MotoNews.pl
12Ustawienie blosa na sondę(problem na jałowych obrotach) (214578/0)
  

Ustawienie blosa na sondę(problem na jałowych obrotach)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
mam problem z ustawieniem optymalnej mieszanki na blosie przy wolnych obrotach. Mam podłączoną sondę pod wskaźnik afr i mieszanka ustawiona na 3tyś jest idealna, ale optymalną mieszankę na jałowych obrotach mogę ustawić tylko przy LETNIM silniku. Po nagrzaniu się silnika afr pokazuje caly czas na wolnych obrotach mieszankę ubogą. czemu tak się dzieję?? czy wysoka temperatura plynu chłodzącego ma wpływ na pomiary sondy?
Parownik mam brc at90e do dużych pojemności a somochód to mondek93r 2.0
  
 
A regulacje robiłes na gorącym czy na zimnym? Powinienes wyregulować właśnie na gorącym silniku i wtedy może tak sie zdarzyć że zanim silnik osiągnie właściwa temp. pracy to wskazania nie będą idealne. Inna możliwa przyczyna to złe odczyty z czujnika temperatury - ecu próbuje wtedy ingerować w pracę silnika i może powodowac takie odchyły
  
 
temperaturę ECU czyta raczej ok, bo na benzynce jest idealnie no i sonda też jest raczej sprawna. Ustawiam mieszankę na gorącym parowniku. dziwi mnie czemu nie mogę ustawić mieszanki na jałowych obrotach i na gorącym parowniku. Kręcąć śrubą w parowniku, pokazuje mi ze mieszanka jest ok, a za chwilę pokazuje mieszanką na ubogą. czemu?? jak wy regulujecie blosa na sondę??
  
 
Pisząc o ustawianiu "na gorącym" miałem na myśli temperaturę silnika a nie parownika - parownik szybciej się zagrzeje niż silnik. Przy blosie nie regulujesz nic parownikiem - musisz go tylko rozkręcić do pełnego przepływ gazu. Całą regulację robisz śrubami na blosie. Od początku: na zagrzanym silniku podpinasz ten twój wskaźnik sondy AFR. Parownik rozkręcony na full, obroty na jakieś 3000 i kręcąc dużym kółkiem przy blosie ustawiasz mieszankę stechiometryczną (wskazania AFR dla mieszanki optymalnej). Następnie schodzisz do obrotów jałowych i małym pokrętłem wewnątrz tego dużego ustawiasz sobie mieszankę dla jałowych w taki sam sposób jak dużym dla podwyższonych. I to juz powinno grać. Można sobie jeszcze doregulować wracając do regulacji przy obrotach podwyższonych a potem przy jałowych.
Jak masz zamontowanego blosa? Może tu tkwi jakis problem? fotka byłaby pomocna...
  
 
Mam identyczne objawy, tzn niemożność wyregulowania na mieszankę stechometryczną, na gazie diody groźnie świecą na czerwono mimo że blos rozkręcony, natomiast na benzynie wskazania ładnie latają po zielonych diodach.
Mam dwa wskaźniki AFR bo dwie sondy (w tym jedna nówka), i nawet oddzielną masę pociągnąłem z silnika do wskaźników, ale jest nadal bardzo ubogo.

Istnieje teoria że lpg produkuje inny skład spalin, więc to że ten wskaźnik czyta 'ubogo na gazie' wcale tak być nie musi.

Druga teoria (moja) to że zawór EGR jest winowajcą, podczas gdy spaliny benzyny jeszcze nadają się do przepalenia, to suche spaliny gazu (H2O + CO2) już nic nie wnoszę energetycznego a tylko niepotrzebnie zubożają mieszankę, ale wiadomo, nie każdy silnik ma EGR, mój akurat ma tylko że nie mogę tego zaworu odkręcić.


Odnośnie regulacji parownika (reduktora).
Yagr, na forum forda ludzie piszą teraz aby nie rozkręcać parownika na maxa, tak jak to jest opisywane w instrukcji do blosa. I właśnie dlatego też bardzo trudno wyregulować blosa.

Wg aktualnego trendu parownik pod blosa trzeba wyregulować na ciśnienie atmosferyczne.

