Carina E stuki w przekładi kierowniczej - mit niezawodności

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam

W lutym kupiłęm Carinę E z 97 roku. Od tego czasu wymiełmem - drążki kierownicze , amartyzatory tył . Teraz mam stuki w układzie kierowniczym. Chyba poleciała maglownica . Ma też wybity prawy wahacz. Przy skręcie w prawo buczy mi pompa wspomagnia. Zawiodłem sie na Toyocie . Wcześniej jeździłęm Fiatem i był mniej zawodny niż ta Carina . Przejechałem nim bez problemu 160 tys .
  
 
Mariusz - twierdzisz,że zawiodłeś się na Toyocie : ale przecież kupiłeś pojazd używany i to ... 6 letni. Skąd możesz wiedzieć, jak i kto go wcześniej katował? Brak zawodności możesz jedynie stwierdzić, jak kupujesz auto nowe i sam go użytkujesz. Tutaj jedynie mogłeś zawieść się na sprzedającym pojazd. A co do zawodności. Kilka lat temu czytałem w prasie jak to było z niezawodnością R. Roysa. Facet wyjechałnim do Egiptu i tam postanowił przejechać się po Saharze. Niestety auto go zawiodło i stanął na środku pustyni. Przez komórkę połączył się z asistance RR i po upływie kilku godzin na miejscu zjawiła się ekipa ( śmigłowcem) ktora wymieniła mu felerną pompę paliwa. Stwierdzili jednak ,że resztę formalności załatwi po powrocie do Anglii. Więc gostek po powrocie do kraju udał się do Biura RR w celu dokonania formalności. Tam popatrzono na niego jak na głupka... nic nie było wymieniane, i niech najlepiej da z tym spokój. To jest firma Po co psuć sobie opinię głupią pompą wymienioną faciowi kilkanaście tysięcy kilometrów od fabryki.
Pozdrawiam.
  
 
HHMMMmmmm, ja kupiłem Carine e 94 , 2,0 jeżdze nia roczek i jedyne co zrobiłem to uszvczelniłem pompe oleju oprócz pasków i klocków hamulc. aaa... na silniku po kupnie znalazłem naklejke: olej wymienić i tu data z rok wcześniejsza i przebieg z 380 tys km.....
Teraz nie wiem czy moja ma przejechane ponad 400 tys czy ze 130 (licznik,-choć wiem że licznikiem nie ma sieco sugerować) nie wiem co myśleć bo jest niezawodna ichodzi jakby miała przejechane 100 tyś km i nie zamieniłbym jej na żadne inne auto.
Jest opinia że czasami zdarzały się modele avensisa bardziej kłopotliwe ale nie cariny EEE!!
  
 
Cytat:
2003-07-27 14:09:55, MariuszSz pisze:
Witam

W lutym kupiłęm Carinę E z 97 roku. Od tego czasu wymiełmem - drążki kierownicze , amartyzatory tył . Teraz mam stuki w układzie kierowniczym. Chyba poleciała maglownica
Ma też wybity prawy wahacz. Przy skręcie w prawo buczy mi pompa wspomagnia. Zawiodłem sie na Toyocie . Wcześniej jeździłęm Fiatem i był mniej zawodny niż ta Carina . Przejechałem nim bez problemu 160 tys .


Prawdopodobnie kupiłeś model dość mocno wyeksplatowany albo ktoś go ostro katował wcześnie po naszych kochanych droga, poza tym trzeba zawieszenie sprawdzaćm jak sie kupuje japońskie samochody.
Co do niezawodności to nie zawiodła cie bo nie stanołeś po środku drogi. W mojej wczoraj zgasły oba przednie reflektory w nocy przy 130 na drodze przez las i zeby było weselej zgasły jednocześnie i to było zaskoczenie.
  
 
Cytat:
2003-07-27 14:09:55, MariuszSz pisze:
Witam
W lutym kupiłęm Carinę E z 97 roku. Od tego czasu wymiełmem - drążki kierownicze , amartyzatory tył . Teraz mam stuki w układzie kierowniczym. Chyba poleciała maglownica . Ma też wybity prawy wahacz. Przy skręcie w prawo buczy mi pompa wspomagnia. Zawiodłem sie na Toyocie . Wcześniej jeździłęm Fiatem i był mniej zawodny niż ta Carina . Przejechałem nim bez problemu 160 tys .


