Fiat 125p PickUP - rocznik 1983

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
No i w koncu , znalazlem miejsce gdzie moge podzielic sie swoimi problemami , pytaniami oraz miejscem gdzie moge sie pochwalic moim , trzecim dzieckiem czyli DF-em w wersji PIKAP.
A wiec mam to wszystko o czym marzylem czyli piekna żone , synka , córeczke no i od 02.02.2008 pieknego PIKUSIA .
Zdjecie w dniu kiedy kolega z Aleksandrowa Ł. przywiózł mi go na lawecie:



A to jego pikus , moze go znacie


I tu zaczely sie moje problemy z blacharzem tzn. pieciu z osmiu zrezygnowało po ogladnieciu mojego skarbu , reszta nawet nie podchodzila do tematu
Doszedłem do skraju rozpaczy (kasa jakaś tam jest , ale nie ma komu robic ) i znalazłem goscia który swego czasu w Elblągu naprawial auta KOLUMNY SANITARNEJ czyli w wiekszosci Fiaciory , wiec swietnie sie uklada , zaliczka 500zł , dwa błotniki wyciete i ZONK , gosc jest juz świetej pamieci ( zmarło mu sie "pokój jego duszy" ) , na szczescie nie przy robocie , bo mialbym wyrzuty , no i jest nastepny , typ "mądralinskiego" , co , ile , za ile , bo jestem fachura . Zdąrzył tylko podłoge dociac i wygiąć na gietarce pare elementów i ... znudziło mu sie . Nastepny zajął sie robota , wspawał podłoge , wstawił próg wewnętrzny (jeden) , obiecał , że za 10dni finisz , dostał zaliczke i tyle go widzieli . Dzisiaj spotkałem nastepnego , ma warsztat w Pogrodziu ok.20km od Elblaga , powiedział 3.000zł i STRZAŁA gotowa , łącznie z malowaniem , oferta dobra w/g mnie , ale gosc podobno typu -nie zwracaj mi uwagi , że coś żle zrobiłem , nie podoba sie to wypier.... . I mam dylemat auto na dzien dzisiejszy wyglada tak:





I nie wiem co robic , chec JEST nawet do pomocy , pieniadze SA nie w jakiejs wielkiej ilosci ale mysle , że starczy , pomysłów MILION , chociaż WIEJSKIEGO TUNINGU nie bedzie , a rece opadaja patrzac na dzisiejszych fachowcow , ktorzy najlepiej odkreciliby blotnik , przykrecili nowy i prysneli farba , mysle , że ci którzy postanowili przywracac do swietnosci pojazdy FSO , nie robiac tego wlasnorecznie , czy z braku umiejetnosci , czy z braku czasu doswiadczyli chocby w czesci problemu , który mnie dotknal.
W NASTEPNYM POSCIE PRZYBLIZE SWOJE PLANY DOTYCZACE MOJEGO NIESLUBNEGO DZIECKA.

[ wiadomość edytowana przez: Koot dnia 2008-03-16 02:44:35 ]
[ powód edycji: linki do fotek poprawiłem ]
  
 
Witam, wiadomość dostałem. Z pewnością będę śledził na bieżąco przebieg prac remontowych. Pozdrawiam życząc jak najmniej "schodów", a jak najwięcej sukcesów
  
 
Witam ponownie
A wiec , jest plan , zrobic PickUPa , na poczatek szukalem czesci narazie blacharskich i ... dostalem nowe - blotniki przednie po 54zł za sztuke w sklepie , pisze żeby koledzy którzy planują to samo nie kupili na ALEDROGO , tak samo progi , kpl. wewnetrzne + zewnetrzne + uchwyty na lewarek za 90zł łącznie na dwie strony , do tego błotnik tylny prawy nowy niestety wyrwany tylko z Allegro 220zł + maska od znajomego w super stanie GRATIS , drzwi , zawiasy i cala reszta jest do uratowania.
Plan jest taki , aby Fiacior został nadal Fiaciorem , tzn. cala buda ma byc w oryginale , jednak bez zderzaków i zrobiona na gładko czyli:

przód (przepraszam za pokazanie szyldów)


tyl:



