MotoNews.pl
5 Zakaz serwisowania i napraw aut Toyota w ASO w Szczecinie (212732/18)
  

Zakaz serwisowania i napraw aut Toyota w ASO w Szczecinie

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Vitam
Za kilka dni będę właścicielem Toyota RAV 4 . Wyprzedzająco zadzwoniłem do serwisu Toyota w Szczecinie ( Kozłowski ) gdzie odmówiono mi jakichkolwiek napraw i odpłatnego serwisowania auta - jeżeli pochodzi ono z USA . Taki zakaz wydał właściciel serwisu . Później już dowiedziałem się że ten sam właściciel ma w Szczecinie salon i serwis Lexus - gdzie obowiązuje podobny zakaz .
Zadzwoniłem do najbliższego salonu Toyoty w innym mieście ( Gorzów Wlkp ) gdzie bardzo chętnie poinformowano mnie o zasadach serwisowania - potwierdzili że będą moje auto serwisować - byli mocno zdziwieni zakazem w Szczecinie .
Powiem otwarcie - nie pcham się tam gdzie mnie nie chcą , i doskonale poradzę sobie bez Kozłowski Toyota serwis . Ale ten zakaz poruszył mnie bo pachnie to monopolem , sobiepaństwem i ignorancją . Może jednak w tym szaleństwie jest metoda , może czegoś nie rozumiem . Jestem bardzo ciekaw Waszych opinii .
  
 
majac na uwadze ceny w USA to pewnie kogos boli ze auto nie zostalo kupione tym ASO tylko sprowadzone, ale to ze nie chca serwisowac i zarobic przy tym to juz bardzo dziwne.
Ale jak to czasami bywa własciciel moze miec taki kaprys i tyle, a i tak pewnie zarabia. Jezeli jest jedyny na rynku to tak jak TP.SA bedzie robic co chce, i bez uczciwej konkurencji nic sie nie zmieni.
Moze Toyota Motor / niekoniecznie Polska/ byla by zainteresowana jak podchodzi sie do sprawy w tym ASO,bo skoro maja autoryzacje to powinni trzymac sie pewnych standardów a nie kaprysów.

a skoro zachowuja sie jak obrazona panienka no to ....... ......... trudno grzecznie mówiąc

pozdro.
  
 
Cytat:
2008-05-13 21:51:29, qura pisze:
majac na uwadze ceny w USA to pewnie kogos boli ze auto nie zostalo kupione tym ASO tylko sprowadzone, ale to ze nie chca serwisowac i zarobic przy tym to juz bardzo dziwne. Ale jak to czasami bywa własciciel moze miec taki kaprys i tyle, a i tak pewnie zarabia. Jezeli jest jedyny na rynku to tak jak TP.SA bedzie robic co chce, i bez uczciwej konkurencji nic sie nie zmieni. Moze Toyota Motor / niekoniecznie Polska/ byla by zainteresowana jak podchodzi sie do sprawy w tym ASO,bo skoro maja autoryzacje to powinni trzymac sie pewnych standardów a nie kaprysów. a skoro zachowuja sie jak obrazona panienka no to ....... ......... trudno grzecznie mówiąc pozdro.


Odpowiedz jest prosta ,nie maja obowiazku serwisowac samochodow nie sprzedanych w sieci europejskiej.
Ponadto jezeli samochod jest z USA brak do niego dokumentacji serwisowej.
Samo podlaczenie testera jest problematyczne bo trzeba czasem wchodzic przez abstrakcyjne modele aby sie skomunikowac.
Ostatnio diagnozowalem Tacome i polaczenie z wszystkimi sterownikami zajelo mi 45 minut zamiast 30 sekund.
Aby np skalibrowac wagowo siedzenie pasazera musialem wejsc przez Lexusa.
Ogolnie da sie jak sie chce tylko trzeba wiecej policzyc za dodatkowo stracony czas.

