MotoNews.pl
10 Problem z OC (213429/13)
  

Problem z OC

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam mały problem z OC. Moją ostatnią Ładę 2107 miałem ubezpieczoną w MTU (Moje Towarzystwo Ubezpieczeń) jeszcze na poprzedniego właściciela. Ubezpieczenie skończyło się 19 kwietnia tego roku a samochód sprzedałem de facto miesiąc później ale ze wcześniejszą datą (18 kwietnia). Słyszałem, że OC trzeba wypowiedzień, nawet jeśli się automatycznie skończyło. Są jakieś konsekwencje nieposiadania OC przez ok miesiąc ? Ta firma ma siedzibę w Sopocie więc w rachubę wchodzi wyłącznie kontakt listowy. Jakiej treści dokument mam im wysłać - prośba o wypowiedzienie OC zapewne ale co dołączyć do tego wypowiedzenia ? Umowę sprzedaży Łady czy także umowe kupna tego auta (od poprzedniego właściciela na którego było OC). Poprosić o listowne potwierdzenie wypowiedzenia ? Koledzy pomóżcie bo ja nie mam sił do tych wszelkich formalności.

Z góry dzięki za pomoc.

[ wiadomość edytowana przez: emde dnia 2008-05-26 07:05:42 ]
  
 
Ok, ja się pogubiłem...
Jak mogłeś jeździć na ubezpieczeniu poprzedniego właściciela?

Jest tak... Kupujesz auto normalnie zalatwiasz sprawy z rejestracja i masz miesiac od kupna auta na odwiedzenie ubezpieczalni (najblizsza placowka) aby ubezpieczenie przepisali na Ciebie.
Tak samo jest przy wyrejestrowaniu... Masz miesiąc na zgloszenie sie do ubezpieczalni w celu potwierdzenia zbytu auta (lezy to w Twoim dobrym interesie, zeby wszelkie kolizje nie byly na Ciebie).

W przypadku skonczenia się OC i niewypowiedzenia (najpóźniej dzień przed końcem) musisz dostarczyć im pismo wypowiadające ubezpieczenie. W przeciwnym wypadku OC jest chyba naliczane na kolejny rok (sic), ale nie wiem jak to wyglada dokladnie z waznoscia.

A najlepiej zadzwon do nich na infolinie i się spytaj.
  
 
No więc tak, kto był formalnie właścicielem samochodu?
Jeśli Ty to czy zdążyłeś przerejestrować auto na siebie?
Co do MTU to współczucie - z nimi da się skontaktować tylko w celu zawarcia nowego ubezpieczenie , w każdej innej sprawie jest to praktycznie niemożliwe.



[ wiadomość edytowana przez: andrzej_krakow dnia 2008-05-26 07:45:27 ]
  
 
przy sprzedazy auta nie wypowiadasz umowy ubezpieczenia, tylko wysylasz dokument stwierdzajacy sprzedaz autka razem z kserem umowy. dalszy ciag nalezy do nowego wlasciciela, chyba ze w umowie zawarliscie wpis ze sprzedajesz pojazd bez OC (kupujacy sie zrzekl)

pzdr
  
 
Cytat:
2008-05-26 07:45:05, andrzej_krakow pisze:
No więc tak, kto był formalnie właścicielem samochodu? Jeśli Ty to czy zdążyłeś przerejestrować auto na siebie?



Ja byłem właścicielem, zdążyłem przerejestrować na siebie.

Dzisiaj wyślę do nich pismo.
  
 
OK, zarejestrowałeś, ale czy też OC przepisałeś na siebie????
  
 
No właśnie niestety nie.
  
 
No to ciężko mi Ci tu poradzić. Najlepiej byłoby gdybyś poszedł bezpośrednio do oddziału firmy ale jak już wspomniałem to z MTU moze być problem bo firma jest osiągalna tylko jak chcesz zawrzeć nową umowę - w każdej innej sprawie możesz wisiac na infolinii przez tydzień i nic nie osiągniesz. Przerabiałem to rok temu gdy nie uznali wypowiedzenia OC które złożył mój ojciec. Dodzwonić sie nie dało, a korespondencja z nimi trwała pół roku.
  
 
Wysłałem już odpowiednie dokumenty. Temat można zamknąć. Dziękuję za pomoc.
  
 
Dodzwonić, nie dodzwonić. Puki nie zapłacisz, to oni mają problem a nie Ty. Gorzej zapłacić a później chcieć kasę z powrotem .

Ja bym tam wysłał pismo, że sorry Winetou, ale zapomniałem, bardzo chciałem, ale się nie udało, nic od nich nie chcę i mam nadzieję, że też nic ode mnie nie chcą a jak chcą, to chętnie rozwieję ich wszystkie wątpliwości telefonicznie (tu nr telefonu). Ja ostatnio tak zrobiłem z Hestią i się odwalili.
  
