MotoNews.pl
  

Silnik odpala dopiero po 4 - 5 próbie

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cześć

Od jakiegoś czasu walczę właśnie z takim problemem, że zimny silnik można uruchomić dopiero po 4 – 5 próbie kręcenia rozrusznikiem.

Objawia się to między innymi tym, że …gdyby za pierwszym, drugim …trzecim razem przekręcić kluczyk i kręcić rozrusznikiem „do bólu” nawet przez 10 min …to silnik i tak nie zaskoczy.

Trzeba właśnie próbować kilka razy przez takie krótkie „cyknięcia”.

Podczas drugiej i następnych prób można usłyszeć, że silnik zaczyna chwytać i pyrkać na 2 – 3 cylindry ….aż w końcu po ok. 5 próbie zaskakuje.

Dzieje się tak tylko przy odpalaniu na benzynie zimnego silnika – najczęściej po nocnym postoju. Na silniku ciepłym albo chociaż po 4 – 5 godzinach postoju odpala normalnie po pierwszej próbie.

Wymieniłem palec i kopułkę w aparacie ale nic to nie dało - świece i kable wymieniałem 2 m-ce temu …to chyba są dobre.

Myślałem, że coś jest z pompą paliwa …ale zrobiłem próbę na trasie i …praktycznie na każdym biegu (1 – 4) zamykam obrotomierz…czyli pompa daje.

Czy ktoś miał coś podobnego ?

  
 
Ja miałem.
Stare paliwo w baku. Wyjeździj benzynę do końca ( oczywiście na tyle żeby pompy nie zarżnąć ) i zalej z 15 litrów świerzego paliwa.
  
 
Cytat:
2008-11-02 07:49:15, DeeJay pisze:
...i zalej z 15 litrów świerzego paliwa.



O Ty pazerniaku .
Jak już lać to tylko do pełna.
  
 
Cytat:
2008-11-02 08:31:55, Gacolot pisze:
O Ty pazerniaku . Jak już lać to tylko do pełna.



Jak jeździsz na gazie to taka ilość jest bez sensu - lepiej nalewać częściej świerzego paliwa, żeby nie było opisanych tu jazzów.
  
 
Miałem podobne objawy. Winny był uczelniacz na jednym z wtrysków (czy gdzieś w tej okolicy). Po nocnym staniu musialem parę razy pokrecic aby silnik odpalił. Wg. mnie uciekało ciśnienie z układu paliwowego i musiała przez chwilę popracować pompa aby doprowadzić układ do normalnego stanu. Po wymianie uczelniacza/uszczelki problem zniknął. Odpala normalnie od muśniecia kluczyka
  
 
Cytat:
2008-11-02 16:58:45, DarSKG pisze:
Miałem podobne objawy. Winny był uczelniacz na jednym z wtrysków (czy gdzieś w tej okolicy). Po nocnym staniu musialem parę razy pokrecic aby silnik odpalił. Wg. mnie uciekało ciśnienie z układu paliwowego i musiała przez chwilę popracować pompa aby doprowadzić układ do normalnego stanu. Po wymianie uczelniacza/uszczelki problem zniknął. Odpala normalnie od muśniecia kluczyka


czyli w sumie można by tego uniknąć poprzez właśnie dluższe potrzymanie na pracujacej pompie - ciekawe jak doszedłeś że to o to chodzi...a nie np. o zepsuty wtryskiwacz.
  
 
Witam

dopiero teraz mogę ponownie "zabrać głos".

Dzięki za porady. Nie wykluczam opisanych tutaj potencjalnych przyczyn. Paliwo w istocie mogę mieć stare, bo z tego co pamiętam zalałem sobie z 20 l w okolicach Wielkanocy, ...więc wyjeżdżę to co jest i zaleje świeżym.


[na marginesie... jak wskazówka wskaźnika poziomu zrówna się z pierwszą od dołu kreską ...to ile jeszcze jest tego paliwa ?
....czy trzeba już lać ...czy można jeszcze suszyć zbiornik ]


Jeżeli chodzi o ten uszczelniacz o którym DarSKG pisze ...to czy są tego jakieś zewnętrzne objawy tzn. czy coś gdzieś jest mokre żeby było widać ten wyciek ?

Na tą usterkę ...teoretycznie dobra jest też metoda o której rudi pisze tj. przed rozruchem przekręcić kluczyk 2 - 3 razy, żeby pompa zapodała większą ilość paliwa ...ale u mnie jest tak, że po pierwszym przekręceiu kluczyka słychać jak pompa pracuje przez ok 3 sek. Następnie można sobie przekręcić kluczyk 2-gi , 3-ci ...i 10-raz i niestety się ponownie nie włącza

...więc jak ją zmusić, żeby włączyła się i pracowała kilka razy ?

