MotoNews.pl
  

Jak zmniejszych spalanie LPG ??? (IV generacja - 3.0l V6)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam, jak w temacie. Auto 406coupe z 3.0V6, instalacja PRINSa. Zrobilem przez ostatni weekend 500km z czego 400km po autostradzie. Komputer pokladowy pokazal srednie spalanie na poziomie 9.5l/100km, a po zatankowaniu butli wyszlo, ze zjaral 14l gazy na 100km !

Widomo, ze silnik nie jest maly, ale liczylem na ciut nizsze spalanie na trasie. Po autobanie jechalem dosc delikatnie, bez gwaltownych przyspieszen itp, raczej stala predkoscia, w wiekszosci 120km/h, czasem i 160km/h, a czasem (na remotnach) 90km/h przed dluzszy odcinek.

Kolega w A6 z 3.0l lecac w trasie predkoscia przelotowa 140km/h ma spalanie gazu na poziomie 11-11.5l/100km wiec liczylem na podobny wynik, a tu ZONK

Dodam, ze wymienilem filtry gazu, zregenerowalem (na wszelki wypadek) reduktor, wymienilem swiece (bo chodzil troche nierowno na wolnych na gazie) i wciaz nie udaje mi sie zejsc ponizej sredniej 14l/100km.

Czy ktorys z doswiadczonych kolegow ma jakies sugestie co mozna zrobic aby spalanie gazu nie odbiegalo tak drastycznie od tego co pokazuje komputer pokladowy (rozumiem, ze 2l do wskazania trzeba by dodac, ale nie cholera 50%) ?

Jedyne co mi przychodzi jeszcze do glowy to ewentualna, nieprawidlowa praca ktoregos z wtryskiwaczy. Co o tym sadzicie ??
  
 
Cytat:
2008-05-26 12:22:38, waflo pisze:
Witam, jak w temacie. Auto 406coupe z 3.0V6, instalacja PRINSa. Zrobilem przez ostatni weekend 500km z czego 400km po autostradzie. Komputer pokladowy pokazal srednie spalanie na poziomie 9.5l/100km, a po zatankowaniu butli wyszlo, ze zjaral 14l gazy na 100km ! Widomo, ze silnik nie jest maly, ale liczylem na ciut nizsze spalanie na trasie. Po autobanie jechalem dosc delikatnie, bez gwaltownych przyspieszen itp, raczej stala predkoscia, w wiekszosci 120km/h, czasem i 160km/h, a czasem (na remotnach) 90km/h przed dluzszy odcinek. Kolega w A6 z 3.0l lecac w trasie predkoscia przelotowa 140km/h ma spalanie gazu na poziomie 11-11.5l/100km wiec liczylem na podobny wynik, a tu ZONK Dodam, ze wymienilem filtry gazu, zregenerowalem (na wszelki wypadek) reduktor, wymienilem swiece (bo chodzil troche nierowno na wolnych na gazie) i wciaz nie udaje mi sie zejsc ponizej sredniej 14l/100km. Czy ktorys z doswiadczonych kolegow ma jakies sugestie co mozna zrobic aby spalanie gazu nie odbiegalo tak drastycznie od tego co pokazuje komputer pokladowy (rozumiem, ze 2l do wskazania trzeba by dodac, ale nie cholera 50%) ? Jedyne co mi przychodzi jeszcze do glowy to ewentualna, nieprawidlowa praca ktoregos z wtryskiwaczy. Co o tym sadzicie ??



Jeśli komp samochodu wykazał mniej spalania, niż wyszło fizycznie, to sprawa jest prosta - albo silnik nie przepala całego gazu i idzie reszta w wydech (mało prawdopodobne, bo by wtedy strzelał w wydech resztkami gazu), albo jest gdzieś nieszczelność i pan gaz ucieka sobie na wolność nie będąc spalonym.
A jeśli chodzi o nieszczelności, którymi owe paliwo urocze mogłoby uwalniać się od spalenia przez silnik - to możliwości jest nieskończona ilość.
Bez bardzo dokładnego przeglądu zarówno instalacji, jak i silnika (przede wszystkim dolot) - nie sposób stwierdzić nawet w zarysie, cóż się z nim niewłaściwego dzieje.