1. wkręcić śrubę wonych obrotów (bypass gazu), w AT90E jest to ta wystająca radełkowa śrubka
2. Odpiąć wężyk wyjściowy z reduktora i tak wyregulować wstępne napięcie membrany , wewnętrzny imbus 4, aby było słychać delikatne syczenie. Czyli tak naprawdę ustawiamy troszkę więcej od ciśnienia atmosferycznego żeby trochę jednak leciało tego gazu, bo na biegu jałowym podciśnienie w dolocie byłoby zamałe aby odchylić membranę.

I dopiero na tak ustawionym parowniku regulować blosownię.
  
 
blos jest zamontowany 10cm przed rezonatorem powietrza (standard). kierunek ma dobry( strzałkami do przepustnicy). Co do reduktora to jest udowodnione ,ze przy dużych parownikach takich co mają spory zapas mocy, parownik nie moze być jednak roskręcony na maxa. a ja właśnie taki reduktor z zapasem mam. Juz teraz mam go tak wykręconego, że sruba na blosie od jałowych nie reaguje przy max zakręconej. Wysłucham każdej rady kto ustawiał blosa na sondę.
  
 
myślałem że blos powinien być jak najbliżej przepustnicy, tak do 10cm. Im jest dalej tym większa zwłoka zanim podciśnienie dotrze do blosa.

Natomiast nie wiem co nazwyasz "rezonatorem" , pewnie jakaś plastikowa puszka za filtrem powietrza. Jeśli jest taka możliwość to najlepiej zamontować blos za rezonatorem jak najbliżej przepustnicy. Ale to i tak nie jest przyczyną ubogiej mieszanki.

Ja jeszcze u siebie nie regulowałem parownika tak jak opisywałem tutaj, ale przymierzam się do tego.
  
 
blue827 mondki( 93r) mają własnie taki rezonator powietrza, bez tego rezonatora nie ma gwałtownego przyspieszenia. Wcześniej miałem zamontowany blos bezpośrednio do przepustnicy ale nie przyjęło się te rozwiązanie, właśnie przez to że żle się zbierał.

Zbieram wszystkie uwagi dot. tematu
  
 
Ja u siebie w 1,6 montowałem w połowie drogi miedzy filtrem a przepustnicą - tak po prostu było najłatwiej a przy przepustnicy to bym musiał dziurę w masce robić bo mało miejsca . U mnie odpadł problem przepływomierza - ja mam MAP-sensor. Co do ustawiania napisałem o maksymalnym przepływie gazu bo u mnie to sie sprawdziło. Z tym że w moim parowniku jest tylko jedna śruba regulacyjna i nią właśnie odkręciłem aż do słyszalnego syku (ale nie do oporu - pewnie bym ja wykręcił z parownika ) więc może faktycznie to moje rozkręcanie nie jest "na maxa" - nieprecyzyjnie wcześniej napisałem. Później tylko regulacja i bez problemów z ustawieniem właściwej mieszanki na podwyższonych i jałowych obrotach... Ale co ja tam wiem - może po prostu miałem fart
  
 
Ja jeżdzę ze wskaźnikiem diodowym już z 5-6 lat, wcześniej miałem I-gen, a od 3 lat na blosie. Jeszcze za czasów I-gen próbowałem ustawiać mieszankę w całym zakresie i dość szybko machnąłem ręką. Teraz na blosie też przede wszystkim pilnuję ustawień mieszanki pod obciążeniem, a na niskich obciążeniach i na wolnych obrotach mam ubogo. Wychodzę z założenia że przy niskich obciążeniach nie uszkodzę sobie silnika ubogą mieszanką, a na walkę z wiatrakami szkoda czasu. Silnik tak traktowany jakoś kręci się już blisko 100tyś na LPG i nie protestuje.
Także kolego, jeśli na wolnych pracuje równiutko to niech tam sobie będzie ubogo. Don't worry be happy.
  
