Przod skacze przy ostrym ruszaniu......

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Tak jakw tytule,gdy zdazy mi sie juz ruszyc ostro spod swiatelna mokrej drodze to przod skacze jak zabka.Czy to wina amortyzatorow??dodam ze jak byłem miesiac temu na stacji diagnostycznej sprawdzic auto to wszystko było ok,a wszystkie amorki miały ponad 70% .sprawnosci
  
 
to normalne, po prostu opona chyta i traci kontak z powierzchnia drogi.
  
 
no tak,traci przyczepnosc,ale wtedy tylko buksowal by w miejscu i koła by sie slizgały,a on skacze tak ze wsrodku plastiki odpadaja
  
 
wyjaśnienie jest proste - nie umiesz ruszać. ze sprzęgła się nie strzela jak z gumy od majtek...
  
 
Cytat:
2008-07-26 14:00:28, yezXR3i pisze:
wyjaśnienie jest proste - nie umiesz ruszać. ze sprzęgła się nie strzela jak z gumy od majtek...

hehehehh
  
 
Nie zabłysnołes tym razem,bo ruszanie nie ma nic do tego w tym przypadku,jezdze autami od prawie 6 lat i nigdy z czyms takim sie nie spotkałem.(a tym bardziej nie mam problemow z ruszanie ,moze dlatego ze nie uzywam do tego gumek z majtek tak jak ty)Moze ma ktos realniejszy pomysl dlaczego tak sie dzieje??
  
 
otóż mój drogi jesteś w błędzie. ruszanie w takiej sytuacji przesądza wszystko. Jak piszesz, masz dobre amory więc to by odpadło. nawierzchania lekko mokra tak? koło ślizga się, łapie przyczepność i naprzemiennie ją traci co owocuje podskakiwaniem przodu. wiem bo bawiłem się róznymi sposobami ruszania i własnie strzał ze sprzęgła - taki typowy jak gumą z majtek powoduje taki objaw. Naucz się ruszać jak należy. W niewielkim stopniu do takich objawów przyczyniają się słabe oponki z twardej gumy, ale jak się strzeli to i na dobrych tak się stanie.
  
 
To troche dziwne ,bo miałem np opla vectre ,a przed nim kadetta,i nigdy nic takiego nie miało miejsca,w zadnym z tych aut.Opony sa w miare dobrym stanie tyle ze to wielosezonowki,nawierzchnia była mokra(na suchej nie ma takich sytuacji)na stacji powiedzieli ze amorki sa ok ale wiadomo jak to tam jest,niby ok a co do czego moga nadawac sie do wymiany,Pytam zeby wykluczyc wszystkie rzeczy a co za tym idzie nie potrzebne wydatki.Z tego co rzoumiem "STRZAŁ ZE SPRZEGŁA" to wedlug ciebie szybkie puszczenie sprzegła i ostre dodanie gazu??
  
 
Cytat:
2008-07-26 14:33:25, shogun1985 pisze:
Z tego co rzoumiem "STRZAŁ ZE SPRZEGŁA" to wedlug ciebie szybkie puszczenie sprzegła i ostre dodanie gazu??



tylko w odwrotnej kolejności................
  
 
Cytat:
2008-07-26 14:33:25, shogun1985 pisze:
Z tego co rzoumiem "STRZAŁ ZE SPRZEGŁA" to wedlug ciebie szybkie puszczenie sprzegła i ostre dodanie gazu??



Najpierw gaz ( np. 4 tys. obr. ) później puszczasz całkowicie sprzęgło, po prostu ściągasz nogę

U mnie dość często występuję ten motyw, że mi koła podskakują, ale to jest normalne i tyle. Koła tracą przyczepność, i jej nie mogą złapać. Możesz nawet zerknąć na filmy, akurat ostatnio oglądałem bullit'a, i w mustangu też tylna oś skakała
  
 
U mnie jest, to samo. Ostatnio kawałek ronda tak przejechałem. Jak chcesz naprawdę szybko odjechać, to czasami tak się dzieje (u mnie tylko na skręconych kołach mi się to zdarzało).
W innych autach pewnie tego nie miałeś, bo miałeś bardziej miękkie zawieszenie.
  
 
u mnie w escorcie tak mialem caly czas i tez mnie to wkurzalo:] w probku czasem mam a czasem nie mam... ale z przewaga nie mam:] i ruszam ladnie robiac: piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii......., a nie jak escortem: piiiii...pi..pi..pi..pi..pi..pii......
  
 
Sam miałem założyć taki watek.. U mnie dokładnie taki sam efekt i niestety zdarza się coraz częściej, zwłaszcza na skręconych kołach. Auto trzęsie się jakbym jechał szybko po nierównej kostce :/ a zawieszenie mam zupełnie nowe - oryginalne części (pomijając to ze mechanik coś spaprał) A możne to poduszki silnika lub skrzyni, jak się bardziej przygazuje to przestaje podskakiwać. Jeździłem już wieloma autami, ale tylko escorcina mi tak skacze
  
 
heh tez mi sie tak zdarza czasem... zwlaszcza na mokrym... rozwiazalem ten problem przez troche spokojniejsze ruszanie na mokrej nawierzchni
  
 
tuleje wachaczy do wymiany. tez to mialem
  
 
zawieszenie z przodu jest wyremontowane ,wiec tuleje odpadaja,poduszke od skrzyni przydało by sie juz chyba wymienic wiec to moze bedzie to.
  
 
Po prostu ten typ tak ma . Escort posiada dość "sprężyste" zawieszenie i to jest przyczyna.
Poza tym co do ruszania na prostej, to mi ładnie mieli kołami bez podskakiwania.
  
 
Ja zaobserwowałem podskakiwanie przodu tylko dwa razy , tydzień przed wymianą opon, bo i tak tego wymagały: ręczny i strzał ze sprzęgła na bruku.
Ale! Ostatnio ojciec w astrze II tak miał na mokrym asfalcie, jak chciał szybko ruszyć, więc to nie tylko ess :>
  
 
Jak kilku przedmówców uważam to właśnie za zbyt szybkie puszczenie sprzęgła, jak miałem Essa czasami przy mokrej nawierzchni miałem to samo, ale tylko po kupnie, później już się przyzwyczaiłem i było już ok.
  
 
qrde... panowie... za szybki puszczenie sprzegla... strzal ze sprzegla... no przeciez o takim wlasnie ruszaniu mowimy... ze kola kreca "w miejscu"...

dajecie rady typu "hamulce mi nie dzialaja? co zrobic? - nie hamowac...."

ale co zrobic zeby ostro ruszyc i kola nie podskakiwaly? o to chyba chodzilo osobie zakladajacej watek.

a ja dodam ze tez tak mam od poczatku, a na szarpakach na 2 roznych stacjach wyszlo ze wszystko jest ok. wymienialem tuleje... hmm... i chyba jszcze cos w miedzyczasie..

popprostu ess lubi troche powariowac przy takim ruszaniu sie pewnie cieszy

pozdrawiam