[PleśniaK] Ford Escort Mk VII Cabrio

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!

Od pewnego czasu poszukiwałem drugiego auta którym mógłbym poruszać się na codzień ale które miało by jednocześnie "to coś". Skupiłem się na cabrioletach, myślałem nad wieloma ale ostateczny wybór padł na Essiego w którym się zakochałem i którego dzisiaj nie zamieniłbym na nic innego tej klasy . Tyle wstępu. Do rzeczy.

Rok produkcji: 1996
Silnik: 1.6 16 Zetec (czy tam ZETA jak kto woli)
Przebieg: 73000km
Kolor: Czarny perłowy


Moja przygoda z Essim zaczęła się w sierpniu. Prawdopodobnie jestem jego trzecim właścicielem. Kupiony został we Francji gdzie jeździł jeszcze rok temu. Stoi na 15 calowych felgach i oponach Toyo Proxes T1R 195/50 R15 82v. Podejrzewam że był leciutko walony, zderzak nie jest oryginalny, tzn. kupiony w serwisie ale nie fabryczny bo od wewnątrz ma jeszcze cenę w Euro, pewnie z Francji. Zalałem mu ostatnio półsyntetyczny Mobil, czeka na świece. Przebieg...jak to w Fordach przekręca się co 100 tysi więc nie wiadomo ile ma dokładnie i nie dojdę do tego pewnie nigdy, jedne kwestie mówią że jest oryginalny, np. bo rozrząd był oryginalny a inne że ma więcej np. zdrowy rozsądek . Jak chodzi o stan to trzyma się bardzo dobrze, nawet tłumik nie pordzewiał, nie wiedziałem że Fordy są takie długowieczne. Wymieniłem mu rozrząd przy okazji kiedy prawie na dzień dobry strzeliła pompa wody, dobrze że wyczułem bo by było po silniku. Bez serwisu zajęło mi to dwa dni, ah te Fordy, 100 rodzajów śrub i potrzeba rozebrania połowy silnika żeby się gdziekolwiek dostać. Wszystkie części są oryginalne i widać że ktoś o autko dbał, więc trafiło w dobre ręce. To tak w skrócie o nim, choć o mojej perełce mógłbym pisać godzinami ale oszczędzę wam tego .

Zrobione przez poprzednich właścicieli (z tego co mi wiadomo):
-Ozdobna końcówka tłumika
-Przednie lampy od "innej wersji" (tak powiedział sprzedający)
-Grill z równie "innej wersji" (Ghia, może takie były seryjnie w Cabrio, nie wiem)
-Alufelgi 15"

Możliwe że dach też jest nowy, ogólny stan wizualny dziwnie dobry jak na te lata. Co do jego stanu to ma dwie identyczne łaty po bokach, przy szybach (widoczne na zdjęciach jako trochę ciemniejszy materiał) ale wyglądają jakby robione celowo w fabryce, więc nie narzekam. Ma tez zalepioną dziurę po nożu (cóż, są ludzie i parapety), nie widać jej od zewnątrz ale niestety podsufitka ma centymetrowy otworek. Co do przeciekania to tylko pod dużym ciśnieniem z prawej strony na zgięciu szyby kilka kropel przeleci plus w prawym górnym rogu tylniej szyby kapie, została źle zamontowana, ale chyba się już z tym uporałem, zobaczymy, czekam na deszcz . Coś z tym dachem jest pokombinowane ale niekoniecznie na minus.

Zrobiłem do tej pory:
-Odświeżyłem lakier (ma tylko pół roku ale delikatne mleczko polerskie nikomu nie zaszkodziło )
-Wyprałem tapicerkę
-Umyłem i częściowo pomalowałem silnik + naturalnie wymieniłem uszczelkę pod pokrywą głowicy
-Pomalowałem zaciski i bębny hamulcowe
-Wymieniłem olej na półsyntetyczny Mobil + wymieniłem filtr oleju
-Wymieniłem filtr powietrza i wyczyściłem zaolejoną odmę
-Wymieniłem rozrząd i pompę wody
-Założyłem żarówki ksenonowe
-Założyłem nowe lewe lusterko (zepsuta była regulacja)
-Naprawiłem światełko środkowe (żarówka była wypadnięta )
-Naprawiłem przeciekającą tylnią szybę (mam nadzieję )
-Wymieniłem płyn chłodzący i poprawiłem poziom płynu od wspomagania i hamulcowego (obu było za dużo).
-Inne pomniejsze pierdułki niewarte odnotowania

Jak widać moje dotychczasowe zabiegi sprowadzały się do raczej przywrócenia cabriolecikowi stanu możliwie bliskiemu salonowemu, pierwszy etap zakończony, z efektu jestem zadowolony. Teraz przerwa do wiosny. A potem mam w planach:

-Kupić nowa szybę (aktualna jest trochę starta i w jednym miejscu dostała się woda między warstwy)
-Kupić koreczki na słupki (wypadły)
-Założyć nowy grill Ghia
-Włożyć nowe świece

Mam też w planach najciekawszą część, czyli modyfikacje. Na dziś są to:

-Solidne nagłośnienie + radio (na seryjnych głośnikach i kaseciaku mnie krew zalewa)
-Ksenony (może Angel eyes, mam mieszane uczucia)
-Skórzane lub welurowe, jasne obicie foteli i boczków
-Swap na jakiś mocniejszy silniczek

LPG nie zamierzam zakładać, no chyba że zacznę robić jakieś ekstremalne przebiegi, wtedy siła wyższa...

