Trochę humoru na letnie dni :))

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mąż z żoną leżą wieczorem w łóżku. Mężowi zachciało się pić, a że leżał od ściany zaczyna powoli przechodzić przez żonę. Ta sądząc, że mąż ma ochotę na seks mówi:
”.. zaczekaj mały jeszcze nie śpi....”
Po pewnej chwili mąż ponownie próbuje przejść przez żonę, bo dalej męczy go pragnienie.
„...Mówiłam ci zaczekaj, bo mały jeszcze nie śpi !!...
Mąż wytrzymuje jeszcze chwilę, ale w końcu wstaje delikatnie, żeby nie przeszkadzać i nie budzić dziecka. Idzie do kuchni, odkręca kran i... nic !-nie ma wody. Sprawdza w czajniku, tez nie ma !. Pić mu się chce okropnie !!. Wyciąga więc szybko z lodówki szampana i otwiera z hukiem. Żona słysząc hałas pyta: co ty tam robisz ?!!!
Na to dziecko, które jeszcze nie spało mówi:
no tak!, nie chciałaś mu dać dupy to się zastrzelił !!!

  
 
Buahahaha

- Czy umiesz prowadzic jedna reka? - pyta dziewczyna podrywajacego ja chlopaka podczas przejazdzki samochodem.
- Oczywiscie!
- To masz jablko.

Idzie panna (sama) pozna noca przez park i bardzo chciala zapalic ale nie miala papierosow. Przechodzi wlasnie kolo 3 zuli pijacych
wina na lawce i mowi:
- przepraszam moga mnie panowie poczestowac papierosem?
- ale jak to tak za darrmo ??? - odrzekli
- zrobie wszytsko tylko dajcie mi fajke
- ok. zlitowal sie jeden, ale kazdemu z nas zrobisz laske!
Dziewczyna zdesperowana, palic jej sie chce na maxa, zgodzila sie.
Zrobila kazdemu laske i ostatni dal jej fajke, odpala zapalniczke i mowi:
- Agnieszka ?
- Tata ?
- To ty palisz ???

Ksiadz sprawil sobie nowa sutanne, ale krawiec uszyl ja za krótka, wobec tego zostal/o troche materialu. Gdy ksiadz usiadl, wtedy jego meski organ byl widoczny. Zauwazyly to zakonnice i zaczely sie usmiechac. Ksiadz sadzil, ze one sie usmiechaja, bo im sie sutanna podoba i mówi:
- ladne, co? Jeszcze dwa metry tego w szafie wisi.

W czasie wielkiej burzy facetowi zerwało blachę z dachu. Trochę ją pogięło, przy okazji więc zabrał to do mechanika, żeby ją wyprostował. Po dwóch dniach mechanik dzwoni do niego:
- Panie, nie mam pojęcia co pan z tym autem zrobił, ale za tydzień będzie do odebrania...

Dzieci wchodząc do klasy grzecznie witają nauczycielkę i siadają na swoje miejsca. Tylko Jasiu wchodzi bez przywitania i wędruje do swojej ławki.
Pani mówi:
- Jasiu, to niegrzecznie tak wchodzić bez przywitania, proszę wyjdź za drzwi i wróć tak jak twój tata wchodzi do domu!
Jasiu wychodzi, chwila ciszy, nagle drzwi otwierają się z hukiem aż tynk się sypie ze ściany, wpada Jasiu:
- Aha! Nie spodziewałaś się mnie tak wcześnie, ty dziwko!

Czat internetowy w Stanach, koles rozmawia z panna

- Jak ci na imie ?
- Carmen.
- O, ladnie, a skad takie oryginalne imie
- Sama sobie nadalam, bo lubie samochody i facetow (car+men. A ty jak masz na imie ?

- Beerfuck.


  
 
To jeszcze jeden króciutki

Jedzie ciężarówka załadowana maksymalnie wysoko towarem.
Kierowca chciał przejechać pod mostem, ale niestety zaklinował się.
Przyjechała policja, gliniarz chodzi dookoła, patrzy, drapie się po
głowie
i mówi:
- No i co? Zaklinował się pan?
Na to kierowca:
- Nie! Wiozłem, kurwa, most i mi się paliwo skończyło!
  
