[kolo21dg] MK7 Cabrio.To już koniec :( - Strona 22

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
jesli tłoki nie oberwały zbyt mocno rób głowice ,u mnie koszt regeneracji kompletny głowicy kosztował 500 wiec jest sens jej robienia
  
 
Cytat:
2009-11-21 11:11:52, everlast pisze:
to jak miał zero kompresji to jak ci odpalal i w ogole jezdzil?? dlugo tak smigales?



Nie czytasz wszystkiego kolego.

kolo21dg wymył komorę silnika zalewając gniazda świec. Przez to silnik nie chciał mu odpalić, więc zapiął samochód na linkę do drugiego i ciągał podtopionego cabsa kilkaset metrów wykończając tym samym głowicę.

Sam przyznał się do błędu pisząc o głupocie ludzkiej bez granic. Szkoda chłopaka i silnika, ale jedno jest pewne drugi raz takiej wpadki nie będzie, bo takiego błędu się nie zapomina


[ wiadomość edytowana przez: DarasBB dnia 2009-11-21 11:38:19 ]
  
 
Cytat:
2009-11-21 11:33:44, DarasBB pisze:
Nie czytasz wszystkiego kolego. kolo21dg wymył komorę silnika zalewając gniazda świec. Przez to silnik nie chciał mu odpalić, więc zapiął samochód na linkę do drugiego i ciągał podtopionego cabsa kilkaset metrów wykończając tym samym głowicę. Sam przyznał się do błędu pisząc o głupocie ludzkiej bez granic. Szkoda chłopaka i silnika, ale jedno jest pewne drugi raz takiej wpadki nie będzie, bo takiego błędu się nie zapomina [ wiadomość edytowana przez: DarasBB dnia 2009-11-21 11:38:19 ]



Darku jak zwykle masz rację, jednak pozwolę sobie wyprostować 1 kwestię.
Po myciu silnika, podtopiony es jeździł przez tydzień. Na niskich obrotach troszkę go dławiło, myślałem że woda która dostała się na świece wyparuje, więc nie ingerowałem szczególnie. Ale tydzień jazdy bez poprawy zaniepokoił mnie troszkę, więc postanowiłem wysuszyć gniazda świec. Po tej operacji es nie zagadał, a że pilnie potrzebowałem auta nie wiele myśląc zapiąłem linkę i to okazało się błędem mego życia

A tak na marginesie to mam pewny silnik za 600 zł więc nie będę się babrał tylko całość przekładam i spokój
  
 
Jak wiadomo od jakiegoś czasu moja ukochana esina stoi sobie w garażu. Na czas remontu sreducha cabsa bujam się kombinowanym mondeo mk1.
Dziś rano spotkała mnie niespodziewajka



I jak tu się nie wku...
  
 
ale ze na parkingu ci ktos przestawil czy ty uderzyles?
  
 
Cytat:
2010-01-04 14:17:50, kolo21dg pisze:
... I jak tu się nie wku...


Ale po co?
  
 
Cytat:
2010-01-04 14:25:26, surec pisze:
Ale po co?



No chyba nie powiesz mi że byłbyś zadowolony

Tak auto stało na parkingu i w nocy ktoś przycedził
  
 
szczescie w nieszczesciu ze tylko zderzak gorzej jakby po blachach przejechal Ci
  
 
MK I z nowym przodem?? nie mow ,ze 93 r i kombi??
  
 
Cytat:
Jak wiadomo od jakiegoś czasu moja ukochana esina stoi sobie w garażu. Na czas remontu sreducha cabsa bujam się kombinowanym mondeo mk1.



mk2. tak dla formalności chyba ze o czyms nie wiem
  
 
Kombinowany 94r z przodem mk2. tak to kombi

Tylko zderzak na szczęście, ale i tak nie zmienia to faktu że muszę wyłożyć na mondka zamiast na cabsa

[ wiadomość edytowana przez: kolo21dg dnia 2010-01-04 14:41:21 ]
  
 
Kurde rozumiem ciebie doskonale. 2 dni temu też jakiś debil walnał mi w błotnik tylni,pozostawiając przerysowanie i wgniecenie.
  
 
Cytat:
2010-01-04 14:38:52, kolo21dg pisze:
Kombinowany 94r z przodem mk2. tak to kombi Tylko zderzak na szczęście, ale i tak nie zmienia to faktu że muszę wyłożyć na mondka zamiast na cabsa [ wiadomość edytowana przez: kolo21dg dnia 2010-01-04 14:41:21 ]



A bo myslem ,ze moze moj byly - mialem 93 z przodem mkII w kombi
  
 
Niektórzy za szybko teraz po parkingach jeżdżą a przyczepność słaba jest niestety.
  
 
Cytat:
2010-01-04 14:38:52, kolo21dg pisze:
Kombinowany 94r z przodem mk2. tak to kombi Tylko zderzak na szczęście, ale i tak nie zmienia to faktu że muszę wyłożyć na mondka zamiast na cabsa



Kolpak miales uszkodzony cze po kole tez Ci przekosil?
  
 
Nie nie kołpak już był pęknięty. Dostał tylko zderzak, nawet ryski na nim nie ma jest po prostu połamany
  
 
Jak nie ma rys to może ktoś go siekierą dźgnął
  
 
Sklej to taśmą, tą srebrną zbrojoną i na razie się kulaj. Ja tak ostatnio również przedni zderzak w Mondku "kleiłem" i się trzyma.
  
 
Cytat:
2010-01-04 21:23:48, djtados pisze:
Jak nie ma rys to może ktoś go siekierą dźgnął





W takim wypadku cisze się że nie było mnie w pobliżu
  
 
Cytat:
2010-01-04 21:28:09, Byras pisze:
Sklej to taśmą, tą srebrną zbrojoną i na razie się kulaj. Ja tak ostatnio również przedni zderzak w Mondku "kleiłem" i się trzyma.



Taśma taśmą ale to składak na mk2 mocowanie zderzaka jest tylko od błotników. Nie przyglądałem się jak to w środku wygląda. Albo nie był zamocowany do belki albo oddzieliła się pianka od plastiku.
Jak to rano zobaczyłem to leżał na ziemi i trzymał się tylko po stronie pasażera na błotniku. że było jeszcze ciemno to wykombinowałem sznurek i przywiązałem dziada żeby się jako tako trzymał. Do tej pory nawet tam nie zaglądałem.