Troche wstyd, ze Witam sie proszac o pomoc w rozwiazaniu mojego problemu.
W piatek 25.07.08 waz doprowadzajacy plyn chlodniczy do parownika (instalacja gazowa) poprostu sie zaczal rozpadac. Zorientowalem sie juz ze cos jest nie tak dopiero jak woda sie zagotowala i zobaczylem wydobywajaca sie pare zza maski. Plyn prawdopodobnie zaczal juz ubywac dzien wczesniej, ale bylo go chyba na tyle duzo ze wciaz nie bylo problemu z chlodzeniem. Wymienilem waz, szczelnosc byla sprawdzana zarowno przy zimnym jak i rozgrzanym silniku, termostat reaguje. Plyn w zbiorniku samowyrownawczym rowniez jest na prawidlowym poziomie, tylko jest jedno ale, moj ojciec "mechanik amator" w pospiechu dolal plyn do tego otworu w chlodnicy, a powinien chyba do zbiornika samowyrownawczego ? PROBLEM jest nastepujacy, samochod strasznie szybko lapie temperature, termostat sie wlacza i chlodzi co moze, ale przy wiekszym upale nie wiadomo kiedy i skad temperatura gwaltownie zaczyna rosnac. Nie widac zadnego wycieku, parowania etc. plyn rowniez nie ubywa.
P.S Wieczorem zobaczylem, ze na parkingu w moim miejscu byly dwie swieze plamy, jedna z nich zapachem przypomina olej silnikowy...