  
 
takze jestem ciekaw ile jeszcze paliwa jest jak dojdzie do ostatniej kreski na dole?
co do pompy to u mnie chodzi własnie ze 3 sek po przekreceniu kluczyka-i jesli zaraz bede przekrecał po raz kolejny to juz sie nie właczy-nawet po kilku próbach
dopiero po ok minucie znowu sie włancza-mam tak od 'zawsze"
  
 
Po pierwszym kręceniu, wyjmijcie klucz, z tego co pamiętam, odpala znowu pompę
  
 
Jeśli zalanie nowego paliwa nie pomoże, zmień świece na poprzednie.
Nowe świece nie zawsze znaczy lepsze.
  
 
Cytat:
2008-11-03 11:31:10, kisztan pisze:
Jeśli zalanie nowego paliwa nie pomoże, zmień świece na poprzednie. Nowe świece nie zawsze znaczy lepsze.


...od zawsze jeżdżę na tych samych świecach tj. na jakiś Championach [numeru nie pamiętam] ...i od zawsze spisywały się dobrze.


Cytat:
2008-11-03 03:23:13, Zoltar pisze:
Po pierwszym kręceniu, wyjmijcie klucz, z tego co pamiętam, odpala znowu pompę


Właśnie wróciłem po przeprowadzonej próbie i ...nic ! Pompa pracuje tylko po pierwszym przekręceniu – kluczyk można go sobie wyjmować „x razy” i nic to nie daje ...przynajmniej u mnie

Jedyne szybkie rozwiązanie jakie mi się nasuwa jest takie, żeby ...podłączyć się (mostek) jakimś mikro włącznikiem do styków tego przekaźnika który jest odpowiedzialny za pracę pompy i ręcznie załączać pompę przed rozruchem.

Włącznik „miniaturka” typu dzwonkowego – niestabilny.

Zamontuję go gdzieś w okolicy lewej nogi, żeby nie ciągnąć za dużo kabli i powinno działać.


Nie wiem tylko jak zwiększone ciśnienie mogłoby wpłynąć na układ zasilania... 2 – 3 sek. dodatkowe „cyknięcie” pompą nie powinno narobić jakiś szkód


  
 
Cytat:
Właśnie wróciłem po przeprowadzonej próbie i ...nic ! Pompa pracuje tylko po pierwszym przekręceniu – kluczyk można go sobie wyjmować „x razy” i nic to nie daje ...przynajmniej u mnie



I tak będzie jeżeli układ trzyma ciśnienie. Jeżeli się nie załącza pompa przy kolejnym przekręceniu kluczyka więc w układzie paliwowym jest ciśnienie wystarczające. Tak to przynajmniej u mnie działa.

U mnie też przy pierwszych chłodniejszych dniach bywa problem z pierwszym rozruchem ale pomaga dolanie nowego paliwka. A właściwie najpierw wyjade prawie wszystko co mam w baku (jakieś 10l) od tego się nie zbiednieje a kilka razy w roku można dać wtryskom dłużej popracować . Następnie zalanie nowego ale też nie za dużo, po prostu do zalania pompki bo za jakiś czas i tak trzeba przeprowadzić operację ponownie.

Nie zaszkodzi też wymiana filtra paliwa. U mnie była tragedia. Jakaś smoła zleciała z niego. Możliwe też, że wtryskiwacze powoli u ciebie siadają bo z tego co piszesz to nie za bardzo dajesz im szansę się wykazać a narząd nieużywany zanika

  
 
Cytat:
2008-11-02 23:18:52, nawigator5 pisze:
Jeżeli chodzi o ten uszczelniacz o którym DarSKG pisze ...to czy są tego jakieś zewnętrzne objawy tzn. czy coś gdzieś jest mokre żeby było widać ten wyciek ?