 
Czy ktokolwiek z forumowiczów próbował zastosować BLOSa w II generacji? W drugiej generacji jest mikser ze zwężką Wenturiego wykładniczej charakterystyce. Komputer gazowy koryguje mieszankę do stechiometrycznej silnikiem krokowym i jakoś sobie radzi. Zarówno na wolnych jak i pod obciążeniem. BLOS ma chrakterystykę bardziej zbliżoną do liniowej, więc teoretycznie komputer gazowy miałby mniej do roboty. Moim zdaniem powinno hulać aż miło.
PS. gdzieś na prywatnej stronie widziałem opis, jak gość do Jeepa Cheroke 4,0L zamontował BLOSa zostawiając silnik krokowy. Wg opisu był strasznie zadowolony, bo spalanie spadło, a osiągi wzrosły.
  
 
może cie rozczaruje ale to niestety nie bedzie tak różowo... po pierwsze to blos działa w zasadzie natychmiastowo - im wiekszy przepływ powietrza tym proporcjonalnie wiecej gazu... instalacje II gen sa sterowane elektronicznie na podstawie sygnałów z sondy ale nie reaguja natychmiast a z pewna zwłoką. Po drugie blos powinien byc zaopatrytwany w gaz bezposrednio z parownika więc krokowiec to tylko dodatkowy opór. Nie trudno sobie wyobrazić sytuacje gdy po puszczeniu pedału gazu krokowiec przymyka dopływ gazu, ty naciskasz do dechy ale zamiast gwałtownej reakcji jest chwila zawahania bo krokowiec nie zdążył sie cofnąć... dlatego albo dobra II generacja albo blos (czyli w zasadzie I gen )
  
 
To w takim razie jak działa BLOS elektroniczny? Firma BRC oferowała również takie rozwiązanie?
BLOS zwykły ma w sobie śrubę do regulacji. Przyładowo jest ona odkręcona do połowy. Na żadnych obrotach nie ma ubogiej mieszanki. Np. na wysokich pod obciązęniem jest troszkę za bogata. Komputer gazowy jest zaprogramowany na autoadaptacji i przymknie silnik krokowy np. do 40% aby mieszanka była stechiometryczna. Czy silnik krokowy musi się otwierać i zamykać podczas naciskania /puszczania pedału gazu? Teoretycznie nie i tak jest w I generacji, gdzie go nie ma. Jest tam register na wężu, który został zastąpiony śrubą w BLOSie. Podstawą działania I jak i II generacji jest dobry dobór i regulacja parownika. To parownik podczas przyspieszania ma podać więcej gazu (pod większym ciśnieniem), ponieważ jest rowniez sterowany komputerem gazowym. Czym mniejsza jest potrzeba korekty mieszanki przez silnik krokowy , tym lepiej. Zakładam niewłączanie funkcji Cut-off i przyspieszanie w sofcie sterownika.
  
 
Komputer gazowy nie steruje parownikiem,
Blos Evolutio (z krokowcem) to tylko dostosowanie produktu do potrzeb rynku takiego jak nasz - wymóg sterowania elektronicznego.
Możesz sobie takiego blosa z krokowcem wstawić ale działa gorzej niż zwykły. Możesz tez spróbować zostawic krokowca z II generacji na wężu do blosa ale trzeba mu w ustawieniach komputera gazowego zmienic pozycję tak aby był stale otwarty.
Zwykły blos własnie dlatego tak doskonale reaguje na redukcje biegu że nie ma spowalniającej go elektroniki. Ale oczywiście - twój wybór ;0
  
 
Cytat:
2008-06-18 20:15:09, Yagr pisze:
może cie rozczaruje ale to niestety nie bedzie tak różowo...


Masz w tej sprawie jakieś doświadczenia. Z ciekawości pytam, bo sam się zastanawiam nad dodaniem elektroniki do blosa. Jestem z blosa bardzo zadowolony, ale tak jakoś korci jeszcze coś przykombinować, a oryginalny blos elektroniczny za drogi jest.

Cytat:
po pierwsze to blos działa w zasadzie natychmiastowo - im wiekszy przepływ powietrza tym proporcjonalnie wiecej gazu... instalacje II gen sa sterowane elektronicznie na podstawie sygnałów z sondy ale nie reaguja natychmiast a z pewna zwłoką.


I i II generacja też działają natychmiastowo. Zmiana przepływu zmienia podciśnienie w mikserze i zmienia się zasysanie gazu. To tylko reakcja silnika krokowego jest opóźniona, bo cała pętla sprzężenia przez sondę ma jakąś tam zwłokę.

