MotoNews.pl
6 [OGÓLNE] Wymiana tulei tylnej belki (222179/316)
  

[OGÓLNE] Wymiana tulei tylnej belki

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cześć Wszystkim.
Mam pytanie - ile może kosztować wymiana tulei tylnej belki w Escorcie Kombi Mk VII? Mechanik mi powiedział, że to dużo jeb***a więc 120zł. Co myślicie? A co myślicie o częściach? Lepiej kupić oryginały za 65zł szt, czy tanie zamienniki za 25zł szt? Na pewno zamienniki gorsze, ale też 3 razy tańsze :/ No a swoim essim będe jeździł jeszcze przez około rok. Dzięki za pomoc.

[ wiadomość edytowana przez: Miro dnia 2010-04-22 16:45:06 ]
[ powód edycji: dostosowanie tytułu do nowego regulaminu ]
  
 
Ja ostatnio za wymianę tulei tylnej belki ( było wahaczy), tulei tylnej wahacza przedniego L+P i zbieżność płaciłem 200zl, a tuleje tylne kupiłem za 30 zł/szt. Wymianę robiłem na stacji kontroli pojazdów. Jeśli zamierzasz swoim autem jeździć przez rok to myślę ze zamienniki takie jak moje powinny spokojnie wytrzymać


[ wiadomość edytowana przez: cuda dnia 2008-11-05 17:49:11 ]
  
 
Dzięki za info - sę w tym, że ja pytałem o tuleje BELKI tylnej, a nie tuleje tylnego wahacza!
  
 
pomyliłem sie chodziło mi o tuleje tylnej belki
zaraz postaram sie wyedytować post
  
 
Kto jeszcze wymieniał tuleje?
  
 
Cytat:
2008-11-05 23:50:51, kambodza pisze:
Kto jeszcze wymieniał tuleje?


Wymieniali napewno ci którzy nie sa leniwi....
Bo leniwym nawet nie chciało się zajrzeć w porady gdzie jest nawet przygotowana fotorelacja i opisane krok po kroku jak to zrobić w MKV , w ramach wyjaśnienia to dokładnie taka sama operacja jak w MKVII
klik dla bardzo leniwych
  
 
Ale ja nie pytam o to jak to zrobić, tylko jakie są ceny za zrobienie tego w Warszatatch... Fotorelacje jak to zrobić dla ścisłości dawno już widziałem, a forum w celu znalezienia odpowiedzi na moje pytanie również przeszukałem.
  
 
ja wymieniałem 3 miesiące temu. Powiem ci że takiego ''dziadostwa'' jak Ford wymyślił to nie widziałem nigdy. Ściągnąć/wybić to pół biedy ale załozyć to myślałem dwa dni. W końcu kupiłem cwinge czytaj ścisk i złapałem z jednej strony i podłożyłem sobie kawałek blachy z drugiej i ścisnełem aż doszła do rantu potem młotkiem przez deseczke dobiłem ją żeby wskoczyła i reszte docisnełem. Smar nic tu nie pomoże może troche jak niema się dobrego ścisku to masakra. Albo można tez kupic długa srubę i podłożyć coś pomiędzy i ścisnąć sruba skręcając tuleje i też wskoczy. Moje tuleje jak wyciągałem to sworzeń w środku latał jak chomik w kołowrotku. Po wymianie błoga cisza.

nie dawaj do warsztatu, szkoda kasy. To nie jest trudne, można zrobić na parkingu. A tuleje to chyba groszowe sprawy. Ja płaciłem 28GBP za komplet L i P oryginalne fordowskie, niewiem jak w PL.


[ wiadomość edytowana przez: LobsterMan dnia 2008-11-06 00:24:05 ]
  
 
Z tego co ja wiem to trzeba belke wyrzucać, ale jeśli macie magoiczną mała prasę to taki śpec potrzfi to zrobić bez jej wyrzucania m koszt hmmm w Wawie to pewnie z 300 zł
  
 
Witam, ja wymieniałem rok temu - kupiłem zamienniki u slavasa1, a wymienił mi to mechanik (znajomy), który nie ma żadnej pracy. Zapłaciłem ok 80 dyszek. Do dziś wszystko jest ok, a zrobiłem ok 20 tyś km.
  