Kolor w pierwszym planie był zielony jasny trawiasty oczywiscie z duza iloscia perelki , drugi to ciemny granat z brokatem i bialy dach , teraz kolega namawia mnie na piekna jasna mocna czerwien w metaliku i oczywiscie wielkie felgi przynajmniej 16" moze 17" jak wejdą i nikt mnie nie namówi na inne, Wnetrze jak i caly osprzet czyli silnik i skrzynia bedzie z PN CARO+ 1,6GSI ( nie planuje innego silnika narazie , ten jest optymalny MOCĄ , CENĄ i MOŻLIWOSCIAMI ) tyle , ze caly srodek bedzie obszyty skora , z tylu bedzie blacha ryflowana cos podobnego jak na filmiku PICKUP ĄCKIEGO
Reszta do zastanowienia i porad innych uzytkowników.
CZEKAM NA OPINIE I POMOC

[ wiadomość edytowana przez: Koot dnia 2008-03-16 02:49:56 ]
[ powód edycji: linki do fotek ]
  
 
skąd ja to znam, mój pikuś po 2 latach u blacharza wyglada gorzej niż przed zawiezieniem, nie mam już szans aby go zrobił co gorsze pewnie nawet zaliczki mi się nie uda odzyskać.
  
 
Ja kiedy kupiłem trucka miał lekko przyrdzewiałe drzwi i maske ile sie najezdiłem za fachowcem bo wszedzie słyszałem "opłaca sie robić poloneza ,po co to potrzebne ponaluj go barankiem do połowy "
  
 
Ja też to świetnie znam - moje auto blacharz zaczął po też chyba dwóch latach robić dopiero jak został postraszony donosem do urzędu skarbowego, że "na lewo" pracuje...

Do kolegi od Pick-Upa - jeśli mas możliwość zawiezienia auta "kawałek drogi" na lawecie, to na 100% dobry jest blacharz nazywający się Góral, który ma warsztat kilkadziesiąt kilometrów od Warszawy. Robi Polonezy i 125p bez żadnych oporów i nie jest drogi.


[ wiadomość edytowana przez: Koot dnia 2008-03-17 20:41:57 ]
  
 
Zrobił się nam tu mały OT ale problem z fachowcami znam także doskonale. Miesiąc mi zajęło znalezienie fachowca żeby mi wymienił belkę pod chłodnicą w Caro Plusie. Każdy tylko gadał, że nie ma czasu, że nie wie kiedy, albo że to wystarczy pospawać (czyt. na odpierdziel się, żeby za rok znowu szukać fachowca). W końcu znalazłem jeden zakład, gdzie mi to zrobili zgodnie z technologią za 500 zł (sama robota).

Koot: możesz dać namiary na gościa, którego polecasz?
  
 
Witam na forum kolegę z sąsiedztwa

Jak już skończysz odbudowę tego "pikusia" to zapraszam na spotkanie, cyklicznie w Gdańsku odbywamy spoty WNG, nawet dwóch kolegów z Elbląga czynnie w nich uczestniczy

a póki co to życzę powodzenia w pracach
  
 
Witam ponownie
Ostatni fachowiec co wziął zaliczke , nie pokazał sie do dnia dzisiejszego , jutro wioze auto do DE BESCIAKA o którym pisałem , z tego co sie wywiedzialem przez pare dni , podobno jest dobry , co sie okaze . Za pare dni jeżeli coś sie ruszy (a ma byc pieknie) wrzuce fotki .
Pozdrawiam
  
 
Po 2 tygodniach ciszy bylem odwiedzic swojego pikusia ( stan ŻENUJĄCY) jednak dla sprostowania , fachowiec kompletowal reszte brakujacych , a przydatnych częsci no i konczyl swoja poprzednia robote . Fiacior lezy na boku i wygląda tak



