OC wypowiedzenie umowy - kupno na jakiś czas OC

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Panowie !!


Chce wypowiedziec umowe ubezpieczycielowi by zaczac dlugo trwala prace nad malcem i tak to sie ma ze malec bedzie jezdzony raz na jakiś czas wiec z uwzglednieniem wyprzedzenia czasu bede kupował OC na tydzien lub dwa . Ale gdy nie mam ubezpieczonego samochodu to co na to wydzial komunikacji czy nie wysla mi pisma w stylu a czemu ma pan nieubezpieczony samochod ??

  
 
Powiem to tak jeśli auto jest zarejestrowane i nie ma opinii od rzeczoznawcy ze jest autem zabytkowym musi mieć ubezpieczenie przez cały czas wykupione, jak ktoś się dopatrzy ze nie masz ubezpieczenia to będzie ciężko, chyba ze masz żółte tablice to jest ok i w ubezpieczalni nic Ci nie powiedzą, jeśli się mylę to mnie poprawcie, pozdrawiam !
  
 
autko zarejestrowane teoretycznie zmieniam ubezpieczalnie ........
  
 
napisałem Ci priva.
  
 
podziekowal
  
 
Idziesz do ubezpieczyciela max dzien przed koncem waznosci polisy oc skladasz pisemna rezygnacje i koniec.Ja tak zrobilem i .... fruwam od czasu do czasu bez przegladu i oc swoim fiaciorem aby sie nie zastal.Tylko pewnie sie posram w majty jak mnie w koncu "wladza"zatrzyma ps nie polecam tego
  
 
Musisz mieć ciągłość OC , nie da się go wypowiedzieć np. na czas np. remontu
  
 
Cytat:
2009-03-12 15:28:58, Paszczus pisze:
Idziesz do ubezpieczyciela max dzien przed koncem waznosci polisy oc skladasz pisemna rezygnacje i koniec.Ja tak zrobilem i .... fruwam od czasu do czasu bez przegladu i oc swoim fiaciorem aby sie nie zastal.Tylko pewnie sie posram w majty jak mnie w koncu "wladza"zatrzyma ps nie polecam tego



No myślę że się posrasz za wszystkie czasy jak cie dojedzie fundusz gwarancyjny i za fiata który jest wart kilka złotych wlepią ci kare ze 4 lub 5 tysiaków.
  
 
Cytat:
2009-03-12 15:28:58, Paszczus pisze:
Idziesz do ubezpieczyciela max dzien przed koncem waznosci polisy oc skladasz pisemna rezygnacje i koniec.Ja tak zrobilem i .... fruwam od czasu do czasu bez przegladu i oc swoim fiaciorem aby sie nie zastal.Tylko pewnie sie posram w majty jak mnie w koncu "wladza"zatrzyma ps nie polecam tego


daj znać jak będziesz gdzies jechac , potrzebuję remoncik auta na czyjś koszt zrobić
  
 
Ja chciałem podobnie zrobić rok temu, wypowiedziałem umowę i nie opłacałem ze 2 miechy... Poszedłem do ubezpieczyciela mimo to ze fura nie jeździła datę ubezpieczenia musiałem zawrzeć od daty wypowiedzenia umowy. Tu przepisy są jasne nie ma obejścia, ciągłość ubezpieczenia musi być. Teraz tez opłaciłem "na marne" bo nie wiem kiedy ja wyjadę z warsztatu... Ile płacisz za OC ?
  
 
to że samochód nie jeździ nie ma kompletnie zadnego znaczenia. oc masz miec opłacone od momentu kiedy samochód zostanie zarejestrowany na terenie RP. ty masz juz zarejestrowany, wiec masz miec oc cały czas a czy to stoi czy lata to juz nie ma znaczenia
  
 
Cytat:
2009-03-12 18:16:17, kaza pisze:
No myślę że się posrasz za wszystkie czasy jak cie dojedzie fundusz gwarancyjny i za fiata który jest wart kilka złotych wlepią ci kare ze 4 lub 5 tysiaków.


Niestety zmniejszyli. Za opoznienie w oplaceniu OC do 2 dni jest to 300euro (tak, tak - euro), od 2 do 14 dni - 400E, powyzej 14 dni - 500E. Stawki wprowadzone oczywiscie przez UFG, do ktorego trafi kwestia braku OC nawet po 2 latach, jesli sie dopatrza braku ciaglosci.
  
