Pali bezpiecznik od wycieraczek

Mam taki problem, ostatnio przed trasą przestały mi działać wycieraczki. Szybciutko myk do skrzynki bezpieczników, wymieniłem bezpiecznik i wszystko było ok. Na drugi dzień wsiadam do autka i wycieraczki znów nie działają, złapałem nowy bezpiecznik i spalił się w momencie wkładania w gniazdo (kluczyki były wyjęte ze stacyjki). Do roboty jakoś się dotoczyłem bez wycieraczek. Wieczorem kolejna próba, tym razem bezpiecznik spalił się po jakiejś minucie (wszystko oczywiście bez przekręcania kluczyka). I tak jara bezpieczniki w losowym odstępie czasu, czasem podziała pół dnia czasem jest spalony po 15 sek. Czy ktoś może spotkał się z taką sytuacją, gdzie szukać? Przekaźnik? Silnik wycieraczek? Spryskiwacz? Dodam jeszcze, że komputer od jakiegoś czasu pokazuje mi niski stan płynu do spryskiwaczy.

Przyjrzyj się czy ci gdzieś przypadkiem woda nie przecieka (szyba, wentylacja). Ja tak kiedys miałem - c o prawda nei w omedze ale...

Panewki silnika (bo łożtys tam nie ujżysz) są suche jak diabli wiedzieć co... chyba że faktycznie co innego. Najprosciej zmieżyć miernikiem jaki daje opór i jaki prąd pobiera wentylator i wszystko będzie jasne.

o 4 rano dotarłem do przyczyny, zwierało w jednaj z tych 2 wielkich wtyczek przy nogach kierowcy.