MotoNews.pl
  

Kolizja z dzikiem i co dalej?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Zaliczyłem dzisiaj wieczorem bliskie spotkanie z dzikiem, on uciekł a ja zbita lampa, halogen, zderzak w drzazgi pogniecione maska i błotnik prawy. wezwałem policję, zrobili protokół. Co dalej? do kogo po odszkodowanie?. Nie mam AC a na drodze nie było znaku uwaga zwierzyna leśna. Pomóżcie bo brak mi koncepcji.
  
 
zdaje mi sie ze powinienes isc do wlasciciela drogi ewentualnie do wlasciciela lasu. Zawsze mozesz isc do swojego ubezpieczyciela i Oni powiedza co i jak

Ale ja sie nie znam
  
 
Odpowiedzialność ponosi... dzik no i Ty.
Bez AC możesz domagać się roszczeń tylko od tego pierwszego.
Pozdrawiam
arielka
  
 
Nieprawda.
"W razie braku stosownego oznakowania odpowiedzialność ponosi (kolizja z dzikim zwierzęciem) zarządca drogi. Zgodnie bowiem z artykułem 20 ustawy o drogach publicznych do zarządcy drogi należy w szczególności utrzymanie nawierzchni drogi, chodników, drogowych obiektów inżynierskich, urządzeń zabezpieczających ruch i innych urządzeń związanych z drogą. Przez utrzymanie drogi natomiast należy rozumieć wykonywanie robót konserwacyjnych, porządkowych i innych zmierzających do zwiększenia bezpieczeństwa i wygody ruchu, w tym także odśnieżanie i zwalczanie śliskości zimowej. W zakresie tych obowiązków jest więc także stosowne oznakowanie drogi, szczególnie w przypadku tego typu zagrożeń dla bezpieczeństwa ruchu. Tak więc jeżeli np. wypadek miał miejsce na drodze gminnej, jej zarządcą jest wójt (burmistrz, prezydent miasta), a więc do niego należy zwrócić się z żądaniem zapłaty odszkodowania."
  
 
Cytat:
2008-11-13 21:55:01, arielka pisze:
Odpowiedzialność ponosi... dzik no i Ty. Bez AC możesz domagać się roszczeń tylko od tego pierwszego. Pozdrawiam arielka



a nie jest przypadkiem tak ze odpowiedzialnosc ponosi ktos normalny a nie dzik? Nie powinna byc droga oznakowana ze moga byc dzikie zwierzeta znakiem nr: A-18b?
  
 
Jest tak jaki pisze Łukasz. Między Słupskiem a Ustką też jest taki odcinek i lasy tyle płaciły odszkodowań że w końcu zdecydowały się na założenie siatek.
  
 
jeżeli stał tam znaczek A-18b to jest pozamiatane, ale jeżeli go tam nie było do roszczenie wnosisz do zarządcy drogi.
  
 
No to wszystko w temacie prawdziwie pomocnych porad prawnych
Gdyby nie Ilku bylo by niepewnie
  
 
Cytat:
2008-11-13 23:09:15, SENATOR pisze:
No to wszystko w temacie prawdziwie pomocnych porad prawnych Gdyby nie Ilku bylo by niepewnie



dobrze ze jeszcze sa ludzie ktorzy sie znaja
  
 
Cytat:
2008-11-13 23:24:59, Brutal pisze:
dobrze ze jeszcze sa ludzie ktorzy sie znaja



A tak by mi przyszlo szukac rannego dzika po lesie.Co wcale bezpieczne by niebylo i wrazie jego ataku od kogo odszkodowanie ??Znow ten biedny dzik??

To ja wole Ilkowa droge prawna

[ wiadomość edytowana przez: SENATOR dnia 2008-11-14 07:45:09 ]
  
 
Cytat:
2008-11-14 07:43:24, SENATOR pisze:
A tak by mi przyszlo szukac rannego dzika po lesie.Co wcale bezpieczne by niebylo i wrazie jego ataku od kogo odszkodowanie ??


No chyba, że to by była loszka, to byś się jakoś z nią dogadał...
  
 
Cytat:
2008-11-14 08:19:22, ilku pisze:
No chyba, że to by była loszka, to byś się jakoś z nią dogadał...




