Nie pali z kluczyka

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam problem. Moja essina nie raz nie odpala z kluczyka. Przeważnie poprzedzone jest to zgaśnięciem lub przerywaniem (brak iskry?) Kostka stacyjki sprawdzona, styki przeczyszczona papierkiem ściernym. Co najlepsze... po podłączeniu bezpośrednio + od akumulatora do cewki pali bardzo dobrze, w czasie jazdy nie przerywa.

Escort 1,4 pełny wtrysk z 96roku.

Proszę o pomoc w tej sprawie.
  
 
Prawdopodobnie nieszczęsna skrzynka bezpieczników.
  
 
Tak jak kolega Kamil pisze, prawdobodobnie musisz otworzyc ta puszke pandory
  
 
Jak wygląda sprawa ten skrzynki ?
Ciężko ją "otworzyć"? Czy podczas otwierania jej można uszkodzić ją ? Czy ktoś już to robił i może podzielić się swoimi relacjami ? Gra warta świeczki ? Czy zrobić obejście i połączyć przez przekaźnik + do cewki ?
  
 
Tyle dni na forum i takie pytania? WSTYD!
SKRZYNKA

-----------------
#1677


Escort już zezłomowany...:/ Foka też, teraz Foka MK3 1.6TDCi 115KM
  
 
Jak żyje, nie widziałem tego Przepraszam. Chciałem jeszcze dodać, że przedtem odpalałem samochód normalnie. Z czasem zdarzało sie się, że przyjeżdżam na stacje i później nie odpalił juz. Odpalanie na holu załatwiało sprawę. Teraz już jest bardzo źle. Wczoraj przyjechałem do domu, w trasie samochód przerywał tracił zapłon, wskazówka obrotomierza spadała do zera. Dojeżdżam pod blok, skręcam i 4 metry od miejsca parkingowego zgasł, nie odpalił, nie chciało mi się już podpinać na krótko to podepchnąłem go i poszedłem do domu. Myślałem, że to będzie winowajcą przekaźnik (wysoki szary) przelutowałem go, ale to nie to. (W innym samochodzie działa.) Więc pewnie tak jak mówicie ta nieszczęsna skrzynka, obawiałem się jej najbardziej

[ wiadomość edytowana przez: tomason2 dnia 2009-01-11 07:34:19 ]
  
 
A ja kupiłem auto ze zmontowanym odpalanie z przycisku.Koleś mówił,że coś było ze stacyjką i dlatego tak zrobił,ale nie wiem czy to pewne info.Jak przekręcam kluczyk do pozycji gdzie powinien kręcić rozruchem to wszytkie lampki gasną i nic się nie dzieje.
  
 
Jestem właśnie w trakcie otwierania skrzynki. Nie powiem, bo ciężko wylutować piny łączące 2 płytki No i dużo ich jest. Koło 70-ciu.
Mam nadzieje, że ten cały trud wiążący się z rozebraniem, przelutowaniem i z powrotem złożeniem skrzynki się opłaci i essi będzie palił z kluczyka. Dam znać co i jak, jak skończę.
  
 
Witam ponownie wszystkich zainteresowanych tym tematem.
Chciałem pochwalić się, że operacja "regeneracja skrzynki bezpieczników" przebiegła pomyślnie.

Jak widać, nieszczęsna skrzynka jest powodem wielu nie sprawności w escortach. Po całkowitym jej przylutowaniu problemy z odpalaniem samochodu z kluczyka i ze skaczącą wskazówką obrotomierza (zanik iskry, słaba iskra) skutkującą szarpnięciem samochodem ustały jak ręką odjął. Koszt operacji 14zł i kilka przepalonych grotów

Problem rozwiązany winna skrzynka bezpieczników.


[ wiadomość edytowana przez: tomason2 dnia 2009-01-20 17:08:15 ]
  
 
ja mam inny spspob na otwieranie szybka metoda do dzis trzyma zeby nie meczyc sie z tymi 70pinami mam do sprzedania takze jedna do mk7
  
 
Jaki sposób, jeśli można widzieć.
  
 
dremel z mala tarczka lub katowka z cienka tarcza przecinam wokolo i jestem w srodku pini alu pieknie sie potem lutuje sprawdzic potem yulko zeby nie bylo zimnych lutow kazdy z osobna i heja do auta juz zrolbilem tak 7 skrzynek i do dzis lataja
  
 
Jakby nie było to też sposób.
Najgorsze było wylutowanie tych pinów. Zakładanie z powrotem było niczym bajka nie licząc 3 pinów.
  
 
no wlasnie czas i czas pierwsze 2 robilem tak jak ty ale potem juz inaczej i o niebo lepiej