A jak to wszystko wygląda, oto kilka fotek, mam nadzieję ze się spodoba. Przyjemnego oglądania!





























To by było na tyle. W tym temacie będę na bieżąco opisywał to co się dzieje z Essim więc do napisania.

Pozdrawiam, PleśniaK.

[ wiadomość edytowana przez: PlesniaK dnia 2008-10-31 23:36:10 ]
  
 
Ten drugi fordzik obok tez niczego sobie


Grill masz juz z wersji Ghia

Lampy masz standart


Fajny

popracuj nad zdjeciami ( ich wstawianiem )
  
 
Za dużo roboty z tymi fotami

Radzę używać prawego klawisza myszki - "wyświetl obrazek"

Aha, tytuł wątku zmień jeśli chce go ciągnąć [PleśniaK] na początku.
  
 
Całkiem ładne Cabrio.. może dlatego ze nie zepsute przez pseudotuningowców.. Do modyfikacji dopisałbym jeszcze większą felgę i obniżone zawieszenie..



P.S Zdjęcia coś popsułeś
  
 
Zdjęcia już są, przedtem faktycznie popsułem, sam nie wiem co się stało. Tytuł tematu też zmieniłem .

Co do tych modyfikacji to myślę właśnie o większej glebie i większej feli ale to na razie plany niesprecyzowane czasowo i niepewne, choć dość prawdopodobne .

A ten drugi Fordzik to Capri Mk II rocznik bodajże 1977. Tego dnia akurat robiłem mu renowacje lakieru bo od lat zajmuję się pielęgnacją aut. Klasyk w trakcie renowacji, tylni napęd, V6. Wygląda na oryginał ale to nie oryginał, jest bardzo ciekawie zmodernizowany i dla tego jest to prawdopodobnie jedyny taki Ford Capri na świecie.

Pozdrawiam!
  
 
Ten Capri to cud malina,miodzio,wypas itp

co do twojego Cabrio to dokladnie taki mi sie marzy w stajni do przyszlego lata,ladna,zadbana mk7-czka
  
 
Ładne Capri Cabs tez ładny, przypomina mi mojego poprzedniego, tyle ze MK7
  
 
  
 
JarcioFordzik - kupij śmiało, wdzięczne autko .

A co do Capri to na pewno super autko i klasyk ale niestety psuje się. Po półrocznym remoncie w końcu wyjechał na drogę i...po 3km siadł alternator .

[ wiadomość edytowana przez: PlesniaK dnia 2008-11-01 11:37:43 ]
  
 
Sliczny jest ja jak wybierałem to właśnie miedzy czerwonym a czarnym, wybrałem czerwień

Ja bym tu u Ciebie widział moje fele i glebe
  
 
Fele i glebę, hmm łatwo powiedzieć. O ile fele są do zrobienia to gleba już nie za bardzo. Przy tej co mam nierzadko zdarza mi się przyziemić. Często jeżdżę w 5 osób, 3 chłopa z tyłu robi swoje, a jakie są Polskie drogi każdy wie. Dość często zdarza mi się czymś przytrzeć .
  
 
zawsze możesz kupić i sprawdzić jak się sprawuje, poźniej odsprzedać.

-----------------
W poszukiwaniu żywiciela ważną rolę u kleszczy odgrywa ruch, ciepło i inne czynniki chemiczne, np. zapach. Przypuszczalnie dlatego określone grupy ludzi są częściej kąsana przez kleszcze, niż inne. - Po prostu mają pociągający dla kleszczy zapach
  
 
Tak, ale to zawsze trochę kosztów i roboty. Zobaczymy.
  
 
Cytat:
2008-11-02 02:27:44, PlesniaK pisze:
Fele i glebę, hmm łatwo powiedzieć. O ile fele są do zrobienia to gleba już nie za bardzo. Przy tej co mam nierzadko zdarza mi się przyziemić. Często jeżdżę w 5 osób, 3 chłopa z tyłu robi swoje, a jakie są Polskie drogi każdy wie. Dość często zdarza mi się czymś przytrzeć .