 
Witam

Ja również zabieram się do wymiany tulej tylnej belki.
Kupiłem oryginalne tuleje w cenie 82zł za szt.


Tuleje kupiłem w Gdyni ul.Ślaska


Jeśli chodzi o kupno tuleji(zamienników) to odradzam sami porównajcie dwie tuleje oryginał i zamiennik dwa różne rodzaje tworzywa!!!
moim zdaniem na zawieszeniu samochodu nie warto oszczędzać-NAUKA NA WŁASNYC BŁEDACH (wymieniłem przednie wachacze na zamienniki po 3 miesiącach (12000km) musiałem wymienić tulejki bo całkowicie się pozrywały

koszt wachacza (zamiennika)-65zł (polcar)
koszt oryginalnych tulejek na jedną strone -70zł (FORD)



Ciekawe ile ja czasu bede sie męczył z wymianą oby poszło gładko
  
 
ja płaciłem ok 140 zl za tuleje kpl. a wymiana 90zł od strony czyli 180zł za całość;>
  
 
Cytat:
Z tego co ja wiem to trzeba belke wyrzucać, ale jeśli macie magoiczną mała prasę to taki śpec potrzfi to zrobić bez jej wyrzucania



Nie trzeba jej wywalac... Szkoda rozkręcać układ hamulcowy, po co dodawac sobie roboty.
Ja u siebie sam wymienilem.
Po opuszczeniu belki za cholere nie mogłem ich wybić/wypchać. Wiec wziąłem wiertarke i ostry nóż i powoli rozwalilem stara tuleje (ostrożnie tak żeby nie porysować belki) Jak wyleciał sworzeń to bez problemu wyciągnąłem resztę gumy...
Co do montażu nowych. Mocny płaskownik(kontownik) + długa mocna śruba + troche smaru i po robocie. Wystarczy że przewiercisz płaskownik tak aby sruba przeszła przez otwór. Jak masz wszystko przykladasz płaskownik jednej strony, tuleje z drugiej i dokręcasz śrube - sama wcisnie tuleje... Zajmuje to 10 min roboty (nie potrzeba żadnej prasy a tym bardziej młotka) i kłopot z głowy...
Co do zamienników tulei to jeżdze na nich od roku i nic nie tłucze...
  
 
Sprawa jest tak prosta jak napisał kolega Spawn669. Nie ma potrzeby wyciągania belki a jeśli ktoś tak uważa/mówi to chcę naciągnąć na niepotrzebne koszty. Nawet w ASO Forda robią to bez wyciągania belki, wiem bo dzwoniłem przed wymianą u siebie.
  
 
Demontuja całą belke osoby które nie mają dostępu do małej prasy lub mocnego ściągacza...

Demontaż starej tuleji w postaci jej destrukcji sprzedał mi stary mechanik, sprawdza sie i prasa nigdy nie była mu potrzebna
Troche zabawy - bo to wiercenie w gumie...

Co do zakladani jak pisałem: duża mocna śruba + jakaś mocna blacha, płaskownik, kątownik... na "przeciwwagę". Jak pisałem wcześniej zajęło mi to kilkanaście minut na strone...

