Podszybie metalowe - wymiana a dostępnośc jako zamiennik-

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam, dziś dosłownie padłem na kolana przed swoim MK VII.
Nie wiem jakim cudem ale połowa podszybia to tylko kawał skorupy...
Teraz pytanie czy idzie dostać to metalowe podszybie jako reperaturka czy tylko z innego trzeba wycinać i wstawiać i czy kokpit trzeba do tego wyciągać??
I ile wymiana bądź naprawa tego może normalnie u blacharza kosztować??
Proszę o pilna odpowiedz.
  
 
Czyli masz to co ja . Mi facio strzelił, że około 250zł mnie to będzie kosztowało, bo szybę trzeba wyciąć, żeby to zrobić i gość co będzie szybę wycinał mnie skasuje ze 150zł. Mam nadzieję, że się nie okaże, że trzeba kokpit demontować i że szyba wytrzyma, bo jest podgrzewana.
Gotowego elementu na pewno nie ma.

[ wiadomość edytowana przez: deathrider_85 dnia 2008-08-07 19:49:17 ]
  
 
no oby... mój blacharz coś nie chce sie za to brać, nie ma za bardzo chęci bo go właśnie wyciąganie kokpitu odstrasza..... Kiedy masz zamiar to robić ??
  
 
Jutro zawożę samochód. Ja się tylko boje tego, że szyba pójdzie. Powiedział mi facio, że auto będzie pewnie w poniedziałek po południu do odbioru, bo muszą jutro rano szybę wyciąć (robi im to gość który tylko tym się zajmuje), potem zobaczą jak to wygląda i się za to wezmą = cięcie + spawanie + malowanie + konserwacja + wklejenie szyby. Ja mam podszybie od strony kierowcy do wymiany. W ogóle ciekawe skąd się tam rdza wzięła.
W ogóle to mi też na początku nie chcieli tego robić, pewnie się zgodzili tylko dlatego, że dawałem im błotnik już do zrobienia 3 tygodnie wcześniej.
  
 
swojego też muszę namówić, tyle że szybę muszę u szklarza wyciągać.
Z tego co namacalnie wyczułem to mi wychodzi sito z 2 stron. Będę kombinował żeby załatwić to podszybie z innego i ewentualnie część wstawić. Daj znać czy musiałeś kokpit wyciągać. Mile widziane fotki
  
 
U mnie szyba wyciągnięta i podobno jest masakra. Powiedzieli, że będzie trzeba kokpit wyciągać. Zaraz jadę to zobaczyć, bo chcą, żebym zdecydował jak to mają zrobić.
  
 
Cytat:
2008-08-09 08:30:15, deathrider_85 pisze:
U mnie szyba wyciągnięta i podobno jest masakra. Powiedzieli, że będzie trzeba kokpit wyciągać. Zaraz jadę to zobaczyć, bo chcą, żebym zdecydował jak to mają zrobić.



fachowiec z ciebie skoro decydujesz o sposobie roboty

a tak na serio to wrzocilbys foty w jakim stanie masz podszybie. u mnie na szczescie jest ok.
  
 
Po prostu powiedział, że mnie nie chce naciągać i żebym wpadł zobaczyć. Muszą kokpit demontować. Przy okazji mógłbym dać samochód elektrykowi, bo gdzieś jest coś nie teges z ogrzewaniem przedniej szyby i mówił mi, że usterkę mógłby usunąć, ale kokpit trzeba demontować.
Właśnie aparat mi siora zabrała, mam tylko zdjęcia przed ściągnięciem szyby. Poproszę gościa żeby mi fotki porobił zanim, to pospawają.






[ wiadomość edytowana przez: deathrider_85 dnia 2008-08-09 09:13:36 ]
  
 
Ja mialem tylko w dwoch miejscach skorodowane, ale jedna dziura to byla konkretna, nie mialem pieniedzy, zeby oddac do blacharza wiec wyczyscilem jak sie dalo blache z rdzy, polozylem podkladowke i na to duzy kawalek plastiku i duzo silikonu do szyb tego czarnego, juz rok i nic sie nie dzieje.
  
