GAZ! Zakładać?! Poważne dylematy!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!
Panowie kupiłem Astre II, silniczek 1,8 16V,
autko z niemiec od 1 własciciela, 130 tys oryginalnego przebiegu, chodzi super! No i zastanawiam sie nad zagazowaniem go!
Planuje nią pojezdzic 3 latka.
Jesli gaz to tylko sekwencja BRC, koszt 2800 PLN w dobrym zakladzie! Autko spala mi okolo 8,5 benzynki przy normalnej jezdzie, gazu zakladam wiec kolo 9,5 plus trzeba doliczyc jakas benzynke na odpalanie go. Miesiecznie robie okolo 1500-1600 km.
Tak wiec miesieczne oszczednosci na gazie wyniosłyby około 200 PLN. Instalacja zwracałaby sie przez 14 miesiecy. Ale do tego nalezy doliczyc jeszcze filtry gazu, regulacje, pewnie czestsze zuzycie kabli i swiec... Ktos moze podpowiedziec jak i o ile wzrastaja koszty dodatkowe przy jezdzeniu na gazie?!
No i kolejne pytanie! Czy powiedzmy po okolo 45 tysiacach na gazie silnik jest juz mocno zuzyty?! Tylko nie mowcie ze gaz nie zuzywa bardziej bo to akurat udowodnione
No i boje sie ze wyskocza w miedzyczasie jakies awarie spowodowane instalacja, jakies sondy, EGR, katalizator, tłumiki szybciej przegnija... :/
No i ostatnia sprawa: czy łatwiej sprzedac auto z gazem po 3 latach czy nie?! Bo podobno ludzie juz wychodza z przekonania ze lepiej kupic bez gazu i samemu zagazowac... :/
Wiem ze sie rozpisałem ale z gory dzieki za pomocne odpowiedzi
  
 
poraz setny to samo pytanie i ten sam watekl...czy wy nie umiecie sami przeliczac i skalkulowac?nie czaje tego...ja sam przeliczylem za i przeciw,czas zwrotu itp i nie musialem na forum sie pytac wszystkich w kolo...w ostatnich 2 tygodniach byly juz chyyba ze 3 takie watki...
p.s. masz Astre to pytaj sie na forum astry


[ wiadomość edytowana przez: JarcioFordzik dnia 2008-08-13 09:11:23 ]
  
 
ja bym gazowal a co tam...
ja nie odczuwam wzrostu kosztow filtr zmienisz sobie sam 7zl na 10 tys. w sekwencji nie ma potrzeby zadnych regulacji mi jak raz zrobili mapy i wgrali smicha do dzis (2 lata 60tys) a za ewentualny przeglad nie place nic w warsztacie gdzie zakladalem ...

Kable i swiece fakt raz na 30 tys na sekwencji ( ponoc starczaja na dluzej w sekwencji tak twierdzi moj gazownik)

zagadaj do kolegi Zero chyba on ma zagazowana Astre
  
 
Ja po sprowadzeniu auta rok temu nie zagazowałem i dzisiaj bardzo żałuję.
Po roku instalacja ci się wróci,a koszty utrzymania gazu są znikome w stosunku do oszczędności i zadowolenia z tankowania na stacji.
Gaz napewno wpływa trochę negatywnie na silnik,ale myślę że jak będziesz miał sekwencje i dobrze założoną to 100tyś km powinieneś zrobić bez żadnych problemów.
  
 
.......są różne szkoły na ten temat. Ja chodziłem do tej w której mówili że gaz jest w kuchenkach i zpalniczkach. i wpływa to na żywotność silnika jak też wpływa niewłaściewa benzyna.
  
 
Ja zrobiłem Essem na gazie już prawie 90k i jak do tej pory nie miałem żadnych problemów, a mam zwykły parownik. Filtr gazu sam gazownik mi powiedział (zaufany chłop), że mogę wymieniać co 40k (po tym jak byłem na pierwszej wymienia a filtr był jak nówka). Świece, kable itp. - wszystko wymieniamjak na benzynie, z tm że zawsze na oryginały.
Tak więc moim zdaniem gazować, tym bardziej sekwencją A problemów ze sprzedażą nie powinieneś mieć - fakt, że niektórzy wolą założyć sami, ale są też tacy, którzy wolą se nie robić kosztów i brać od razu z LPG, tym bardziej jak będziesz miał książkę serwisową do instalki.
  
 
Dużo szybciej sprzedaż auto z gazem niż bez gazu,a i cena będzie też trochę lepsza.
  
 
Właśnie łamie sie jak cholera... Jezdzilem juz jednym autkiem z sekwencja i nie było problemow... Mysle ze przez 2 lata zwroci sie z nawiazka i przy sprzedazy dostane jeszcze moze z 5 stowek wiecej!
Ps. Kolego Jarcio, jak bedziesz na tym forum tyle co ja to zrozumiesz że FEFK to ludzie a nie samochody! ;] Pozdrawiam bez napinki!
  
 
juz rozumiem co do ostatniego zdania u mnie to byl zarcik...ale wczesniejsze zdania nie. ale widac tylko ja sie uczepilem ze temat walkowany iles tam razy....to napisze tez swoja opinie: przy tych km jakie masz zamiar robic/robisz to sie oplaca zalozyc a to jak bedzie auto chodzi na gazie to wyjdzie w praniu: instalacja instalacji nie rowna tak jak i silnik silnikowi
Cytat:
2008-08-13 14:27:44, FAROW pisze:
Ps. Kolego Jarcio, jak bedziesz na tym forum tyle co ja to zrozumiesz że FEFK to ludzie a nie samochody! ;] Pozdrawiam bez napinki!

