Do zobaczyska za tydzień.......

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Jutro wyjeżdżam. Jadę na rowerku do Oświęcimia (docelowo).
Po drodze zwiedzimy klika miejsc.
Przedemną jakieś 450 km. i być może drugie tyle z Oświęcimia do Warszawy, ale zobaczymy - może zabraknąć urlopu na powrót i trzeba będzie pociągiem wracać.
Uważajcie Panowie na rowerzystów na trasie Warszawa- Kraków
Do zobaczenia za tydzień.....
  
 
Udanego wyjazdu
  
 
Sugeruje zakup jakiegoś stosownego przewodnika Pascal'a, gorąco polecam.
  
 
Wróciłem uffff ciężko było , ale daliśmy radę...
BILANS naszej rowerowej wyprawy:
630 km !!!!! w pięć dni głównie w terenie górzystym (Góry Świętokrzyskie) z sakwami zapakowanymi na FULL.
3 noclegi pod namiotem u ludzi w ogródkach
2 noclegi na polach namiotowych
Zwiedziliśmy masę fajnych obiektów:
- demobil w Skarżysku Kamiennej - super wypas - zwłaszcza otwarta do zwiedzania radziecka kopia samolotu DC10
- góra Św. Krzyża (600 m.n.p.m) - wjechaliśmy rowerami
- Nowa Słupia
- zamek w Chęcinach
- zamek w Olsztynie
- zamek w Ogrodzieńcu
- zamek w Rabsztynie
- Jasna Góra w Częstochowie
- Muzeum w Oświęcimie i Brzezińce
- Kraków
i wiele wiele innych drobiazgów których nie pamiętam......
Powrót pociągiem z Krakowa.
Pod koniec naprawdę było ciężko - zwłaszcza ,że rower mojego kompana troszkę zawodził.....
Mięśnie ponadciągane, a moja pupa przypomina Sushi.....
ale WARTO było.....
  
 
Moje gratulacje!
P.S Ile Ci Rover spalił na trasie?
  
 
Rover'a masz i sie nie chwalisz... ??

gratuluje, mnie samemu sie marzy za rok wyprawa np. przez krakow i powiedzmy czestochowe (no moze ze wzgledow wiadomych ta odpada ), ale to dopiero za rok
  
 
a palił sporo ok 5 litrów wody na dzień + obiadek + konserwa na kolację i śniadanko + 4 Lion'y dziennie....
  
 
to trza bylo zagazowac
  
 
Albo zapiwować....
ha ha ha
  
 
JACO! W Rabsztynie byłeś i piotr'ka w Olkuszu nie odwiedziłeś??!! Nie ładnie!!!
  
 
Jestem już z powrotem, tydzień szybko przeleciał (Dziwnówek) - coż o pogodzie nie ma co mówić - jaka jest każdy widzi, na trasach korki, autko bez zarzutu - jak zwykle , po za tym mam pytanie dla tych co nad morzem - gdzie jeszcze w spokoju mozna spedzić urlop bez dyskotekowej rąbanki wdzierajacej się do uszu mimo zastosowanych tampaxów do 2 w nocy.
Postuluję ukierunkowanie się nadmorskich miejscowości na konkretne grupy wczasowiczów tzn. tam gdzie jada rodziny z małymi dziecmi i ludzie starsi a wiec np po godz. 8 wieczorem błoga cisza i te do których bedą jeździc ludzie którzy o 8 zaczynaja dopiero zabawę
  
 
Cytat:
JACO! W Rabsztynie byłeś i piotr'ka w Olkuszu nie odwiedziłeś??!! Nie ładnie!!!




Ojjojoj faktycznie to blisko - przeoczenie - fakt ,że jak bylismy w Rabsztynie to troszkę nam się spieszyło - grafik był napięty a tego dnia gdy byłem w Rabsztynie to mieliśmy dojechać docelowo do Ośiwęcimia.......
  
 
Cytat:
po za tym mam pytanie dla tych co nad morzem - gdzie jeszcze w spokoju mozna spedzić urlop bez dyskotekowej rąbanki wdzierajacej się do uszu mimo zastosowanych tampaxów do 2 w nocy


Polecam Ostrowo pomiędzy Jastrzębią Górą i Karwią , byłem, widziałem i polecam. Mnie też już nie odpowiadają wielkie skupiska ludzi i lubię spokój a nie nadmorską wersję Krupówek.
  
 
Można też się wybrać po sezonie (wrzesień) do ciepłych krajów. Za 10 dni przed dwoma laty we Włoszech w full wyposażonym domku Eurocampu (naczynia, sztućce, lodówka, kuchenka, stoliki, krzesełka, leżaki a nawet grill, wentylator i kominek) zapłaciliśmy za 5 osób 2100 zł (dojazd+żarcie i picie własne, ale jak się dobrze rozejrzeć to znajdzie się taką biedrąkę, gdzie 0,5l piwo DAB kosztuje niecałe 2 zł). Ludzi już nie ma, tak, że plaża+basen jest praktycznie do prywatnego użytku, a tempertaura tak powietrza jak i wody jest optymalna.