MotoNews.pl
  

Regulacja

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Posiadam Lagune 1.8 bp+lpg(I generacja) a więdz czy jest możliwa samodzielna regulacja gazu,cos tam zadziałałem tą śrubą ale dalej cos jest nie tak-na benzynie chodzi równo(900 obr) natomiast na gazie obroty tak spadają ze prawie silnik gasnie. W warsztacie musze czekac tydzień czasu,dlatego też pytam bo moze sam cos dam rade........
  
 
Za wolne obroty na gazie jest odpowiedzialna sruba wolnych obrotow na reduktorze. Napisz jaki masz reduktor , najlepiej wrzuc jego zdjecie , to ktos Ci powie ktora sruba krecic i ustawisz sobie "na ucho". Nie wiem czy masz tam sonde lambda, wydaje mi sie ze powiniennes miec, wtedy ona pomoze Ci w regulacji.
  
 
Jeśli instalacja LPG jest założona DOBRZE (czyli tak na moje oko, może ze 30% instalacji jest taka, nie więcej), jeśli silnik jest w dobrym stanie mechanicznym, a także jego osprzęt (szczelność, działanie wszystkich podzespołów - sonda lambda, przepustnica powietrza, czujniki silnika, komputer, itd, etc..) - to gazownię (II generacji) reguluje się tak:

1. Odpalamy silniczek i robimy przejażdżkę, aż silnik się rozgrzeje (co najmniej 10 minut jeżdżenia odkąd silnik ma 90 stopni, bo musi się zagrzać także i OLEJ),
2. Podnosimy maskę silnika,
3. Zbliżamy się ze swoimi niecnymi łapami do niczego nie spodziewającego się parownika,
4. Na pracującym silniczku wkręcamy śrubę regulacji cienkiej membrany tak, aż silniczek zaczyna wyraźnie pokasływać (znaczy się szarpaniny dostaje z "głodu", znaczy się od za małej ilości gazu - mieszanka palna strasznie uboga,
5. Odkręcamy, tak na czuja - od 1/4 do dowolność obrotów, by zniwelować kasłanie silniczka od gazowego głodu,
6. Robimy przejażdżkę i sprawdzamy, czy silniczek niemocy jakowejś nie dostał. Gdy dostał - lekko odkręcamy śrubencję, by poprawić mu żywot,
7. Bierzemy się za zawór gazu pomiędzy parownikiem a mikserem - tzn. wkręcamy gada do oporu, aż sprężyna powrotna jego (jeśli takowa jest), ściśnie się tak, aż zwoje na siebie pozachodzą.
8. Robimy przejażdżkę samochodem i znów sprawdzamy, czy jakowejś strasznej niemocy nie dostał. Jak dostał - odkręcamy trochę ten zawór.
9. Jeśli silniczek niemocy strasznej nie dostał, a gaz jest chociaż w 75% tym, czym teoretycznie być powinien - cieszymy się dobrze pracującą instalacją gazową, a silniczek pali gazu malusio.
10. Nadmiary gotówki za oszczędności na gazie potajemnie lub całkiem jawnie przeznaczamy ma piwit (witaminę "P" w płynie) lub na dowolny wybrany cel,

Ww. metoda sprawdzona wielokrotnie i zawsze skutecznie na moim 12 letnim Polonezie 1.4 MPI przebieg 145 kkm (syntetyk od nowości Lotos 5W40) z gazownią II generacji: parownik Tomasetto typ 100HP, elektronika gazowni Lecholpg typ MiniLambda sprzęgnięta z sonda lambda, wszystko w silniku działa jak powinno, czujniki i komp OK, mechanicznie silnik oceniam na pomiędzy 5 a 5- (kompresja książkowa, przecieków brak, szklanki nie stukają, moc jest taka, nawet na gazie, że sprzęgło czasami się aż ślizga, choć nie zaolejone jest).
Jest to jeden z niewielu Polonezów posiadających NALEŻYCIE założoną instalację LPG.
Jeśli działa moja metoda na polonezie, to na waszych nowoczesnych zachodnich szkatułkach za ciężkie pieniądze tym bardziej działać będzie.

ps. Acha - na gazie zrobiłem już nim w cztery lata 77 tys km, nie zmieniając nawet świec zapłonowych. A jeżdżę świątek-piątek, zima-lato.
  
 
Cytat:
2008-07-04 16:46:32, oprawca_1978 pisze:
Jeśli instalacja LPG jest założona DOBRZE (czyli tak na moje oko, może ze 30% instalacji jest taka, nie więcej)


A gdy nie jest DOBRZE założona?

Cytat:
... - to gazownię (II generacji) reguluje się tak:


Autor wątku ma I generację.

Cytat:
... Zbliżamy się ze swoimi niecnymi łapami do niczego nie spodziewającego się parownika,


Podoba mi się ten dramatyzm.