  
 
Nie pytaj i zakładaj. sekwencja zawsze się opłaci.
  
 
A co tu sie tak zawzinac na jakies BRC itp hehe
ja mam zalozony do mazdy swojej instalke II generacji (podobno wg tego co na forum mazdy nie da sie na czyms takim jezdzic jakies awrie i cuda haha)za 1700zl zwort po 8mc smigam juz 18mcy i nic oprocz filtra za 10zl nie dolozylem roznice miedzy jazda na gazie a benz praktycznie nie widac tyle co w portwelu
autko cyka idealnie zrobione 40k na lpg i ) oby tak dalej

z LPG jakim by nie bylo sprzedac latwiej jak bez nie go

Ogolnie przy takich roznicach cenowych nie rozumiem ludzi co maja jakies dylematy nie zaleznie ile sie jezdzi kiedys sie zwraca a przynajmniej mozna cieszyc sie autem no chyba ze ktos naprawde robi ze 3k km na rok i po dwoch latach sprzedaje auto no to sie nie oplaca faktycznie
o takie moje zdanie
ps ja tez myslalem o nie zakladaniu lpg do mazdy tyle ze gaz w tedy kosztowal 2.5 a benz. 3.40 zl jak tylko doszla to 4zl juz wiedzialem ze bez sensu jest przeplacanie i patrzenie sie na auto jak stoi w garazu chyba kazdy kierowca lubi nim jezdzic niz sie patrzec na nie
  
 
Żle wyregulowany gaz zniszczy silnik tak samo jak źle wyregulowany gażnik...

Przykład z życia Sierry 1.6 75KM (silnik z gażnikiem) - zaniedbana, źle wyregulowana instalacja, nieodpowiedni skład mieszanki. Jeździł nią starszy Pan nawet nie wiedział pewnie że czasem trzeba filtr wymienić, nie mówiąc o regulacji. Efekt: wypalone gniazda zaworów.

I tak jestem za instalacją. Przy takich przebiegach oszczędności niekwestionowane.

Sekwencji się nie reguluje, a nawet po odłączeniu centralki po kilkunastu kilometrach powinna się sama skalibrować.


[ wiadomość edytowana przez: maciejka80 dnia 2008-08-13 15:41:59 ]

[ wiadomość edytowana przez: maciejka80 dnia 2008-08-13 15:42:35 ]
  
 
panowie gaz jest do kuchenek a nie do samochodów
  
 
Cytat:
2008-08-13 15:55:41, wiewior83 pisze:
panowie gaz jest do kuchenek a nie do samochodów



A ropa do traktorów!

W grudniu sprowadziłem Escorta kombi 1,8 16V i zaraz go zagazowałem (sekwencja, ESGI) i nie żałuję. Przez te 8 miesięcy żadnego problemu, raz byłem na regulacji, jak cena jest na stacji każdy widzi policzyć łatwo więc co do tego nie ma sensu nikoko przekonywać. Ci przekonani swoje wiedzą a ci nie przekonani uważają, że gaz jest do zapalniczek i bulą za benzynę na stacjach albo wyprowadzają samochody tylko w niedziele.
W LPG mam już trochę doświadczenia bo miałem poprzednio 1,4i 8V z instalką IIgen. zrobiłem nim prawie 100kkm i jak zaglądałem w silnik (przy okazji innego problemu) to nie zauważyłem żeby był jakoś specjalnie zużyty od współpracy z LPG. Hmmm... Co ciekawe mój poprzedni Escort jeździ na tym gazie do dziś.

Zresztą wystarczy przeglądnąć forum i popatrzeć na pewną analogię - zawsze najwięcej negatywnych rzeczy o LPG mają do powiedzenia ci którzy nie mieli nigdy samochodu z gazem - oni wiedzą najlepiej jak bardzo się silnik zużywa od gazu i jak gorzej pracuje niż na benzynie.

Pozdrawiam grupę "nieprzekonywalnych" i tych przekonanych też.
  
 
lpg musi odejść
  
 
Cytat:
2008-08-13 22:07:27, Grand_XR3i pisze:
lpg musi odejść



zrób to samo
  
 
Cytat:
2008-08-13 22:07:27, Grand_XR3i pisze:
lpg musi odejść


Tak jak i TY
  
 
Dylemat mam ten sam tylko boje się jednego, że nasz kochany rząd podniesie akcyzę na gaz. Słyszy się nawet o 50% także wole nie myśleć. Z drugiej strony jak tak będziemy czekać na podwyżkę to nigdy tego gazu nie założymy. Jakbym miał 1,5 roku temu ekstra 2500 zł na sekwencje to bym ją założył i już by mi się zwróciła. Teraz mogę sobie pozwolić na taki wydatek i oszczędzać co miesiąc 200 zł na paliwie. Tylko jest jeszcze jedna sprawa i nie ma mocnych zawsze tak to działa. Jak jeździmy taniej to jeździmy więcej. Kolega wczoraj zagazował auto i wiecie co zrobił o 18:00 pojechał do Szczyrku bo jak mi napisał 100km = 18zł. Oczywiście to skrajny przypadek.
  
 
Gdy kupowałem swoje pierwsze auto na gaz w 1999roku,to już wtedy straszyli mnie akcyzą.
Minęło 9 lat i dalej nic.
  
 
gaz już potrafie zatankowac sobie sam
d*** wyrywam jeżdżę na disco...