Buahahaha. Sorki Mariuszku ale zasłużyłeś sobie. Sprawdziłeś auto w ASO lub dobrym warsztacie? Albo nie sprawdziłeś albo Cię wystawił właściciel na swoich ludków. Ale nawet gdyby nie to posłuchaj:
1) drążki i amorki to materiały eksploatacyjne. One się po prostu zużywają a ich trwałość jest taka jak w innych autach bo tu nie ma co się różnić. Amorki Toyoty (Kayaby były montowane) są i tak jednymi z najlepszych)
2) Wybity wahacz to niestety zalety polskich dróg. Tutaj przyznaję Ci szczerze rację. W Carinie dość szybko zużywają się tuleje wahacza i gumy stabilizatora ale to są naprawy, które robisz raz na 2 lata może i kosztują (przynajmniej mnie) do 200PLN. Jest to jeden z mankamentów w tym aucie, który występuje.
3) Pompa wspomagania buczy w każdej Carinie E (no, może prócz mojej bo ja założyłem sobie pompę dającą 2xwięcej barów więc się nie męczy). W instrukcji obsługi przestrzegają przed zbyt długim maksymalnym skręcie kół. Nie jest to żadna wada.
4) przekładnia? Lepiej spytaj się właściciela gdzie i kiedy przyp....szył i sprawdź poziom płynu przekładni kierowniczej. Te przekładnie same z siebie nie strzelają. Musiała być bita w przód.

I na koniec powiem Ci, że ja od roku doprowadzam moją Carinę do porządku. Poprzedni właściciel okropnie ją zaniedbał, ale wiedziałem w co się pakuję (prawie ) i nie narzekam. I dalej uważam, że Carina to jeden z najbardziej udanych i niezawodnych modeli na śwecie. Zresztą powtarzam po mądrzejszych - każdy Ci to powie.
A kupując auto z drugiej ręki nie masz gwaracji, że nie będziesz musiał w nie włożyć sporej kaski, żeby doprowadzić je do stanu idealnego. Carina w takim stanie serwisowana (niekoniecznie w ASO ) jak należy jest autem NIEZAWODNYM. I zrobiłeś dobry interes kupując ten samochód. A teraz nie płacz tylko doprowadź autko do porządku, a ono odwdzięczy Ci się trzykrotnie. Uwierz mi bo przez to przechodziłem i nieraz plułem sobie w brodę, że zrobiłem błąd kupując to "niezawodne" pudło. Dzisiaj po każdym powrocie do domu głaszczę ją po masce i dziękuję za wszystko I tak już zostanie
  
 
Te buczenie lub raczej pisk pojawił mi się teraz po przejechaniu przeze mnie 12 tys. km. Gdy kupowałem auto układ kierowniczy był w porządku. Nie było żadnych pisków ,wybite były jedynie drążki kierownicze.
Pompa piszczy tylko gdy kręcę kierwnicą w prawą stronę. W lewą już nie. Poziom płynu jest prawidłowy.
Znam historię tego samochodu - nie był bity, przebieg jest prawidłowy. Samochód był serwisowany w ASO.
Pierwszy własciel jeździł nim chyna bardzo ostro. Widać to po przetartych oponach które musiałem wymienić.
  
 
Mialem chyba więcej szczęścia, w lutym kupiłem Carinę '97, zrobilem ponad 20 kkm i jak na razie mam wrazenie jakbym jeździł nowym wozem. Może to dlatego, że jeździł nim wcześniej mechanik z ASO. A teraz ją serwisuje. Jedynie niepokoi mnie dziwny dźwiek z tyłu, który pojawia sie w ostatniej fazie hamowania, jakby guma tarła o metal. Muszę go przewieźć w bagażniku, jak pojade na przegląd, może usłyszy skąd to dobiega.
  
 
Cytat:
2003-07-28 21:12:28, yarogniew pisze:
Mialem chyba więcej szczęścia, w lutym kupiłem Carinę '97, zrobilem ponad 20 kkm i jak na razie mam wrazenie jakbym jeździł nowym wozem. Może to dlatego, że jeździł nim wcześniej mechanik z ASO. A teraz ją serwisuje. Jedynie niepokoi mnie dziwny dźwiek z tyłu, który pojawia sie w ostatniej fazie hamowania, jakby guma tarła o metal. Muszę go przewieźć w bagażniku, jak pojade na przegląd, może usłyszy skąd to dobiega.


A wozisz coś w bagażniku. Może to sobie fruwa w środku.
  
 
Cytat:
2003-07-28 21:06:23, MariuszSz pisze:
Te buczenie lub raczej pisk pojawił mi się teraz po przejechaniu przeze mnie 12 tys. km. Gdy kupowałem auto układ kierowniczy był w porządku. Nie było żadnych pisków ,wybite były jedynie drążki kierownicze.
Pompa piszczy tylko gdy kręcę kierwnicą w prawą stronę. W lewą już nie. Poziom płynu jest prawidłowy.
Znam historię tego samochodu - nie był bity, przebieg jest prawidłowy. Samochód był serwisowany w ASO.
Pierwszy własciel jeździł nim chyna bardzo ostro. Widać to po przetartych oponach które musiałem wymienić.



No, to pompa mi wygląda na padającą . Znam ten dzwięk. Regeneracja 200-300 PLN, nowa 700-1000PLN. Nic szczególnego. Rozumiem, że jest to jedyny pisk (pompa przy skręcie)? Czy coś jeszcze słyszysz?
  
 
Może wystarczy naciągnąć pasek od pompy ?
Z początku na zimno też mi piszczało jak głupie. Wymiana paska i wszystko jasne
Pozdro.