[126p swap 1,2mpi] problemy na zimnym

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
jak w temacie... od kad zaczelo sie robic zimno... oczywiscie wlacza sie ssanie... ale przez jakas minute-dwie dziwnie chodzi na obrotach wyzszych niz 2tys... specjalnie nagralem filmik jak to chodzi... dziwny dzwiek wydaje silnik... tak jak by lapal odcinke, ale wkreca sie dalej... slychac to dokladnie na filmiku... co to moze byc? jakis czujnik? http://pl.youtube.com/watch?v=OBt7nFGcJm0[addsig]
  
 
nie wiem ja tam nic nadzwyczajnego nie słyszę. Oprócz tego że na zimnym silniku nie powinno się pałować po obrotach, ani dawać za dużych,a raczej utrzymywać w miarę stałe obroty silnika, do wstępnego rozgrzania silnika tj, 50-60 stopni. Więc moim zdaniem czepiasz się pierdół


[ wiadomość edytowana przez: CEHU dnia 2008-10-25 23:43:56 ]
  
 
no faktycznie jakoś dziwnie przerywa.To nie jest napewno normalne bo wczoraj jeździlem 1.1 i nic takiego sie nie dzieje. Ja bym sie podpiąl pod kompa zeby sprzawdzic wszystko
  
 
ja miałem podobny efekt w punto 1.1 jak padła sonda lambda.Najpierw wymieniłem czujnik temp.cieczy ale to nic nie pomogło,podjechałem na kompa i wykryło walnięta sonde,po jej zmianie wszystko się unormowało.Tyle,że u mnie na zegarach świeciła się kontrolką wtrysku więc już mniej więcej można się było nawet domyśleć,że sonda w tym typie nie dawała rady.
  
 
u mnie nie ma kontrolki wtrysku. sonda jest nowa bosha... Cechu...zaraz po odpaleniu nawet na 2 tys jest takie przerywanie... lepiej by bylo slychac gdybym stal przy silniku i wtedy dodawal gazu na przepustnicy. w rzeczywistosc jest inaczej. a to nie jest tak ze auto stoi na mrozie, tylko jest w cieplym ogrzewanym warsztacie... i z samego rana tak jest... nawet w ciagu dnia gdy jest temp ok 15stopni i dlugo stoi rowniez wystepuje ten objaw... z tego co mi wiadomo sonda zaczyna dzialac dopiero na cieplejszym silniku. a po minucie-dwoch nie ma juz zadnego problemu z obrotami... wolne sa ok.. nie faluje...


poprawiam link http://pl.youtube.com/watch?v=OBt7nFGcJm0


[ wiadomość edytowana przez: cybul dnia 2008-10-26 11:30:06 ]
  
 
nie chciałbym sie sprzeczać ale pewny jesteś rze chodzi na wszystkie 4 cylindry ??
  
 
Cytat:
2008-10-26 11:40:17, cb_marcin pisze:
rze



czlowieku....
  
 
tak, wszystkie 4 gary, sprawdzone, asekuracyjnie wymienilem swiece na ngk. pochodzi minute-dwie i dziala jak ta lala... chyba bedzie trzeba wpiac sie w kompa...
  
 
A że spytam: komputer ma zasilanie z osobnego plusa (np z altka) czy jest na jednym kablu ze stacyjki (po cewce)? Bo ja mam na jednym kablu i jak go odpalam to z początku chodzi na 2-3 gary i zawsze muszę go z gazem odpalić bo zakręci ale od razu zdycha w przeciwnym razie. Ale wystarczy go wkręcić na ok 4 tys o od razu łapie normalną prace i jest gotowy do jazdy, żadnego przerywania szarpania prychania nic.
  
 
Cytat:
2008-10-26 11:48:12, Gonzo_BB pisze:
czlowieku....



Trolu, trolu a nie człowieku!
  
 
nie moge edytować "że" a co do kompa to ja u siebie "+" ten co idzie stały na wiązke ja mam u siebie puszczony z rozrusznika, a to ten sam co z altka bo z altka idzie mostek na rozruch i z rozrusznika idzie główny plus na baterie, i u mnie jest dobrze
  
 
Cytat:
2008-10-26 12:14:21, DAWCY pisze:
A że spytam: komputer ma zasilanie z osobnego plusa (np z altka) czy jest na jednym kablu ze stacyjki (po cewce)? Bo ja mam na jednym kablu i jak go odpalam to z początku chodzi na 2-3 gary i zawsze muszę go z gazem odpalić bo zakręci ale od razu zdycha w przeciwnym razie. Ale wystarczy go wkręcić na ok 4 tys o od razu łapie normalną prace i jest gotowy do jazdy, żadnego przerywania szarpania prychania nic.


wydaje mi się że jest z osobnego plusa... no i dodam ze ten problem pojawil sie ostatnio... na poczatku bylo ok... jak sie zagrzeje to pali bez problemu, wkreca sie rowniez normalnie... czasami zdarzalo mu sie zapalic i zgasnac, a przy ponownym zakreceniu zapala... jeba** elektryka
  
 
nie przejmuj sie nie raz jeszcze bedziesz przez nią miał zonka, a co do tego to teraz wydaje mi sie że ciekawiej chodzi jakoś
  
 
To że się problem pojawił znikąd akurat mnie nie dziwi bo u mnie też tak się działo Wymieniłem też świece, przez pewien czas było oki ale teraz znów mu odwala. W sumie nie przeszkadza mi to wogóle bo jak pisze wystarczy go powoli wkręcić na 4tys rpm i już wszystko śmiga jak ręką odjął
  
 
no niby nie przeszkadza... ale jednak;] musze dojsc do tego... jeszcze zaloze nowki przewody a moze to byc wina przytkanego troche wydechu?
  
 
Skoro później wszystko działa to raczej wina nie tkwi po stronie wydechu. Z tego co słyszałem te silniki nie lubią być zbytnio odetkane.
  
 
tyle ze moj ,,wydech" to narazie taka prowizorka... nie mam czasu zrobic go porzadnie a jak ma mi tak drzec sie prosto z kolektora to wykorzystalem pewien patent na przytkanie bredy druciarskie druciaki w rurke z otworami... chyba bede musial ja wyjac i wtedy sprawdzic czy bedzie lepiej chodzil bez niej... bo ostatnio zmienialem druciaki