Ja jak mialem poprzedniego cabsa, to wozilem cale lato 4 dziewczynki (szczupłe)

Na wioskach tez potrafilem przychaczyc podwoziem jak wozilem z tylu sprzety naglosnieniowe Tamten mial oryginalne zawieszenie...

Jak kupilem tego na gwincie... znalazlem jedna konkretna dziewczyne, przestalem jezdzic po wioskach i terenach W razie potrzeby na upratego, na utwardzona lesna droge, sie wjedzie
  
 
No widzisz, ja nie mam tyle szczęścia żeby wozić 4 dziewczynki . Raczej 4 kolesi w przedziale wagowym 80-110 kg .


[ wiadomość edytowana przez: PlesniaK dnia 2008-11-07 20:34:11 ]
  
 
Cytat:
2008-11-07 20:33:43, PlesniaK pisze:
No widzisz, ja nie mam tyle szczęścia żeby wozić 4 dziewczynki . Raczej 4 kolesi w przedziale wagowym 80-110 kg . [ wiadomość edytowana przez: PlesniaK dnia 2008-11-07 20:34:11 ]



to sie kombi kupuje
  
 
Teraz mi to mówisz? .
  
 
Kolejne wieści z frontu i garść informacji, może się komuś przydadzą.

Na jutro jestem umówiony z mechanikiem w sprawie cieknącej nagrzewnicy która robi sporą kałużę pod fotelem pasażera. Co prawda znalazłem fotorelacje jak to zrobić samemu ale chwilowo nie mam garażu, a sprawa jest dość pilna. Nagrzewnica kosztuje od 120zł do 170zł, zależy jaki wymiar bo są dwa, 5mm różnicy w grubości. Robocizna 150zł. Niech się tym zajmie. Przy okazji wymieni mi też włącznik świateł cofania który mi szwankuje. Koszt to ok. 3 dyszek. Taki powinien być:



Wymieniłem tez walnięty czujnik temperatury, ułatwiła mi to fotorelacja Snalea, któremu dziękuję . Teraz działa jeszcze lepiej, dokładniej i reaguje o wiele szybciej, bo ma o wiele większy przedział temperatury którą wyczuwa.

Coś dla kabrioletowców którym nie grzeje tylna szyba. Pytałem w ASO ale krzyknęli 1300zł więc odpada, pokombinowałem przy okazji naprawy zwarcia głośnika, i znalazłem przyczynę, jest tam kabelek który nie był podłączony do masy, przy kanapie po lewej. To może być przyczyna, mi dalej nie grzeje, ale kombinuję dalej, kolejne będzie sprawdzenie pasków na szybie, pewnie są poprzerywane.

Dostałem też pod choinkę radio Kenwood i nie bez perypetii zamontowałem je w Essim (mowa o lewym tylnym głośniku, było zwarcie i radio nie działało. Ktoś przytrzasną i zmiażdżył kabel przykręcając fotel). Gra super, nawet na starych głośnikach (tył jest Blaupunkta, chyba nie oryginalne) które na starym radiu charczały jak nie wiem co. Więc jeśli macie stare radio i nie oczekujecie super nałgośnienia to nie panikujcie, samo radio da na prawdę sporo. Mi to pozwoli odwlec kompletną przebudowę audio i skupić się na skórze, choć myślę jeszcze dokupić do radia jakieś porządne głośniki i myślę że mi póki co wystarczy.



I to tyle na teraz.

[ wiadomość edytowana przez: PlesniaK dnia 2009-01-12 23:40:47 ]
  
 
Spoko. Prawie taki sam jak mój . Daj znac jak wymienic ten wlacznik bo nie mam swiatel wstecznych co nie ulatwia mi jazdy po Warszawie
  
 
knowog - niestety mechanik powiedział że to nie ten włącznik. W ogóle był zdziwiony tą wersją Escorta. Włącznik pasuje do innych generacji i większość mk. 7, ale do Cabrio nie. Podobno w Cabrio jest zaraz przy skrzyni jakaś kostka, i wątpi żeby można było dostać taki zamiennik. Raczej szrot lub serwis. Więc włącznik oddałem do sklepu.

Co do reszty to nagrzewnica wymieniona, już nie leje, pozostało tylko wysuszyć kawałek podłogi pasażera. Moje podejrzenia się sprawdziły, w Cabrio są mocniejsze nagrzewnice. Rozmiarów jest kilka ale żaden nie pasuje do Cabrio gdzie może wejść tylko jedna jedyna o grubości 43mm, na szczęście, ciężko, ale dostępna jako zamiennik. Reszta to w większości grubość 30 lub 35 milimetrów, nie pasująca do cabsa. Koszt to ok. 150zł. Plus robocizna 350zł za całość. Czas to 4 dni, ale jeśli macie już nagrzewnice, a mechanik ma mniej roboty nie powinno być dłużej niż 3 dni. Pozdro.


[ wiadomość edytowana przez: PlesniaK dnia 2009-01-17 13:58:18 ]