 
JAK PAN TADEUSZ PRAWO JAZDY ROBIŁ



Natenczas na dziedziniec "Polonez" się wtoczył.
Stanął. Prychnął. Zafukał. Pod dwór się potoczył.
Wysiadł z niego pan młody. Każda polska dusza
Domyśla się, ze chodzi tu o Tadeusza.
Teraz zamknął swe cudo, poklepał dwa razy,
Już do domu miał ruszać, gdy nadszedł Gerwazy
Wraz z piękna Telimeną, Hrabia, Podkomorzym,
Który spojrzał, wóz zoczył i jak gdyby ożył.
- Duże toto! Wymaga w prowadzeniu wprawy -
Rzekł i spytał niezręcznie: - Grat prosto z naprawy?
- Ehe! jęknął Tadeusz nieco rozeźlony.
- Skrzynie biegów zmieniłem, dwie felgi, opony
I podłogę co nieco zniszczona przez deszcze...
Spojrzał w niebo i dodał: - A Bóg wie, co jeszcze...
- I ja wiem!- Telimena bąknęła zmieszana.
- Założę się, ze nowe: przeguby, membrana...-
Urwała, bo Protazy zbliżył się w ukłonach
I rzekł z lekkim podziwem:- O, pani szkolona!
- Tak!- na to Telimena.- Kiedyś w Petersburgu
Dostałam "Prawo Jazdy". Mam je gdzieś.. tam ... w biurku...
To prawda. Miała takież (z maleńka notatka,
Ze jeździć jej nie wolno, jeśli już to taczka).
- To przejedz - ze się ascka! poprosił Gerwazy.
Nie trzeba było damie powtarzać dwa razy;
Zbliżyła się do wozu nieznacznie pobladła,
Otworzyła drzwi śmiało i z rozmachem siadła.
Już myślano, ze będzie zapuszczać motory,
Lecz rozległ się dźwięk inny - trzeszczały motory,
- Popchnijcie!- zawołała.- Znów nici z silnika!
Popchnęli z całej siły; Hrabia się potykał,
Głośno jęknął: "O Jezu!". Podkomorzy stary
Zostawił jeden trzewik na dnie jakiejś szpary,
Gerwazy, ból w korzonkach czujący od roku,
Tez nie został się z tylu - dotrzymywał kroku.
Minely dwie minuty, potem piec minęło,
Pchali jeszcze przez chwile. Nagle cos rąbnęło;
Rozsypały się szyby, odpadły dwa Kola
I rozległ się krzyk dziki:- Panowie! Stodoła!
Za późno.
Hrabia zmeczon przycupnął na kole
I rzekł z gorzka ironia:- Jesteśmy w stodole!
Po czym dodał szmelc kopiąc elegancka noga:
- I cóż z tego zostało? Siedzenia z podłoga?
Gerwazy, który zemdlał z silnego wrażenia,
Teraz usiadł i spytał: - Gdzie jest Telimena?
- Tu-m ja, mój Gerwazenku! - zawołała dama.
- Tu, na tylnym fotelu. Nie wyjdę stad sama!
Później nawet i służba długo rozprawiała
Ze gdyby Telimena za kółkiem siedziała,
To może by się sprawa inaczej skończyła.
"Polonez" byłby cały, stodoła by była...
Ale chyba widocznie tak się stać musiało.
Tadeusz, jak grzecznemu człekowi przystało,
Nie zgłosił do urzędu o zniszczeniu mienia,
Dlatego nikt do dzisiaj nie wszczął dochodzenia.

  
 
Jedzie dziadek maluchem, zgarbiony, rece mu sie trzesą na kierownicy. Nagle wyprzedzil go Mercedes, dziadek sie wystraszył Mercedes zatrzymal sie na swiatlach, dziadek z tego strachu nie dal rady i przywalil w tyl. Z Mercedesa wysiada dwoch bykow:

- "...i co dziadek przyjebales ?"

- "Tak" (cienkim wystraszonym glosem)

- "...masz kase ?"

- "Nie"

- "...a ubezpieczenie ?"

- "Nie"

- "...a syna ?"

- "Mam"

- "...to masz tu komóreczke, dzwon po syna to odrobi u mnie bo ty sie do roboty nie nadajesz !!!"

Dziadek zadzwonil, podjezdzaja 3 Mercedesy S-klasa, wysiada kilku bykow i jeden z nich mowi:

- "....i co tatus ??? Przypierdolił jak cofał ?"
  
