wybór miejsca podłączenia się z przewodami do parownika może powodować ciągłe problemy.
Normalnie silnik odpowietrza się sam ale z wstawionym parownikiem, który będzie wyżej od poziomu cieczy w zbiorniczku wyrównanwczym odpowietrzenie jest konieczne. Co więcej, odpowietrzać trzeba co jakiś czas, bo zawsze w tym miejscu będzie gromadziło się powietrze.

Musisz zrobić tak jak mechanik zrobił u RavenMOH-a. Zdjąć wężyk wlotowy do parownika, unieść go do góry i przy odpalonym silniku poczekać aż wyleci płyn bez powietrza (w razie potrzeby przygazować) po czym szybko nałożyć na parownik.
Dobrze by było w tym miejscu założyć na wężyk trójnik z zaworkiem do bezproblemowego odpowietrzania na przyszłość.

Syczenie przy odkręcaniu na zimnym jest normalne ale może być też spowodowane awarią korka, który nie wpuszcza powietrza do układu przy stygnięciu silnika, a to może też powodować zapowietrzanie. U mnie gdy silnik stygnie to słychać takie małe "syk" trwające 1 sekunde co pół minuty. Płyn stygnie, objetość sie kurczy i korek stopniowo dopuszcza powietrze utrzymując określone ciśnienie w układzie.

Wzrost ciśnienia w przypadku uszkodzenia uszczelki podgłowicowej Ci nie grozi, bo i tak cisnieniem reguluje sprawny korek.

Podsumowując - nowy, sprawny korek i odpowietrzenie parownika.
  
 
No, wreszcie jakieś konkretne odpowiedzi w tej sprawie, która i mnie dotyczy. A jak ja pytałem, to nie było pomysłów...
Tu mój problem
Muszę więc też u siebie sprawdzić termostat i odpowietrzenie parownika...

[ wiadomość edytowana przez: szurmen dnia 2008-03-05 23:50:34 ]
  
 
dzieki za odpowiedz. Zalozylem nwy korek i slychac bylo lekkie sykniecie na zimnym po jego odkreceniu...
  
 
Ok po zalozeniu korka noweg bez dziurki, bo postanowilem juz nie eksperymentowac, wciąz rano slychac charakterystyczne sykniecie. Jak pisalem wczesniej syknieciu temu towarzyszy rownoczesne lekkie zwiekszenie objetosci plynu w zbiorniku. Czyli w momencie odkrecania korka ucieka czesc powietrza robiac miejsce na plyn. Mam wiec do czynienia z nadcisnieniem w ukl. chlodzenia. Czy nieszczelna uszczelka pod glowicą moze powodowac nadcisnienie? Jak taką nieszczelną uzczelke mozna sprawdzic?? Nie mam nagaru pod korkirm wlewu oleju i brak oleju wzbiorniku z plynem chlodniczym.