Uszczelniacze zaworow

Ze smutkiem informuję, że w żadnym silniku w którym uszczlniacz jest montowany w prowadnicę zaworu nie jest to możliwe.
Coby go wyjąć, a potem zamontować, musi być zdjęta sprężyna zaworowa, to z kolei wymaga podparcia zaworu od dołu. Możlie jedynie przy zdjętej głowicy.
Ponadto, po rozpięciu zaworu należy dotrzeć powierzchnie przylegania zaworu do gniazda, rownież musi być dostęp do głowicy od dołu.
Wnisek, trzeba szykować kasę na uszczelki głowic i śruby do gowicy

Docieranie zaworów nie jest konieczne jesli kompresja jest ok.
A wymiana uszczelniaczy moze byc dokonana bez sciagania głowicy.
A-wtłaczając z kompresora powietrze w cylinder przez przewierconą swiece aż zawór sie podniesie.
B-wsunięcie parę metrów tasmy płuciennej przez otwór swiecy a nastepnie obróceniem wału wypchnac cylindrem zawory do góry.
C-uzyc specjalnego widelca (z zaokraglonymi koncami )przez otwór swiecy podwazyc zawory.

Mechanik jakiemu powierzyłem zadanie tzn. wymiana popychaczy nie wygladał na magika ,sprawę wymiany uszczelniaczy potraktował jako dodatkowa czynność która nie odbiła sie znacznie na cenie usługi a logika podpowiadała ze jesli sie w tych okolicach grzebie to warto i to uczynic.
P.s
Napewno kompresor musi miec duza wydajnosc chwilowa czyli duzy zbiornik co by zawory nie miały szans.Po za tym z racji ze cisnienie spadało bardzo powoli mozna było stwierdzic ze zawory trzymaja ok.

niedługo będę sie za to zabierał może rzeczywiście sie uda , jesli tak opisze cala procedurę????????