-----------------
Toyota Lexus diagnostyka i naprawa
Rowniez hybrydowe i wersje USA
Tester toyoty Intelligent Tester 2 Techstream
Kodowanie kluczy takze w przypadku zgubienia Mastera.
Naprawa elektroniki.
Regeneracja sterownikow Air bag.
Wpisywanie nr.Vin w komputer
  
 
Vitay - Bigelektron
Oczywiście że nie mają obowiązku - nikt tu w kategoriach zmuszania do serwisowania nie rozpatruje tego problemu . Powiem więcej - jeżeli teoretycznie w Kozłowski Serwis Toyota zgodzili by się serwisować moje auto z USA - a robili by to żle lub byli nieuprzejmi ( co w ASO się zdarza ) - nie serwisował bym tam auta . Jak pisał poeta " do tanga trzeba dwojga " . Jaka by okoliczność w przyszłości nie powstała - ja w tym salonie nigdy nic robić nie będę . Niejednokrotnie jeszcze w gronie znajomych przyjdzie mi opowiedzieć tą historię - na pewno nie wpłynie to na pozytywną opinię ogółu na markę Toyota. Od razu wyjaśniam że nie ma to nic wspólnego z obrażaniem się , tak jak wcześniej napisałem - nie pcham się tam gdzie mnie nie chcą . Wbrew pozorom nie mam też pretensji do KTS - rynek eliminuje samoczynnie takie pomysły . Ale dane mi było żyć w czasach gdy takie zakazy , nakazy i brak szacunku dla klienta był czymś codziennym . Odzywki sprzedawczyni typu .. czego ? ... nie ma ? .. to nie cytaty z polskich komedii filmowych. Dlatego moje poczucie wrażliwości w takich sytuacjach jest mocno obniżone .
Przyznaję racje Bigelektron-owi że jakieś problemy w software pomiędzy modelami europejskimi i tymi "zza wody" mogą być . No ale Ciebie to nie przeraża i jeśli trzeba to " musialem wejsc przez Lexusa " . I to jest normalna sytuacja u normalnego człowieka . W Polsce taka pozytywna postawa Bigelektron-a urasta w moich oczach do bohaterstwa .
No dobrze , rozpisałem się nadmiernie - tak naprawdę to nie ja mam problem . Z doświadczenia wiem że takie nieprzyjazne ludziom zachowania zawsze odbijają się na pomysłodawcy .

  
 
Cytat:
2008-05-13 20:31:04, DarekSzcz pisze:
Jestem bardzo ciekaw Waszych opinii .



Bo POlska to taka zbieranina fachowcow, pseudo warsztatow , serwisow, specjalistow ale jak t doswiadczenie pokazuje trzeba wyluskac z tego motlochu tych co sie naprawde znaja a widze ze w/w serwis obsluguje tylko sztampowe modele i raczej ma mala wiedze w tej materii.

Co wiecej nie ma jednego czlowieka od wszystkiego , a jak tak mowi to jest to oszust i naciagacz.
Ja na geometrie jezdze do jednego warsztatu ktory tylko to robi, z klima do tego co zajmuje sie tylko takimi rzeczami glownie a mechanike coz co zrobie sam to zrobie z reszta do mechanika ktory jest chodzaca encykpopedia tej marki wiec nie powinno byc zle.

pozdro.
  
 
Panowie jest "wolny rynek" i trzeba uszanować że ktoś mówi nie. Tobie z jakiś powodów było lepiej kupić Toyote w USA a im z jakiś też powodów "nie opłaca" się serwisować takiej Toyoty. Po prostu krótka piłka każdy dba o swoje interesy i tyle.
Tu nie ma się o co obrażać bo to jest biznes, klient bezwględnie kalkuluje co mu się bardziej opłaca , a druga strona robi co może żeby mu się to mniej opłacało )
Sam napisałeś że facet prowadzi też Salon więc w jego interesie jest przede wszystkim sprzedaż samochodów a nie ułatwianie życia kupującym za oceanem )
Z Twojej i jego strony jest to czysto biznesowe zagranie. No i jak to w życiu każdy kij ma dwa końce. Pozdro.