Cytat:
Po drugie blos powinien byc zaopatrytwany w gaz bezposrednio z parownika więc krokowiec to tylko dodatkowy opór. Nie trudno sobie wyobrazić sytuacje gdy po puszczeniu pedału gazu krokowiec przymyka dopływ gazu, ty naciskasz do dechy ale zamiast gwałtownej reakcji jest chwila zawahania bo krokowiec nie zdążył sie cofnąć...


Można wziąć odpowiednio większy krokowiec lub go dodatkowo ,,udrożnić". Można w elektronice ograniczyć ruchy krokowca, żeby się nie zamykał za mocno. Przy naciśnięciu do dechy po uprzednim odpuszczeniu pedału trzeba mieć uaktywnioną funkcję wzbogacenia zależną od TPS, albo tak zaprogramować ruchy, żeby przy hamowaniu silnikiem krokowiec zastygał w miejscu, a na ponowne depnięcie w pedał dodatkowo się otwierał. Tylko czy standardowe komputerki IIgen pozwalają na takie kombinacje alpejskie?
  
 
Cytat:
gondoljerzy pisze:
Masz w tej sprawie jakieś doświadczenia.


Niewielkie - przy montazu próbowałem na samym początku zostawic krokowca ale u mnie ze względu na padające sterowanie z kompa gazowego to sie zupełnie nie sprawdziło - może przy opisanych przeze mnie i ciebie obostrzeniach to bedzie działać w miarę stabilnie Pisząc tą opinie bazowałem na relacjach użytkowników blosa Evolution znalezionych w sieci i czystej teorii (praca krokowca)
Cytat:
gondoljerzy pisze:
I i II generacja też działają natychmiastowo. Zmiana przepływu zmienia podciśnienie w mikserze i zmienia się zasysanie gazu. To tylko reakcja silnika krokowego jest opóźniona, bo cała pętla sprzężenia przez sondę ma jakąś tam zwłokę.


chodziło mi właśnie o pracę krokowca
Cytat:
gondoljerzy pisze:
Przy naciśnięciu do dechy po uprzednim odpuszczeniu pedału trzeba mieć uaktywnioną funkcję wzbogacenia zależną od TPS, albo tak zaprogramować ruchy, żeby przy hamowaniu silnikiem krokowiec zastygał w miejscu, a na ponowne depnięcie w pedał dodatkowo się otwierał


tylko że nawet jeśli będzie sie korzystać z funkcji wzbogacenia to.... szybkości reakcji krokowca to nie zmieni... Ale To tylko moje przemyslenia - dla mnie blos był lekarstwem na padniety sterownik komputera gazowego (potrafi tylko przełączać LPG/Bena i na odwrót) i receptą na lepsze spalanie bez straty osiągów. Co do modyfikacji tego systemu to raczej ty wiesz więcej - masz z blosem duuuużo dłużej do czynienia a i staż na forum zobowiązuje
  
 
Cytat:
2008-06-19 23:03:03, Yagr pisze:
tylko że nawet jeśli będzie sie korzystać z funkcji wzbogacenia to.... szybkości reakcji krokowca to nie zmieni... Ale To tylko moje przemyslenia - dla mnie blos był lekarstwem na padniety sterownik komputera gazowego (potrafi tylko przełączać LPG/Bena i na odwrót) i receptą na lepsze spalanie bez straty osiągów.



Sam silnik krokowy może działać bardzo szybko, przykładem są silniki z drukarek komputerowych, zasuwają jak dzikie. Więc reakcja aktuatora na ruch przepustnicy powinna być wystarczająco szybka.
Ruchy wynikające z odczytów sondy będą opóźnione i tutaj jest haczyk żeby tym inteligentnie sterować.
  
 
Cytat:
2008-06-18 11:02:22, gondoljerzy pisze:
Ja jeżdzę ze wskaźnikiem diodowym już z 5-6 lat, wcześniej miałem I-gen, a od 3 lat na blosie. Jeszcze za czasów I-gen próbowałem ustawiać mieszankę w całym zakresie i dość szybko machnąłem ręką. Teraz na blosie też przede wszystkim pilnuję ustawień mieszanki pod obciążeniem, a na niskich obciążeniach i na wolnych obrotach mam ubogo. Wychodzę z założenia że przy niskich obciążeniach nie uszkodzę sobie silnika ubogą mieszanką, a na walkę z wiatrakami szkoda czasu. Silnik tak traktowany jakoś kręci się już blisko 100tyś na LPG i nie protestuje. Także kolego, jeśli na wolnych pracuje równiutko to niech tam sobie będzie ubogo. Don't worry be happy.