W kulminacyjnym momencie przy rozruchu na benzynie śmierdziało w kabinie na potegę. W dodatku zwiększył mu się apetyt na benzynę. Czyli musiało tam niemal sikać Feniksem nie miałem zamiaru zostać, więc po analizie całości zagadnienia auto czym prędzej odstawiłem do speca, który przy pomocy swojej magicznej lampki UV znalazł nieszczelność w ciągu godzinki.
  
 
teoria z kilkukrotnym uruchamianiem pompy paliwa w mnie kupy się nie trzyma.
Po włączeniu kluczyka w pozycję zapłonu pompa działa przez 2 sekundy. potem staje, ale gdy tylko wał korbowy zacznie się kręcić znowu rusza. Jeśli puścisz kluczyk z pozycji rozrusznika do pozycji zapłon a silnik nie odpali to pompa będzie jeszcze działała przez 2 sekundy.
  
 
to ja się podłączę:
Problemy z odpalaniem od kopa bez kręcenia, mam chyba od początku jak zakupiłem woza tylko ze na rozgrzanym silniku
Nawet inaczej: znalazłem wtątki, na formu gdzie ktoś miał identycznie i podobnie jak Ja ,ale po sprawdzeniu oględzinowym elementów ,miernikiem tez wszystko wskazuje ze jest OK.

jak przedstawia się problem: odpalanie bez dodawania gazu
po normalnym odpaleniu na zimnym (od kopa) rozgrzaniu do temperatury normalnej pracy (70-80 stopni) zgaszeniu, i za chwile odpaleniu wszystko jest OK... Pali odrazu!
- ta sama sytuacja(rozgrzany silnik) ale zostaje zgaszony i próba odpalenia następuje po ok 20-30minutach.chwilę trzeba go kręcić(1,5-2 sek) i jak szcześliwie załapie to zaczyna go ksztucić szarpac na okolo 1,5 sekundy no i przestaje.
- dalej ta sama sytuacja, ale po upływie 30-40minut. juz trzeba kręcić 4-5 sek nawet czasem 6 sekund i załąpuje pomału przy czym równiez szarpie przez chwilę i się uspokaja.
i czasem większe dymy z rury wydechowej temu towarzyszą.
- dalej ta sama sytuacja,upływ czasu 30-40minut. kręce chwilkę 1,5 sekuny, przekręcam kluczyk na 0 i zaraz znow właczam zasilanie i po 1,5 sekundy odpala. równiez troszeczkę szarpnie i sie uspokaja.

odpalanie z dodaniem gazu:
- rozgrzany, odczekane 20-40 minut .. czy nawet 1 godzina czasu odpala po 1 - 1,5 sekundy. gdzie rowniez szarpnie delikatnie. zaleta - nie meczę go tak rozrusznikiem.

do tego czasu czy to zima czy lato zachowuje się tak samo... ale jest jeszcze jeden szczegół:
Na Zimnym nie mam zadnych problemów ale ..
1. lato, samochód stoi w cieniu zadne promieie nie lecą na maskę - pali od kopa (20 stopni w cieniu)
2. lato, samochód stoi w pełnym wschodzącym słoncu godz 10-11 ... odpalam ... zapala i gaśnie Odpalam .. i znow gaśnie. Jak nie dodam gazu to zgasnie.
ale na to znalazłem sposób: 2x przekręcałem kluczyk w stacyjce i od razu łapie bez zgrzytów...

oczywiscie zeby juz nikt nie pytał:
wszystkie elementy typu(kable Wn(NGK),świece(Briska pozniej NGK jako alternatywa),cewka impulsatora,sonda lambda,kopułka,palec) zostały wymienione.
Mam jeszcze w cześciach oryginalna kopułkę z paluchem, ale wątpie ze to zmieni.
Mierzyłem na opornośc czujnik temperatury, ale z nim wszystko OK.
Podejrzewałem regulator cisnienia - podobno jak nie trzyma to zalewa i przepompowuje paliwko przez wężyk - tam też sucho.


mam cała belkę wtryskiwaczy razem z regulatorem cisnienia (od innego espero 2.0) i teraz nie wiem czy się bawić w podmiankę tego regulatora czy to bedzie tylko stracony czas ?

A moze to pompa ? chociaz, też podejrzenia z niej schodzą,bo nie miałem sytuacji zeby mi zgasł przy ostrym kopytku albo zeby coś kiedyś zdławiło.

  
 
Kolego franko25
Uruchamiając silnik po włączeniu stacyjki w pozycję zapłon, przez ok. 0,5 sekundy ECU zbiera informację z czujników temperatury silnika i temperatury powietrza, po czym ustawia silnik krokowy w odpowiedniej pozycji i oblicza potrzebny czas otwarcia wtryskiwaczy paliwa do rozruchu. Jeśli sprawdziłeś 1 czujnik temperatury, pozostał do sprawdzenia drugi oraz silnik krokowy. Zakładam że sprawdziłeś wszystkie przewody podciśnienia i zawór EGR (uniknięcie zasysania tzw. fałszywego powietrza)
  
