Silnik do 2107 ???

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
witam.jesli moze mi ktos pomoc to bardzo prosze.jaki wiekszy i mocniejszy silnik mozna wsadzic do 2107.chodzi tez o jak najmniej przerobek!!!POZDRAWIAM!

[ wiadomość edytowana przez: horbi-lodz dnia 2003-08-06 22:49:54 ]
  
 
oczywiście silnik DOHC z Fiata/Lancii ! 1.6-2.0 moc 95 - 120 KM (z turbiną nawet więcej) !
 
 
dzieki!wiesz moze jak duzo jest przerobek???i mniej wiecej jakie koszty??
  
 
mnie to kosztowało wszystko ok 1000-1100zł tzn silnik i jego remont który robiłem sam i wkładałem też sam także odchodzi robocizna oczywiście chodzi o 2.0 DOHC z fiata poj 1995cm3 moc fabrycznie w/g książki 112kM ale myślę że ma więcej przynajmniej na bęzynie bo dokonałem niewielkich usprawnień przy składaniu
  
 
a jak chcesz to mogę ci podarować blok i głowice od 1.5 z tłokami i wałem oczywiście tyle że bez osprzętu typu gaźnik alternator rozrusznik i bez papierów i raczej do remontu ale za to za free
  
 
Dobry,mam pytanko.Jak jest z czesciami to silnikow 1.6 dohc,ew 2.0 (uszczelki,tloki,pierscienie).Chodzi mi o to czy jest mozliwosc przeprowadzenia remontu silnika (bo watpie zeby taki silnik byl w idealnym stanie) no i jak wyglada sprawa ze skrzynia biegow.Lada czy oryginal Fiat?Bo kumpel ma 125p z silnikiem 1.6 dohc ale ma skrzynie Fiata 131 (zabudowal skrzynie i silnik od calego wloskiego fiata).A ja mam skrzynie 5 lada i szkoda by bylo ja wywalic.A,i jakie sa ceny samego uczciwego remontu.Piszesz ze 1000-1100.To by nie bylo tak zle...
  
 
a co ze skrzynia???co z walem i mostem???powiedz mi jeszcze ile przerobek i roboty jest przy tej zabawie...???

[ wiadomość edytowana przez: horbi-lodz dnia 2003-08-07 19:20:52 ]
  
 
A moze by tak zajrzec na poprzednie strony .ten temat był juz przerabiany.A tak na marginesie to jest taki silnik do sprzedania w sosnowcu podobno o remonci ze skrzynia biegow i chyba z wałem za 1500 zl.a ze skrzynia z łady do tego motora to lepiej sobie dac spokuj bo potrzebny jest kosz z fiata chyba 128 ale nie jestem pewien.Ciezko to dostac a wiec lepiej kupic silnik ze skrzynia i najlepiej z wałem przynajmniej z pierwsza czescia bo to ona jest tylko potrzebnaprzerubek jes dosc wiele ale ktos kto ma do tego zapał to na bank sobie poradzi .Jezeli macie jeszcze jakies pytania to piszcie pomoge bo sam bawiłem sie z tym pare miesiecy temu
  
 
Dobra.A jaka masz skrzynie w swoim?5 czy 4?Bo jak 4 to to sie mija z celem!Wole zalatwic 1500 lada i szybszy walek...
  
 
Tak prawde mówiąć to ja nie wiem jak Dobremu wyszło 1100 zł bo mi wyszło gruuuuuubo więcej. Jak w tej chwili podliczyłem łączny koszt remontu (bez robocizny) czyli same części i planowanie oraz szlif wału bez wymiany tłoków i szlifu cylindrów na markowych elementach to wyszło mi prawie 2.000 zł do tego muszę doliczyć kwote jaką dałem za Fiata 132 (800 zł) to daje 2.800 zł do tego koszty przerzucenia tego wszytkiego do Łady wraz ze skrzynią 600 zł to daje 3.400 zł i koszt drobnej regeneracji skrzyni biegów od 132 (300 zł) to daje nam 3.700 zł + oleje do silnika 100 zł i do skrzyni 80 zł to daje 3.880 zł

Czyli można powiedzieć, że jak mamy na zbyciu 4 tysie to możemy zacząć się bawić. Owszem można to wszytko zrobić o wiele taniej ale czy ma sens składać silnik na kijowych pierścieniach i kijowych panewkach tylko poto żeby zrobić z 50 tys. km, ja uważam że nie lepiej władować trochę więcej kasy i mieć na długo. Ale tak jak mówie koszt impezy 2.0 który wynosi 1000 zł jest realny tylko dla mechanika i to do tego mechanika FIATA. A tak na marginesie to za sam silnik trzeba wyładować z 400zł a za 600 zł to w sklepie Fiata można kupić niewiele a na szrocie też za dużo się nie kupi.
  
 
adas u mnie piatka zamiata.a te ceny.prawie 4000 zł to chyba jak cie kupi padline i wszystko co jest do zrobienia to robi mechanik jeszcze w jakims drogim warsztacie
  
 
Tak se tłumacz.
  
 
troszke za tanio jak na moj gust.Po pierwsze Przemordohc twoja kopci.Wiem bo mnie wyprzedzales.A uczciwy remont silnika Lady 1500 to ok.800 zl.Robocizny nie licze.Tylko cena za szlify i czesci.A przeciez lada ma bardzo tanie czesci.Nie uwierze ze remont mirafiorki wyjdzie 1100 razem z kosztami silnika....
  