 
Pani nauczycielka pomaga dziecku włożyć małe kowbojskie buty, bo dziecko ją poprosiło. Tak wiec oboje szarpią, ciągną, a buty nie chcą na noge wejść.
A kiedy sie już udało i oboje spoceni siedli, dziecko mowi:
* Prosze pani myśmy ubrali buciki na odwrot.
Pani popatrzyła, faktycznie prawy na lewą noge. Znow makabra ze ściąganiem,
potem szarpanie, meka, aż sż ubrane prawid?owo.
Dziecko patrzy na buty i mowi:
* Ale to nie są moje buty.
Nauczycielka ugryzła sie w jezyk, nic nie mowi tylko gehenna po raz trzeci.
Buty ściągniete, dziecko :
* To nie są moje buty, tylko mojego brata, a mama mi je kazała nosić.
Pani już nie wie czy sie śmiać, czy płakać i znowu pomaga ubrać buty.
Kiedy pomogła mu ubrae kurtke pyta:
* A gdzie masz rekawiczki???
* Mam je schowane w butach. - odpowiada dziecko.


Proces sądowy nauczycielki zacznie sie w przyszłym miesiącu.
  
 
  
 
Siać, siać, siać ... ulubione powiedzenie o. Rydzyka. Że na antenie Radja Maryja można usłyszeć debilne dialogi itp. to wie każdy a ja ze sie nudze ostatnio wybrałem dal Was kilka takich właśnie debilizmów.
ekspert RM: - Masoni są narzędziem szatana a ich znakiem jest słońce. Zwróćcie uwagę, ze ten znak starają sie umieścić wszędzie. Np w Polsacie sie ono pojawia i na butelkach wody "Bonaqua", i jako logo partii Unia Wolności. Żebyśmy mieli kilkuset takich ojców Rydzyków w Polsce, to nie musielibysmy sie bać masonerii.
****************
o. Rydzyk:- Polska stała sie terenem misyjnym dla pogan. Ich wysłannikami są prostytutki przy drogach. Siać... trzeba siać, siać, siać...
*****************
Telefon do RM:- Ja sobie taką modlitwę wymyśliłam sama. Mogę powiedzieć?
- Prosimy...
- Jak to dobrze, ze jestes, ojcze Rydzyku, jak to dobrze, ze ciebie ta mama urodziła, niepokalana...
*******************
słuchacz RM:- Chciałem pozdrowić moją zmarłą siostrę, zeby zawsze byla zdrowa.
*******************
telefon do RM:- Postuluję wyrzucenie z nazwy telewizji Polsat liter: pol. Bo to nie polskie. I co wtedy zostanie? Sat zostanie. I jak do tego dodamy skrót od anteny, zobaczymy całą prawdę Sat-an!
********************
ekspertka RM:- Telewizja i gry komputerowe mogą być przyczyną masturbacji, ktora bedzie pozniej przeszkadzala w tworzeniu więzi rodzinnych. Badania na całym swiecie wskazują, ze masturbacja jest główna przyczyna rozwodów na całym świecie.
*********************
modlitwy na antenie RM:- Słuchamy Radio Maryja... w czyjej intencji modlitwa?
- Ja bym chciala sie pomodlić za wszystkich oszustów, kłamców i złodziei... no i za ojca dyrektora oczywiście.
*********************
telefon do RM:- Człowiek, ktory nie modli sie i nie slucha Radia Maryja, jest jak to bydlę.
*********************
słuchaczka:- Pojechałam na pielgrzymkę na Węgry i widziałam, ze księża, co byli z nami, kupywali w duzych ilosciach winiaki...
o. Jacek:- Mówi pani nie na temat dzisiejszej katechezy.
*********************
ekspert RM:- Weźmy słowo "komputer". Wszystkie litery w tym słowie przyporządkujmy kolejnym liczbom w alfabecie, potem dodajmy je do siebie i pomnóżmy przez 6. Co otrzymamy? Otrzymamy 666. A więc komputer i internet to narzędzia diabła.
*********************
Przypadkowe wejście na antenę dźwiękowca RM zdenerwowanego odgłosami remontu:- Ku..a, ch..u, przestań wiercic! Jak ja, tu ku..a, moge miksy robic w takich, ku..a, pie...ch warunkach, do ch..a!
*********************
rozmowa na antenie RM:- Jak to jest ojcze? Znajoma chodziła po domach i zbierała pieniądze na Radio Maryja i wpadła do piwnicy głową w dół i teraz ma wstrzas mózgu i cała poraniona jest...
- Może źle zbierala...
  