 
Ja miałem to żywicą zrobić, ale u mnie już się po prostu nie dało. Jak auto kupiłem, to wiedziałem, że coś tam rdzewieje, bo się para wodna w jednym miejscu osadzała na szybie. Nie chciało mi się z tym robić, auta w zimie praktycznie w ogóle nie myłem i z małej dziurki zrobiło się coś takiego.
U mnie już jest rdza na wylot tej "rynienki" pod szybą i niestety nie dało się tego niczym zlikwidować. Blacharz powiedział, że pewnie gdzieś oryginalny klej zaczął przepuszczać wilgoć no i tak się stało.
Mówił mi, że często trafiają do nich samochody z takimi niespodziankami. Najczęściej są to stare samochody jeszcze właśnie z oryginalną szybą, które po zetknięciu z naszą zimą nadają się do remontu blacharskiego.
  
 
wyglada to paskudnie. u mnie wszystko jest ok, ale zerkne jak odbiore autko od mechanika, albo sie przejde zobaczyc bo mam 100 metrow :p na szczescie zmieniam malo znaczace rzeczy ale poprawiajace komfort jazdy
  
 
U mnie już ogrzewania nie będzie, bo obcięli kable przy wycinaniu szyby. Gość od szyb całą ją obejrzał i powiedział, że i tak nie da się jej uratować (pęknięcie 1cm, mała pajęczynka, no i 2 dość mocne odpryski).
Co do stanu podszybia, to tragedia! Klej ze starości w jednym miejscu zaczął przepuszczać wilgoć i woda się tam zaczęła dostawać. Kokpit trzeba demontować, bo inaczej nie będzie można się tam dostać. Może uda się tylko go podnieść do góry, ale w to wątpię.
Do tego sam to jadę demontować. Facet powiedział, że on się tego nie podejmie tylko zleci to komuś, a mi szkoda forsy dodatkowej. Poza tym samochód potrzebuje jak najszybciej.

Morał z tego taki, że jak wam podszybie rdzewieje, to albo demontujecie szybę, bo to naprawdę grubsza sprawa, albo żywica + farba i auto do sprzedania.
  
 
Cytat:
2008-08-09 09:03:43, deathrider_85 pisze:
bo gdzieś jest coś nie teges z ogrzewaniem przedniej szyby i mówił mi, że usterkę mógłby usunąć, ale kokpit trzeba demontować.



No to albo nie ma pojęcia o czym mówi albo robi sobie jaja. Całą instalacje ogrzewania przedniej szyby masz poprowadzoną na podszybiu ale od strony komory silnika. Jak zdejmiesz ramiona wycieraczek i plastikowa czarną maskownicę,to w samych rantach gdzie rant szyby zbliża sie do błotników zobaczysz wyprowadzenia elektryczne które łączą instalacje z szybą. Przekażnik masz schowany za akumulatorem,wiązka idzie w komorze, potem schodzi w lewy błotnik(po stronie kierowcy) i na wysokości 30 cm nad podłogą tuż za skrzynka bezpieczników wchodzi do kabiny.
A jeżeli nie grzeje ci część szyby albo czasem nawet cała a przekażnik pracuje i wszystko jest podłączone to raczej przepaliły sie ścieżki w szybie i magiczno okultystyczne zabiegi twojego elektryka nie pomogą.
Sprawdź to sam wypnij wtyczki na podszybiu, weź miernik elektryczny ustaw go na przejście, końcówki przyłóż bezośrednio do lutów na szybie, a widać je z góry na samej krawędzi dolnie szyby i sprawdź czy te dwa obwody (lewa i prawa strona szyby są zasilane osobno)wogóle mają przejście.
  
 
Ostatecznie kokpit nie będzie demontowany. Będzie z tym więcej zachodu, ale zrobią to bez tego.

Co do auta, to jak je odzyskam, to faktycznie pomierzę wszystkie wtyczki, może jakoś uda się to odpalić, chociaż teraz po tym jak mi obcięli kable, to nie wiem czy uda mi się je znowu podłączyć, bo chyba przy samej szybie są obcięte .
Muszę sobie w końcu miernik kupić, tylko sam nie wiem jaki.

[ wiadomość edytowana przez: deathrider_85 dnia 2008-08-09 13:40:09 ]
  
 
Cytat:
2008-08-09 13:38:10, deathrider_85 pisze:
Ostatecznie kokpit nie będzie demontowany. Będzie z tym więcej zachodu, ale zrobią to bez tego. Co do auta, to jak je odzyskam, to faktycznie pomierzę wszystkie wtyczki, może jakoś uda się to odpalić, chociaż teraz po tym jak mi obcięli kable, to nie wiem czy uda mi się je znowu podłączyć, bo chyba przy samej szybie są obcięte . Muszę sobie w końcu miernik kupić, tylko sam nie wiem jaki. [ wiadomość edytowana przez: deathrider_85 dnia 2008-08-09 13:40:09 ]



no to po kabelku, lutownica i poprzedluzac i bedzie
  
 
Hehe... muszę tylko nowy grot do lutownicy kupić i chyba będzie git .