MotoNews.pl
  

Samochod z Wloch warto??

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam a wiec chcialbym sie dowiedziec jak to jest z tym sprowadzaniem aut z tego kraju??
Bo mysle sobie ze tam sa lagodne zimy i escorty nie sa tak narazone na ruda a wiec moze sprobowac?? Tym bardziej ze kuzyn jezdzi do Wloch i czasem cos sprowadzi, podzielcie sie wiadomosciami.
Aha i jeszcze chodzi o gaz, jezeli sie trafiloby auto z instalka to da sie to zarejestrowac tutaj w polsce??
Pozdrawiam!!!
  
 
Mój Focusik jest z Włoch i rdzy rzeczywiście nie widać nigdzie. Ale sprowadzając auto z Włoch licz się z:
- koniecznością malowania zderzaków, ew. drzwi, bo tam na parkingach nie cackają się, tylko jadą po sąsiadach i wali ich, że kogoś obrysują...
- koniecznością dokładnego czyszczenia tapicerki (Włosi to brudasy - nie widziałem stamtąd auta z czystymi siedzeniami)...
  
 
Mysle ze te zdezaki i drzwi to nie problem byle rudej nie bylo tapicerka?? no coz jak trzeba bedzie to sie wyczysci ale nadal mnie nurtuje ten gaz i w ogole jakie teraz sa oplaty za sprowadzone auto??
Pozdrawiam!!!
  
 
Opłaty zależą od tego na jaką sumę masz umowę tzn sama akcyza, a reszta to juz wydział komunikacji ,przeglad , tłumaczenie.

A za jaką sume planujesz kupić to ci powiem mniej wiecej koszty ???

1,6 16V
  
 
eee z wloch czy ze skandynawi to bym sie nie pchal.
wszedzie do okola woda, slona woda, czasteczki soli wszedzie, w powietrzu, w solniczce.
  
 
a u nas solą zimą...

za to rower mam caly z aluminium!

[ wiadomość edytowana przez: Durex dnia 2008-03-27 22:34:25 ]
  
 
solą owszem a jak juz sprowadzac to cos lepszego niz u nas
  
 
Cytat:
A za jaką sume planujesz kupić to ci powiem mniej wiecej koszty ???


Hm no sumka mala bo tylko 2tys w koncu to na pierwszy samochod, i nie chce nic innego jak escorcika, wymazone auto i nic innego mnie nie interesuje
W ogole za taka kase to jaki rocznikowo mniej wiecej?
Pozdrawiam!!!
  
 
Mój escort jest z Włoch i prawda jak sprowadzałem to nie było wogóle rdzy, podwozie bez konserwacji czysciutkie blacha jak na '94 była miodzio, jedynie tylni zderzak minimalnie stukniety (nawet tego nie robilem bo narazie sie nie oplaca) wnętrze czyściutkie zadbane, ale jest jedno "ale" włosi tak jak niemcy itd. nie bawią się w mechaników więc sam sobie reszte dopowiedz. Dodam tylko że ostatnio chłopaki w warsztacie się zdziwili jak zobaczyli seryjne części w silniku które powinny byc wymieniane co jakiś czas.
  
 
polecam mój Rs2000 92 rok jest w Włoch i nie ma grama rdzy podłoga w idealnym stanie pod zderzakami czysto bar rdzy jedynie przy baku był pęcherz ale już zlikwidowany
  
 
zgadzam sie z poprzednikami, auta z Włoch nie mają problemu z rdzą, ale ich właściciele zapominają co to czystość i porządek w aucie,wiem coś o tym
  
 
Cytat:
2008-03-28 14:19:26, banks pisze:
zgadzam sie z poprzednikami, auta z Włoch nie mają problemu z rdzą, ale ich właściciele zapominają co to czystość i porządek w aucie,wiem coś o tym



lepiej kupić od włocha niż od turka
  
 
Panowie a wiec mysle ze sprawa ruszy juz teraz z kopyta bo wlasnie dzisiaj stalem sie pelnoprawnym kierowca!!!
Po 2 miesiacach od zaczecia kursu dokladnie 24 stycznia mam zdany egzamin i jestem z siebie ogromnie zadowolony
Piszcie prosze jak najwiecej o tych autach z wloch jezeli chodzi o zdezaki czy delikatne wgniecenia na drzwiach mnie to nie przeszkadza zbytnio byle by buda zdrowa byla. A wiec jaki rocznik moge kupic tam za 2000 zl?? jakie oplaty powiedzmy za silnik 1,6 w skarbowce ???
Pozdrawiam!!!
  
 
Mój esik też z Włoch z LPG. Nie było żadnego problemu z rejestracją, tylko trzeba się zaopatrzyć w przejściówkę do tankowania gazu bo oni całkiem inną mają. Co do zderzaków to prawda i przedni i tylni do malowania. Rdzy trochę pod uszczelkami drzwi, poza tym brak. Rocznik 95 od trzech lat w kraju. Dodam tylko że tłumaczenie dok z włoskiego jest znacznie droższe niz z niemieckiego i więcej stron tego jest.
Pzdr
  
 
Hmm, jeśli masz tylko 2000 zł, to nie baw się w sprowadzanie, bo się nie opłaca. Lepiej kupić rejestrowane w Polsce.
Co do cen samochodów za granicą - mniej więcej kształtują się w każdym kraju podobnie. Znajomy ostatnio przywiózł sobie z Niemiec Mondeo mk1 z 95r z przebiegiem 200000, silniczek 1,6. Kosztował go 700 euro.