Cytat:
4. Na pracującym silniczku wkręcamy śrubę regulacji cienkiej membrany tak, aż silniczek zaczyna wyraźnie pokasływać (znaczy się szarpaniny dostaje z "głodu", znaczy się od za małej ilości gazu - mieszanka palna strasznie uboga,


Gdy obejście jest mocno rozkręcone to zakręcanie regulacji membrany może nie zadławić silnika.

Cytat:
... 7. Bierzemy się za zawór gazu pomiędzy parownikiem a mikserem - tzn. wkręcamy gada do oporu, aż sprężyna powrotna jego (jeśli takowa jest), ściśnie się tak, aż zwoje na siebie pozachodzą. 8. Robimy przejażdżkę samochodem i znów sprawdzamy, czy jakowejś strasznej niemocy nie dostał. Jak dostał - odkręcamy trochę ten zawór.


W moim rzęchu gdy miał klasyczną I gen po takim zakręceniu registra nie ruszyłbym z miejsca. W małym silniku i ciasnym mikserze pojedzie, przy dużym silniku i dużym mikserze można takim eksperymentem zadławić silnik lub przywołać strzał w dolot.

Cytat:
Ww. metoda sprawdzona wielokrotnie i zawsze skutecznie na moim 12 letnim Polonezie 1.4 MPI przebieg 145 kkm (syntetyk od nowości Lotos 5W40) z gazownią II generacji: parownik Tomasetto typ 100HP, elektronika gazowni Lecholpg typ MiniLambda sprzęgnięta z sonda lambda,


Też śmigam na Lotosie syntetyku - najlepszy stosunek jakości do ceny.

Cytat:
Jest to jeden z niewielu Polonezów posiadających NALEŻYCIE założoną instalację LPG. Jeśli działa moja metoda na polonezie, to na waszych nowoczesnych zachodnich szkatułkach za ciężkie pieniądze tym bardziej działać będzie.


Widocznie masz farta i dobrze spasowany mikser z parownikiem. Dzięki temu elektronika twojej II gen nie ma za wiele do roboty i wszystko działa OK. Drugi istotny fakt to elektronika Rovera w tych silnikach jest prosta i nie robi problemów po zaimplantowaniu LPG.

Cytat:
na gazie zrobiłem już nim w cztery lata 77 tys km, nie zmieniając nawet świec zapłonowych. A jeżdżę świątek-piątek, zima-lato.


Może masz platynowe? One chodzą 100tyś.


Daniel1288. O regulowaniu instalacji jest sporo wątków, szukajka nie gryzie. Z marszu polecam google i ,,Krótki poemat na gazu temat" oraz, jeśli masz sprawną sondę lambda w aucie to podłączyć się do niej woltomierzem lub wskaźnikiem diodowym.
  
 
Witam,

a ja polecam dołożyć komputer z silnikiem krokowym i zrobić II generację. Koszt niewielki a efekty wyraźne. Zarówno w spalaniu jak i w osiągach. Przy tym spokojny sen o głowicę.
  
 
[quote]
2008-07-04 22:19:41, gondoljerzy pisze:
Może masz platynowe? One chodzą 100tyś.



Cytat:


A gdy nie jest DOBRZE założona?

Gdy nie jest - bierzemy coś ciężkiego w ręce, bierzemy pomocników i najpierw przekonujemy słownie "szpecjalistę" od zakładania gazu by ją poprawił. Gdy omawia - bierzemy to ciężkie i kolegów i pomagamy wspólnie podjąć mu tą decyzję.

Cytat:


Autor wątku ma I generację.

Autor wątku ma instalację I generacji ale sprzegniętą z sondą lambda i z silniczkiem krokowym gazu przy registrze.

Cytat:


Podoba mi się ten dramatyzm.

Dramatyzm jest nieodzownym zjawiskiem, gdy ożenimy samochód z LPG.

Cytat:


Gdy obejście jest mocno rozkręcone to zakręcanie regulacji membrany może nie zadławić silnika.

Register jest tak zakręcony, że zwoje sprężyny registra pozachodziły na siebie, skręcony jest po prostu na maxa, ile się dało paluchami zakręcić. Regulując membranę daje się nie tyle silnik zadławić, co zmusić do ciężkiego kaszlu - od za ubogiej mieszanki.

Cytat:


W moim rzęchu gdy miał klasyczną I gen po takim zakręceniu registra nie ruszyłbym z miejsca. W małym silniku i ciasnym mikserze pojedzie, przy dużym silniku i dużym mikserze można takim eksperymentem zadławić silnik lub przywołać strzał w dolot.

U mnie nie strzelił jeszcze nigdy, a mam już 4 lata i ponad 77 tys przebiegu na gazie.

Cytat:



Też śmigam na Lotosie syntetyku - najlepszy stosunek jakości do ceny.