  
 
Cytat:
2008-11-13 22:01:11, ilku pisze:
Nieprawda. "W razie braku stosownego oznakowania odpowiedzialność ponosi (kolizja z dzikim zwierzęciem) zarządca drogi. Zgodnie bowiem z artykułem 20 ustawy o drogach publicznych do zarządcy drogi należy w szczególności utrzymanie nawierzchni drogi, chodników, drogowych obiektów inżynierskich, urządzeń zabezpieczających ruch i innych urządzeń związanych z drogą. Przez utrzymanie drogi natomiast należy rozumieć wykonywanie robót konserwacyjnych, porządkowych i innych zmierzających do zwiększenia bezpieczeństwa i wygody ruchu, w tym także odśnieżanie i zwalczanie śliskości zimowej. W zakresie tych obowiązków jest więc także stosowne oznakowanie drogi, szczególnie w przypadku tego typu zagrożeń dla bezpieczeństwa ruchu. Tak więc jeżeli np. wypadek miał miejsce na drodze gminnej, jej zarządcą jest wójt (burmistrz, prezydent miasta), a więc do niego należy zwrócić się z żądaniem zapłaty odszkodowania."

tylko do kogo bezpośrednio? jakiś wydział, komórka czy co? Prawo tak mówi ale jak to wygląda w rzeczywistości bo na razie to prawie wszyscy mówią że nic z tego nie będzie ( trochę jak z akcyzą był wyrok ETS a Polska swoje)
  
 
Witam, bardzo trudno będzie wyrwać odszkodowanie od lasów państwowych, w przypadku udowodnienia że zwierzyna była spłoszona ( polowanie, pozyskanie drewna i takie tam) wtedy nadleśnictwo wypłacało odszkodowanie, w pozostałych przypadkach odpowiada zarządca drogi, ale jeśli był znak ostrzegawczy o zwierzynie to mizerne szanse ( opinia ta oparta jest na przypadkach na terenie nadleśnictwa w tórym pracuję).
  
 
Witam w gronie szczęśliwców polowania na zwierzynę ja w tym roku dwa razy trafiłem w sarnę raz wybiła mi szybę w lewych drzwiach, połamane lusterko, i pogięty błotnik naprawa ok 300 zł,
drugi raz to połamana atrapa iwybity halogen naprawa 100 zł , a z odszkodowania nici nikt nie przyznaje się do zwierzyny bo było to na otwartym polu. a nie w terenie leśnym. Więc dalem se spokój
  
 
Witam w gronie szczęśliwców polowania na zwierzynę ja w tym roku dwa razy trafiłem w sarnę raz wybiła mi szybę w lewych drzwiach, połamane lusterko, i pogięty błotnik naprawa ok 300 zł,
drugi raz to połamana atrapa iwybity halogen naprawa 100 zł , a z odszkodowania nici nikt nie przyznaje się do zwierzyny bo było to na otwartym polu. a nie w terenie leśnym. Więc dalem se spokój
  
 
Cytat:
2008-11-14 19:55:50, zibik3 pisze:
Więc dalem se spokój



jak wpakowałem się w 1000001-dziurę i w końcu rozpieprzyłem koło i zawias, postanowiłem nie odpuścić - i wszystko na jak najlepszej drodze do zgarnięcia odszkodowania w wys. 1,5tys pln.

trzeba walczyć o swoje!

xsiadz: dowiedz się kto odpowiada za właściwy kawałek drogi (ja składałem do ZDiTM, ale Ty pewnie poszukasz tutaj z lewej zakładka kontakt i wybór stanowiska w zależności od kategorii drogi - są wyszczególnione); skseruj papier z policji i złóż u nich wniosek o odszkodowanie, na pewno mają gotowy formularz. Na wniosek/pismo muszą odpowiedzieć, najwyżej wskażą Ci innego winowajcę zaniedbania/ właściciela dzika

...nie warto szacować szkody samemu w pierwszym piśmie, sprawę i tak potem załatwiasz z ubezpieczalnią.

  
 
rob jak ci koledzy radza, bo warto
tylko sprawdz dobrze czy nie bylo tego cholernego znaku , albo innych ostrzezen .
kolega celnal cale stadko dzikow, przyjechal lesniczy dobil co zostalo , policja zapytalal czy znaku nie widziaal i koniec sprawy taki ze auto do kasacji /vw lupo/ a jemu nawet malego dzika na pasztet nie dali
  
 
Znalazłem dzisiaj sprawce kolizji, wiek około 2 lata waga 80kg, ciemna szczecina. Leżał ok 100m od szosy tak więc omA kontra dzik 1:0. Od poniedziału zaczynam walkę o odszkodowanie, nie będzie lekko ale o wynikach będę informował. Z inf. mi dostępnych dzik martwy należy do skarbu państwa a na dzrodze co dzisiaj sprawdziłem i nie ma znaków uwaga zwierzyna leśna . Oczywiście jestem otwarty na sugestie czy sprawdzone informacje czy sposoby. Postaram się wkleić zdjęcia winnego i poszkodowanej w najbliższym czasie.
  
 
oczywiscie przywiozles do denata policje? , bo bez notatek u nich chyba nic nie zdzialasz