 
Cytat:
2008-05-30 22:43:27, Kamil_H pisze:
Dodzwonić, nie dodzwonić. Puki nie zapłacisz, to oni mają problem a nie Ty. Gorzej zapłacić a później chcieć kasę z powrotem . Ja bym tam wysłał pismo, że sorry Winetou, ale zapomniałem, bardzo chciałem, ale się nie udało, nic od nich nie chcę i mam nadzieję, że też nic ode mnie nie chcą a jak chcą, to chętnie rozwieję ich wszystkie wątpliwości telefonicznie (tu nr telefonu). Ja ostatnio tak zrobiłem z Hestią i się odwalili.


Wiesz co Kamil, jak masz takie rady dawać to lepiej odpuść. Już było wielu takich mądrych, tyle że pózniej płacili z odsetkami zaległości. To że Tobie się udało nie znaczy że jak trafisz na jakich zawziętych urzędasów to innym też pójdzie tak gładko.
  
 
Ja z kolei z oc mam następujący problem.

Otóż kiedyś kupiłem na części drugiego malucha, co mi potrzebne było wziołem - resztę - sprzedałem na złom. Nie rejestrowałem go na siebie. Niestety przed terminem zamuliłem i nie wypowiedziałem OC - siłą rzeczy przeszło na mnie.
Tzn. dojdą do poprzedniego właściciela - on powie że sprzedał mi, poda moje dane i dojdą do mnie i mnie będą ścigać.
Ale jest pozytywna tego strona, bo ja znalazłem na dworcu żula, z którym oczywiście zrobiłem umowę (dałem oczywiście na wino).

Moje pytanie brzmi
1. Czy fakt tej "sprzedaży" auta (temu żulowi) muszę samemu zgłosić do ubezpieczalni czy mogę poczekać aż sami się do mnie zgłoszą z windykacji i wtedy im pokażę umowę? Czy jest to zupełnie obojętne?
2. Czy jeżeli nie zgłoszę sam, a przyjdzie do mnie windykacja, i wówczas im pokażę umowę k-s z tym żulem, to grożą mi jakieś dodatkowe kary za zwłokę - niezgłoszenie do ubezpieczalni zbycia auta?
3. Po ilu latach następuje przedawnienie takiej sprawy?

Dzięki, pozdro.
  
 
Cytat:
2008-05-31 11:33:10, mily_byd pisze:
Moje pytanie brzmi
1. Czy fakt tej "sprzedaży" auta (temu żulowi) muszę samemu zgłosić do ubezpieczalni czy mogę poczekać aż sami się do mnie zgłoszą z windykacji i wtedy im pokażę umowę? Czy jest to zupełnie obojętne?


Powinieneś zgłosić to do ubezpieczalni jak najszybciej, jak również do swojego Wydziału komunikacji.
Cytat:
2. Czy jeżeli nie zgłoszę sam, a przyjdzie do mnie windykacja, i wówczas im pokażę umowę k-s z tym żulem, to grożą mi jakieś dodatkowe kary za zwłokę - niezgłoszenie do ubezpieczalni zbycia auta?


Tak czy siak zapłacisz za OC do momentu zbycia auta plus odsetki za zwłokę
Cytat:
3. Po ilu latach następuje przedawnienie takiej sprawy? Dzięki, pozdro.


Nie wiem czy wogóle jest przedawnienie. Tak to wygląda w teorii. praktycznie na razie jest burdel i na razie nikt jeszcze nad tym nie panuje, ale w końcu zostanie to wszystko skomputeryzowane i wówczas ktoś się może o to upomnieć. Wniosek z tego jest taki że nie kombinować, nie kupować na części, nie pisać umów na żula i mieć spokój, ewentualnie jak potrzebujesz auta na części to dogodaj się ze złomowcem który da Ci papier o zezłomowaniu.
  
 
Cytat:
2008-05-31 10:10:42, andrzej_krakow pisze:
Wiesz co Kamil, jak masz takie rady dawać to lepiej odpuść. Już było wielu takich mądrych, tyle że pózniej płacili z odsetkami zaległości. To że Tobie się udało nie znaczy że jak trafisz na jakich zawziętych urzędasów to innym też pójdzie tak gładko.



Oczywiście, że to że mi się udało nie znaczy, że wszystkim się uda. Przyznaję - sprawa była trochę inna. Ale wg mnie z takimi urzędasami to trzeba twardo. Jak z nim nie załatwisz to z jego szefem a jak nie z szefem, to z szefem szefa. Oczywiście trzeba najpierw przestudiować prawo i być pewnym, że ma się rację. Urzędnicy różne rzeczy mówią, ale nie zawsze wiedzą co mówią. A im mniejszy urzędnik (niższy rangą) to wydaje mu się, że jest wielkim panem i władcą i wszystkie rozumy pozjadał. To taki mały OT
Prawa w zakresie ubezpieczeń nie znam, więc może i masz rację, że jak się uprą, to zapłacisz jeszcze z odsetkami. Tak czy siak ode mnie się odczepili.