  
 
Niby racja, ale... to po prostu jest śmieszne.
Nie, nawet nie śmieszne. To jest wręcz żałosne, że ASO Toyoty nie chce się podjąć naprawy Toyoty.
W końcu przecież w dzisiejszych czasach nie trzeba czekać 3 miesiące aż instrukcja serwisowa danego modelu przypłnie z Japonii tylko takie rzeczy są dostępne od ręki on-line, a mając na uwadze rosnący import samochodów z USA wypadałoby zaopatrzyć się w jakiś tester czy cuś do hamerykańców.
Ale nieee... to nie u nas. Lepiej spławić natręta i nie wydawać zbędnych $ na sprzęt, który będzie używany może raz w miesiącu...
Pozdro.
  
 
Jak dla mnie to skandal jest! Straszny! Ciekawe co na to Toyota Motor Poland ?
Zreszta beznadziejne jest to ASO, wiec nie ma sie czym martwic. Proponuje wszystkim mieszkancom Szczecina i okolic sprawdzic dostepnosc i cenniki uslug alternatywnych zakladow po drugiej stronie granicy

Toyota

Znajomy jezdzil po czesci do Audi A4 i kupowal oryginalne za polowe ceny ktorej zadano w kraju. W dodatku zamawial telefonicznie i nazajutrz jechal odebrac, a w naszym pieknym miescie kazano mu czekac na sprowadzenie 3 do 4-ech tygodni. W przypadku Toyoty sytuacja taka moze nie miec miejsca, ale moze warto sprawdzic, przeciez kasuja tu jak za zboze.
Dajcie znac jak bedziecie miec lub mieliscie kontakt z ASO po drugiej stronie granicy.

Pozdo
  
 
- Dzięki CarinowiEc za niemiecki pomysł . Sprawdzę i dam znać .
- Do PiterK .
Vitay PiterK . Masz absolutną rację o " wolnym rynku " . Spodobało mi się twoje zdanie :
.... Panowie jest "wolny rynek" i trzeba uszanować że ktoś mówi nie .....
Ale od samego początku nie chciałem opisywać dokładnie w jakiej formie odmówiono mi w Kozłowski Serwis Toyota odpłatnego serwisowania i ewentualnych napraw Toyoty RAV 4 ( 2007 ) kupionej w USA . Chciałem uniknąć posądzeń o stronniczość czy nadinterpretację . I nie zrobię tego i teraz . Ale proszę przeczytajcie :
--------------------
1. Link 1 ( na końcu kopia tego postu - opis sprzed tygodnia posiadacza auta Toyota , kupionego w polskim ASO i na gwarancji )

http://www.motoforum.pl/Opinie/Serwis/serwis.php3


2. Link 2 ( bardzo niska ocena korzystających z usług Kozłowski ASO Toyota)

http://testy.autocentrum.pl/go/282__ASO_Toyota_Toyota_Kozlowski____550190339.html

-----------------

Te dwa linki znalazłem szybko poprzez Google , jest ich znacznie więcej , ale nie będę grzebał dalej " w brudach " . To jest poniżej mojej godności .
Myślę że ta krótka lektura bez mojego komentarza da pełniejszy obraz sytuacji .

Pozdrawiam wszystkich i bardzo dziękuję za wszelkie komentarze . Wszystko po to , aby ulepszać otaczającą nas rzeczywistość .