Np. Mój 12 letni polonez z silnikiem Rovera, pali mi teraz (maj 200, jeżdżę codziennie przez W-wę do Pruszkowa, 50 km w jedną mańkę, w obie - sto, od 7,5 do 8,5 l gazu, a jestem normalnym uczestnikiem ruchu i nie wlokę się gdzieś poboczami, jak trzeba, przycisnę, nie ma problemu z cięższą nogą.

Gazownia moja - opisałem ją przed chwilą - https://www.motonews.pl/forum/?op=fvt&t=119921&c=0&f=38

  
 
Cytat:
Mój 12 letni polonez z silnikiem Rovera, pali mi teraz (maj 200, jeżdżę codziennie przez W-wę do Pruszkowa, 50 km w jedną mańkę, w obie - sto, od 7,5 do 8,5 l gazu, a jestem normalnym uczestnikiem ruchu i nie wlokę się gdzieś poboczami, jak trzeba, przycisnę, nie ma problemu z cięższą nogą.



Wrzuć tutaj wydruk z analizatora spalin, pogadamy..... Ile Ci palił benzynki po stolicy ???
  
 
Mi przychodzi na mysl fakt, ze kolega ma jednak lepszy samochód
Jedno tankowanie nie jest miarodajnym testem spalania, wystarczy, ze podczas tankowania samochod inaczej ( krzywo ) stał i do butli mogło wejsc więcej LPG ( zawor pozniej odbił ), albo dotankowałes powietrza
a tym wynikiem komputera bym się nie sugerował w przypadku LPG przewaznie przekłamują.
Jesli po kilku testach spalanie dalej będzie zbyt wysokie, to proponuję z gazownikiem ustawic jeszcze raz mapę wtryskową ale tym razem podczas jazdy z laptopem na kolanach.


[ wiadomość edytowana przez: zp dnia 2008-05-29 19:06:46 ]
  
 
Cytat:
2008-05-29 15:33:45, omegolotC30NE pisze:
Wrzuć tutaj wydruk z analizatora spalin, pogadamy..... Ile Ci palił benzynki po stolicy ???




Analizator spalin, wydruk, ha ha, to nie nowy Passat, to dwunastoletni poldeusz z silnikiem rovera, kto by się bawił z nim w taką aptekę?
Jedynym analizatorem spalin i wogóle pracy silnika mojego poldiego, są moje oczy, uszy i nos, wyczucie i intuicja.
Benzynkę poldi pali tylko wtedy, gdy go odpalam, normalnie
nie da się jechać na niej, bo instalacja paliwowa jest już tak
zapchana od nieużywania, że silnik daje się na benzynie tylko
odpalić, a i z tym są czasami kłopoty i muszę oszukiwać
komp od gazowni by odpalić silnik z gazu, tzn podłączam na
krótko zasilanie na elektrozawory gazowni, by z gazu dało się go
ruszyć.
Teraz silnik wciąga mi, wg wyliczeń - coś z osiem litrów - raz mniej, raz więcej, w zależności, czy jechałem mniej czy bardziej zakorkowaną trasą i też trochę zależy od termostatu - potrafi się przyciąć (też pewnie od syfu albo od starości, choć układ chłodzenia czyściłem octem (5%) i wymył od groma kamienia, na mąkę go rozpuścił) i jak silnik nie ma 90 stopni tylko trochę mniej, tak na oko, 85, to spali nieco więcej, bo wiadomo, lekko niedogrzany.

Generalnie sam się dziwię, że poldek, dwanaście lat, przebieg 143 kkm (przez cztery lata zrobiłem mu 75 tys km), a pali tak ładnie.
Silniczek jest w pięknym stanie technicznym, od nowości na syntetyku i nie rżnięty nigdy, dwaj poprzedni właściciele byli rozsądni, nie jakieś napalone gnojki.
W październiku 2006 robiłem mu uszczelkę pod głowicą (sam, oczywiście), tu opis - ttp://www.motonews.pl/forum/?op=fvt&t=25907&c=27&hq=&f=12&m=flat
i silniczek był w środku w stanie super, czysty, zero nalotów, zawory perfect, tłoki i cylindry zero zużycia, a miał wtedy 102 tys przebiegu.
Może dla tego, że silniczek od nowości na syntetyku pracował, nie męczony nigdy i gazownia jest dobrze założona - opis:
https://www.motonews.pl/forum/?op=fvt&t=119921&c=0&hq=&f=38&m=flat

i to wszystko razem daje takie efekty.

