Kręci, nie ma iskry, ale pali na pych!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
pewnie admin wyśle mnie tam gdzie pieprz rośnie...
0. akumulator tzryma dość dobrze - rozrusznik kręci pięknie i dość długo można by go piłować (czego oczywiście nie robię), ale nie pali ;(
1. ładna słoneczna pogoda, suche powietrze - pali "na dotyk"
2. spadło trochę deszczu - kręci ale nie pali (dość łtwo odpala na pych),
3. w dzień dość ciepło, wieczorem znaczny spadek temperatury - kręci ale nie pali (i znowu dość łatwo pali na pych),
4. nie chce odpalić, ale na przykład przy ładnej pogodzie odpali następnego dnia...

pomocy... mam już dość elektryk nie widzi problemów (zwala winę na srzynkę bezpieczników).

no i standardowo - jak auto stoi u mechanika/elektryka WSZYSTKO JEST OKAY!

no i co może byc? ;(


[ wiadomość edytowana przez: przemo5535969 dnia 2008-06-04 12:38:43 ]
  
 
z jak odpali, to chodzi ok i później już odpala?
  
 
jak pochodzi to odpala... aż nagle ciach - i trzeba pchnąć... ewentualnie bywa tak, że potem nie chce odpalić z parkingu.. a na następny dzień - jak ręką odjął znika problem i przez miesiąc chodzi jak ta lala ;D


[ wiadomość edytowana przez: przemo5535969 dnia 2008-05-26 18:57:42 ]
  
 
może czujnik położenia wału ? chociaż jak pali na pych hmm
  
 
Cytat:
2008-05-26 18:38:43, przemo5535969 pisze:
elektryk nie widzi problemów (zwala winę na srzynkę bezpieczników).



To podpowiedz elektrykowi, zeby sprawdzil napiecie na cewce (srodkowy przewod) a nastepnie przelutowal skrzynke bezpiecznikow
  
 
ale w takim razie, czemu jak czasem postoi, albo podładuję akumulator, to odpali? zabrałbym się za naprawę, ale wyjeżdżam i mi sie już nie opłaca...
droga wogóle taka impreza z naprawą?
  
 
bo może jak skrzynka bezpieczników sie nagrzeje bądź przegrzeje bo luty juz nie śa najlepszej jakości to nie styka coś ... a jak ostygnie todziała znowu
  
 
jest jeszcze coś takiego o czym zupełnie zapomniałem a co może mieć lub zupełnie nie mieć znaczenia... lampka pod zegarkiem czasem (zazwyczaj wtedy afto nie odpala, ale nie jest to regułą!) świeci przez około minutę a potem miga tak nieregularnie (świeci się 1 raz dłużej a potem dwa albo trzy razy mignie i tak przez około kolejne 2 mnuty)...


[ wiadomość edytowana przez: przemo5535969 dnia 2008-06-04 12:39:21 ]
  
 
może to też właśnie od skrzynki bezpieczników coś nie łączy i podświetlenie mruga ... może przydało by się przelutowanie jej albo podmiana od kogoś jeżeli masz taką możliwość.
  
 
Cytat:
2008-05-26 19:32:16, kris-kzn pisze:
może czujnik położenia wału ? chociaż jak pali na pych hmm



Takie miałem objawy własnie (nie w escorcie), jak zaczął padac czujnik położenia walu. Zaczynało się własnie od niemozności zapalenia + kontrolka check. Po ok. tygodniu zaczął gasnąc podczas jazdy.
  
 
he, a immobilizer nie ma przypadkiem za zadanie "odcinanie" zapłonu? Ja bym sią nią zajął (tzn immobilizerem). Miałem kiedyś podobną sytuację w probku i właśnie zimne luty w immo zrobiły swoje, a juz szykowałem sie do wymiany aparatu zapłonowego i czujnika położenia wału...
  
 
Tylko czy gdyby to było immo to by zapalał na pych?! Chyba raczej nie co?!
  
 
Cytat:
2008-05-27 08:39:54, FAROW pisze:
Tylko czy gdyby to było immo to by zapalał na pych?! Chyba raczej nie co?!


masz trochę racji, chociaż z drugiej strony nie wiadomo, w jakim stopniu jest zwalone immo...a że działa kulawo, to sam stwiedziłes, więc ja bym spróbował naprawić to, co jest podejrzane na początek...
  