=================

Link 1 ( przekopiowany 1:1 ) - kopie zrobiłem bez zgody autora

....... 07-05-08, 01:01
Toyota Kozłowski Szczecin
Zdecydowanie odradzam ten serwis. Ostatnio wracając z Warszawy Toyotą Corollą dochodziły do mnie dziwne odgłosy z tylnych kół, a w szczególności podczas hamowania. Podejrzewałem,że to koniec klocków hamulcowych z tyłu. Następnego dnia udałem się do ASO Toyota Kozłowski w Szczecinie w celu potwierdzenia moich podejrzeń. Doradca sewisowy po przedstawieniu mu problemu stwierdził, że to napewno skończyły się klocki hamulcowe z tyłu gdyż po około 45 tys. zazwyczaj są do wymiany, a moja toyota ma przejechane 44 tys. Doradca nie pofatygował się nawet na obejrzenie lub zlecenie obejrzenia mechanikowi samochodu, natomiast zaproponował mi, że mogę sprawdzić i wymienić mi klocki za około dwa tygodnie gdyż nie mają teraz miejsc (Toyota jest jeszcze na gwarancji a do tego czasu bym pokonał jakieś 3tys. kilometrów bez tylnych hamulców). Stwierdzi też, że do tego czasu mogę jeździć samochodem mimo braku tylnych hamulców, a jak mi to nie odpowiada to mogę sobie pojechać do ASO Toyoty w innym mieście. Dodam, że podczas jazdy z okolicy tylnych kól wydobywał się dość głośny dźwięk tarcia a w szczególności z lewej strony podczas hamowania. Na moje pytanie czy zagwarantuje mi, ze to ni zagraża mojemu bezpieczeństwu tylko głupio się uśmiechnął. Oczywiście odrazu udałem się do innego warsztatu (nie ASO) gdzie stwierdzono całkowite zużycie klocków hamulcowych z tyłu oraz uszkodzoną tarczę z lewej strony. Warsztat ten wymienił bez problemu oba komplety hamulców tyłu i był zdziwiony postępowaniem ASO gdyż według nich ten samochód bez tylnych hamulców wogóle nie powinien być wypuszczony z ASO Toyoty.

==================



  
 
No proszę... byłbym zapomniał

Jak kupowałem moje auto, to zostało mi powiedziane, że było serwisowane w ASO w Koszalinie i właśnie Szczecinie.

Niewiele myśląc zadzwoniłem do jednej i drugiej ASO, żeby informację potwierdzić.

Koszalińska ASO grzecznie wyjaśniła, że owszem, samochód był u nich serwisowany, jednakże z innym numerem rejestracyjnym, niż obecnie, podano mi daty serwisów, w tym ostatnią, i wprawdzie nie chciano wyfaksować historii samochodu, ale przeczytano co ostatnio było robione.

Sczecińska ASO, właśnie Kozłowski - teraz skojarzyłem dopiero fakty, wyburczała głosem pracownika, że to, czy auto było u nich serwisowane, to nie moja sprawa, tylko właściciela auta, i że nie mogą mi powiedzieć, czy było serwisowane, czy nie, bo to narusza ustawę o ochronie danych osobowych. W tym momencie spadłem z krzesła, życzyłem panu po drugiej stronie kabla wszelkiej pomyślności w kontaktach z klientami, i na tym zakończyłem rozmowę

Niestety, żyjemy w bananowej republice, gdzie właściciel salonu to "o!, taki gość", i każde auto kupione poza jego salonem jest dla niego plamą na honorze większą, niż gdyby mu ktoś żonę krzywdził

DarekSzcz : napisałbym na Twoim miejscu do TM Polska, nie tyle ze skargą, co z informacją, że kupiłeś auto marki takiej, a takiej, bo Ci się podoba, i wiesz, że jest dobre, a rzeczona ASO potraktowała Cię tak, a nie inaczej

pzdr
  
 
Zobaczcie ile ASO i całkiem niedaleko : nullhttp://www.toyota.de/dealers/index_search.aspx?strLocation=Pasewalk&strCP=17309&c8=1
Pozdro
  
 
Właśnie przed chwilą spotkało mnie coś dziwnego Otóż 3 lata temu brat kupił żonie samochód - Toyotę Avensis, w Warszawie dokładnie (Carolina Car Company). Dziś stwierdził, że musiałby się dowiedzieć kiedy był ostatnio wymieniany rozrząd. No wiec dzwonię do ASO Katowice i pytam pana w serwisie czy mógłby sprawdzić w kompie kiedy był wymieniany w Aviku rozrząd. Oczywiście wszystkie dane posiadam - nie ma mowy, on telefonicznie nie może powiedzieć (nie uzasadnił dlaczego), jedynie mogę osobiście przyjechać do Katowic to sprawdzą...
No nic dzwonię do W-wy - pan w serwisie bez problemu podał daty oraz co było wymieniane. Choć wiedział, że oczywiście nie pojadę do W-wy zmienić rozrząd
  