 
Cytat:
2009-03-12 18:44:21, Blady pisze:
daj znać jak będziesz gdzies jechac , potrzebuję remoncik auta na czyjś koszt zrobić



Remont to zrobisz nawet jak będzie miał OC . Problem w tym , że jeśli nie ma się OC to się płaci z własnej kieszeni . Nie polecam jeździć bez OC . Pracuje w PZU i znam kilka ciekawych przypadków . Uszkodzenie czyjegoś samochodu to nic w porównaniu do uszkodzenia ciała . Nie musisz nawet jechać takim samochodem wystarczy że zaparkowany stoczy się na kogoś i go np przygniecie .Kwotu odszkodowań za szkody osobowe są kosmiczne . Inną praktyką jest np niepłacenie OC na czas remontu . Jeśli np w takim samochodzie nastąpi zwarcie instalacji elektrycznej i taki samochód się spali np razem z garażem , i do tego dojdą koszty akcji straży pożarnej ...... .Taka osoba nie wypłaci się do końca życia .
  
 
Cytat:
2009-03-13 08:16:49, kotniedobry pisze:
Remont to zrobisz nawet jak będzie miał OC . Problem w tym , że jeśli nie ma się OC to się płaci z własnej kieszeni . Nie polecam jeździć bez OC . Pracuje w PZU i znam kilka ciekawych przypadków . Uszkodzenie czyjegoś samochodu to nic w porównaniu do uszkodzenia ciała . Nie musisz nawet jechać takim samochodem wystarczy że zaparkowany stoczy się na kogoś i go np przygniecie .Kwotu odszkodowań za szkody osobowe są kosmiczne . Inną praktyką jest np niepłacenie OC na czas remontu . Jeśli np w takim samochodzie nastąpi zwarcie instalacji elektrycznej i taki samochód się spali np razem z garażem , i do tego dojdą koszty akcji straży pożarnej ...... .Taka osoba nie wypłaci się do końca życia .




to na chuja placilem placimy skladki tak jak zus do ktorego jak naprawde czlowiekowi cos dolega to robią łaske ze zyja .......
  
 
Własnie po to żeby w razie wyrządzenia komuś szkody nie płacić z własnej kieszeni . Chociaż zgodnie z ustawą o obowiązkowym ubezpieczeniu OC suma gwarancyjna w przypadku szkód na mieniu wynosi 300 tyś Euro na osobie 1 mln 500 tyś Euro .
Więc jeśli wyrządzisz szkodę przewyższającą te kwoty to płacisz różnice ( między wysokością szkody a sumą gwarancyjną ) z własnej kieszeni .
Przykład : Zderzasz się z Ferrari 250 Testa Rossa (TR) z 1957 roku warte 7 mln Euro które jest doszczętnie zniszczone . 7mln - 1,2 mln ( 300tyś euro x 4 zł ) = 5,8 mln które płacisz z własnej kieszeni . Czyli tak jak z ZUSem , jeśli naprawdę ich potrzebujesz to huj , a nie Ci pomogą , a płacic trzeba .


[ wiadomość edytowana przez: kotniedobry dnia 2009-03-17 12:58:26 ]
  
 
troche inna droga ubezpiecznia hmmm zmieniam ubezpieczalnie to czy moge żadac zwrotu kasy przez lata im wplacane ( oc )??
  
 
Nie , bo przez te wszystkie lata otaczali Cię ochroną ubezpieczeniową .
  
 
Cytat:
2009-03-17 13:29:07, kotniedobry pisze:
Nie , bo przez te wszystkie lata otaczali Cię ochroną ubezpieczeniową .




to moze inaczej mam strluczke nie z mojej winy dla mnie samochod jest bez cenny a oni powiedza mi ze nie warto znam juz takie historie i co w takim razie zrobic z tą wieloletnia ochroną.......??
  
 
Cytat:
2009-03-17 17:02:41, Mariusz126p pisze:
to moze inaczej mam strluczke nie z mojej winy dla mnie samochod jest bez cenny a oni powiedza mi ze nie warto znam juz takie historie i co w takim razie zrobic z tą wieloletnia ochroną.......??



Mylisz OC z AC . Ta ochrona polega na tym , że w razie wyrządzenia komuś szkody nie płacić z własnej kieszeni .