[ wiadomość edytowana przez: Spawn669 dnia 2009-03-17 21:24:44 ]
  
 
Cytat:
2009-03-17 21:21:29, Spawn669 pisze:
Demontuja całą belke osoby które nie mają dostępu do małej prasy lub mocnego ściągacza... Demontaż starej tuleji w postaci jej destrukcji sprzedał mi stary mechanik, sprawdza sie i prasa nigdy nie była mu potrzebna Troche zabawy - bo to wiercenie w gumie... Co do zakladani jak pisałem: duża mocna śruba + jakaś mocna blacha, płaskownik, kątownik... na "przeciwwagę". Jak pisałem wcześniej zajęło mi to kilkanaście minut na strone... [ wiadomość edytowana przez: Spawn669 dnia 2009-03-17 21:24:44 ]




Kolego bardzo dobrze ze się odezwałeś z tym sposobem wymiany tulei jest to faktycznie owiele prostrze tylko mam pare pytań czy ten kątąwnik ma wyglądać tak ?


i rozumiem ze przez tą dziure przekładam śrube i ja tuleje przekładam przez otwor belki i potem kolejny taki sam kątąwnik może być czy drugi to ma być już płaskownik??? i jeszcze jedno małe bytanie jaki gruby ma byc ten kontownik ??? jeśli pamiętasz wymiary to bym był ci wdzięczny to juz bym sobie przysykował taki przyżadzik

WIELKIE DZIĘKI ZA POMYSŁ BARDZO ON UŁATWI SPRAWE
  
 
kątownik taki jak narysowałeś. Lepszy jest od płaskownika bo jest znacznie wytrzymalszy. Jeżeli chodzi o jego długość to tak aby się zaparł po obu stronach otworu na tuleje (przytnij go tak aby wystawał po kilka centymetrów z każdej strony) A co do szerokości to musisz go dostosowac do wielkości otworu jaki w nim wywiercisz (tak żeby bylo powiedzmy wiecej niz 15 mm z kazdej strony otworku na srube) zreszta sam będziesz widział czy wytrzyma czy nie...

Co do samego montażu
Wystarczy jeden kątownik...

Po kolei...
1) z jednej strony otowru na tuleje przykladasz katownik
2) z drugiej tuleje
3) przekladasz srube tak aby przeszla kolejno przez kątownik, otwór w belce i tuleje
4) nakrecasz nakrętke i powoli skręcasz

Patrz aby tuleja równomiernie wchodziła w otwór (z tym jest troche zabawy bo lubi sie przekrecac, ale jak dobrze ustawisz to wejdzie prosto)
Tak jak pisałem wcześmiej nie potrzebujesz 2 kątowników, ale dla rownego docisku daj dużą podkładke pomiędzy tuleją a śrubą -moze byc kawłek płaskownika (chodzi o to aby rownomiernie dociskać całą tuleje, wraz z gumą a nie tylko metalową tulejke w środku)

Mam nadzieje ze zrozumiales, jak nie to pisz,

[ wiadomość edytowana przez: Spawn669 dnia 2009-03-18 00:49:41 ]
  
 
Super dzięki zrozumiałem co do joty* ale jeszcze jedno czy jak ją wsadzam do smar potrzebuje obojętnie jaki aby było ślizgo żeby tuleja się wślizgneła czy powinienem zastosowac jakiś specjalny np grafitowy czy jest to kompletnie obojętne??
  
 
zwykly samochodowy smar...
Ja jeszcze przed wcisnieciem tuleji przelecialem troche papierkiem sciernym wnetrze otworu w belce zeby nie bylo zadnych zadziorow...
  
 
panowie wymieniałem tuleje na weekendzie, i skończyło się na jednej ze stron i to tak że z jednej strony kołnierz nie wyszedł.

zestaw do wciskania to:
śruba, podkładka 2 nakrętki i podkładka duża.
zacząłem wciskać, tuleja zaczeła wchodzić troche krzywo ale liczyłem na to że na końcu się naprostuje, i tak było jednak na końcu metalowy środek tulej doszedł już do podkłądki a kołnierz został w środku, no i z braku czasu (musiałem jechać na 50-cio lecie dziadków ) tak to włożyłem i jeżdże narazie. licze się z tym że ta tuleja niedlugo padnie. jednak z drugiej strony gdzie mi bardziej tłucze chce to już zrobić dobrze.

powiedzcie gdzie zrobiłem błąd. dobrze nasmarowałem, może jakoś ten zestaw do wciskania jakoś inaczej skonstruować poradzcie mi bo troche nerwow straciłem przy tym