Przy 110 km/h zaczyna szarpać(LADY 210990)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam Was!!! Pomóżcie! od pewnego czasu zaczęła mi szarpać przy prędkości od 110 km/h w górę. Dzieje się tak zarówno na lpg jak i na benzynie. dopiero po przejechaniu ok. 30 km zaczyna jeździć normalnie. najlepiej jest jak silnik rozgrzany jest na full tzn tuż przed włączeniem się wentylatora.może ktoś miał taki problem i wie jak go rozwiązać??? z góry dziękuję i pozdrawiam właścicieli LADY( czyt. LEJDI). Trzymcie się!!!robakow@wp.pl
  
 
moze cos z ukladem zapłonowym, posprawdzaj moze świece.
  
 
dzięki za reakcję!!! świece wymieniłem i dalej to samo. Zapłon ustawiłem w MOTO-MAZURY i też to samo! I co dalej???
robakow@wp.pl
  
 
zobacz jeszcze:
- czy nie lapie lewegfo powietrza (dokrec gaznik, filtr itp, ew zaloz na wlot do filtra rure skierowana tylem do kierunku jady i zobacz czy pomoglo).
-czy na aparacie nie ma luzow (oska, plytka)
ogladnij kopulke, czy nie pocielo stykow - jesli tak, to masz luz jak diabli, ogladnij sprezynki aparatu.
a moze wystarczy wimienic przewody w.nap.?
chwilowo nie mam innych pomyslow.
adasco
 
 
Jesli przerywa i dusi sie rowniez przy ostrym przyspieszaniu (niski bieg i gaz do dechy), to stawiam na pompke paliwa- nieszczelne zaworki powoduja zmniejszenie jej wydajnosci i poprostu nie nadaza podawac paliwa do gaznika. Wystarczy wymiana glowiczki. Zdecydowanie polecam zastosowanie od 125p (tylko nie rzemieslniczej). Rosyjskie czesto nie sa oryginalne i ich jakosc jest do dupy.
Jasiu
  
 
a czy 210990 to przypadkiem nie jest wtrysk? bo wtedy wachlarz możliwości bardzo się powiększa...
może trzeba komputer ztresetować, może sonda się kończy... itd.
  
 
witam! chyba to jednak styki w kopółce. Jak ją zdjąłem to się okazało, że są nieźle zjeżdżone i jest na nich nalot. Po przeczyszczeniu nastąpiła poprawa. Jutro kupię nową. Dzięki za porady. Tomek z Mazur.
  
 
Jesłi kopułka - tochyba jednak gaxnik. Tak swoja droga . Ja miałem takie szarpanie też przy takich predkosciach , ale u mnie to było własnie lewe powietrze. Władek wymienił którąs dysze na większą ( minimalnie) i od tamtej pory - jak ręka odjał. Ale ...w tamtym roku nie dojechałem na zlot łada , bo strzasznie ją szarpało.No i wtedy wszyscy stawialismy na zapchane dysze głowne prze brudne paliwo. A jednak to nie byłoto. Okazało sie ( czego w ogóle nie sprawdzilismy próbując z Bastkiem róznych sposobów),ze palec rozdielacza miał zerwany wpust na klin i co iles tam obrotów po prostu zatrzymyeał sie na któryms styku. Odkryłęm to dopiero u mechanika ( a raczej on odkrył...) wystarczyło wymienic palec rozdzielacza.Myslę wiec ,ze oprócz kwestii złego paliwa, pompki,gaźnika czy lewego powietrza, zlokalizowanie takich usterek wymaga naprawdę duzego diswiadczenia . Inaczej wymienimy nie wiadomo co - a usterki i mozemy sami nie znaleźć. To rowniez kwestia szcześcia
Przynajmniej dla amatorów...
  
 
No i jest super elegancko!!!! Witam Was !!! Nowa kopułka i palec (w sumie 20 zł) i silniczek LADY nie do poznania. Nawet zimny z rana bez ssania na LPG chodzi równo (oczywiście wolniej niż po rozgrzaniu( ale równiusieńko!) w trasie) Teraz zimna czy ciepła LADY rozpędza się gładko. Udało mi się uzyskać 170km/h na LPG i kawałek prostej (ok. 2 km) zaczął się kończyć. Pozdrawiam wszystkich i dzięki za zainteresowanie. Z doświadczenia teraz wiem, że z tego typu dziwnymi problemami nie opłaca się ( 60 zł i nic poprawy) zwracać do serwisu LADY w MOTO-MAZURACH w Mrągowie. Trzymajcie się!!! Tomek z Kętrzyna.
  
 
z tym "zimnym z rana" to się rozpędziłem. Przecież dzisiaj dopiero wymieniłem kopółkę i pierwsze rano będzie jutro rano. Ale to było dosłownie z zachwytu i rozpędu aby się tym podzielić z WAMI. Chodziło mi o to, że LADY odstała ok. 3 godzin i po wystygnięciu odpaliłem ją delektując się zmianami po czym wyleciałem za miasto aby sprawdzić jak będzie szła na zimnym silniku. ZANIM SKORZYSTACIE Z MECHANIKA SZUKAJCIE POMOCY TUTAJ!!! (Taniej wychodzi i można się czegoś nauczyć o swojej LADY). SIEMA!
  
 
Super - cieszymy sie ,ze Ci się udało
Ale po trzech godzinach w lecie silnik nie zawsze jest do końca zimny , wiec pewnie szedł jeszcze bez ssania.
Pozdrówki dla Mazur
Paweł
  
 
no i dzisiaj bez ssania (2-3 sek. czerwony przycisk od LPG) i szła jak burza. SIEMA!