Czy ktoś robił większy remont niż uszczelka głowicy??

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
tak mnie dzisiaj naszło czy można zajechać nasz silnik?
udało się komuś zamęczyć silnik 1.8 czy 2.0??
moj nie ma ze mną lekko, ale poza robieniem uszczelki pod głowicą nic więcej nie musiałem robić
  
 
to samo pytanie ale odnośnie 1.5-o pierscieniach słyszałem/czytałem ale czy robiliscie cos jeszcze? i przy jakim przebiegu/wieku samochodu?
  
 
Nic nie robiłem. Licznikowo miał 135 tys km (jeśli dobrze pamiętam), a patrząc na zużycie to więcej jak 180 tys km. nie miał. Czasy silników, które przy 100 tys km. wymagały remontu skończyły się wraz z fiatem 125p. Teraz 300 tys km. to standard, a 400 tys km... sorki buda szybciej się rozleci.
  
 
Cytat:
2008-03-07 21:32:56, iampinki pisze:
tak mnie dzisiaj naszło czy można zajechać nasz silnik? udało się komuś zamęczyć silnik 1.8 czy 2.0?? moj nie ma ze mną lekko, ale poza robieniem uszczelki pod głowicą nic więcej nie musiałem robić


Zamęczyć się da - wystarczy nie dawać tyle oleum, ile potrzebuje...
  
 
Cytat:
2008-03-07 22:45:38, piotr_ek pisze:
Czasy silników, które przy 100 tys km. wymagały remontu skończyły się wraz z fiatem 125p.



Obawiam się, że powoli takie czasy wracają...
  
 
Cytat:
2008-03-07 22:58:08, pyrekcb pisze:
Obawiam się, że powoli takie czasy wracają...



Szmelcvagen się sypie
Żartowałem!
Te czasy nie wrócą raczej. Silniki będą długowieczne... reszta się rozleci, bo kabelek był za cieńki, drucik niezbyt trwały itd. A naprawa będzie oczywiście nieopłacalna.
  
 
ja przez cały okres aktualnych 320 tysięcy kilometrów poza wymianą uszczelki pod głowicą, przy okazji splanowałem głowicę i wymieniłem wszystkie uszczelniacze... spokojnie jeszcze z 200 tysięcy zrobię...
  
 
Cytat:
2008-03-07 23:01:41, piotr_ek pisze:
Szmelcvagen się sypie Żartowałem! Te czasy nie wrócą raczej. Silniki będą długowieczne... reszta się rozleci, bo kabelek był za cieńki, drucik niezbyt trwały itd. A naprawa będzie oczywiście nieopłacalna.


Eeee, szmelcwagen daje radę - zresztą przy moich przebiegach, to pewnie kazde auto by "dało radę"...
Ale z pewnym niepokojem patrzę na 1.4 T 150 KM...
  
 
Cytat:
2008-03-07 23:25:12, pyrekcb pisze:
Ale z pewnym niepokojem patrzę na 1.4 T 150 KM...



Pewnikiem 200 tys km. pojeździ. Dadzą 2 lata gwarancji, no max. 3 a potem kliencie to jest już Twój problem, bo akurat silnik zacznie padać zaraz po zakończeniu gwarancji.
  
 
jako ciekawostke mogę powiedziec ze znajomy kupił w zeszłym roku audi a4 130 km w tdi z 2002 roku-przebieg 260 tys-nie bede tu opisywał całej historii tego auta bo chodzi o silnik
tak wiec po blizszych oględzinach wyszło ze koło zamachowe stuka masakrycznie na luzie. turbina pluje olejem, wtryski nie trzymają parametrów-silnik brał olej-jakies 1 na 2000 km
znajomy miał dosc ładowania kasy w ten samochód i kupił volvo v70 tez w dizlu chyba 2.5(nie widziałem jeszcze tego auta)
czyli moze i układ korbowo -tłokowy jest w stanie wytrzymac duze przebiegi ale osprzęt juz niestety nie-i tak chyba jest w wiekszosci współczesnych aut
  
 
Cytat:
2008-03-08 16:41:24, pawel12356 pisze:
ale osprzęt juz niestety nie-i tak chyba jest w wiekszosci współczesnych aut



I ostrzegają w autoświatach, czy innych motorach, że padają wtryski, turba, koła dwumasowe. A tanie te elementy niestety nie są.
  