 
Oto polska właśnie...
  
 
co do ASO Szczecin to według mnie podejście do klienta i wiedza niektórych pracowników porażające. pojechałem na odczyt kodu błędu bo zapaliła się lampka check engine.odczytali błąd i napisali -po ponownym pojawieniu się lampki rozrząd do wymiany (łańcuch). wiem, że zdarzały się przypadki wadliwych łańcuchów w yarisach (jak dla mnie totalna porażka, ale to inny temat), ale było je słychać wyraźnie. mój samochód chodzi cichutko , żadnego rzężenia nie słychać ani niczego innego co mogło by świadczyć, że to rozrząd. pomijając to, błąd który się pojawia dotyczy vvti(P1349). z tego co się dowiedziałem przyczyn pojawienia się tego błędu jest kilka (czujnik ocv , actuator vvti , i jeszcze jakieś nie pamiętam) a tu od razu bez diagnostki po kilkunastu minutach mówią rozrząd. jak dla mnie to trochę niepoważne podejście do sprawy.
  
 
Cytat:
2008-05-17 00:19:26, resti pisze:
co do ASO Szczecin to według mnie podejście do klienta i wiedza niektórych pracowników porażające. pojechałem na odczyt kodu błędu bo zapaliła się lampka check engine.odczytali błąd i napisali -po ponownym pojawieniu się lampki rozrząd do wymiany (łańcuch). wiem, że zdarzały się przypadki wadliwych łańcuchów w yarisach (jak dla mnie totalna porażka, ale to inny temat), ale było je słychać wyraźnie. mój samochód chodzi cichutko , żadnego rzężenia nie słychać ani niczego innego co mogło by świadczyć, że to rozrząd. pomijając to, błąd który się pojawia dotyczy vvti(P1349). z tego co się dowiedziałem przyczyn pojawienia się tego błędu jest kilka (czujnik ocv , actuator vvti , i jeszcze jakieś nie pamiętam) a tu od razu bez diagnostki po kilkunastu minutach mówią rozrząd. jak dla mnie to trochę niepoważne podejście do sprawy.


No tutaj akurat niemasz racji , bo jezeli zrobili test aktywny VVTi i uklad dzialal ale ze zwloka to albo lancuch sie naciagnal ,ale wtedy raczej byl kod P1346.
Albo co bardziej prawdopodobne zaszlamowany uklad czyli beben VVTi i zawor sterujacy OCV w glowicy do wymiany, zwlaszcza jak jezdzisz na SLXie.
Rzecz sie ma troche inaczej jezeli uklad wogole nie dziala ,wtedy trzeba sprawdzic takze czy zawor OCV jest wysterowany przez ECU.
Tak czy siak zawsze trzeba wymienic kpl tylko wtedy masz 100 procent ze bedzie ok,zdarza sie tez sporadycznioe ze nowy beben VVTI tez jest zepsuty fabrycznie wiec lepiej to wymieniac w ASO.
Reszte doczytaj w swoim drugim poscie.

-----------------
Toyota Lexus diagnostyka i naprawa
Rowniez hybrydowe i wersje USA
Tester toyoty Intelligent Tester 2 Techstream
Kodowanie kluczy takze w przypadku zgubienia Mastera.
Naprawa elektroniki.
Regeneracja sterownikow Air bag.
Wpisywanie nr.Vin w komputer
  
 
Cytat:
2008-05-18 00:09:33, Bigelektron pisze:
No tutaj akurat niemasz racji , bo jezeli zrobili test aktywny VVTi i uklad dzialal ale ze zwloka to albo lancuch sie naciagnal ,ale wtedy raczej byl kod P1346. Albo co bardziej prawdopodobne zaszlamowany uklad czyli beben VVTi i zawor sterujacy OCV w glowicy do wymiany, zwlaszcza jak jezdzisz na SLXie. Rzecz sie ma troche inaczej jezeli uklad wogole nie dziala ,wtedy trzeba sprawdzic takze czy zawor OCV jest wysterowany przez ECU. Tak czy siak zawsze trzeba wymienic kpl tylko wtedy masz 100 procent ze bedzie ok,zdarza sie tez sporadycznioe ze nowy beben VVTI tez jest zepsuty fabrycznie wiec lepiej to wymieniac w ASO. Reszte doczytaj w swoim drugim poscie.