A raczej nie wyglada , jakby moja żona wiedziala ile on mnie juz kosztowal to musialbym wykupic jej karnety na basen , solarium , do kosmetyczki , fryzjera itp. na rok z góry. Jedyne czym moge sie pochwalic , to to , że dokupiłem do niego prawie wszystko nowe ,tzn. prócz tylniego lewego błotnika (chociaz chyba kupie od kombi (jak bedzie) i sie go przypasuje) , dachu i tylnej scianki , no i to chyba wszystko.
Z wieloma rzeczami poszło naprawde fajnie , bo kobieta prowadząca sklep w elblągu wysprzedala mi kupe czesci ( prawie caly bagaznik vectryB ) podłużnice , belki , podszybia i inne za grosiaki wrecz prawie po cenie zlomu , za ta kupe gratow zaplacilem 150zł , jezeli ktos by był zainteresowany , to zostaly chyba 2 podszybia po 15zł/szt , poszycia drzwi tyl tez po 15zł/szt i cos tam jeszcze musialbym podjechac zapytac.
Narazie mam jeszcze zapal do reaktywacji chociaz powoli zaczyna mnie to wkurzac , juz wiem na 70% , że raczej w tym sezonie nie polansuje sie swoja strzala, ale......
  
 
jeśli jeszcze nie straciłeś zapału do pracy do już chyba nic ci nie jest straszne.
ja osobiście nie miał bym sentymentów przed wysłaniem takiego strucla na złom.
  
 
No trzeba przyznać, że kupiłeś wyjątkowo pordzewiałego pikusia...
  
 
O partyjo, ale śrut! Życzę dużych ilości samozaparcia i pieniędzy.

Wydaje mi się, że on wcale taki wyjątkowo pordzewiały nie jest - wyjątkami wśród pickupów (nie będących w rękach miłośników) są raczej te nie zgnite.
  
 
Witaj!
Problemy z "fachowcami" to najgorsza częśc odbudowy takiego auta. Można wprawdzie kupic sprzet i robic samemu, ale skąd brac na to czas? Żenujące jest, że ze świecą trzeba szukac człowieka, który weźmie taką robotę, a potem jej totalnie nie położy.

Teraz kilka uwag:
Cytat:
dostalem nowe - blotniki przednie po 54zł za sztuke w sklepie


Będziesz pluł sobie w brodę, albo blacharz Cię zabije - rzemiosło, które kupiłeś jest totalnym gównem, błotnik kompletnie nie pasuje, nie trzyma linii, przetłoczenia są płytkie, a jakośc blachy zazwyczaj fatalna. Blachy poszycia - TYLKO fabryczne!
Cytat:
i oczywiscie wielkie felgi przynajmniej 16" moze 17" jak wejdą i nikt mnie nie namówi na inne, Wnetrze jak i caly osprzet czyli silnik i skrzynia bedzie z PN CARO+ 1,6GSI


Skoro nikt Cię nie namówi, więc ja też. Ale 125p na takich felgach to nieporozumienie, zarówno stylistyczne jak i trakcyjne. 15" to maksimum. Wnętrze z C+ jest paskudne i nijak nie pasuje do stylistyki nadwozia - Twój gust, więc zrobisz jak uważasz. Silnik jak najbardziej - tutaj zgadzam się, że jest to najlepszy kompromis cena/efekt.

Blacharka fatalna, ale w pickupach to norma. Czasami na allegro bywają podłużnice, tylna podłoga - im więcej blach uda Ci się kupic, tym lepszy będzie efekt. Sztukowanie tego sitka, które widac na zdjęciach to blacharski koszmar.
Trzymam kciuki, żebyś znalazł kompetentnego gościa, który zrobi tą budę z sercem.
  