Wszystko niby ok. ale mam taką niewygodną sytuację. Posiadam instalkę brc just i podczas jazdy kiedy mieszanka ze stechiometrycznej robi się uboga na centralce wyskakuje alarm w postaci migających diód (kodów) co oznacza, że sonda nie widzi się z kompem brc. Migają one cały czas do momentu wyjęcia kluczyka ze stacyji i odpalenia ponownie. Niewygodna to sytuacja
  
 
Na początek dzięki dla gondoljerzy za super miernik do pomiaru napięcia sondy, nareszcie wiem jak faktycznie zmieniają się odczyty. Na ich podstawie zmieniłem kształt gwizdka (nie rozszerza się tak bardzo i bez gwałtownego końca) a mieszanka i tak jest bogata. Silnik 115PS i parownik do 200PS.
Z dotychczasowych doświadczeń wiem, że Blosa nie można raz na zawsze ustawić stabilnie - wystarczą zmiany temperatury powietrza w ciągu jednego letniego dnia - rano OK, a po południu za bogato. Są na tyle znaczące że rano po długiej spkojnej jeździe potrafi przy wyłączaniu dostać samozapłon, a w upale jest za bogata mieszanka.

Krokowiec nie może siedzieć na wężu.
Przy małych obciążeniach musiałby b. mocno stłumić przepływ aby to coś to dało, a przy większym zapotrzebowaniu zabraknie gazu nim elektronika zareaguje (czas zmiany odczytu sondy po zmianie składu podawanej mieszanki) ćwiczyłem już z b.szybkim krokowcem z marnym rezultatem
W/g mnie krokowiec powinien sterować tak jak w orginale położeniem gwizdka, bo nawet czas reakcji sondy nie zakłóci jego pracy - po prostu z opóźnieniem dostroi skład mieszanki.
Oczywiście przy szybkich zmianach obciążenia nie zdąży tego zrobić ale to już mniejsze zmartwienie niż przy krokowcu na wężu.
Zastanawiałem się nad przystosowaniem typowego krokowca, ale pomijając brak miejsca pod Blosem należałoby dorobić inną "dużą śrubę regulacyjną", nie ma szans aby czymś wysterować obracanie orginalnej - zbyt duże opory ruchu.

  
 
Cytat:
2008-06-20 09:57:54, mariusz774 pisze:
Wszystko niby ok. ale mam taką niewygodną sytuację. Posiadam instalkę brc just i podczas jazdy kiedy mieszanka ze stechiometrycznej robi się uboga na centralce wyskakuje alarm w postaci migających diód (kodów) co oznacza, że sonda nie widzi się z kompem brc. Migają one cały czas do momentu wyjęcia kluczyka ze stacyji i odpalenia ponownie. Niewygodna to sytuacja



Sonda widzi się z kompem tylko pewnie komp stwierdza że pomimo wysiłków nie może wzbogacić mieszanki i wszczyna alarm.
Możliwe opcje:
1) zmienić centralkę
2) odłączyć sygnał sondy od instalki gazowej i puścić tam stałe napięcie 0,45 czy 0,5V
3) zasłonić te diodki i niech tam sobie mrugają


Musasi, dzięki za praktyczne wskazówki. Twoje doświadczenia trochę zniechęcają do prób z adaptacją aktuatora do blosa. W oryginalnym blosie evolution zdaje się nie ma tej dużej śruby, a silniczek krokowy steruje bezpośrednio położeniem rurki ze szczeliną. Pozostaje dorobić połączenie części ruchomej silniczka z rurką i uszczelnienie połaczenia silniczek-blos. No i jeszcze wolne obroty. W zwykłym blosie jest małe pokrętło i trzeba by pomyśleć jak je zastąpić w hand made evolution?

[ wiadomość edytowana przez: gondoljerzy dnia 2008-06-21 00:09:52 ]



[ wiadomość edytowana przez: gondoljerzy dnia 2008-06-21 00:11:52 ]