Łada 21072 - blaze1

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Przedstawiam swoją Ładę 21072 (1.3) z 1988 roku. Jeśli dobrze pamiętam, jestem jej 3 właścicielem, zakupiłem ją w tym roku po długiej podróży. Podczas powrotu przez ok 550km w czasie ogólnopolskiej wichury nie odmówiła posłuszeństwa

Wg mnie auto jak na swoje lata bardzo zadbane, wierzę poprzedniemu właścicielowi we wszystko co mówił: przebieg 98tys. km, moc 70KM (zmodyfikowana głowica, gaźnik od łady samary 1.5), zmodyfikowany wydech, pierwszy lakier. Zasilana LPG.

Jest w niej pare rzeczy do zrobienia, jednak póki co da się z tym żyć, czekam na dłuższą chwilę wolnego czasu. Ładę planuję utrzymać w oryginalnym stylu, oczywiście nie do przesady, ale nie mam zamiaru pakować na nią różnych zbędnych elementów tuningowych typu spojlery, chrom wszędzie gdzie się da, neony, naklejki, kubły, pokrowce, nakładki i inne tego typu bajery. Dopuszczam modyfikacje poprawiające komfort (np. centralny zamek).

Moje najbliższe plany z nią związane (nie licząc poprawek mechanicznych) to wymiana wydechu na zwykły, wycieraczki reflektorów, czyszczenie chromów, zakup halogenów, poprawienie stanu wnętrza, malowanie felg, poprawki lakierniczo-blacharskie i klepanie wgięcia wykonanego przez zdolnego kierowcę lub nachalnego nastolatka z mocnym butem. Czy wszystko zrobie - czas pokaże.

Poniżej 10 fotek i link do albumu z tymi zdjęciami w lepszej rozdziałce.









A tu ja


Album Łada 21072 - blaze1
  
 


dość podobna.

białe felgi sa nie do utrzymania, rdza wyłazi jak szalona!


[ wiadomość edytowana przez: Leszek_Gdynia dnia 2008-03-10 14:47:15 ]
  
 
Ładna, ja bym jeszcze do tego lusterka zmienił na orginalne, te jakoś rażą...


[ wiadomość edytowana przez: Adam-Lancelot dnia 2008-03-12 19:28:15 ]
  
 
Leszek_Gdynia - marza mi sie felgi szprychowe Szkoda tylko ze cena nowego kompletu jest taka sama/wyzsza jak cena lady.

Adam-Lancelot - lusterka mam, tylko czasu jakos nie mam zeby zmienic.

Teraz poluje na jakies halogeny, najchetniej bym ich nie zakladal, ale dziury w zderzaku sa. I kombinuje jak zalozyc ta gumowa oslone lewarka skrzyni biegow

[ wiadomość edytowana przez: blaze1 dnia 2008-03-12 20:01:25 ]
  
 
autko fajne, tylko czapka kierowcy jakas taka niefirmowa...
  
 
Bardzo ladne autko zachowane w oryginalnym stylu, na moj gust dopiescic troszka lakierek, zrobic porzadek z tym tlumikiem, ciakaw jastem jak tam podluznice z przodu i spod bo to w sumie bardzo wazne. Zycze samych przyjemnosci podczas eksploatacji lady i sadysfakcji z utrzymywania jej w jak najlepszej kondycji.
  
 
Witam wszystkich po mojej dlugiej nieobecnosci,
i przepraszam wszystkich z kim bylem na cos "umowiony", ale tak sie losy mojej lady i moje potoczyly, ze calkiem o wszystkim zapomnialem. Gdzies w lutym stala lada z poltora miesiaca u mechanika, a tydzien po odbiorze mialem mala stluczke. Niestety z jej powodu nie za bardzo moglem nia jezdzic, i zrobic przeglad. A na blacharza mi bylo szkoda, wolalbym sobie kupic migomat

Od tamtego czasu stala i niszczala na parkingu, obiecalem sobie ze jak do konca listopada nie znajde garazu, to idzie na sprzedaz albo zyletki, w tym momencie sie chwale, ze w ostatnim tygodniu listopada znalazlem garaz Niestety w garazu jest zabezpieczenie instalacji bezpiecznikiem B10, wiec obawiam sie ze migomatu moze nie pociagnac.

No ale, miejsce jest, wiec bede mogl ja wreszcie przywrocic do zycia i troszke poprawic jej wyglad, takze zbilansuje jakas zezlomowana siodemke
  
 
I udalo sie w koncu zapakowac lade do garazu. Dwa auta ja ciagnely, zima robi swoje Zdjec obecnego stanu nie pokaze, bo wiem ze czesc radzilaby pozbyc sie jej i zakupic inny egzemplarz. Rozbieram ja zeby ocenic jak sie ma, szczegolnie dol. Jesli w miare ok, to do dziela, bo jesli nie to nie wiem czy bedzie sens grzebac w gownie Chcialbym chociaz przywrocic jej stan do tego ze zdjec. Jesli rdza na to pozwoli - wizualnie problemow nie bedzie. Gorzej z mechanika, ale gdzies chyba mam ksiazke do lady. Zyczcie powodzenia, oby zapal nie minal za szybko, a najlepiej w ogole
  
 
powodzenia i melduj jak będzie szło
  
 
Ratuj tą czerwoną strzałę!!!!
  