 
Co prawda w megance, ale miałem tak samo, jak wilgotno nie pali, a na pych zapala. Po wymianie czujnika położenia wału jak ręką odjął
  
 
Cytat:
2008-05-27 09:58:08, Janek-S pisze:
Co prawda w megance, ale miałem tak samo, jak wilgotno nie pali, a na pych zapala. Po wymianie czujnika położenia wału jak ręką odjął


Często wystarcza wyczyszczenie styków...
  
 
do dobra, akku podładowany, chwilka wolnego znaleziona - zobaczymy czy odpali (przy okazji zresetował się komputer, więc nie do końca może winny być aku)
potem pogrzebię przy kablach... sprawdzę czujnik wału, może immobilizer (ciekawe czy uda mi się rozebrac to cholerstwo :p )
skrzyna bezpiecznikow to raczej dla mnie czarna magia... gdybym chociaż wiedział jak ją wyciągnąć :p blokadę zwolniłem ale nie wiem jak jest zaczepiona tam z tyłu. Boję się też trochę, zę coś uszkodzę :/ chociaż mam trochę wprawy w lutowaniu...
jak coś będę wiedział dam znać, dzięki
  
 
Cytat:
2008-05-27 10:46:18, przemo5535969 pisze:
do dobra, akku podładowany, chwilka wolnego znaleziona - zobaczymy czy odpali (przy okazji zresetował się komputer, więc nie do końca może winny być aku) potem pogrzebię przy kablach... sprawdzę czujnik wału, może immobilizer (ciekawe czy uda mi się rozebrac to cholerstwo :p ) skrzyna bezpiecznikow to raczej dla mnie czarna magia... gdybym chociaż wiedział jak ją wyciągnąć :p blokadę zwolniłem ale nie wiem jak jest zaczepiona tam z tyłu. Boję się też trochę, zę coś uszkodzę :/ chociaż mam trochę wprawy w lutowaniu... jak coś będę wiedział dam znać, dzięki


zerknij na allegro, jak wygląda wytargana skrzynka, a wszystko będzie jasne, jak ją wyjać....ma dwa zaczepy z tyłu (jeden trzeba wyjąć odsuwając skrzynką na bok, a drugi wyciągnąć na siłę).
Gdzieś była fotorelacja z reanimacji skrzynki...poszukaj, bo sporu było fotek...
  
 
tia... rzeczywiście...

podłączyłem akumulator... i nie odpalił...
poruszałem kilkoma wtyczkami - odłączyłem je i tak bardzo powierzchownie potraktowałem szczoteczką drucianą (gniazda i wtyki)
i...
i odpalił "zanim zdążyłem przekręcić kluczyk"
(szkoda, że nie robiłem tego po kolei i nie sprawdzałem po każdej wtyczce czy odpali)
ale generalnie dotyczyło to wtyczek przy aparacie apłonowym (nie znam fachowej terminologii - tam gdzie podłącza się przewody od świec )
wszystko trawało może 5 minut, więc raczej skrzynka bezpieczników nie brała w tym udziału.

coś jeszce chyba się dzieje z immo.. przyjrzałem się błyskom lampki pod zegarkiem:
generalnie nie świeci się po wyjęciu luczya ze stacyjki ani po zamknięciu auta...
po przekręczeniu kluczyka świeci się około minuty a potem błyska:
dwa szybsze błyśnięcia (co 0,5 sekundy)
sekunda przerwy
dłuższe błyśnięcie około 0,5 sekundy
2 sekundy przerwy
i od nowa


Hmm... coś mi trochę buczy pod maską, jakby pompa od wspomagania... ale poziom oleju jest okay, wiec nie wiem...


[ wiadomość edytowana przez: przemo5535969 dnia 2008-05-27 13:42:32 ]
  
 
Przeczytałem cały wątek i wypowiem się poniewaz w poprzednim Escorcie również wpieniał mnie taki objaw.
Niestety ale optymizm jest w tym wypadku nie wskazany... Podejść do tego tematu miałem kilka i też za każdym razem wydawało mi się że już po problemie (niestety - wydawało mi się).
Padało na akumulator, alternator, kable, świece, czujniki (wszelkiej maści), czyściłem wtyczki, poprawiałem styki... Problem wracał do mnie z zaskoczenia. Czasami miesiąc było Ok, a czasami co rano był ZoNk. Jedno było wspólne - wilgoć w powietrzu.
Co ciekawe objawy były identyko i pomagał zapych (dosłownie wystarczał 1m) sam sobie go zapychałem, dosłownie wystarczyło, że skrzynia szarpnęła wałem i pomogłem rozrusznikiem i zapalał. Miałem silnik 1,4i w MK VI.

W kwestii formalnej kolega ma MK VII i lampka pod zegarem to nie jest podświetlanie zegara tylko kontrolka od Immobilaizera - kolor czerwony.

Pozdro
  
 
Moze by tak przeczyscic cz. polozenia walu?
raczej w 1,4 jest takie cos