Za duzy mikser??

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam,
Jestem posiadaczem fiata palio weekend 1999r , instalacja 4 letnia II generacji, komputrer bingo s4, reduktor ml gas 94 z jedna regulacją czułości.
Dwa miesiace temu kupiłem to auto, ale wydawało mi sie mułowate na gazie, spalanie niby ok, około 10 litrów w trybie miejskim, 8-9 litrów na trasie.
Kilka wizyt w zakładach regulacji nie przyniosło efektu. Więc zacząłem czytać o co w tym chodzi... kupiłem kabelek podłączyłem laptopa i zacząłem zabawę z regulacją.
Pierwsze co zrobiłęm to zregenerowałem reduktor, pomogło to tyle ze łatwiej reaguje na regulację czułości.
Ale w czym problem... o ile jeszcze na biegu jałowym uda mi się wyregulować wskazania ze w pewnym zakresie obrotów sonda bedzie ładnie wskazywać, czyli biegac w pełnym zakresie wartosci to podczas jazdy staje na ubogiej, wskazania 0 0,01v a wskaznik attutatora wychyla się na maksa, nawey jak rozszerzy mu sie widełki i niezależnie od wartości PWA podczas jazdy wychyla sie na maksa.
Gazownik u którego predzej byłem mówił ze prawdopodobnie mam niewłaściwy mikser, czekąem 2 tygodnie na właściwy, mówił ze przyszedł, ale jak rozkręcił powiedział ze jednak jest właściwy, ale był "mokry" i niby autoi brało lewe powietrze. Uszczelnił wyregulował na jałowym,i powiedział ze bedzie OK, ale oczywiscie dalej byla kaszana, muilowaty i zle wskazania co pozniej sobie odczytałem na laptopie.
Przypuszczam ze miał rację i ze mikser faktycznie dalej mam za duży? ssie wiecej powietrza a attutator nie nadaza z dostarczaniem gazu do mieszanki, bez wzgledu na to jak sie wyreguluje czulosc i tak dalej bedzie ubogo w trakcie jazdy?
Dzisiaj wymysliłem sobie ze stłumię troche dolot powietrza w okolicy filtra powietrza, metoda prób i błedów udało mi sie to tak stłumić że na biegu jałowym sonda lambda chodzi ładnie w całym zkresie obrotów, PWA ustawiło się na 95.
Podczas jazdy sonda lamba tez ładnie chodzi, attutaor delkatnie sie wychyla w granicach PWA i lekko koryguje.
Ciezko powiedziec jak teraz bedzie ze spalaniem bo dopiero co zatankowałem i dopiero kilkadziesiat kilometrów zrobiłem. Ale wszystko ładnie chodzi autko odzyskało ducha.

Jezeli wszystko jest OK to rozumiem ze moge sobie poki co tak jezdzić??
Na PB smiga równie dobrze róznicy nie ma, lambda równo pracuje.

I czy winą tego wszystkiego jest za duzy mikser, zle dobrany podczas montazu? czy moze wina tkwi w czyms innym, układ dolotowy raczej szczelny, szukałem nie znalazłem gdzie mógłby brac lewe powietrze, gazownik który predziej zaglądał w przepustnice tez tam wszystko ładnie uszczelnił, wiec lewego raczej nie bierze.

Czy dobrze mi sie wydaje ze mam za duzy mikser?
bede miał chwile i postaram sie go zmierzyc.

pozdrawiam
mój pierwszy watek i prosze o wyrozumiałość, wiedza na temat LPG niewielka, tyle co kilka wieczorów poczytałem, checi duze
jezeli ktos ma sugestie jak to prawidłowo zestroić to poprosze o pomoc.
  
 
Poczytaj jeszcze o wpływie prędkości jazdy na podciśnienie w rurze dolotowej. Chwyt powietrza w tył względem kierunku jazdy.
  
 
Przejechałem 130 km, czesc po miescie, na trasie 110 120km/h, laptopa miałem podpiętego, wskazania jak najbardziej prawidłowe, sonda ładnie chodziłą attutator lekko korygował, silnik przestał sie nawet tak grzac(ponoc przy ubogiej mieszance grzeje sie bardziej glowica co do niczego dobrego nie prowadzi), wiec chyba OK, a i spalaanie wyszło mniejsze jakies 7,5 litra.

A co co chodzi z tym podcisnieniem, bo za bardzo znalezc tematu nie moge?
  
 
chodzi o to że gdy "chwyt" powietrza do filtra jest skierowany do przodu to w czasie jazdy jest tam wtłaczane za dużo powietrza... tak najprościej A gdy odwrócisz tą rurę do tyłu to silniczek sobie ładnie sam zassa tyle ile potrzebuje.