Należymy więc razem do wąskiego grona osób, którym prymitywny marketing zachodnich koncernów nie nafajdał w głowy.

Cytat:


Widocznie masz farta i dobrze spasowany mikser z parownikiem. Dzięki temu elektronika twojej II gen nie ma za wiele do roboty i wszystko działa OK. Drugi istotny fakt to elektronika Rovera w tych silnikach jest prosta i nie robi problemów po zaimplantowaniu LPG.

Mam, jak pisałem wcześniej, po prostu DOBRZE założoną instalację i właściwie dobrane jej elementy. To na prawdę wyjątek, zwłaszcza w Polonezach. Udało mi się to załatwić po prostu gadając normalnie z mechaniorem z gazowni (zakładałem w GasPolu w Jabłonnie), by założył mi tak, jak Bóg od gazu przykazał. Dostał potem halfeliterflasche.

Cytat:

Może masz platynowe? One chodzą 100tyś.


NIE. Mam najzwyklejsze Iskry dedykowane do silnika Rovera.
  
 
a ja proponuje zalozyc blosa i dokupic tester sondy i po sprawie
  
 
Cytat:
2008-07-08 14:41:30, OMANBIK pisze:
a ja proponuje zalozyc blosa i dokupic tester sondy i po sprawie



Zamiast testera może być zwykły miernik napięcia (0 - 1 V) ale elektroniczny, bo galwanometryczne mają za dużą bezwładność.
  
 
pytałem sie gazownika o przeróbke na IIgen. ale on powiedzial ze nie ma sensu i za takie cos czyli załozenie takiego silniczka i podłączenie itd kasuje około 400zł..........
  
 
Witam,

musisz sam sobie przeliczyć. Nie wiem ile Ci pali. Moim zdaniem powinna spalać w trasie do 10l (przy jeździe 120) a w mieście 12-13 tak jak mój. Jeżeli pali więcej to wydane pieniądze zaoszczędzisz na paliwie. Osiągi powinny być NIEWYCZUWALNIE gorsze od tych na benzynie podczas codziennej eksploatacji. Moc silnika w górnym zakresie obrotów może być max. 10% niższa, a moment obrotowy (elastyczność) w średnim zakresie obrotów powinna być nie gorsza niż na benzynie.
  
 
Cytat:
2008-07-04 00:43:03, Daniel1288 pisze:
Posiadam Lagune 1.8 bp+lpg(I generacja) a więdz czy jest możliwa samodzielna regulacja gazu,cos tam zadziałałem tą śrubą ale dalej cos jest nie tak-na benzynie chodzi równo(900 obr) natomiast na gazie obroty tak spadają ze prawie silnik gasnie. W warsztacie musze czekac tydzień czasu,dlatego też pytam bo moze sam cos dam rade........



Jeśli instalacja jest założona poprawnie (w to zazwyczaj wątpię, bo najczęściej są źle montowane) - to jeśli obroty silnika na luzie na gazie padają - to oznacza, że albo mieszanka gazowa jest za uboga (tj. za mało gazu idzie od parownika do dolotu, albo śruba ilości mieszanki jest za mocno wkręcona).

WOLNE OBROTY reguluje się śrubą parowniku (która działa poprzez sprężynę i dźwignię z zaworkiem na tzw. "cienką" membranę parownika, wkręcana zmniejsza ilość zasysanego przez silnik gazu i odwrotnie - odkręcana - pozwala silnikowi więcej gazu sobie wciągnąć na wolnych obrotach.

ILOŚĆ GAZU zasysanego przez silnik reguluje się poprzez przykręcanie lub odkręcanie tzw. "registra" - czyli zaworu gazu, umieszczonego na przewodzie gazowym, idącym od parownika do dolotu silnika. Jeśli jest to instalacja II generacji, to zazwyczaj z tym zaworem jest równocześnie sprzężony zawór gazu sterowany automatycznie przez elektronikę gazowni, sprzężoną z sondą lambda silnika i czujnikiem położenia przepustnicy, może być też sprzęgnięta z czujnikiem temp. cieczy chłodzącej (włączanie automatyczne gazowni).

Wolne obroty powinny dać się wyregulować śrubą na parowniku, a osiągi silnika ("dynamika") śrubą registra. Jest to oczywiście, teoria, bo co gazownia - to problem.

Najważniejszy jest tu właściwy montaż instalacji gazowej oraz sprawność i szczelność silnika i jego podzespołów.

Generalnie - człowiek posiadający dwie ręce i umiejący stać na własnych nogach, jest w stanie samodzielnie i całkiem z powodzeniem, dać sobie radę z taką gazownią, zarówno w naprawie, jak i regulacji i konserwacji.
  
 
Wolne obroty utrzymuje element wykonawczy zwany silnikiem krokowym, ich wartość jest zaprogramowana w sterowniku silnika.

