[ROVER] wtryski

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam wszystkich serdecznie.
Szukałem na forum podobnego tematu ,ale bezowocnie.Mam poldka z silnikiem rovera + lpg (96r)Na gazie jest idealnie ,trzyma wolne 900 obr./min , na wysokich też pracuje płynnie.Natomiast na benzynie występuje dziwny objaw.Po odpaleniu pracuje przez chwile na 4 cylindrach, potem zaczyna nim rzucać ,bo już pracuje na 3.Sprawdziłem to zdejmując kostki z wtryskiwaczy.Początkowo myślałem że to wtrysk stoi.Ale po wymianie tego wtrysku jest dobrze ale tylko na tym wtrysku , bo objaw się powtarza na kolejnym wtrysku,tzn kolejny wtrysk nie działa.Wkładam kolejny wtrysk ,objaw "przeskakuje"na kolejny cylinder.Mechanik rozkłada ręce i wysyła mnie do elektryka.Ja terz już mam dość tej zabawy.Może oświeceni koledzy wspomogą dobrą radą?Przeczytałem gdzieś na forum że po przeczyszczeniu kanalika obejściowego ustąpił podobny objaw.Gdzie znajduje się ten nieszczęsny kanalik?
  
 
To i tak masz dobrze. Mo po założeniu gazu (wrzesień 2004) wtryski przestały działać powoli w 2007 roku, a potem, powoli, pompa paliwa.
Od jakichś dwóch miesięcy, nie działa wogóle, choć przekaźnik, zasilanie, bezpiecznik, itd.. jest OK.
Silnik daje się odpalić tylko na gazie, co jest ciężkie, jakoże mam instalację II generacji z elektroniką.

Trzeba rozebrać instalację paliwową (pompa, przewody, filtr, regulator ciśnienia, wtryski) i wyczyścić wszystko bardzo dokładnie, wydrapać syf, wtryski są nierozbieralne, trzeba w nich wypchnąć (w stronę odwrotną od przepływu paliwa) syf z filtrów siatkowych, potem toto dokładnie poskręcać, założyć nowy filtr (u mnie nie wymieniany nigdy, ma 13 lat, też mam Poldorovera z 1996 roku, bo się po prostu nie dają złączki rozkręcić, a diaxą tego ciął nie będę, bo wiadomo, iskry+paliwo=bum) pompę sprawdzić dokładnie, bak przepłukać (przestrzegam przed inhalacjami oparów benzyny, kiedyś po takiej zabawie dwa dni rzygałem).
Najgorzej jest wyczyścić wtryski, bo są nierozbieralne a zarazem, bardzo wrażliwe na syf. A pozostałości gazu w kolektorze dolotowym zaraz je i tak zalepią (brunatna maź).
Ja w moim nie staram się o to, bo mam w zanadrzu Nexię 1 właściciel 1998 1.5 8V za darmo, tylko boczek prawy do lekkiego przeklepania) albo Nubirę 1.6 16V też 1 właściciel za 6500 z pocałowaniem w mankiet od kolegi z pracy.

Kanalik obejściowy ma nijak do wtrysków. Ale w tych silnikach często się zapycha. Znajduje się w zespole przepustnicy. Regulowany śrubką na imbus nr 4 czy 5.

[ wiadomość edytowana przez: oprawca_1978 dnia 2009-03-04 18:01:00 ]
  
 
tak jak pisze oprawca dotatkowo moższ szarpnąć się na używane wtryskiwacze (ok. 80zł - przy okazji wytnij z dawcy kostke) i regeneroać na własne ryzyko.

ponieważ prawie żaden poważny zakład nie regeneruje wtryskiwaczy do benzyniaka:
- wydłub syf z sitka zapałką
- podłączyć za pomocą kostki pod akumulator i po jego podłączeniu otwarciu
- przepuścić rozpuszczalnik? z pomocą sprężarki
- po złożeniu dodaj do paliwa preparatu do czyszczenia wtryskiwaczy
- i przegoń go na pełnym otwarciu przepustnicy

- odpalaj i gaś na paliwie !

NA JAKIŚ CZAS POMOŻE
po czasie tyle co GWUŻDZ PRZY TRUMNIE
  
 
Jeszcze moze jedna sugestia. Jesli masz emulator wtryskiwaczy , to podlacz bez emulatora i zobacz co sie wtedy stanie. Moze uszkodzony emulator ?Malo prawdopodobne , ale mozliwe.
  
 
Witam kolegów.
Pąpke paliwową wymieniłem ,w ubiegłym tygodniu. Pompka daje odpowiednie ciśnienie( 3 bary.)Bak lśni się jak srebro(przy okazji wymiany pompki wypłukałem go)Przedmuchałem układ paliwowy.
Zamieniłem całą listwe wtryskową od drugiej "szesnachy", jeżdżacej.Filter paliwa jest zastąpiony filtrem od jeżdżącego rovera.Poszedłem dalej,pojechałem do gaziarza.Odłączył emulator(myślałem że ktoś się wpioł z instalacją gazową w benzyne)Objaw nie ustępuje.Chcąc wyeliminować uszkodzenie elektryczne ,pojechałem do kolegi elektronika.posprawdzał mi oscyloskopem czy sterownik podaje impulsy na wtryskiwacze.Wszystko jest w jak najlepszym pożądku.I w końcu sprawdziłem wtryski.Wszystkie pylą że asz miło popatrzeć.niestety w dalszym ciągu nie hula na jednym garze.Załamany jestem jak stary dach!Tak to bym go przegonił od czasu do czasu na benie i miał bym na pewien czas spokój,wiosna się zbliża można ganiać na lpg.Ale lato minie ,pozostałe wtryski staną a ja zostanę w mróz z nie rozwiązanym problemem?Oddam go do serwisu rovera to wybuchne na taki hajs że naprawa przewyższy jego wartość.Może jeszcze koledzy mają jakieś sugestie?