 
Witam po długim czasie , niestety musze stwierdzic , że zabrakło mi sił na spelnienie marzen i z przykroscia stwierdzam , że fachowcy przynajmniej w moim okregu sa do DUPY!!!!!! ,tak wiec ja REZYGNUJE , jezeli czytaliscie moje wczesniejsze posty to wiecie dlaczego. Mój pikus dostal przeszczep kilku zupelnie nowych elementow podlogi i na tym sie skonczylo , nie powiem , jest to zrobione fachowo (zdjęcia zalacze za 2-3 dni ) lecz czas jaki zajal fachowcowi na zrobienie tych kilku elementow jest nie do wybaczenia . Dlatego postanowilem sprzedac caly ten ekluzywny i naprawde cieżki dobytek , za w/g mnie nie duzą kwote.
W sklad całego majdanu wchodzi:
- oczywiscie fiat 125p PickUp z wyjetym calym osprzetem czyli bez silnika , elektryki , deski itp. przygotowany do naprawy blacharsko-lakierniczej ,oczywiscie z dowodem rejestracyjnym bez aktualnego przegladu i oc .Do tego nowa prawie cala blacharka tzn.:
- nowe tylne podłuznice
- nowe przednie podluznice
- nowe oryginalne elementy podwozia (nie wszystkie ale prawie)
- nowe przednie blotniki
- nowe poszycia przednich drzwi
- maska nie nowa ale stan rewelka
- nowe obydwa progi , kazdy skladajacy sie z 3 elementow(prog wew. , prog zewn. i uchwyt pod lewarek )
- nowy pas tylni albo wzmocnienie nie wiem jak to dokladnie sie nazywa
- nowy blotnik tylni prawy ( rzecz naprawde deficytowa )
- nowe podszybie cale z naroznikami
- nowe nadkola ( ale nie wiem zewnetrzne czy wewnetrzne )
- lampy przód i tyl , gril , kierunkowskazy , ramki wszystko super wyczyszczone z uszczelkami gotowe do montazu
- nowiutkie klamki drzwi ( świecace , blyszczace rewelka)
- dla chetnych reszta czesci pozostalych z rozbiorki .
Byc moze jest jeszcze kilka pozycji o ktorych nie napisalem, ale juz nie pamietam co zgromadzilem do mojego SKARBU .
Moja oferta jest taka : 1500zł za caly majdan lub zamiana na 125p w sedanie jezdzacego , oplaconego , w miare dobrym stanie. Ja chce miec przyjemnosc z jazdy klasykiem. NIE JESTEM W STANIE PRZESKOCZYC PRZESZKOD ktore mnie spotykaja , jasne mozna wstawic auto do renomowanego serwisu , ale na taki luksus mnie nie stac.Dlatego oferta jest dla tych , ktorzy maja mozliwosci warsztatowe i zdolnosci manualne.
Jeżeli moja oferta posiada jakies wady ( chodzi o cene ) to prosze mnie poprawic , ja jestem z Elbląga , ale auto stoi w Pogrodziu ( 25km od miasta).
Czekam na opinie

PS. Niech moderatorzy nie wsciekaja sie za ogloszenie sprzedazy , ale mysle , że jest to dobre zakonczenie tematu , chyba ze nowy nabywca bedzie prowadzil go dalej.

[ wiadomość edytowana przez: pawelELBLAG dnia 2008-09-11 14:22:17 ]
  
 
piszesz ze auto bez oc. Uwazaj , bo sprzedasz samochod za 1500 , a zaplacisz 3000zl za brak OC. Przypilnuj sobie sprawy.
  
 
Jak chcesz się go bezpiecznie pozbyć to zapłać OC w Samopomocy - oni nie sprawdzają czy miałeś je wcześniej. Potem jak sprzedasz auto to albo dolicz ubezpiczenie do ceny samochodu, albo napisz do firmy rezygnację to kasę Ci oddadzą z wyjątkiem miesiąca-dwóch. A w ogóle to doskonale Cię rozumiem - jak jest za dużo do roboty to człowiek zdecydowanie traci do niej chęć - w końcu ile można robić auto i nadal nie mieć czym jeździć?
  
 
Sorki cenowo wedlog mnie sporo bo czesci tego typu blacharskich przynajmniej do niedawna bylo sporo i za rozne pieniadze mysle ze szybciej wyjdziesz na swoje sprzedajac same czesci bo samochodu w tym stanie do roboty za te pieniadze chyba nikt nie wezmie. Szybciej by poszlo chyba na poszczegolne klamoty ale trzebasie liczyc ze niektore czesci beda schodzily dluuuugggooo. Ja swego czasu meczylem sie pol roku zanim pozbylem sie nowych przednich blotnikow. Poki co rynek jest tym jeszcze zapelniony.
Najlepiej przemysl jeszcze czy chcesz sprzedac moze warto to chwile dluzej przemyslec bo kazdy chyba ma takei czasowe zalamki.

[ wiadomość edytowana przez: karlo dnia 2008-09-11 17:09:15 ]