Interpretacja - prędkość a wyprzedzanie

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Ustawa prawo o ruchu drogowym nie reguluje kwestii dopuszczania przekroczenia dopuszczalnej prędkości na czas wykonania manewru wyprzedzania - pytanie - czy jest jakiś wyrok sądu czy też interpretacja mówiąca o dopuszczeniu przekroczenia maksymalnej dozwolonej prędkości podczas manewru wyprzedzania?

Pytam czysto teoretycznie. Różne opinie już słyszałem.
  
 
Ograniczenie prędkości obowiązuje również podczas wyprzedzania innego pojazdu, czyli jeśli jedziemy drogą z ograniczeniem prędkości do 80km/h, przed nami jedzie kopcąca opałem ciężarówka z prędkością 78km/h to powinniśmy się przygotować na mozolne wyprzedzanie z prędkością o 2km/h większą niż wyprzedana ciężarówka - przepis moim zdaniem nieco kontrowersyjny, ale w polskich realiach..................
  
 
Cytat:
2008-06-24 19:52:32, Behi pisze:
czy jest jakiś wyrok sądu czy też interpretacja mówiąca o dopuszczeniu przekroczenia maksymalnej dozwolonej prędkości podczas manewru wyprzedzania?


jeśli jest maksymalna dozwolona prędkość to chyba sama definicja wszystko wyjaśnia.

należy dostosować prędkość do warunków na drodze, dot także wyprzedzania i dozwolonej Vmax.
  
 
ok, ale zdaje się manewr wyprzedzania należy wykonać maksymalnie sprawnie - wrócić maksymalnie szybko z powrotem na właściwy pas. wyprzedzając pojazd z różnicą prędkości na poziomie dajmy na to 2-3km/h stosunkowo długo byśmy się znajdowali przykładowo w martwej strefie wyprzedzanego pojazdu co powoduje zwiększenie zagrożenia ze strony wyprzedzanego - może zachcieć mu się wyprzedzania, zmiany pasa, skrętu w lewo etc i jesteśmy w tym momencie porobieni na cacy. drążę temat z tego względu, że wygląda na to że interpretacja zależy tu tylko i wyłącznie od dobrej woli Miśka, można zgarnąć za wyprzedzanie z głową i bezpieczne, a może się upiec komuś kto okupuje lewy/przeciwny pas przez kilometr drogi utrudniając tym samym jazdę innym pojazdom (co jest niezgodne z kodeksem). Tworzy się trochę kuriozalna sytuacja, albo ja brnę za daleko
  
 
"manewr wyprzedzania należy wykonać maksymalnie sprawnie" - tak.
"wyprzedzając pojazd z różnicą prędkości na poziomie dajmy na to 2-3km/h (...)" - jeszcze raz, należy dostosować prędkość do warunków na drodze. Wyprzedzając ze zbyt małą prędkością swoim manewrem spowodujesz zagrożenie. Chcesz wyprzedzić szybciej = wiesz, że świadomie złamiesz przepisy. I bramka nr 3 - nie wyprzedzać


...pewien "#@$%&" chodzi bogatszy o 200pln - okazał się odporny na podobną do Twojej argumentację. No ale mnie poniosło trochę bardziej, niż te 2-3 km/h
  
 
Cytat:
a to że interpretacja zależy tu tylko i wyłącznie od dobrej woli Miśka



a fotoradar nic nie będzie interpretował w takiej sytuacji.............
  
 
Ja wlasnie w takiej sytuacji dostalem mandat. Jechalem za jakims starym jelczem, ktory wjezdzal do Sieradza. Myslalem, ze sie udusze za tych klamotem, wiec postanowilem go wyprzedzic. Niestety kawalek dalej stali panowie z suszarka. Nie zdazylem zhamowac a wczesniej ich nie widzialem. O 20km za duzo. Nic nie dalo tlumaczenie itp.
  
 
Pamietac nalezy, ze wyprzedzanie innego pojazdu, nie jest obowiazkowe.

Wiec nikogo nie obchodzi prywatny stosunek do oparow czy to, ze denerwuje nas jazda o 2km mniej niz pozwala przepis.

I to, ze cos kopci albo jedzie 5km mniej to nie obliguje nas do "sprawngo i szybkiego, w okolicach vmaxa" wyprzedzania

Pozdro,
Vino
  
 
Zamiast przyjmować wyprzedzanie za obowiązkowy element jazdy po drodze (co za podejście...) proponuję wcisnąć magiczny guzik "Obieg Zamknięty" ...
  
 
Cytat:
2008-06-25 12:24:42, jorgi pisze:
Zamiast przyjmować wyprzedzanie za obowiązkowy element jazdy po drodze (co za podejście...) proponuję wcisnąć magiczny guzik "Obieg Zamknięty" ...


W A ten przycisk działa w sposób oszałamiający, nawet własnych skarpetek nie czujesz
  
 
Cytat:
2008-06-25 12:24:42, jorgi pisze:
Zamiast przyjmować wyprzedzanie za obowiązkowy element jazdy po drodze (co za podejście...) proponuję wcisnąć magiczny guzik "Obieg Zamknięty" ...



w omie a korbka edyszyn szczególnie da radę

Nie chodzi o wzbudzenie kłótni czy uczenie kogoś jak ma jeździć w tym wątku
  
 
No ja wlasnie wtedy jechalem jeszcze A i sobie moglem wciskac
  
 
A co nie macie tam w A tego magicznego przycisku ?
No to faktycznie zostaje wyprzedzanie....

A poważniej podchodząc do tematu, ryzyk fizyk
Tylko ryzykować też trzeba umieć - jedynym ryzykiem w takim przypadku powinno być wpadnięcie na fotoradar/suszarkę.
Za przyjemności (w tym wypadku bezsmrodzie) czasem przychodzi zapłacić.

Swoją drogą ciekaw jestem czy os takiej zadymy z rury wydechowej można stracić przytomność? W końcu tlenu zaczyna brakować w takim obłoku więc wyprzedzanie jest wyjściem, tylko czy ewentualny sąd da się przekonać ?
W końcu można też się zatrzymać...choćby w rowie...
  
 
Cytat:
2008-06-25 13:10:49, jorgi pisze:
A co nie macie tam w A tego magicznego przycisku ?


ależ jest. Ale nie w "korbka edyszyn"
  
 
kit z utratą przytomności, ja się martwię o sadzę dostającą się do wnętrza i osadzającą się na pięknie wyczyszczonym środeczku

Ewentualnie można pojechać za takim do pierwszego zatrzymania i napchać ziemniaków do rury wydechowej
  
 
mnie też się wszelkie ostre narzędzia po kieszeniach otwierają kiedy widzę a właściwie nie widzę takiego bo chmura spalin zasłania...

Często można takich spotkać przejeżdżając przez pomniejsze wioski...
  
 
Dopuszczalna V max, to V max, z jaką może poruszać się pojazd po drodze, nie ważne czy wyprzedza, czy podąża "węglowym szlakiem". Gdyby było inaczej, to na 2 pasmówce można by było dawać w rurę zmieniając pasy i wyprzedzając w tym samym czasie...