 
Cytat:
2008-11-04 17:33:03, certiif pisze:
Kolego franko25 Uruchamiając silnik po włączeniu stacyjki w pozycję zapłon, przez ok. 0,5 sekundy ECU zbiera informację z czujników temperatury silnika i temperatury powietrza, po czym ustawia silnik krokowy w odpowiedniej pozycji i oblicza potrzebny czas otwarcia wtryskiwaczy paliwa do rozruchu. Jeśli sprawdziłeś 1 czujnik temperatury, pozostał do sprawdzenia drugi oraz silnik krokowy. Zakładam że sprawdziłeś wszystkie przewody podciśnienia i zawór EGR (uniknięcie zasysania tzw. fałszywego powietrza)


Kolego certiif
Czy wersja 1,8 -2,0 posiada takowy czujnik temperatury powietrza, bo wydaje Mi się ze nie. Silniczek krokowy ostatnio czyściłem (straszny syf był na nim) razem z przepustnicą.
Nie sprawdzałem silniczka, bo w sumie nie wiem jak? Ogolnie z obrotami jałowymi nigdy nie miałem problemu choaciaż przy okazji czyszczenia czałkiem przypadkowo jeden znajomy mechanik, stwierdził ze silniczek jest do wymiany,bo nie da się go wcisnąć a kto inny stwierdził ze powoli ma dosyć, bo zrobił się delikatny luz .
EGR i przewody sprawdę dokładnie przy pierwszej lepszej okazji , iż na obecną chwilę mogę jedynie powiedzieć ze sparciałe nie są i wygladają w pożądku.

i jeszcze do EGR - ktoś sugerował zeby go wogole zatkać ! odciąc ...
p.s
czy EGR się czysci .. rozbiera jakoś, bo też słyszałem właśnie taka "nowosc" ze mogł sie zapchać ?



[ wiadomość edytowana przez: franko25 dnia 2008-11-04 21:15:11 ]
  
 
W 1,8/2,0 jest czujnik temp. powietrza - MAT. Jest wkręcony w kolektor po stronie kierowcy.
Ponadto z tego co wiem komputer bada również ciśnienie atmosferyczne podczas rozruchu

co do silniczka krokowego - wykręć go, połóż w takim miejscu byś go widział zza kierownicy (oczywiście przy podpiętym kablu) i przekręć kluczyk w pozycję zapłonu. Iglica wykona ruch "fte i wefte". Próba siłowego wciśnięcia iglicy grozi zniszczeniem.

EGR w espero składa się z zaworu oraz z poruszającej go membrany. Wydaje mi się, że nie da się go oczyścić, bo jest nierozbieralny.
Uszkodzenia egr polegają najczęściej na rozszczelnieniu membrany - egr przestaje działać, ale silnik łapie lewe powietrze. Widziałem przypadek zawieszenia się egr w pozycji otwartej - silnik nie chciał odpalić, a po zmuszeniu do odpalenia przy pomocy wciśniętego pedału gazu telepał się i nie trzymał obrotów, jakby palił na 2 gary
  
 
opsss ala gafa z tym czujnikiem temperatury powietrza w dolocie... (taki na widoku)

ale co następuje dalej:
po zajechaniu do roboty, odczekaniu około godzinki, zeby silnik troche ostygł, przystąpiłem do oględzin i sprawdzania.
i tak
- czujnik temp. płynu chłozącego (0,59 k/ohma)
- czujnik temperatury powietrza w kolektorze (0,96 k/ohma)
porównywalne. Według tabelki którą wyszukałem w schematach do espero (pdf), wskazywało by, ze jest wpożo.
Przystąpiłem do sprawdzenia krokowca:
-po przekręceniu kluczyka w pozycje zapołonu (właczenie elektryki) silniczek wysunoł sie dośc sporo i tak pozostał.
- po przekręceniu w pozycję 0, jeszcze troszeczkę się wysunoł (ok. 0,5cm) i powrócił do poprzedniej pozycji, tej która była przed przekręceniem kluczyka.
Profilaktycznie sprawdziłem sondę ,ale Tam w normie.

kolejnym krokiem były oględziny przewodów podcisnieniowych.
I tak jak poprzednio pisałem, dobrze osadzone w dobrym stanie bez przetarć i pęknieć.
nasówa Mi się pytanie? czy z tym odpalaniem miałby coś wspołnego czujnik MAP.
huummm


[ wiadomość edytowana przez: franko25 dnia 2008-11-05 15:43:40 ]
  
 
map jest bardzo ważnym czujnikiem zarówno podczas odpalania jak i pracy silnika.
Sprawdź map podobnie jak to robiłeś z mat i cts.

Pytanie bonusowe - masz lpg?