Generalnie - sam się dziwię temu. Ale miłe to, nie ukrywam.
Dwunastoletni polonez, 1,1 tony wagi, silnik sto parę koni, a wciąga gazu malutko. Oby jak najdłużej to trwało.

ps. Po dynamice silnika - w zależności od tego, gdzie tankowałem, wyraźnie czuć, że gaz gazowi nierówny. Czasami ma moc od lekkiego dotknięcia gazu i idzie praktycznie sam, a czasami trzeba mocniej gaz wcisnąć, by jechał do przodu. Rozbieżność jakości gazu (kaloryczności) jest w Polsce straszna. Niektórzy muszą na prawdę porządnie na tym paliwie kręcić.
  
 
No wlasnie chodzi o to, ze to instalacja PRINS VSI ktora nie ma mapy wtryskow dla LPG. Zastosowane wtryskiwacze gazowe maja liniowa charakterystyke i ich czasy otwarcia scisle bazuja na czasach wtryskow benzynowych. To, ze komp pokladowy bedzie przeklamywal to sprawa oczywista, ale nie o 50% bo to lekka przesada.

To ze 3.0l V6 lubi swoje wypic to kazdy wie, w koncu 200KM trza czyms nakarmic, ale spodziewalem sie lepszych wynikow przy jezdzie w trasie. Plynac spokojnie po autostradzie obroty mam rzedu 2000 wiec liczylem na spalanie rzedu 11-12l.

Z laptopem na kolanach smigam czesto, zabieram go nawet w dlugie trasy i instalka zestrojona jest poprawnie (jak sugeruje jej producent), a mimo to spalanie takie wysokie. Byc moze gaz tutaj maja jakis dretwy....




Cytat:
2008-05-29 19:01:45, zp pisze:
Mi przychodzi na mysl fakt, ze kolega ma jednak lepszy samochód Jedno tankowanie nie jest miarodajnym testem spalania, wystarczy, ze podczas tankowania samochod inaczej ( krzywo ) stał i do butli mogło wejsc więcej LPG ( zawor pozniej odbił ), albo dotankowałes powietrza a tym wynikiem komputera bym się nie sugerował w przypadku LPG przewaznie przekłamują. Jesli po kilku testach spalanie dalej będzie zbyt wysokie, to proponuję z gazownikiem ustawic jeszcze raz mapę wtryskową ale tym razem podczas jazdy z laptopem na kolanach. [ wiadomość edytowana przez: zp dnia 2008-05-29 19:06:46 ]

  
 
Do Autora wątku. Widzę ,że szukasz pomocy na innych forach. Więc tak, poszukaj servisu VSI z hamownią lub jakiejkolwiek hamowni, zrób badanie i wszystko stanie się jasne. Tak będzie najtaniej. Myślę ,że to co z rury wydechowej wylatuje prawdę powie.
  
 
Masz racje, tak bylo by najlepiej. Znalazlem takowy serwis ale za usluge zycza sobie 500zl wiec im podziekowalem.
Tego Prinsa stroi sie w specyficzny sposob i dobrze bylo by stworzyc stale warunki obciazenia silnika przy ktorych czasy wtryskow siegaja 10ms, co w warunkach drogowych jest dosc trudne. Jadac po autostradzie ze stala predkoscia 130km/h wtryski otwieraja sie srednio na 5ms wiec musial bym chyba jakas przyczepe holowac albo jechac znacznie szybciej aby zblizyc sie do 10ms.

Hamownia byla by tu idealna....no ale ta cena

Wydruk z analizatora spalin mam z poprzedniego przegladu technicznego (corocznego) ale nie przygladalem sie temu blizej.

Cytat:
2008-05-30 11:56:06, omegolotC30NE pisze:
Do Autora wątku. Widzę ,że szukasz pomocy na innych forach. Więc tak, poszukaj servisu VSI z hamownią lub jakiejkolwiek hamowni, zrób badanie i wszystko stanie się jasne. Tak będzie najtaniej. Myślę ,że to co z rury wydechowej wylatuje prawdę powie.