MotoNews.pl
  

[HELP] Zamarznięty wydech?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Kolejna dziwna sprawa z Essem:
Wczoraj po nocnym postoju auto najnormalniej w świecie odpaliło, ale za chwilę zaczęło się dusić, a z rury wydechowej nie wydobywały się w ogóle spaliny, tylko przed ostatnim z tłumików zaczęło być słychać syczenie. Odpaliłem kolejny raz, ale sytuacja się powtórzyła. Kolejny raz niei próbowałem, żeby nie rozsadziło układu wydechowego.

Miał ktoś coś podobnego?

Pozdrawiam!
  
 
Może masz szczura w wydechu?
  
 
Albo jakiś dowcipniś wcisął szmatę lub inny "gadżet"
  
 
w MKVII 1.3 rura wydechowa u wylotu jest zagieta do dołu to za bardzo wglądu do środka nie ma, ale sprawdzałem drutem i niby jest wylot i tłumik czyste.
Ingerencje osób trzecich raczej odrzuciłbym. Zator powstał gdzieś między środkowym, a trzecim tłumikiem.

[ wiadomość edytowana przez: okkonrad dnia 2008-12-31 10:55:44 ]
  
 
Cytat:
2008-12-31 10:54:18, okkonrad pisze:
w MKVII 1.3 rura wydechowa u wylotu jest zagieta do dołu to za bardzo wglądu do środka nie ma, ale sprawdzałem drutem i niby jest wylot i tłumik czyste. Ingerencje osób trzecich raczej odrzuciłbym. Zator powstał gdzieś między środkowym, a trzecim tłumikiem. [ wiadomość edytowana przez: okkonrad dnia 2008-12-31 10:55:44 ]


To pomyśl nad moją tezą
  
 
Cytat:
2008-12-31 11:10:09, djtados pisze:
To pomyśl nad moją tezą



Dokładnie tak jak @djtados napisał kiedytś też tak miałem i przypadkowo znajomyu i o tym powiedział i okazało się że była tłusta jak langusta mysz zakleszczyła się i zdechła przy próbie nawrotu (i odwroptu do wyjścia), troche z tym było roboty bo wydech był nowy, ale znajomy miał spaware i ładnie wycieliśmy trupa w osłonie i gitara.
 
 
Moze chrzczone paliwo staneło Ci ością w przełyku , nie będe sie rozpisywał na ten temat bo na pewno każdy z was widział jak ładnie {czasami!} potrafi woda siurać z tłumika Do tego mróz ... i gotowe


[ wiadomość edytowana przez: bep dnia 2008-12-31 11:58:48 ]
  
 
Ja bym stawiał na zapchany katalizator
  
 
A stalo sie to z dnia na dzien? Bo jezeli tak to faktycznie cos musisz miec w wydechu... Wydaje mi sie ze jezeli bylby to katalizator to stopniowo zmniejszal by sie przelot spalin Chyba ze para wodna Ci zamarzla w katalizatorze i go skutecznie zapchala,sprobuj wjechac do ogrzewanego garazu i odpalic na 2 dzien...
  
 
Cytat:
2008-12-31 11:58:18, bep pisze:
Moze chrzczone paliwo staneło Ci ością w przełyku , nie będe sie rozpisywał na ten temat bo na pewno każdy z was widział jak ładnie {czasami!} potrafi woda siurać z tłumika Do tego mróz ... i gotowe [ wiadomość edytowana przez: bep dnia 2008-12-31 11:58:48 ]



Tak, chrzczone wodą i dlatego ona zostawała po procesie spalenia i wylatywała przez wydech
  
 
Cytat:
2008-12-31 12:29:02, Sjepka pisze:
A stalo sie to z dnia na dzien?



dokładnie tak! wieczorem było wszystko elegancko, a rano jak trzeba było jechać do pracy zonk.

Szczerze mówiąc to gryzoni nie brałem pod uwagę. Dzisiaj postało chwile w zimowym słonku więc jak to woda to powinno dać radę.

Ale nic to, tym już w następnym roku się będę zamartwiał.

Dziękuję wszystkim za podpowiedzi i wszystkiego najlepszego w nadchodzącym Nowym Roku wszystkim Forumowiczom życzę!
  
 
Dziękuję forumowiczom za jak zwykle cenne i celne sugestie. Tak jak napisaliscie, woda w wydechu skropliła się i zamarzła całkowicie go zatykając.
Antidotum było zdjęcie wydechu i całodzienne wygrzewanie go przy piecu. Pół miednicy wody z niego wyleciało, ale teraz już jest OK.
Nigdy wcześniej nie słyszałem o podobnym przypadku.
Jeszcze raz dzięki i pozdrawiam!