 
Melduję jak idzie. Dość powoli, ale mam tylko po 2 - 4 godz. dziennie. Naprawiłem już kiedyś stuknięty tylny blotnik. Teraz wymiana przedniego pasa:

Kiepsko fotka wyszla, nie widac jak byl pas pogiety.



Teraz musze wszystko ladnie wyszlifowac. Jeszcze nie mam pojecia jak ja ten pas wloze za blotniki, boje sie je zbyt mocno odgiac co by sie nie popsuly, a wycinac ich za bardzo mi sie nie chce
  
 
czeka Cie masa rozwaznej pracy masz migomat??
  
 
Cytat:
2010-06-22 11:47:27, 2107-PROJECT pisze:
czeka Cie masa rozwaznej pracy masz migomat??


Mam. Bez niego w ogole bym sie za to nie zabieral, za duze bylyby koszty.
Przymierzalem dzisiaj pas, tzn probowalem wcisnac za blotnik, ale nie idzie

[ wiadomość edytowana przez: blaze1 dnia 2010-06-22 17:15:56 ]
  
 
najlepszym wyjsciem jest zdjecie drzwi przednich.
rozwiercenie blotników na zgrzewach w miejsce rozwiertow dasz spawikmozna to naprawde ladnie zrobic jest tzn pieprzenia z tym bo jest ale robota najpewniejsza, masz zawiasy pod maske na pasie czy nie?? bo widze że cale wzmocnienie zmieniasz. bo prawda jest taka ze zachowac szczeliny to bedzie Cie kosztowało wysilku ale warto jak masz cierpliwosc i lubisz auto
  
 
A pas odcinałeś tam na górze przy łaczeniu z błotnikiem czy rozwierciłeś? Ja wsadziłem wzmocnienie bez odwiercania błotników. A po co wogóle je wymieniasz? Z fotek to tylko ten pas dolny ucierpiał.
Znalazłeś graty po w miare dobrych cenach? Masz kompresor?
  
 
Mam zawiasy na pasie. Oprocz tego co robie jeszcze progi, kawalek podlogi z bagaznika no i troche jedna, mam nadzieje, podluznice zaczelo brac. A potem zawieszenie, hamulce, silnik, wnetrze... Zejdzie kurde jeszcze.

Pas najpierw odcialem, ale potem rozwiercilem zeby wywalic resztki. Coz, najpierw czlowiek robi a potem mysli
Na zdjeciu wlasnie nie widac pasa, moglem zdjac maske i dopiero pstryknac, ale tak sie smiesznie wgial, ze krawedz maski pogiela sie bo naszla na pas (maska nie dostala bezposrednio) - tak jakbym przygrzmocil w jakis kant, nie udalo mi sie tego wyprostowac. A wzmocnienie od blotnikow oderwalem praktycznie rekami.

Blachy mialem juz dawno, nawet nie pamietam ile kosztowaly, ale nie chyba nie za wiele. Kompresora nie mam jeszcze, dlatego pytalem w innym watku czy moge zostawic w garazu prysniete jakims podkladem albo zabezpieczeniem.

Chyba jednak nie bedzie mi sie chcialo blotnikow sciagac, moze cos wymysle. Janisz, zapomnialem ze kiedys wlasnie robiles to w tej "odwrotnej" kolejnosci - moze mozesz zdradzic jak Ty to tam wsadziles, zanim moze przypadkiem zalatwie sobie dwa razy wiecej roboty

Ja dopiero sie ucze wszystkiego, wiec sie nie spiesze i wielu rzeczy nie wiem. Ale jestem dobrej mysli, i poki co nie brakuje mi checi i cierpliwosci.
  
 
powodzenia
wiem jak jest, sam mam problemy z moją Ładną.
  
 
Kurcze nie pamiętam i fotek też nie moge znaleść. Odginałem te uszy do góry na maxa chyba no nie wiem może i błotniki też na siłe ale napewno nic nie rozwiercałem więcej niż łączenie błotnika z pasem.
A w nowym pasie masz uszka na atrapę i dobre dziury na zawiasy maski? Przyłóż zawias i zobacz.
  
 
Dzieki, juz ogarnalem jak, znalazlem Twoje fotki w temacie o rdzy i widac jak to wyglada. Sprobuje zrobic kilka fotek z bliska, moze sie ewentualnie kiedys przyda dla potomnosci

Mocowania na pasie raczej mam takie same, ale jeszcze podejrze. Tylko ta blacha jakas ciensza sie wydaje, ale moze to kwestia lakieru.

Wstawialem dzisiaj laty w blotnikach - pierwsze spawanie na samochodzie. Do dupy mi to idzie, poza fura szlo lepiej

Kurde, pierwsze wakacje bez wakacji, tak to roboty na miesiac zrobilbym w tydzien
  
 
Pokaż jakieś fotki jak to spawasz przed i po.
Pamiętaj żeby spawać punktowo i nie przegrzawać blachy bo tak się pofaluje że będziesz musiał wymienić element. Spawik, drugi po przeciwnej stronie, potem następny daleko od poprzedniego. Przed spawaniem oszlifuj element z lakieru. Tam gdzie blacha będzie cieńsza przez rdze nie pospawasz więc tnij tyle zeby było 100% zdrowego. Generalnie spawaj na zakładkę i nie baw się w robienie rowków lub spawanie do czoła. I tak to wyprowadzisz szpachlą potem.
I tak najgorsze będzie po spawaniu zapackanie tego tak żeby rdza nie wychodziła. Będziesz musiał trochę drogiej chemii kupić.