 
masz racje moja kopci bo ten silnik prawie sztery lata stał nie ruszany.zabieram sie za wymiane pierscieni i moze panewek ale bez zadnych szlifow bo gdy go miałem na stole operacyjnym stwierdziłem ze panewki sa jeszcze w bardzo dobrym stanie awiec i pierscienie tez musza byc ok .w tych silnikach pierwsze ida panewki a dopiero pierscienie.cylindry sa ok bo przy sciaganiu głowicy sprawdzałem je.silnik na bank nie ma przejechane 100 tys wiec poco mu jakies czlify itp?
  
 
a i jeszcze jedno Bartus niby nie zgadzasz sie z tym co pisze .OK.wic poczytej sie to co napisałes o tej mirafiorce.jak ty liczyszremont skrzyni biegów to silnik musi byc padlina .J tez gdybym miał dac ta przekładke do mechanika to pewnie dałbym sobie z tym spokoj ale jezeli masz silnik +skrzynia za 500 zl i to w dosc dobrym stanie i wiesz o co w tym wszystkim chodzi tosory tez bys sie wział za cos takiego

[ wiadomość edytowana przez: PRZEMORdohc dnia 2003-08-12 17:57:48 ]

[ wiadomość edytowana przez: PRZEMORdohc dnia 2003-08-12 17:59:18 ]
  
 
Ja nie mówie, że jest to nie realne za ten 1100 tylko jaki jest sens.
Ja za robocizne (remont silnika) nie zapłaciłem ani grosza bo robił mi go znajomy a za przekładke zapłace ok 300-500 zł (właśnie się przekłada a ja przez ten czas Samarką pomykam). Ale ja mam zrobiony tak silnik, że 200 tys. musi przejechać (nie ma bata). Oczywiście mogłem kupić pierścienie za 50 zł a kupiłem za 260 zł, czy uszczeliki za 90 a ja dałem 250zł, ale dlaczego, bo ja robie tygodniowo ok. 3 do 4 tys. km a wy tyle robicie na kwartał. Ja nie mogę sobie pozwolić, żeby za pół roku znowu wyjmować silnik i bawić się w jakieś pierdoły. Robie raz i porządnie. Przestrzegam tylko, że jak ktoś nie ma kasy to niech da sobie spokój bo szkoda nerwów. Tak jak mówiełem cała impreza wyniesie mnie troche mniej jak 5 tys. z czego muszę odliczyć skrzynie biegów (5) od Łady którą sprzedaje za 400 zł i silnik za 600 zł czyli tysiąc mi się wróci, czyli wyjdzie niecałe 4 tysie.

PS. Ten silnik, który kupiłem też jeździł na pierwszym biegu laczki palił, ale po rozebraniu fiu, fiu, fiuuuuuuuuuu.
  
 
Przemor dohc skoro ten silnik nie ma jeszcze 100 tys to po co w ogole chcesz go "poprawiac" wymieniajac panewki i pierscienie?Amerykanie maja taka zasade:Nie poprawiaj dopóki sie nie zepsuje.A wsadzajac nowe pierscienie (mam nadzieje ze oryginal) nic nie polepszysz.Znaczy polepszysz ale na krotka mete.Moze powod dymienia lezy gdzie indziej?Uszczelniacze?Skoro tyle czasu stal (no i nie jest juz pierwszej nowosci) to moze tu jest problem.A przeciez 100 tys to zaden przebieg...
  
 
uszczelnienia sa wszystkie powymieniane a wiec nie ma juz chyba innego wytłumaczenia tego kopcenia.Bartek a ja nie pakuje w nigo kasy bo co z tego ze wsadzisz w silnik 5 tys jak blacha ma 15 lat i bez powaznego remontu długo nie pojezdzi.pojezdze jeszcze troche i sprzedam pomimo tego ze bardzo lubie ten samochod.Chyba mi nie powiesz ze swoja rosjanka bedziesz jezdził do konca zycia?
  
 
Łade zostawiam sobie z sentymentu, nawet jak się buda posypie to kupie drugą i przełoże silnik, inny wózek do jazdy mogę sobie kupić bez problemu ale jak ja mam się martwić czy zastane auto na parkingu po wyjściu rano z domu do roboty to dziękuje. A co do innego auta (drugiego) bo Łady nie sprzedaje to zastanawiam się nad omegą 2.5 L albo Merolkiem z silnikiem nie większym jak 3.5 L.
Poprostu jeżeli miałbym jeździć czymś innym niż Łada to musi to być coś dużego i bezpiecznego. Ostatnio nawet zastanawiałem się nad Oktavią ale nowa z dodatkami kosztuje troche za drogo a na raty to mi się nie uśmiecha brać auta. A tak wogóle to najchętniej za nieduże pieniądze to bym chciał kupić Pontiaca TransAma ale to chyba narazie nierealne bo ostatnio był taki koleś chciał za niego 15 tys. ale jak popytałem się na mieście o części do niego to włosy mi dęba staneły. To jest bardzo droga zabawka.
  
 
Cytat:
2003-08-12 19:52:41, Bartek-Lodz pisze:
ja robie tygodniowo ok. 3 do 4 tys. km


Bartek, mam pytanie, skoro tyle jeżdzisz tygodniowo to ciekaw jestem jaki przebieg ma twoja Łada? I drugie pytanie : czy aby z tymi 4 tys. km to nie przesadziłeś - bo wliczająć sobotę i niedzielę wychodzi 571 km dziennie, a bez weekendów 800 - nie uważasz że to lekka przesada?