 
[quote]
2008-03-08 17:24:48, piotr_ek pisze:
I ostrzegają w autoświatach, czy innych motorach, że padają wtryski, turba, koła dwumasowe. A tanie te elementy niestety nie są.
[/quote
byc moze-nie spotkałem sie zeby ostrzegali-z tego co pamietam przedstawiaja auta niemieckie jako najlepsze na swiecie
  
 
Cytat:
2008-03-08 17:29:56, pawel12356 pisze:
byc moze-nie spotkałem sie zeby ostrzegali-z tego co pamietam przedstawiaja auta niemieckie jako najlepsze na swiecie



W motorze oceniają używki i często można spotkać opinię o padających wtryskach, turbach, kołach w dizlach itp. bez względu na markę.
  
 
czasami bywam u mechanika i mam kilku znajomych prowadzacych warsztaty i na własne oczy widziałem pordzewiałe ople, wielokrotnie podziwiałem naprawe zawieszenia w autach francuskich, zerwane paski rozrządu w lanciach i alfach, ale kompletnie zdewastowanych silników to w sumie niewiele widziałem(mowa o młodych max 7 letnich autach) była to octawia tdi w której tłok przez głowice wyszedł , nissan dizel w którym na swozniu był taki luz ze o 3 mm tłok sie 'zapadał" araz wspomniane audi a4 do którego potrzebne elementy kosztowałyby ponad 10 tys
z benzynowych to raz widziałem jak mechanik pierscienie zmieniał w megane 1.6 po 180 tys
o starociach i autach z lpg to nie mówie bo to stali bywalcy i najlepsi klijenci
  
 
A ja od początku lat 90-tych ubiegłego wieku nie słyszałem, aby ktokolwiek silnik remontował. Niestety wielu, którzy sprowadzili "niebite" i "jeżdżące tylko w niedzielę do kościoła" auta w atrakcyjnej cenie wkrótce zobaczą na własną kieszeń przyjemność z posiadania szrota.

[ wiadomość edytowana przez: piotr_ek dnia 2008-03-08 19:06:56 ]
  
 
Cytat:
2008-03-08 16:41:24, pawel12356 pisze:
jako ciekawostke mogę powiedziec ze znajomy kupił w zeszłym roku audi a4 130 km w tdi z 2002 roku-przebieg 260 tys-nie bede tu opisywał całej historii tego auta bo chodzi o silnik tak wiec po blizszych oględzinach wyszło ze koło zamachowe stuka masakrycznie na luzie. turbina pluje olejem, wtryski nie trzymają parametrów-silnik brał olej-jakies 1 na 2000 km



Dwumas - znana sprawa, niech się cieszy, że tyle wytrzymał.
Turbina - w każdym aucie można zarżnać przy kilkukrotnie mniejszym przebiegu. Regeneracja - ok. 1 tzł.
Nie wiem, o co chodzi z tymi wtryskami, ale wtryskiwacz dużo nie kosztuje. Gorzej z pompowtryskiwaczem, ale tragedii tez nie ma.
Olej pewnie brał przez turbinę, skoro "pluła olejem".
Także jeżeli poza tym wszystko było o.k., to kolega kiepski interes zrobił sprzedając auto...
  
 
Cytat:
2008-03-08 18:20:25, pawel12356 pisze:
(...) była to octawia tdi w której tłok przez głowice wyszedł ,


Zapytałeś dlaczego? Moze ktoś nie zmienił paska i rozrząd poleciał?

Cytat:
nissan dizel w którym na swozniu był taki luz ze o 3 mm tłok sie 'zapadał"


Jaki miał przebieg?

Cytat:
araz wspomniane audi a4 do którego potrzebne elementy kosztowałyby ponad 10 tys (...)


Zapytaj go proszę, jak to wyliczył...
  
 
Cytat:
2008-03-08 19:58:34, pyrekcb pisze:
ale wtryskiwacz dużo nie kosztuje. Gorzej z pompowtryskiwaczem, ale tragedii tez nie ma.



Ni ma... ni ma... min.pincet za sztukę to szczegół, a do szmelcvagena to tysiąc za sztukę. Tyle co 4-ry wtryskiwacze całe złomero kosztuje. Oczywiście potem turbo za tysiaka plus koło dwumasowe za następnego tysiaka... szczegół... Już wiecie czemu benzynę kupiłem, a dizla nawet nie szukałem. Dizel jest fajny... super fajny... jak jest salonowy!

[ wiadomość edytowana przez: piotr_ek dnia 2008-03-08 22:33:02 ]
  
 
Cytat:
2008-03-08 22:30:08, piotr_ek pisze:
Ni ma... ni ma... min.pincet za sztukę to szczegół, a do szmelcvagena to tysiąc za sztukę. Tyle co 4-ry wtryskiwacze całe złomero kosztuje. Oczywiście potem turbo za tysiaka plus koło dwumasowe za następnego tysiaka... szczegół...



Piter, nie dramatyzuj..
Do szmelvagena można za 500/600 zł nówkie sztukie, a porównywanie do espero bynajmniej nie na miejscu.
Audi ad 2002 jakiś tam pieniądz kosztuje, więc nawet 5 tzł dołożone do nieznanego auta wg mnie tragedią nie jest.

Wiesz, albo się kupuje dobre/znane/sprawdzone auta za więcej, albo sie potem dokłada. Na moje wykształcenie sprzedaż "w pół drogi", to najgorszy deal...
  
 
Cytat:
2008-03-08 22:37:44, pyrekcb pisze:
Audi ad 2002 jakiś tam pieniądz kosztuje, więc nawet 5 tzł dołożone do nieznanego auta wg mnie tragedią nie jest.



To już wiesz czemu ja 3 miesiące auta szukałem. Dołożyłem póki co 60 zł (wydatki nieprzewidziane) a przejechałem 10 tys km.