Widzę, że jesteś obcykany w regulacji gaźnikowego Żuka

Cytat:
WOLNE OBROTY reguluje się śrubą parowniku (która działa poprzez sprężynę i dźwignię z zaworkiem na tzw. "cienką" membranę parownika, wkręcana zmniejsza ilość zasysanego przez silnik gazu i odwrotnie - odkręcana - pozwala silnikowi więcej gazu sobie wciągnąć na wolnych obrotach.



Cytat:
Wolne obroty powinny dać się wyregulować śrubą na parowniku, a osiągi silnika ("dynamika") śrubą registra. Jest to oczywiście, teoria, bo co gazownia - to problem.



A programowanie sterownika ? Napradę nic się nie robi???
  
 
Cytat:
2008-07-14 18:38:57, omegolotC30NE pisze:
Wolne obroty utrzymuje element wykonawczy zwany silnikiem krokowym, ich wartość jest zaprogramowana w sterowniku silnika. Widzę, że jesteś obcykany w regulacji gaźnikowego Żuka A programowanie sterownika ? Napradę nic się nie robi???



No tak, silnik krokowy zaworu gazu, sterowany komputerkiem od gazowni, który to zbiera i przetwarza dane z kilku czujników silnika - sonda lambda, czujnik położenia przepustnicy, czasami też czujnik temp. cieczy chłodzącej, itp.. i sobie tym silniczkiem steruje, z takim powodzeniem, jak dobre jest paliwo i jak mało zrąbana jest w montażu instalacja gazowa i w jak dobym stanie jest silnik. A z tym - zwłaszcza z montażem instalacji - jest różnie, najczęściej bardzo źle albo jeszcze gorzej.

Silnik gaźnikowy wyreguluję, nie ma sprawy, o ile gaźnik jest sprawny i silnik OK, ale coś coraz mniej ich już jeździ, wychodzą bidaki już z obrotu.
A oprogramowanie sterownika - jak całość gazowni jest właściwie zamontowana (czyli niewielka ilość instalacji), a zarazem, oprogramowanie właściwie skonfigurowane - to jak najbardziej, działa sobie ono z całkiem dobrym pożytkiem dla działania gazowni i silnika. A z tym skonfigurowaniem - to tak samo, jak z montażem - jest źle. Albo jeszcze gorzej.
  
 
Daniel1288 opisz więcej objawów tego gaśnięcia, kiedy to się dzieje i ewentualnie innych niedomagań, bo jak na razie to takie wróżenie z fusów tu odstawiamy.

Oprawca_1978, pisząc o silniku krokowym Omegolot miał raczej na myśli silnik krokowy wolnych obrotów czyli element benzynowego sterowania silnika. On reguluje wielkość obrotów, a instalacja gazowa musi zadbać tylko o prawidłowy skład mieszanki.
Regulacja wolnych obrotów na parowniku to zazwyczaj nie tylko śruba napinająca sprężynkę dźwigienki końcowego stopnia rozprężania gazu, ale też obejście tego stopnia rozprężania zrealizowane zazwyczaj śrubą zakończoną iglicą (podobne są w gaźnikach). Takim obejściem gdy jest odkręcone gaz leci cały czas.
  
 
Cytat:
2008-07-16 00:20:31, gondoljerzy pisze:
Daniel1288 opisz więcej objawów tego gaśnięcia, kiedy to się dzieje i ewentualnie innych niedomagań, bo jak na razie to takie wróżenie z fusów tu odstawiamy. Oprawca_1978, pisząc o silniku krokowym Omegolot miał raczej na myśli silnik krokowy wolnych obrotów czyli element benzynowego sterowania silnika. On reguluje wielkość obrotów, a instalacja gazowa musi zadbać tylko o prawidłowy skład mieszanki. Regulacja wolnych obrotów na parowniku to zazwyczaj nie tylko śruba napinająca sprężynkę dźwigienki końcowego stopnia rozprężania gazu, ale też obejście tego stopnia rozprężania zrealizowane zazwyczaj śrubą zakończoną iglicą (podobne są w gaźnikach). Takim obejściem gdy jest odkręcone gaz leci cały czas.



Piszemy o oczywistościach - silnik krokowy przy pracy silnika na benzynie - to w zdecydowanej większości popularnych instalacji wtryskowych - silnik krokowy przepustnicy powietrza.
Dokładnie - elektronika gazowni ma dbać o skład mieszanki, regulując silniczkiem krokowym ilość odparowanego gazu, który sobie idzie do miksera, gdzie miesza się namiętnie z powietrzem.
Z tą regulacją to tak właśnie jest - nie tylko śrubka dźwigni cienkien membrany parownika, ale też iglica, zupełnie tak samo, jak w gaźniku, nikt tu już nic nowego nie wymyśli.
Parownik to bardzo proste urządzenie.