Cytat:
2. Czy jeżeli nie zgłoszę sam, a przyjdzie do mnie windykacja, i wówczas im pokażę umowę k-s z tym żulem, to grożą mi jakieś dodatkowe kary za zwłokę - niezgłoszenie do ubezpieczalni zbycia auta?



Żeby przyjechała windykacja to musi być wyrok sądowy nakazu spłaty a jeśli jest to kwota poniżej 300zł to nie podejrzewam, że komuś będzie się chciało na drogę sądową występować. Jeśli natomiast windykacja przyjedzie bez wyroku sądu, to jest to normalne wymuszenie i możesz ich podać do sądu.

Przedawnienie nastąpi chyba po 3 latach jeśli potraktujemy to jako roszczenie okresowe (chyba można tak zrobić, skoro się automatycznie odnawia co roku). Ale jeśli nie jest to roszczenie okresowe to 10lat.
Wszystkie sprawy ulegają przedawnieniu oprócz zbrodni wojennych i ludobójstwa.
  
 
A czy to czasem nie jest tak, że jeżeli do miesiąca po zakupie nowy właściciel nie odwiedzi ubezpieczalni to wszystkie zaleglości przechodzą na NOWEGO właściciela auta?

Slyszałem o takim czymś jak syn znajomego mojego ojca z pracy kupił właśnie auto za "niewielką" sume cos ok 2 tys.
A, że kończyło się już OC to postanowił nieodwiedzać ubezpieczyciela i poprostu zacząć nową umowe.
Po jakimś czasie okazało się, że poprzedni właściciel nie płacił OC od kilku lat i teraz właśnei przez niestawienie się w ubezpieczalni nowy właściciel musi uregulować dług.
Sprawa oczywiście była w sądzie i została przegrana...

Nie znam dokładnych szczegółów.
  
 
Cytat:
2008-05-31 16:25:57, Rafael_Black pisze:
A, że kończyło się już OC to postanowił nieodwiedzać ubezpieczyciela i poprostu zacząć nową umowe. Po jakimś czasie okazało się, że poprzedni właściciel nie płacił OC od kilku lat i teraz właśnei przez niestawienie się w ubezpieczalni nowy właściciel musi uregulować dług. Sprawa oczywiście była w sądzie i została przegrana...


Toteż po to znalazłem tego żula, który mieszka na dworcu i dałem mu na wino, spisałem z nim lewą umowę, żeby własność pojazdu i OC przeszło na niego, a ja w razie czego - pozbył się problemów.

Cytat:
Powinieneś zgłosić to do ubezpieczalni jak najszybciej, jak również do swojego Wydziału komunikacji.

Tylko tutaj Andrzej sprawa nie jest taka prosta. We WK powiedzieli mi, że że jeżeli nie rejerstrowałem pojazdu na siebie, a dalej go odsprzedałem, to ja w kartotekach WK w ogóle nie figuruję i nie muszę zgłaszać zbycia pojazdu w WK. tylko nie wiem jak jest z ubezpieczalnią - bo u nich raczej na pewno figuruję, gdyż poprzedni właściciel zgłaszał im fakt zbycia pojazdu mnie. I teraz nie wiem czy lepiej jak do nich pójdę od razu i zgłoszę tą niby sprzedaż pojazdu czy poczekać jak ewentualnie sami przyjdą. Po prostu - czy stanowi to jakąś różnicę??
Cytat:
Tak czy siak zapłacisz za OC do momentu zbycia auta plus odsetki za zwłokę

Zawsze na umowie można też wpisać datę wsteczną, kiedy jeszcze oc było ważne.
  
 
I jeszcze jedno pytanie. Czy można sprzedać samochód osobie, która nie ma stałego miejsca zamieszkania, tzn. w dowodzie w rubryce "adres zameldowania" ma wpisane brak? Bo ja takiej właśnie sprzedałem
  
 
A czemu by nie
Bezdomny też człowiek, może właśnie kupił sobie nowy "dom" ;]
Zresztą Ciebie to "nieobchodzi" w zasadzie.
  
 
a to git, tak też myślałem, samochód w takim razie na papierze już sprzedałem, czyli teraz mogą mi skoczyć.
Tylko że ja sam nie pójdę im zgłaszać sprzedaży, najwyżej jak ktoś do mnie przyjdzie to wtedy im umowę pokaże a tak to mam to w dupie, rozmawiałem ze sąsiadem, który zajmuje się ubezpieczeniami, to mówił, że to bez różnicy kiedy im to pokażesz.
  
 
No tak. Zazwyczaj leci sie do ubezpieczalni jak najszybciej po sprzedazy auta bo wciąż jest zapisane na Ciebie, ale jezeli auto jest u Ciebie w częściach czy jak tam to chyba faktycznie nie masz co się obawiać :]