Po wymianie uszcz.gł, wałka, popychaczy coś nie tak (1.4cvh)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam.
Mam duży problem z głośną pracą silnika 1.4 cvh, po wymianie uszczelki głowicy, wałka rozrządu i popychaczy.
NIe jestem mechanikiem, ale raczej wszystko dobrze skręciłem.
Rozrząd dobrze jest ustawiony, punkty na kole walu tak i na wałku są idealnie na górze. Głowica odpowiednio przykręcona.
Problem z tym, że hałasuje i brak mocy w pełnym zakresie.
Zauważyłem, że jak się zatka ręką wydech to nie wydostają się spaliny tak jakby nie było odpowiedniego ciśnienia w wylocie.
Co to może być, ćży zawory się niedomykają, czy straciły szczelność (wątpie), s może coś poprostu zrąbałem z ustawieniam rozrządu.
Proszę o sugestie, znawców temetu.

hałasuje przy dodaniu gazu, jak się obroty ustabilizują np. 2000obrotów to nie hałasuje już tak. Ogólnie da się jechać, ale wiadomo gaśnie i nie rozwija pełnej mocy.
Na pierwszy ogien, myślałem, że kolektor wydechowy jest nieprzykręcony, ale jest szczelnie przykręcony (z nową uszczelką).

Jakieś sugestie, może na odwrót ustawiłem rozrząd, czy coś.
A jeszcze jedno pytanie?
Z jaką siłą przykręcacie dźwigienki zaworów, czy to ma jakiś związek.
  
 
Nakrętka mocowania sworznia podparcia dźwigni zaworu: 25 do 29 N -m.

a jak spaliny nie wylatują dobrze to może coś z zaworami wydechowymi ... nie ma doprego odprowadzenia spalin i silnik traci na mocy wtedy ... albo wydech gdzieś zapchany
  
 
mam klucz dynanometryczny tylko w zakresie 40-210, ale spróbuje przykręcić trochę słabiej niż 40nm.
Ale wydaje mi się, że to coś z zaworami, bo jak by był zapchany wydech to by porostu się dusił, a mój hałasuje. Jak nie dam rady to jadę do mechanika.
Tylko kurcze poprzednio te zawody były sprawne, a teraz coś nie gra.
  
 
albo może nie taka uszczelka pod głowice? i olej nie odpływa co popychaczy naprzykład
  
 
Wszystko było dobrze okazało się, że po prostu hałasował mi kolektor wydechowy bo założyłem uszczelkę kolektora wydechowego do góry nogami ..... i były niewielkie nieszczelności. Myślałem, że to coś gorszego.
Jak ustawiłem uszczelkę kolektora w od odpowiednim miejscu to samochód zaczął cicho chodzić cicho.
Wszystko teraz jest ok. Na benzynie chodzi b. dobrze (lepiej niż wcześniej) i ciszej, Już nie hałasuje silnik jak dodaje gazu.
Tylko muszę podjechać jeszcze chyba na sprawdzenie inst. gazowej bo gaśnie mi silnik na wolnych obrotach, ale benzynie jest dobrze więc niema zmartwienia (mam inst. 2g z silnikiem krokowym).
Jednak pokombinowałem coś i podkręciłem pompę ciśnienia paliwa o 4 obroty w prawo. Nie wiem jaki mato wpływ na pracę silnika.
Ogólnie obroty idealnie trzymają się 950 obr. i nie skaczą wcale.
Nie wiem, czy przykręcenie śrubki od ciśnienia paliwa nie zwiększy zużycia paliwa.
Jak musi byś ustawiona śrubka od ciśnienia paliwa by było wszystko ok.
Jurto jadę do gazownika w Łodzi (Stefanowski), żeby sprawdził mi inst. gazową.
W końcu mam sprawny samochód.
Chyba z 3 tyg. nie mogłem jeździć.
Już chyba nie będę zarzynał silnika czyli nie przekraczał 3.5 tyś. (przy 4.5-5.5 dostaje mocno uszczelka głowicy) bo wymiana uszczelki to nie jest przyjemna sprawa a potrzebuje samochód od czasu do czasu.






  
 
Ogólnie rzecz biorąc 1.4 to nie jest super dynamiczny samochód.
Mi narazie wystarcza, jednak nie lubie za bardzo "dupokrążców" - (kolesi co jeżdżą ci na zderzaku 3metry przy 90km/h by ci pokazać, że mają mocniejszy silnik), ale jak cię wyprzędzają to wcale szybko nie jadą tylko może 50 metrów przed tobą.
Ja jestem spokojnym kierowcą () umiem odpuścić pedału gazu, nie lubię wyprzedzać jeżeli jedzie sznurek sam. przede mną bo to w/g mnie mia ma sensu tylko wprowadza dosyć duże ryzyko wypadku (np. śmierć kierowy 'ble poco mi to').
Kiedyś jeździłem bardziej ostro jednak, chcę jeszcze trochę pożyć i nauczyłem się spokojnej jazdy.
Oczywiście jak są warunki to lubię sobie przycisnąć.
Myślę, że za 1-2 lata sprzedam essiego i kupie coś fajniejszego.
Może astra 1.6-2.0, może fiat 1.6-1.8 zobaczy się.
Na razie jeżdżę essim.
Pozdrowienia dla wszystkich GT.



  
 
"kupię coś lepszego...może fiat..."

no proszę Cię...bez takich tekstów