kod był na sto procent p1349, olej od ok 25 tyś to mobil one, choć wcześniej ne wiem jaki był. jeśli chodzi o komplet rozrządu to co wchodzi w jego skład? bo już głupieje. rozumiem, że bęben vvti nie wcodzi w skład rozrządu? i że najlepiej wymienić i kompletny rozrząd i ten bęben? bo ocv już wymieniony.
  
 
Cytat:
2008-05-18 00:18:50, resti pisze:
kod był na sto procent p1349, olej od ok 25 tyś to mobil one, choć wcześniej ne wiem jaki był. jeśli chodzi o komplet rozrządu to co wchodzi w jego skład? bo już głupieje. rozumiem, że bęben vvti nie wcodzi w skład rozrządu? i że najlepiej wymienić i kompletny rozrząd i ten bęben? bo ocv już wymieniony.

Rozrzad kpl to Beben VVTi lancuch napinacz dolne kolo zebate

-----------------
Toyota Lexus diagnostyka i naprawa
Rowniez hybrydowe i wersje USA
Tester toyoty Intelligent Tester 2 Techstream
Kodowanie kluczy takze w przypadku zgubienia Mastera.
Naprawa elektroniki.
Regeneracja sterownikow Air bag.
Wpisywanie nr.Vin w komputer
  
 
jeszcze mam pytanie. czy jeśli cały układ by nie pracował to powinny być tego jakieś odczuwalne skutki? np wyraźnie niższa prędkość maksymalna lub brak przyspieszenia? bo wydaje mi się, że mój yaris jest raczej żwawy. sorry za ot i za tyle pytań, ale już mi głowa pęka od tego wszystkiego.
  
 
ASO Toyoty w Szczecinie jest w ogóle tragiczne.

O wielu możliwościach i usterkach dowiedziałem się w Krakowie w czasie wymiany żarówek a nie w ASO w miejscu w którym kupiłem auto za 95 tyś gotówką.
Terminy z kosmosu - dotyczy to zarówno przegladów jak i napraw. Jakość beznadziejna - walczyłem z nimi długo o poprawki po wymianach, lakierowaniu - ten serwis to tragedia.

Toyota to super auto - dzieki temu nie muszę odwiedzać tego ASO za często - a teraz po upływie gwarancji nie wiem czy jest sens.

Może ktoś zna fajne miejsce gdzie można by serwisować Toyotę.

Też zamierzam kupić Toyote z USA - Yaris - nie dam zarobić salonowi w Szczecinie
A jak bedzie problem to pewnie odwiedzę serwis w Niemczech lub Gorzowie
Lubie Toyotę i Lexusa - ale nie kupię nic więcej u Kozłowskiego!!!!!!

[ wiadomość edytowana przez: ABBYS dnia 2008-05-23 15:23:47 ]
  
 
byłem tam raz i odrazu zaskoczyłem że liczy się tylko sprzedaż aut.
Potem swojego klienta mają za wroga publicznego nr 1. który chce zniszczyć ich firmę.
Co do pana K. z Toyoty i Lexus w Szczecinie to jako pierwszy miał Toyotę i dlatego tak sie podnieca.

Pamiętajcie w najgorszym salonie jak kupujesz samochód wchodzą tobie w dupę, ale jak pojedziesz z problemem to powiedzą ze u nich nie kupiłeś samochodu

Szkoda mojej klawiatury na takich baranów, zrobię JEMU konkurencje i otworze 2 salon Toyoty w Szczecinie lepszy z fachowcami
P.S.
O ile by mi sie udało heh ( Układy ) szkoda mi ludzi którzy tam kupują nowe toyki