 
Andrzej_Libera - R_E_W_E_L_A_C_J_A
Oprócz tego, że jesteś 100-nym Członkiem Klubu to powinieneś otrzymać tytuł 1-go Rozśmieszacza Klubu
  
 
Chyba zaczne sluchac tego radia. Komedia 24h... To siakis rozrywkowy ten kanal ??
  
 
Cytat:
2003-07-22 22:46:23, Dramar pisze:
Chyba zaczne sluchac tego radia. Komedia 24h... To siakis rozrywkowy ten kanal ??



Też o tym mysle
  
 
Już sam nie wiem co gorsze czy Lepper czy Rydzdzyk..
Ale jedno i drugi eprowadzi do ciemnoty i głupoty.... God save our people!!!
  
 
Ja slucham radia maryja od okolo 2 miesiecy, najlepsze sa jaja po 24.00, np. rydzyk nazwal czlowieka ktory byl za unia, malpim debilem, itp.
  
 
Kuzynka byla niedawno pare tygodni w USA u przyjaciela, ktory tam pracuje od lat....Jezu! jak zaczęła opowiadać co Rydzyk wciska za kity babciom i dziadkom z Polonii to myślałem, że zdechnę!...Np. masowo i wręcz publicznie dokonuje się aborcji, PRZEŚLADUJE SIĘ CHRZEŚCIJAN!! jak za czasów Rzymu, jest Sodoma i Gomora itp.itd!!...Tylko on jeden-Wielki Rydzyk się ostał w tej zgniliźnie, Walczy z tym bagnem i zbawia nasz kochany kraj tyle, że na to potrzeba środków!!!!!....Qrwa mać! Babcie podobno wyciągają kasę z banków i walą mu wszystkie czasem pieniądze coby mu się tylko udało Polskę uratować i załagodzić Boży gniew!!
  
 
No tak....
Czyli jednym słowem zestaw niezbyt rozrywkowy...
  
 
Proszę uważnie przyjrzeć się następujacymi ciągowi cyfr:

1, 2, 3, 4, 5, 6, 7

Gdzie ukryla sie ósemka?

Na pierwszy rzut oka w podanym ciagu ósemki nie ma.

A kiedy przyjrzymy sie uwaznie jeszcze raz:
1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
cyfry osiem nadal nie dostrzezemy.

Ciekawostka jest, ze sztuczka ta udaje sie tylko wtedy, kiedy w ciagu
cyfr nie ma ósemki.

  
 
Czyje to łóżko?



Na sportowo.

  
 
kontynuuje watek...

facet wchodzi do baru, spluwa i pod nosem mruczy: pierdolony matiz....
idzie do barmana i zamawia 50-tkę
wypił, i znowu splunął i mówi: pierdolony matiz....
barman pyta: ma pan matiza?
a gość: nie, tira, nalej pan jeszcze setę wypił i znowu spluwa, mrucząc: pierdolony matiz...
barman:, zajechał panu drogę?
nie, odpowiada facet, to ja wpadłem do rowu, a obok zatrzymał się matiz, wysiadł z niego facet i pyta czy mnie wyciągnąć...
Więc ja mu mówię, jak mnie wyciągniesz, to loda Ci zrobię.....tfu...pierdolony matiz...


)
  
 
Skoro tak........to dobrze

Jest impreza, ok. 16-tu osób ( oczywiście towarzystwo mieszane)
, nieżle się bawią, w końcu po paru drinkach, ktoś rzuca hasło:
a może by tak uskutecznić małą orgietkę, ale tak po ciemku,
coby nikt nie czuł się zażenowany.......
Propozycję przyjęto z radością, światło zgasło i w okół rozległy
się: UH, AH, jęki, stęki itd,
Po dziesięciu minetach (sorry) minutach, światło się zapaliło,
wstał facet (oczywiście na golasa) i powiedział:
- OK. ale ustalmy jakieś reguły, bo ja już trzeci raz z rzędu
komuś fajkę robię...........

Cholera, przepraszam cię Zoltar, zapomniałem o zakazie.............

  
 
Nic nie szkodzi

Nic nie stoi na przeszkodzie, by podrapać się po brodzie